Nowa gra twórców Nier: Automata to spektakularna porażka
Square Enix nie zrobił nigdy żadnego Deus Exa.
Nie myl dewelopera z wydawcą bo to dwa inne światy.
Deus Exy klepało Eidos Montreal.
"Babylon's Fall odpowiada ten sam zespół, który stworzył gry NieR: Automata i Bayonetta."
NieR Automata to nic specjalnego, fabuła jest dobra, reszta jest strasznie słaba i miałka w porównaniu do Bayonetty.
Chwalą Automate głównie prawiczki którzy mogą zobaczyć kawałek tyłka...
Natomiast Babylon's Fall... Łajno konkretne, mocny kandydat do crapa roku 2022.
Spadek formy Platinum Games widzimy już od dawna, strach pomyśleć jak słaba będzie Bayonetta 3 a oni jeszcze chcą zrobić Scalebound... OOF!
Mi się świat i fabuła podobały. Combat był mech - ale nie był zły. Nadal uważam Niery za jedne z fajniej skonstruowanych fabuł - bo już nawet nie o fabułę może chodzi tylko o sposób narracji. Genialny dla mnie ;)
Square Enix nie zrobił nigdy żadnego Deus Exa.
Nie myl dewelopera z wydawcą bo to dwa inne światy.
Deus Exy klepało Eidos Montreal.
Wiem, że nie każdy urodził się, żeby lubić mangę, ale ja jakoś nad Nier Automata nie potrafię się rozpływać. Byłem mocno zachęcony przez recenzje, że to coś wyjątkowego. Ukończyłem raz i jakoś nie potrafię uwierzyć, że następne 2 razy (tak rekomendują znawcy) cokolwiek by zmieniły. Dałem 8/10 ze względu na unikalne doświadczenie, ale z japońszczyzny, to głównie FROM, więc mogę być nieobiektywny.
Jeżeli przeszedłeś raz to właściwie ominęła Cię połowa gry. Drugie podejście jest aletrnatywną perspektywą. Jeśli dobrze pamiętam to jakaś ostatnia 1/3 drugiego podejścia jest zupełnie inna od pierwszego, a trzecie podejście to jest dalsza część historii. Pierwsze podejście i mocna część drugiego jest OK, ale historia rozwija skrzydła dopiero gdzieś w połowie drugiego podejścia.
Intuicyjnie to można powiedzieć, że przeszedłeś zasadniczo jeden chapter z trzech.
co to za glupi system xd musisz drugi raz przejsc chapter ktory jest prawie taki sam ja pierwszy, zeby moc przejsc ostatni chapter xd
"Ukończyłem raz i jakoś nie potrafię uwierzyć, że następne 2 razy (tak rekomendują znawcy) cokolwiek by zmieniły"
Zmieni jeżeli Cię obchodzi fabuła (która jest naprawdę niezła). Per gameplay nic się nie zmienia, więc jeżeli nie grasz dla fabuły, a gameplay był nudny, albo po prostu gra Cię nie bawiła to nie masz czego szukać dalej, ale skoro dałeś tak wysoka notę 8/10 to jakim cudem nie ograłeś całej gry?
Drugie przejście to to samo co pierwsze ino oczami innej postaci. Tu i ówdzie masz inną perspektywę + gra daje Ci dodatkowe informację + nowe subquesty (nie robi się ponownie już wykonanych z pierwszego przejścia). Ogólnie meh, ale tragicznie nie jest.
Trzecie (dzieje się tuż po poprzednich) mocno się rozkręca fabularnie już od samego początku (1 i 2 to można uznać za wstęp fabularny) i naprawdę polecam. Japońskie gry są na tyle ciekawe, że często inaczej opowiadają fabułą, więc bywają intrygujące.
Zauważ ino, że
1. To nie gra ubisoftu rozciągnięta w czasie jak guma .. może nie będę dokańczać xD
2. Nie robi się ponownie questów pobocznych. Mało tego, dochodzą nowe.
bo to tylko jest potocznie nazywane drugie i trzecie przejscie gry, myśle że to jest duży błąd twórców że to tak nazwali,
nie zrozumiesz tej gry jeśli nie przejdziesz jej całej, a odstawiłeś ją po mniej wiecej 33 % przejscia, tak na prawdę jej nie ograłeś, dasz jeszcze 10/10, bo prawdziwe emocje się włączają tak po końcówce graniem 9S, i moment grania jako A2 to już majstersztyk, ciężko odejść od gry bo bardzo chcesz poznać zakończenie, niera udowodniła mi że nadal jakaś gra mnie może wciągnąć, musi być po prostu Dobra
Kto by się spodziewał po tym jak ciekawie zapowiadającego się slashera zmienili na nędzną grę usługę, która wyglądała po prostu biednie pod każdym względem.
A mi się wydaje, że jak zwykle to wydawca stanowi problem, a nie producent.
Zagrałem w demo i tak gra ma potencjał, walka jest spoko, a grafika może się podobać z tym swoim stylem malarskim.
Problemy są dwa i to z winny wydawcy:
1) marketing, o tej grze prawie nic nie wiadomo, o historii, postaciach, świecie itp.
a co najważniejsze nie wiadomo jaki mamy mieć tam cel, po co się wspinamy na tą wieżę. No i wisienka na torcie w samym przekazie medialnym nie wiadomo czy to tylko multi, co-op, czy można grać samemu?
2) Budżet.
Wydaje mi się, że wydawca kładzie na to lachę i te gry muszą powstawać na poziomie budżetu gry niezależnej.
