7 rzeczy, których NAPRAWDĘ obawiam się w nowym Władcy Pierścieni
Amazon nie ma praw do Silmarillionu i Niedokończonych Opowieści, a mimo to stara się napisać historię w całości osadzoną w Drugiej Erze. Naprawdę trzeba większej anty-rekomendacji? Sami twórcy serialu przyznają, że to nie będzie adaptacja (bo nie mają czego adaptować), tylko ich autorska opowieść inspirowana światem wymyślonym przez Tolkiena, ale zarazem poprawiająca jego "największe błędy", czyli między innymi brak odzwierciedlenia w Śródziemiu struktury XXI wiecznego społeczeństwa amerykańskiego...
A ja się boję powtórki z Wiedźmina. Zresztą co tu dużo mówić, znowu mamy Elfy z Bronxu.
Ja nie czekam na ten serial, bo wiem, że nigdy nie będzie tak samo dobry co trylogia Władca Pierścieni.
A ja się boję powtórki z Wiedźmina. Zresztą co tu dużo mówić, znowu mamy Elfy z Bronxu.
Zostawię to tutaj, bo daje dobrą perspektywę. I żeby nie było że będziecie chcieli mi to skasować "bo rasizm" czy inne niedorzeczeństwa, ten gość jest czarny.
https://www.youtube.com/watch?v=D9rJHb-rvYo
Przegadane pierdu śmierdu!
Gadanie po próżnicy, zobaczymy efekt końcowy. Kicz będzie walić z kilometra dla człowieka z otwartym umysłem.
Jak coś jest naładowane gównianą doktryną, to będzie zauważone i ocenione przez historię (nie sprzedajnych i okazjonalnych recenzentów) jako shit.
Wydali 250 mln $ na prawa autorskie i nie obejmują one nawet całego uniwersum? Grubo. A co do serialu, to wygląda, że będzie z rozmachem, ale jak kolega wyzej napisał przez wciskanie pewnych rzeczy na siłę, może się to bardzo odbić na końcowej jakości.
Ja nie czekam na ten serial, bo wiem, że nigdy nie będzie tak samo dobry co trylogia Władca Pierścieni.
Podpisuje się pod tym stwierdzeniem.
Choć obejrzę z ciekawości, żadne pieniądze wydane przez Amazon na produkcję nigdy nie dorównają trylogii. I piszę to z czystego sentymentu gdyż uważam, że trylogia to najlepsze co mogło się przytrafić kinematografii.
Nikt nie spodziewa się w dzisiejszych czasach że zbliży się do poziomu klasyka.
Bardziej pokłada się nadzieje w tym, że dostaniemy produkt który nie odrzuci nas po paru odcinkach (serial) czy po iluś minutach (film) bez konieczności wyłączenia myślenia by cieszyć się bezbolesnym odbiorem.
Niestety dzisiaj rządzi fuszerka połączona z pogardą dla klienta i materiału źródłowego...
A ja czekam, obejrzę i dopiero wtedy ocenię produkt końcowy, bo w przeciwieństwie do paru osób nade mną, nie interesuje mnie kolor skóry aktora.
Dokładnie.
Poza tym, to jest adaptacja a takowa może nawet przenieść akcję do czasów współczesnych, jak niektóre adaptacje Szekspira czy serialowy "Sherlock".
Adaptacja nie musi być wierna, inaczej nazywałaby się ekranizacją.
Jackson też nie miał praw do Sillmarilionu i innych dzieł Tolkiena a i tak korzystał ze wszystkiego co miał, min. z dodatków do WP - dodam jeszcze, ze Christopher Tolkien bardzo krytykował trylogię Jacksona, twierdząc, że zniszczył On wszystko to, co stworzył jego ojciec i że zamienił piękno w kino akcji.
Adaptacja nie musi być wierna, inaczej nazywałaby się ekranizacją. a te rewelację skąd żeś wytrzasnął?
