Jaki macie stosunek do PPK? Zastanawiam się, czy się wypisać, czy może jednak warto zostać
Dlaczego miałbyś się wypisywać? PPK to same plusy.
Ludzie chyba obawiają się powtórki z OFE, i całkiem słusznie.
Obawiać się - słusznie. Ale jak ktoś na strachu kończy bez sprawdzania czy słusznie się boi :D to trochę słabo mówi o człowieku
PPK to nie OFE:
"Środki gromadzone w PPK stanowią Twoją prywatną własność. Tak jest zapisane w ustawie o PPK. Możesz je w każdej chwili wycofać, podlegają dziedziczeniu oraz podziałowi w trakcie rozwodu. W zasadzie możliwość rozporządzania środkami zgromadzonymi w PPK nie różni się od władzy nad kupionym mieszkaniem czy środkami na rachunku bankowym. Oczywiście, ponieważ program na zachęcać do oszczędzania na przyszłość, cześć dopłat pozostaje „zamrożona” na późniejsze lata. Tylko wypłata po 60. roku życia lub w specyficznych sytuacjach: choroby swojej lub członka rodziny lub pokrycia wkładu własnego daje możliwość dysponowania wszystkimi środkami w taki sposób by wypłata nie wiązała się z potrąceniami.
Pamiętamy jednak wszyscy „rozmontowanie systemu OFE”, co zniszczyło zaufanie społecznie do długoterminowych form oszczędzania i obietnic składanych przez Państwo. Szkoda, bo bez dodatkowych oszczędności nasze emerytury będą bardzo niskie. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że ustawa o OFE nie zawierała wyraźnego wskazania, że środki zgromadzone w OFE są prywatne lub że można je w dowolnym momencie wypłacić. Ustawa o PPK mówi o tym wprost."
*marciniwuc.com
Czyli jak zabiorą Twoją prywatną własność - to Twoje pieniądze na koncie bankowym nie są bezpieczniejsze. Jak i to co trzymasz w mieszkaniu/domu. Prywatne to prywatne. Nie ma bardziej prywatnej rzeczy i mniej prywatnej.
KAŻDA zagrywka z emeryturami to skok na kasę. Od wszystkiego robią kolejny podatek.
Nie wierzę nikomu kto mi obiecuje kolejne złote góry w kolejnej zmianie w tym systemie. Zmieni się władza, zmieni się ppk w jakieś nowe guano.
Ludzie, wy chyba nie wiecie o czym piszecie.
Środki na kontach PPK są waszą własnością i możecie je wypłacić w dowolnym momencie. Nawet zakładając, że 1/3 środków ze składki pracodawcy wraca do ZUS, to jesteście na czysto do przodu z 1% swojej wypłaty.
Coraz mniej się dziwię tragicznej kondycji naszej gospodarki, skoro ludzie mają problem z NAJPROSTSZYMI instrumentami finansowymi.
Pierwszego dnia jak mogłem od razu się wypisałem,muszę tylko pamiętać że to co 4lata chyba musze
Od lutego u aktualnego pracodawcy zapisałem się do PPE, a żonie doradzałem zostać u niej przy PPK.
Z tego co wiem całkiem niezły interesik bo sporo dopłacają za uczestnictwo w tym. Ja jednak wolę nie pakować w to pieniędzy choćby dlatego, że przez zmniejszająca się wartość pieniądza te odłożone wpłaty w PPK będą tylko maleć. Teraz bardziej się przydadzą.
Póki co za mało na PPK tracę by się wypisywać
A przede wszystkim nie mam takiego majątku by zapewnić sobie bezpieczną starość, więc jeśli na razie jestem skazany na państwową emeryturę, to wychodzę z założenia, że nie warto jej sobie ograniczać, bez względu na to co ostatecznie dostanę - nawet jeśli domyślam się, że będzie to g...
Nawet się się do tego syfu nie zapisywałem , a to ze to reklamowali jeszcze w tv po jakimś czasie od wprowadzenia utwierdziło mnie w słuszności tej decyzji
Jak te kiepy z rzadu coś za bardzo reklamują to mam pewność ze to jakieś mega gowno jest i nic dobrego z tego nie wyniknie
Nie wiem czy wiesz, ale trzeba było się wypisać, nie zapisać ;)
Każdy z automatu był zapisany.