Grafika ładna, ale odstaje od standardów, to samo z walką i innymi elementami.
Wygląda to tak jak by twórcy mieli pomysł na genialną grę, ale brakuje im chajsu i czasu na dopracowanie i tą biedę zwłaszcza graficzną czuć nawet w tak chwalonej i docenianej grze ja Nier automata.
W nier grałem i jest super, ale wciąż bieda tekstury, otwarte puste przestrzenie i genialne pomysły, muzykę i historię ciągnie w dół budżet.
Gdyby producenci byli niezależni to wszyscy by ich wychwalali, ale niestety pracują dla wielkiej korporacji wydawniczej, która kładzie lachę na ważne rzeczy.
Gra typu live service za 300 zł. Nawet jeśli kocham gry Platinium to nawet palcem tego tykać nie zamierzam.
Mam nadzieję, że Forspoken również zaliczy porażkę. SquarEnix musi zderzyć się z rzeczywistością, że próba 80 ojro na pecetach za gierkę nie przejdzie.
Szkoda mi tylko Platinium bo przez durnego wydawcę im też się oberwie.
Co jest takiego dobrego w "Nier: Automata"? Próbowałem w to grać i znudzony odpadłem. Mam wrażenie, że popularność wynika z krótkiej spódniczki bohaterki.
Mam wrażenie, że popularność wynika z krótkiej spódniczki bohaterki.
Masz rację, masz wrażenie. Nier: Automata jedna z najlepszych opowieści w grach.
Fabuła jeszcze jak fabuła. Sposób przekazania fabuły jest genialny. Ale to trzeba się trochę przemęczyć jak nie podchodzi combat neistety.
Nie będę próbował cię przekonywać, ale uważam, że w erze bliźniaczo do siebie podobnych gier z otwartym światem jest to powiew świeżości.
Muzyka jest genialna, projekt postaci, przeciwników i projekt walk z bossami też super. Ogólnie od strony kreatywnej jest to bardzo pomysłowe.
Sama fabuła też jest ciekawa, ma to swój klimat.
I jeżeli chodzi o mechaniki to całkiem odświerzające jest i fajne zmiana całej formy gry np: jest normalne TPP i nagle gra staje się platformówką z widoku z góry lub z boku, lub totalnie inną grą np: latamy jakimś stateczkiem w stylu staroszkolnych space invaders.
Ogólnie gry od tych twórców nie mając odpowiednich budżetów nadrabiają kreatywnością.
mnie odrzucila grafika z 2003 roku, drewnowatosc, skomplikowane menusy i te minigierki flaszowe ze wlasnie zmieniasz sie w jakis stateczek i strzelasz do innych stateczkow na plaszczyznie 2d
cholera wie....może to TYLKO Genialna muzyka, świetny combat, najlepiej opowiedziana fabuła gier wideo, umiejętnie biorąc pod warsztat podstawowe pytania ludzkości, po co istniejemy ? czym jest miłość ? dlaczego czujemy wszelkie emocje i czym one tak naprawdę są.
Gra już na trailerze wyglądała jak gówno ;p
Co to za bzdurny i clickbaitowy artykuł ? Ludzie od Nier Automaty nie mają NIC wspólnego z tą grą, łączy ich tylko wydawca i jeden designer. Może warto spojrzeć na nazwiska zanim zacznie się wypisywać takie głupoty.
https://ibb.co/0V1JcZn
https://ibb.co/PhpPDvZ
Uwielbiam Platinum, ale jak usłyszałem o usłudze to zainteresowanie grą zmalało do zera. Wczoraj bardzo się zdziwiłem jak zobaczyłem na twitterze, że ma premierę...
Ej, ale nier automata to jest gra stworzona w partnerstwie z Yoko Taro i reszty jego ludzi. Platinum games zaprojektowało głównie model walki i część "Route A" z 2B. Nie lepiej byłoby podać jakąś ich własną autorską grę? Astral Chain?
Obejrzałem trailer, nawet troche drugiego i nie wiem o czym ta gra jest, taka generyczna, azjatycka napierdzielanka i cena 300zł
Nier automata miała chociaż z samego trailera ładną protagonistkę, pocieszne roboty i gigantycznych bossów
"Nier automata miała chociaż z samego trailera ładną protagonistkę, pocieszne roboty i gigantycznych bossów"
co na szczęscie okazało się tylko zasłoną dymną, która skrywała w tej grze prawdziwy kunszt i sztukę.
Kto by się spodziewał, skoro za sukcesem Niera stał Yoko Taro i jego zespół, a Platinum jedynie pomagało przy produkcji, bo akurat ich udało się załatwić... tym bardziej że ktoś niezwykle inteligentny wpadł na to by zrobić z tej gry usługę i jeszcze bardziej ją zaorać.
Pierwsze słyszę o tej grze...
Kolejny dowód na to że jedyne IP, do którego Square Enix przykłada jakąkolwiek uwagę to Final Fantasy.
Ich tam w Square Enix mocno kalesony cisną.
Sama zawartość tego Deluxe DLC może nie jest tragiczna sama w sobie, ale z pewnością nie warta nawet ćwiartki tej ceny biorąc pod uwagę ile kosztuje cała gra. O mikro-makro transakcjach nawet nie zaczynam.
Wstyd!
Dostali zlecenie od SQUARE ENIX, zrobili swoje, wzięli hajs, aby pozostać na powierzchni i tyle. Mało to takich projektow było w branży?