Nie ma w języku polskim rozróżnienia pomiędzy ekranizacja a adaptacja filmowa (polecam SŁOWNIK). Na wypadek gdybys chciał brnąć w "aaa bo to z angielskiego wzialem" - po angielsku też nie ma.
Amazon nagrywa taki materiał, po czym tak się go wstydzi, że go "chowa" xD
Ratio przywraca wiarę w ludzkość.
A po narracji jaka jest w tym przekazywana ja się już jakoś przestałem obawiać, bo straciłem jakiekolwiek zainteresowanie...
Za to nabrałem ochoty na obejrzenie trylogii od Jacksona. I ona chyba najbardziej zyska na premierze tego "dzieła od Amazona...
PS: Nie zwracam $$$ za onkologię https://youtu.be/APQuy_mB1dw
No ale...
Cytujac tego nieokreslonego emocjonalnie chlopaka... "uuuuu... it was so amazing!"
- zrób serial Władca pierścieni
- zrób jego promocje
- promocja zawiera najbardziej stereotypowo gejowego geja który mówi że Sauron jest sexy i on by go "nawrócił"
- ...
- straty finansowe
twórcy sami przyznali, że nie mają praw do Silmarillionu
Jakie to ma znaczenie. Hissrich miala prawa do wszystkiego i zrobila po swojemu.
twórcy sami przyznali, że nie mają praw do Silmarillionu -> Hissrich miala prawa do wszystkiego i zrobila po swojemu.
?
Amazon nie ma praw do Silmarillionu i Niedokończonych Opowieści, a mimo to stara się napisać historię w całości osadzoną w Drugiej Erze. Naprawdę trzeba większej anty-rekomendacji? Sami twórcy serialu przyznają, że to nie będzie adaptacja (bo nie mają czego adaptować), tylko ich autorska opowieść inspirowana światem wymyślonym przez Tolkiena, ale zarazem poprawiająca jego "największe błędy", czyli między innymi brak odzwierciedlenia w Śródziemiu struktury XXI wiecznego społeczeństwa amerykańskiego...
czytając komentarze nabieram wrażenia, że ankieta pod tym materiałem została zmanipulowana na korzyść wszechmocnego amazonu.
czytając internetowe zestawienia opinii można dojść do wniosku, że wszystko czego dotnie amazon zamienia się w marketingowe złoto. bardzo niepokojące.
Przecież już trailer i informacje które przy jego okazji wypłynęły wskazują, że to będzie poprawnie polityczny gniot z wymyśloną fabułą bo i tak praw nie mają.
Jak to mówią, lepiej nie mieć żadnych oczekiwań, więc nie będzie rozczarowania.
Nie ma co czekać, bez praw do tych książek to będzie po prostu klapa.
A ja niczego się nie obawiam, to co przeczytałem i zobaczyłem do tej pory, w pełni mnie zadowala. Zapowiada się świetny serial, już się nie mogę doczekać.
Ja chyba czytałem innego Hobbita, niż redakcja, bo o ile pamiętam bez pierścienia, Bilbo ani by nie uwolnił drużyny z niewoli elfów, ani nie odbyłby rozmowy ze smokiem, co skutkowało atakiem na Esgaroth i odnalezeniem Arcyklejnotu, który potem Bilbo przekazał elfom.
Jeżeli chodzi o Elronda, to moim zdaniem postawienie na młodego aktora, chociaż niekoniecznie akurat tego, nie jest złym pomysłem. W końcu, jak na elfie standardy, na początku 2 ery ciągle był dzieciakiem i znajdował się w cieniu Gil-galada i Cirdana Budowniczego Okrętów. Dopiero śmierć Najwyższego Króla w trakcie oblężenia Barad-dur sprawiła, że Elrond stał się nieformalnym przywódcą elfów w Śródziemiu.
Hood LOTR.
Ghetto LOTR
Black LOTR.