Przeraża mnie stan wiedzy osób wypowiadających się w tym wątku.
Zaraz przestaje mnie dziwić sytuacja gospodarcza Polski.
Przerażająca to jest raczej twoja naiwność, że uwierzyłeś we wszystko co ci sprzedali.
I co takiego mi sprzedali? W PPK masz PEŁNĄ kontrolę nad pieniędzmi i miesięcznie wychodzi na plus w wysokości 1% twojego wynagrodzenia.
Do pieniędzy masz dostęp 24/7 poprzez konto internetowe i obracasz pieniędzmi jak na każdym innym koncie. Możesz nawet wypłacać co miesiąc pieniądze, skoro jesteś tak bardzo nieufny.
Potrafisz podać jakieś argumenty na te twoje wywody?
Oczywiście się wypisałem, nie wierzę w żadne zapewnienia aktualnych bolszewików, a w szczególności te ekonomiczne.
Jestem zapisany od początku, oczywiście mam obawy że mogę zostać ograbiony, jednak postanowiłem dać temu programowi szansę.
Dopłaty pracodawcy i państwa chronią jeszcze zebrane środki przed inflacją.
No na działalności jestem, więc mnie nie dotyczy.
Ale sama idea niby na papierze nie wygląda źle, ale znając PiS jak tylko uzbiera się tam trochę kasy to dowalą podatek od tego.
Jestem zapisany od początku. Wypłacam całość raz na pół roku. Wychodzę na tym +/-30% więcej z kwoty która leci na PPK a leciałaby na moje konto +coś leci do ZUS, więc nawet taki zabieg się opłaca. Nie mówiąc już jak ktoś ma w planach kupno mieszkania za 5-6 lat. Realny zysk będzie w kilku tysiącach.
Która część wypowiedzi skłoniła Cię do takiego odczucia?
Mnie to nie dotyczy, ale wypisywanie się jest totalną głupotą.
Jeśli ktoś obawia się grabieży tych pieniędzy jak OFE, to może wypłacać jak Cokole_Obecny93, czysty zysk obecnie.
Sympatie polityczne nie mają tu nic do rzeczy, wystarczy wziąć kalkulator do ręki i policzyć.
Raz do roku wpłacam pełen limit (w tym roku to niecałe 18k) na IKE obligacji indeksowanych inflacją.
PPK mnie nie dotyczy więc nie miałem się z czego wypisywać.
Do czego ?
Miałem raczej negatywny stosunek i się wypisałem. Jakiś czas później po zmianie spółki na umowie, już się nie wypisałem bo na podstawie innych wiedziałem, że szef nie próbuje nas przy tym dymać. Stwierdziłem, że podejmę ryzyko bo jeśli ktoś zdecyduje się dobrać i do tych pieniędzy, to równie dobrze można spodziewać się podatku od majątku. Raz się żyje, a 1,5% od szefa plus to co państwo dopłaca jest kuszące.
Zresztą nawet jak ktoś nie wierzy w PPK, to i tak powinien korzystać w taki sposób jak Cokole_Obecny93 poleca.
szkoda szczępić ryja.
jeśli ktoś nie wierzy że będzie z tego emerytura to przecież może to wypłacać co jakiś czas. Nawet jeśli stracimy dopłaty z państwa to i tak to przynosi zyski. Gdzieś czytałem ostatnio artykuł jakiegoś ekonomisty który jasno pisał że ten kto się wypisał to idiota. Mało co da teraz na rynku takie zwroty jak ppk. Sam jestem członkiem ppe ale do ppk pewnie bym się zapisał gdyby była możliwość.
