Premiera Horizon Forbidden West. Porównanie graficzne pokazuje piękno gry na PS5
Dzisiaj o 00:00:01 uruchomiłem giereczke na ps5, w trybie wydajnosci gra sie przyjemnie ale w trybie jakosci to jest masakra mysle ze w trybie jakosci ta gra dziala w maxx 25 klatkach scina az oczy bola
Dla mnie zdecydowanie tryb performance na 60 fps. Gdy tylko uzyskałem kontrolę nad Aloy i przekręciłem się, od razu wskoczyłem do opcji, bo zamulało strasznie jak na next-gena. Gra wydaje się przekoloryzowana (OLED pewnie swoje robi), poza tym postacie jakoś kontrastują z otoczeniem, przynajmniej w prologu (na razie tyle zrobiłem). Niesmak jednak czuję, jak widzę animację przenikania Aloy przez krawędź podłogi, gdy wchodzi po drabince, włosom też zdarza się wariować.
Na PS4 to jest chyba 800x600, a nie 1080p.
Gram w 30fps i jest wybornie. OLED też robi swoje. No miazga. Nawet DF zalecają grać w 30 fps.
w takiej grze jedyne prawdziwe piękne 30fpsów bo naprawdę gra wygląda pięknie, a nie jest to szybka gra wiec nas spokojnie.
„ Niestety Sony wciąż nie wprowadziło systemu analogicznego do Play Anywhere od Microsoft, w ramach którego jednorazowy zakup gry pozwala uzyskać do niej dostep na wszystkich obsługiwanych platformach sprzętowych.”
Po co maja to robić? Gry Sony dalej się świetnie sprzedają, pomimo zwiększenia ceny standardowej. Ładują ogromne pieniądze w swoje gry i próbują(skutecznie zresztą) zarobić dwa razy na tym samym.
Ostatni akapit wprowadza w błąd bo akurat w przypadku tej gry upgrade do wersji PS5 jest darmowy.
Wersja za 299 posiada dwie osobne gry na PS4 i ps5 , z początku pobrałem wersję PS4 ale bez zmiany opcji graficznych wydajność jakość od razu się zorientowałem, że coś jest nie tak i wystarczy wejść w produkt i zmienić wersję na ps5
Spokojnie można kupić cyfrę za 239 zł z giftcardów na eneba
Gierka mocna. Od dzisiaj gram cały czas :D dobrze że z samego rańca w lokalnym media expert wystawili już.
a ja juz stałem do kasy w mediasie i jednak odniosłem pudełko ps5 na półkę.... niepotrzebnie oglądałem recenzje w necie i się zniechęciłem po tym co widziałem. gameplay kuleje a fabuła nadrabia...
obawiam się że jak kto nabił z 200h w jedynce to w dwójce się będzie nudził bo wygląda na copy-paste
Obawiam się, że mylisz się i zagraj zanim cokolwiek napiszesz.
Grafika jest swietna, ale nie wyglada jakos specjalnie lepiej od jedynki tzn. detale sa znacznie lepsze, tekstury sa zdecydowanie lepsze itd to troche tak jakby ktos z srednich ustawnien (zero dawn) przestawił na bardzo wysokie (fw)
Jest lepiej, ale nie jest to nowa jakosc
Z reszta chyba nikt takowej nie oczekiwał, biorac pod uwage fakt ze ta gra wciaz jest pisana tak naprawde pod stara generacje tak jak i nadchodzacy Ragnarok niestety
To ciekawy paradoks. Gra jest prześliczna i in-vitro nikt by o niej nic złego nie powiedział.
Niemniej Guerilla, ND czy Kojima przyzwyczaili nas do wypalającej oczy grafiki do tego stopnia, że Forbidden West nie robi takiego wrażenia na starcie jak Zero Down.
Co znowu brzmi dziwnie, bo gra moim zdaniem nie ma dzisiaj konkurenta jeżeli chodzi o oprawę graficzną na PS5.
DS jest blisko (w końcu ten sam engine) ale jest sterylna jak spacer po księżycu.
Prawdziwa płynność to tylko i wyłącznie 60 fps.
30 fps zachacza o zacinanie się.
Dla takiego ps5 powinien być tryb 1080p gdzie wszystkie gry powinny chodzić w 60 fps.
Ja nie wiem jak można się zachwycać grafiką ostrą jak żyleta, wypalającą oczy, nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością... Już od lat trwa taki trend, to odmiana "wojna głośności", dotycząca tym razem grafiki. Grunt, że plebs to łyka.