Ja obawiam się przede wszystkim jednego - że twórców motywuje nie osobista i szczera fascynacja pierwowzorem a czysty rachunek ekonomiczny lub co gorsza, chęć promowania swojej ideologii. Cała reszta to tylko efekty tego "grzechu pierworodnego".
Wiele osób argumentuje, że przecież w wielu adaptacjach dochodzi do zmian, że przecież trylogia Jacksona też była miejscami daleka od oryginału itd. Z tą różnicą że Peter Jackson autentycznie fascynował się dziełem, który adaptował. Zresztą tak samo reszta zespołu co widać po nagraniach z making-offu gdzie kostiumy były szyte ręcznie, miecze były kute w tradycyjny sposób a aktorzy bardzo mocno wchodzili w rolę (Viggo który nie rozstawał się na krok ze swoim mieczem...). A przypominam że było to w czasach kiedy nie było takiego parcia na materiały za kulisowe. To raczej LOTR sprawił, że teraz każdy aktor opowiada jak to musiał miesiącami przygotowywać się żeby zagrać halabardnika. I wiadomo, że nie wszystko się udało, kilka rzeczy Jackson zrozumiał opacznie a kilka wręcz zepsuł. Niektóre zaś zmiany wprowadzone zostały jako "ofiara kinematografii" i twórcy zdawali sobie sprawę, że sama materia filmowa wymaga pewnych poświęceń. Koniec końców, widać jednak w wersji Jacksona pasję i miłość do oryginału i nawet jeżeli nie wszystko się udało to efekt wyszedł naprawdę spektakularny i niepowtarzalny. I w tym wypadku faktycznie można powiedzieć, że jest to "jego wizja" dzieła Tolkiena. Natomiast w przypadku Pierścieni Władzy będzie to co najwyżej wizja współczesnego marketingu lub ideologii.
I ktoś może powiedzieć, że przecież celem firmy jest zarabiać więc naturalnym jest, że serial będzie tak skonstruowany aby zadowolić jak największą grupę odbiorców a nie wznosić się na artystyczne wyżyny. Tylko, że właśnie tutaj mamy do czynienia z kolejną różnicą między LOTRem a serialem Amazona. W przypadku trylogii to Peter Jackson miał marzenie i wizję ekranizacji książki, i z tą wizją chodził od drzwi do drzwi i szukał kogoś kto da mu pieniądze na jej zrealizowanie. W przypadku "Pierścieni Władzy" mamy sytuację odwrotną. To lord Bezos zażyczył sobie serialu i rzucił kasę na jego zrobienie więc zatrudniono jakichś wyrobników co punkt po punkcie zrealizują wszystko czego wymaga się od współczesnej produkcji. I tak też teraz większość dużych filmów i seriali powstaje. Zamiast pasjonatów, którzy przekonują inwestorów do swojej wizji mamy do czynienia z inwestorami, którzy szukają kolejnych dostarczycieli "contentu".
Słowem, problemem nie są takie czy inne szczególiki a fakt, że od początku do końca jest to projekt realizowany przez inwestora i skierowany pod słupki i wykresy.
Nigdy nie da się zadowolić wszystkich. Dlatego, jeżeli tworzy się ekranizację jakiejś książki, w tym przypadku dzieł Tolkiena, to ona nie ma trafić do wszystkich widzów, tylko do tych, co znają i lubią dane uniwersum. Bez zbędnej poprawności politycznej ( czego mocno się obawiam, nie podobają mi się ciemnoskóre elfy czy krasnoludy), bez zbędnych dodatków od twórców. A, i po co robią serial, jak nie mają praw do wielu wątków. Nie wiem jak to wyjdzie, mam osobiście mieszane odczucia. Niemniej jednak serial z pewnością zobaczę, pytanie czy mi, fanowi dzieł Tolkiena, przypadnie on do gustu.