Niestety stan wiedzy ekonomicznej jest w społeczeństwie bardzo niski. przykład z pracy. Gdy były zapisy do ppe to gość któremu zostały 3 lata do emerytury się nie zapisał bo mu się nie opłaca. Próbuje mu wytłumaczyć że przecież całość składki płaci pracodawca my tylko podatek. Co miesiąc dodatkowe 200 składki by poszło. Przez 3 lata spokojnie 6 tys się uzbiera nawet jak fundusz będzie na minusie. Ale nie nie opłaca się. Ot tak mógł mieć kilka dodatkowych tysięcy bez żadnych kosztów.
Póki co PPK mają całkiem niezłe wyniki. Stosuję jako forma dywersyfikacji portfela PPK jako instrumenty na GPW, IKZE w formie rachunku maklerskiego jako inwestycje w papiery na giełdach światowych.
U mnie mnóstwo osób się wypisało, myślę że więcej jak 4/5. Mamy w społeczeństwie minimalną świadomość ekonomiczną. U mnie koledzy przekonywali mnie, że jak zabrali pieniądze z OFE, to do tego też się dobiorą, często nie widząc nawet różnic ani nie wiedząc czym były pieniądze z OFE (nawet 20 latkowie wysnuwali ten argument, aż dziw że ktoś kojarzył skrót). Spora część osób była przekonana, że nie może tych pieniędzy wypłacić przed emeryturą, ba! Niektórym nawet "jacyś" doradcy takie brednie opowiadali. Duża część osób porównywała to do składki ZUS, że pieniądze będą gdzieś w tajnym koncie i nawet nie będzie wiadomo ile tam tego jest, gdzie to jest, itd. Część najbliższych znajomych ponownie się zapisało jak pokazałem im jak to działa ale wciąż większość żyje w niewiedzy i zapewne tematem zainteresują się ponownie za 4 lata kiedy trzeba będzie się wypisać lub przy zmianie pracy.
Jestem zapisany do PPK - zbieram bo mogę mieć szybki zastrzyk gotówki albo zwróci się przy emeryturze.
Zgadzam się z tym co napisałeś. Dodałbym też, że w wielu firmach są mocne kampanie dezinformacyjne ;) U teściowej mówili, że jak się zapiszą to firma nie będzie dawać bonów świątecznych bo ustawa zabrania - WTF ?!?!!? A jak wiadomo, Polak woli tu i teraz, więc nikt nie zapisał się do PPK.
Uważam, że każda inicjatywa zmuszająca Polaków do oszczędzania na starość jest dobra. Stan wiedzy na ten temat w społeczeństwie jest tragiczny.
@ ChesshireDog
Oszczędzanie dobra rzecz. Ale ilu nie dożyje? Albo umrze zaraz po emeryturze? I na co te oszczędzanie będzie? Ja to tam mam, i oszczędzam, ale jednak wolę żyć teraz, niż potem mieć, a być chory i tylko już leki brać.
Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko twojemu podejściu. Ile osób - tyle pomysłów :)
A co do samego PPK - tam jest dziedziczenie w przypadku śmierci. A co do mojej wypowiedzi o oszczędzaniu na starość - mam wrażenie, że wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ich emerytura to może być~50% albo mniej ostatniej pensji. Dlatego mówię, że edukacja jest słaba a inicjatywy mogące temu zapobiegać dobre.
Z tego co idzie z mojej wypłaty, na PPK, tracę na teraz chyba 100 zł z wypłaty. Plus taki, że dostaję od pracodawcy czy też państwo coś dokłada, to co mi ukradnie. Tak średnio. Z tego co wyliczyłem, miałbym z tego PPK do emerytury, jakieś 150-200k zł Powiedzmy że nieźle. Problem jest taki, że jednak wolę mieć te 100 zł teraz. Nie wierzę w ten system. Chociaz jak będzie padał, to i mogę wyciągnąć kasę. No i nie myślę o emeryturze. Bo i tak raczej nie dożyję, albo się kraj rozleci. Gydybym miał pewność, że będzie w porządku, to spoko. Na razie w tym jestem, bo czemu by nie.
No i nie myślę o emeryturze. Bo i tak raczej nie dożyję, albo się kraj rozleci.