Przecież Amazon ma prawa do Silmarillionu tylko ograniczony. Po za tym czekam. Mam gdzieś że nie będzie taki, jak być powinien. Trudno. Wielka szkoda, ale i tak będzie to serial fantasy. Więc będę to oceniał jako serial fantasy, w świecie Tolkiena. Nie da się zrobić serialu na podstawie tych książek, które pokażą wszystko, i będą idealne. Serial musiałbym trwać chyba z 20 lat.
J.D. Payne, jeden z Showrunner'ów RoP, w wywiadzie dla Vanity Fair powiedział:
We have the rights solely to The Fellowship of the Ring, The Two Towers, The Return of the King, the appendices, and The Hobbit. And that is it. We do not have the rights to The Silmarillion, Unfinished Tales, The History of Middle-earth, or any of those other books.
A potem dodał:
We took all these little clues and thought of them as stars in the sky that we then connected to write the novel that Tolkien never wrote about the Second Age
Czyli po prostu połączyli kilka kropek i stworzyli własną historię, której Tolkien nigdy nie napisał. Do prawdziwej twórczości Tolkiena w tym zakresie nie mają praw i muszą zmyślić autorską opowiastkę. Biorąc pod uwagę doświadczenie ich scenarzystów (niemal zerowe) nie spodziewam się sukcesu. Poprawianie po Sapkowskim skończyło się dla scenarzystów marnie, więc starcie z Tolkienem tym bardziej nie może się udać.
i tak ludzie będą oglądać, bo będzie miał wysokie oceny.
reviewing jest dziś tak wiarygodny, jak reklamy w tv. wszystko czego dotnie amazon musi zamienić się w złoto i nawet nie ma żadnego wyboru.
Zgadzam się co do tego, że brak praw do Silmarilliona oznacza duże problemy dla tego serialu, po którym zresztą niczego dobrego się nie spodziewam. Wiele zastrzeżeń zostało już szeroko omówionych przez fanów przy premierze niesławnego teasera (obecnie 154k dislikeów do 105 likeów, a to tylko estymacja wtyczki), więc daruję sobie wywody. Pewnie zastrzeżenie co do treści merytorycznych artykułu:
"To właśnie w Silmarillionie czytamy o tym, jak Eru Ilúvatar stwarza za pomocą dźwięków Valarów, elfy i ludzi"
Coś dzwoni, ale w innym kościele. Eru stworzył najpierw Ainurów (odpowiednik bogów lub aniołów - Valarowie i Majarowie), a oni później stworzyli świat za pomocą Muzyki, którą Stwórca zainicjował. Elfy i ludzie zostali zaplanowani przez Eru, ale przebudzili się później w już utworzonym świecie (elfy wcześniej).
"Sauron wykuł Jedyny Pierścień i nakazał elfom stworzenie 19 kolejnych (9 dla ludzi, 7 dla krasnoludów i 3 dla elfów), by obdarzyć ich właścicieli pozorną mocą, a w rzeczywistości czytać w ich myślach."
Niczego nie nakazał, podzielił się swoją wiedzą, która umożliwiła elfom stworzenie pierścieni. I nie była to pozorna moc, lecz realna, różna w zależności od pierścienia i jego użytkownika.
a oni później stworzyli świat za pomocą Muzyki
Blisko ale...
Ainurowie otrzymali jedynie motyw muzyki i na podstawie tego śpiewali by zadowolić Eru. Eru zaś stworzył to co oni zaśpiewali.
Serial nigdy nie bedzie miał budzetu jak kinowy hit.
Tyle i aż tyle.
jak budujesz autostradę czy wielki budynek, jak masz miliard euro to zrobisz coś epickiego, jak masz milion złotych, to co najwyżej makietę udającą coś epickiego.
O to chodzi, serial to będzie z automatu tanie przegadane gówno. Tyle i aż tyle.