Myślę, że 90% osób zdziwionych dlaczego aktualnie mają 200-300zł emerytury miała podobne podejście za młodu. Z kim nie porozmawiam, to każdy nie wierzy, nie dożyje, kraj się rozleci. Pogadajcie ze starszymi, większość miała identyczne podejście 30-40-50 lat temu. Mam kumpla który dalej woli robić na czarno, bo nie wierzy, że dożyje emerytury. Pracuje tez u nas dziadek 70 lat, bo całe życie robił to tu, to tam i emerytury ma tyle, że na jedne porządne zakupy nie wystarczy mu. Każdemu powtarza żeby nie być tak głupim jak on za młodu. Potem ludzie zdziwieni jak ktoś może mieć 300 zł emerytury.
Problem jest taki, że jednak wolę mieć te 100 zł teraz.
Też tak miałem za młodu. Przyjdzie rodzina, dom, dzieci i nawet nie wiesz kiedy będziesz myślał o odkładaniu pieniędzy na później.
Owszem, tak mówili. Ale jednak nie wiedzieli wielu rzeczy, i się nie martwili. Ot żyli bo musieli, i nawet o emeryturze nie myśleli. Wielu z tych co o nich mówisz, mają psie emerytury, bo mieli słabo płacone, a nie że nie oszczędzali. Po prostu nie było z czego oszczędzać, jeśli się nie było górnikiem. Teraz widać co się odwala. I po prostu widzę, że to się jeszcze 30 razy zmieni, wojna i tak jest na horyzoncie. Jak nie teraz, to za 10-20 lat, jak zasoby zaczną sie kurczyć. A moja emerytura będzie słaba, bo nikt na moją emeryturę pracować nie będzie. Już teraz to wiadomo. Chyba że sprowadzi się ludzi z Wschodu. Więc cóż.
A sam mam też inne podejście do życia. Z jednej strony myślę o emeryturze, a z drugiej mam wywalone. Po prostu wiem, że na emeryturze, już mi się nie będzie chciało gdzieś jechać dalej. Nie ma się tej pewności, że się dożyje, szczególnie, że z młodszych pokoleń, umiera więcej młodych. Nie będziemy żyć dłużej, ale krócej. Ale to tylko moje zdanie:) A rodziny mieć nie będę, to komu mam PPK w spadku zostawić? A co do emerytury, Mój plan zakłada, jeśli oczywiście dożyję, pożyć na emeryturce rok w spokoju. A potem sprzedać wszystko co mam, i wyjechać na ostatnią podróż po świecie, i umrzeć gdzie ja będę chciał, a nie na nią potem czekać.
Wypisałem się od razu, ale te mendy tak kombinują, że trzeba się za niedługo będzie znowu wypisać bo... sobie sami zapiszą, kabaret...
U mnie w firmie mamy PPE - więc zero koniecznego wkładu własnego, 2.5% od pracodawcy i jedynie podatek spada na pracownika. PPE zdecydowanie bardziej warto niż PPK - to już sam każdy musi sobie policzyć.
Już w sumie 2.5 roku.
Jak na razie zysk jest bardzo dobry.
Ale jeśli ktoś się boi, że ukradną - zawsze może zrobić tak jak ktoś wyżej pisał - wypłacać regularnie :-)
W przypadku PPK korzyścią główną jest automatyzm, sumy nie są duże, ale bonusy są opłacalne.
Jeżeli ktoś na poważnie myśli o przyszłej emeryturze to powinien odkładać chociaż 1000 cebulionów miesięcznie i to na IKE obligacji (najlepiej tych, które są indeksowane inflacją), zyski są zwolnione z podatku Belki.
Limit na 2022 to 17 766,-
Konto IKE jest indywidualne i komercyjne, więc padnie tylko wtedy jak wszystko padnie.
Tu są szczegóły https://www.obligacjeskarbowe.pl/ike/
Ja się najpierw wypisałem, ale jak zobaczyłem jak do tego podchodzą moi koledzy z pracy, to zapisałem się ponownie.
A co ci koledzy robią?
Raz na kwartał (albo rzadziej) wypłacają środki z PPK, żeby mieć "premię" :)
Oczywiście w ten sposób nie mogą liczyć na pełne kwoty, ale odzyskują swoją kasę i część wpłaconą przez pracodawcę.
Jak Was tak czytam, to zastanawiam się czy nie zacząć wypłacać z PPK i nie pakować tego na IKE, będę musiał to przemyśleć.
Moim zdaniem gra nie warta świeczki. Na IKE to bym wpłacał duże kwoty, a to z PPK to ile maksymalnie wyciągniesz miesięcznie? Przy 10k brutto masz 200zl miesięcznie pobierane. Tam też pieniądze pracują (jak dobrze kojarzę, po covidowym odbiciu giełdy mój kapitał to kilka procent w miesiącu strzelił). Ja to w ogóle mam kredyt więc moja forma oszczędzania to nadplacanie kredytu :D
Żona jest kadrowo płacowa nie mamy ppk i nie zamierzamy zakładać miała wiele spotkań z ekonomistami szkoleniowcami i itp i nikt nie poleca jeden głos chcesz oszczędzać lepiej kasę na subkonto i niech leży masz pewność że nikt jej nie ruszy. Mieliśmy OFE jeden rząd zabrał połowę drugi rząd zabrał 10% za otwarcie konta. Od kilku lat mamy otwarte konto dodatkowe na córkę wpłacamy jej kasę z oszczędności dzięki czemu dzieciak jak skończy 18 lat będzie miał pieniądze na mieszkanie auto studia co tam będzie chciał. Umiesz liczyć licz na siebie Polski rząd nic nigdy nikomu za darmo nie dał każdy musi zapracować na siebie sam.
A co z inflacją?
Taka forma "oszczędzania" ma sens tylko wtedy, gdy Twój bank na koncie oszczędnościowym gwarantuje procent wzrostu równy bądź większy od wskaźnika inflacji.
A to nie zdarza się NIGDY!
Od wielu lat uważam, że jedyną stabilną formą oszczędzania jest inwestycja w nieruchomości w dużych miastach, szczególnie jeśli chce się zapewnić dobry start w dorosłe życie swoich dzieci!
Chyba najgłupsza wypowiedź jaką słyszałem. Żona niby kadrowa, niby w kontakcie z ekonomistam (chyba na 2 semestrze studiów zdalnych), którzy odradzają tatara. Dodatkowo jakieś bzdurne porównania do OFE, gdzie to kompletnie co innego...
Otwierając dodatkowe konto i wpłacając tam oszczędności dla córki po 18 latach inflacja zeżre wam 50% środków. Wspaniała inwestycja, gratuluję. Poza tym tak szczerze, skoro środkami PPK obracasz na SWOIM prywatnym funduszu TFI (mam nawet dwa jeden automatycznie otwarty dla PPK, drugi osobiście zupełnie tak jak Ty otworzyłeś swoje konto do oszczędzania w banku) to jak ma Ci mroczny rząd zabrać? Skoro będzie zapierał Polakom pieniędzy z ich prywatnych funduszy inwestycyjnych, to co powstrzyma go przed zabranie z Twojego banku? Jak nie stracić oszczędności - zakopyrac w ogródku? A jak nie mam ogródka. Bajki opowiadasz o wielkich ekonomistach którzy odradzili odkładanie pieniędzy na funduszach które pracują, a sam mówisz, że najlepsze odkładanie to trzymanie pieniędzy na osobnym koncie... Właśnie dlatego przeraża mnie świadomość ekonomiczna Polaków i to wyedukowanych w tym zakresie (żona kadrowa).
Byłem przez jakiś czas ale się wypisałem, już wolę sobie skarbonkę otworzyć na rachunku i tam odkładać, albo do skarpety niż dawać mój hajs ludziom którzy mają oszczędzać za mnie i mają pełną kontrolę nad tymi pieniędzmi.
Jedynym mankamentem PPK jest to, że zmieniając pracę nie mogę pozostać nadal w tym samym PPK jeżeli pracodawca nie ma z tym PPK podpisanej umowy.
Poza tym - czysty zysk.
A znasz jakąś 100% bezpieczną inwestycję - której nie zagraża żadna ustawa, inflacja, zmiany przepisów, wojna, krach itd?