Przecież tu nie chodzi o budżet tylko o dzisiejsze czasy, pseudo poprawność i pedalenie wszystkiego, naginanie tego co było i przerabianie na gówno. Nie sztuka mieć duży budżet, sztuka umieć go dobrze wykorzystać a dzisiaj specjalnie robią taki chłam i papkę z murzynami hobbitami i elfami.
Ale w CS:GO to powinni ruskich zablokować bo to ich ulubiona gra, do tego obie najpopularniejsze MOBA i Fortnite, oczywiście dalej by byli przez VPN ale to już nie to samo
Dlaczego multi-kulti i kultura woke tak bardzo usilnie stara się wcisnąć czarnych ludzi do typowo "białych" rół?
Nie mam nic przeciwko pojawianiu się czarnych ludzi na planie, ale dobrze byłoby jakby to było z sensem. Np. zamiast robić czarne elfy, to mogli by dorobić jakichś przybyszów z południa czy coś. W śródziemiu istniały rasy czarnych ludzi, czemu nie wykorzystać istniejącego lore tolkienowskiego, tylko usilnie wciskać multi-kulti?
Najbardziej chodzi mi o nienaturalność obecnych rozwiązań. Gdyby takie wybryki miał poprawne backstory, usprawiedliwienie i swoją własną logike za tym, to nie miałbym nic przeciwko.
Panie Szanowny Redaktorze - "Silmarillion" opowiada o pierwszej erze, tak więc popełnił Pan błąd w doborze powodu, dla którego napisał Pan ten artykuł. Na temat drugiej ery Śródziemia wiemy najmniej ze wszystkich er, twórcy bazują na niewielkim materiale źródłowym. Co do obaw, to każdy wie doskonale, jak wygląda współczesne kino w wielu przypadkach. Niemniej nie wierzę, że serial z takim budżetem mógłby okazać się aż tak wielką klapą, jak wszyscy próbują ją wykreować. Walk na pewno będzie dużo w tym serialu, tu nawet nie ma co się zastanawiać, pytanie tylko, czy nie przesadzą z "Avengersowaniem" bohaterów. A co miłości, to ona zawsze jest i tu też pozostaje pytanie, jak zostanie przedstawiona. Mnie się zwiastun podobał, ale nie nastawiam się na coś wielkiego, to już nie te czasy. Liczę po prostu na coś więcej niż typowa, współczesna fantastyka. Pozdrawiam.
Jezu, autorze
1) najpierw wykuto pierścienie, potem jedyny. Nigdy na odwrót.
2) To będzie fanfik, jakaś wariacja, a nie ekranizacja, adaptacja czy cokolwiek.
3) Weź rozbieg i wiesz co, jak mawiał Najman. Szukasz kwadratowych jaj. A jeżeli zwiastun Cie zachwycił to skończ z dziennikarstwem i zajmij się graniem w Fortnite`a.
Że to schrzanią tego się obawiasz i pewnie tak będzie patrząc na poziom dzisiejszej kinematografii gdzie króluje sam shit 4-5/10 a ocena 7 to już rarytas proste,jaki poziom widowni taki poziom kina,gier,muzyki ludzie są po prostu coraz bardziej tępi i poziom rozrywki dopasowują dla takich.
"7 rzeczy..." , "15 gier...", "10 najlepszych..." Kto tam w tej Waszej redakcji się na to zgadza btw? Czyżby był w waszych szeregach jakiś Saruman, a może Sauron? Żmijowaty język jest na bank! Ileż można? Raz na jakiś czas ok , ale taka częstotliwość? Jak wam brakuje pomysłów to zacznijcie jarać blanty - fajkowe ziele i szukać veny. W Krakowie są Planty, Skałki, Kazimierz, Świniarnia(nie wiem czy jeszcze stoi) na AGH i a na gastro to Hala Targowa i typ z kiełbasą. (powiało trolemXD)
https://www.youtube.com/watch?v=iQExgALv9wI&ab_channel=SniperMage