Elex 2 z pierwszą recenzją; „trójka” już niemal pewna
Można narzekać na drewno czy przestarzałość pewnych elementów od piranha bytes. Jednak oni robią to w czym są dobrzy. Istnieją dalej na rynku co oznacza, że to im się opłaca.
Elex to moim zdaniem najgorsza gra PB. Idiotyczny świat, zero wiarygodności, infantylne questy i dialogi, motywacja postaci jak dzieci z przedszkola. Do tego toporna rozgrywka i walka sprzed 20 lat. Muzyka bez klimatu a i bohater bez grama charyzmy. Jak lubię action RPG, tak tego nie przejdę I nie mam ochoty wracać.
ja nie rozumiem dlaczego tak wiele osób tego nie rozumie. magia gier piranii polega na dozowaniu satysfakcji z gry. a co jest miarą satysfakcji? różnica poziomów przed i po jej osiągnięciu - ot cała tajemnica. Gry piranii szmacą cie na początku, przez co czujesz dużą różnicę w miarę rozwoju postaci i stąd bierze sie satysfakcja.
nie mam pojęcia dlaczego inni producenci gier uważają, że im się nie opłaca takie podejście i zarzucają gracza "darmówkami" i ułatwieniami z każdego strony.
Ja dopiero w drugim rozdziale "Kronik..." a tu kolejny ELEX wychodzi... Ba. Nawet jedynki nie zdążyłem jeszcze skończyć.
Można narzekać na drewno czy przestarzałość pewnych elementów od piranha bytes. Jednak oni robią to w czym są dobrzy. Istnieją dalej na rynku co oznacza, że to im się opłaca.
Prawda, w żadnym innym RPG, eksploracja świata nie sprawia mi takiej przyjemności, jak w grach Piranii.
Oj tak, eksploracja w Wiedźminie 3 nawet nie dawała mi takiej frajdy jak eksploracja w Gothicach, Risenach, czy w pierwszym Elexie.
Tak średnio im się opłaca, skoro są jednak nie za dużym studiem i taki CDPred ich wyprzedził.
Może dlatego, że nie mają takich ambicji? REDzi to dosyć skrajny przypadek nawet jak na standardy branży. Z każdą grą wyciskali absolutnie maksimum z możliwości jakimi dysponowali i tworzyli tak naprawdę grę powyżej zasobów jakimi dysponowali (dlatego tylko było patchowania przez kolejne miesiące po premierze). Zespół wymieniał się przy okazji prac nad każdą produkcją i teraz ludzie pracujący nad W3 to % tych którzy są teraz w studio, a o W2 i W1 to już nie ma co mówić...
Piranha lata temu zdecydowała, że woli robić mniejsze gry, ale za to pozostać tym samym kameralnym studiem, pracującym w domu a nie biurowcu. Mają luźniejszą atmosferę, większą swobodę twórczą, każdy pracownik może mieć wpływ na ostateczny kształt gry. A że przy okazji dostarczają fajne, przyjemne gry, za które fani są gotowi płacić to całość się kręci i pewnie państwu Pankratzom taki system się podoba.
A gra sprzedaje się dobrze - ELEX sprzedał się w ok. 100 tys. kopii w pierwsze trzy dni na samym Steamie (obecnie 500 tys. - 1 mln kopi) do tego GoG, PS4, XOne... Poza tym starsze gry też pewnie co nieco przynoszą a i THQ pewnie nie małą kwotę na PB wydało. A to wszystko przy grach za 2 ml ojro...
Drewno, ale mega grywalne. Pierwsza część tak mnie pochłonęła że nie mogłem oderwać się od komputera, ale jak już to zrobiłem to tylko myślałem kiedy wróce do gry .wystarczy mi delikatnie podrasowana jedynka i jestem w siódmym niebie
Też mi się jedynka podobała, na steamie mam 77 godzin wbite, dwójkę biorę w ciemno, jedyne co mi przeszkadzało to początek gry i byle szczur potrafiący zabić jednym-dwoma strzałami, strasznie to było irytujące
mam to samo.ktoś pożyczył mi Red dead redemption 2, gra piękna, ale co z tego.zacząłem Ghost of tsushima, nie potrafi mnie to wciągnąć.jedyne co mnie wciągnęło to w koncu zagrałem w Last of us i napewno chcę 2 część.Ale to wszystko to tylko wypełnienie czasu czekając na Elex. aj ,znowu zarwane noce będą ( mam nadzieję) Kocham takie gry , a przy Elexie miałem 2 podejścia za drugim to juz poszło lepiej.to nie gra dla każdego.naprawdę trzeba być cierpliwym i wiedzieć co się robi.a gra wynagradza nas takimi smaczkami czasem że masakra.Pozdrawiam??
Szczerze mówiąc to już nawet nie pamiętam o czym była pierwsza część. W przeciwieństwie do Gothiców, pierwszego Rysena oraz w mniejszym stopniu sequeli Rysena w ogóle mnie nie wciągnęła ta gra. Może przy okazji premiery dwójki odświeżę sobie pierwszą część i tym razem bardziej mnie przyciągnie.
Jedni robią gry piękne i puste drudzy z drewnianego serca ;) Elex część pierwsza - w skrócie CUDO ! jaki będzie Elex II - wiadomo CUDO !
A myślisz, że za co dostał te gwiazdki? Jedna dostał za największa galerię zrzutów ekranu, a drugą za najwyższą przeciętną ocen gier.
Wow, niewiele błedów, a tu jeszcze premiery nie ma. Może pierwszy raz w historii studia na premierę zagra się w nie zbagowaną wersję gry. Mają jeszcze kilkanaście dni, więc jeszcze dopieszczą pewnie co nieco, no i ciekawe jak z optymalizacją, bo wymagania lekko przegięte się wydają patrząc jaką grafikę będzie miała druga część.
Dla mnie jest wręcz niemożliwe poznać swiat gry jak Elex w 99% po 60 h gry.i mówię o 1ce a Elex2 jest znacznie większy.kto naprawdę spędzil sporo godzin z tą grą to wie o czym mówię.
Dokładnie tak. W jedynce żeby uważnie zbadać wszystkie lokacje i doświadczyć fabułę gry w 100% (inne frakcje, różne zakończenia misji głównych oraz pobocznych) potrzeba co najmniej z dwa razy tyle godzin, czyli coś ok. 120h.
A dodatkowo Bjorn Pankratz w wywiadach podkreślał, że Elex II to ich najobszerniejsza gra pod względem treści jaką stworzyli do tej pory, więc zabawy na pewno starczy na jeszcze dłużej.
Nie mogę się już doczekać, aż zanurzę się w tym świecie :)
Piranii można wiele zarzucać, ale to jak potrafią kreować światy i je wypełniać czyni z nich mistrzów w tej materii. Chociaż może inaczej, większość tereny generuje losowo, oni robią je od podstaw na zasadzie tam walnę drzewko, a pod drzewkiem zakopiemy trupa z tajemniczym listem i już robią klimat.
Wolę znacznie mniejszy świat, ale pełny niż wielki i pusty.
Pamiętam jak kiedyś w G2 mimo wielu przejść nigdy nie zapuściłem się w jedno miejsce i jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem że stoją tam popalone opuszczone domuyi obok cmentarz.
Tyle, że to było bardziej za czasów Gothic 1-3 oraz Risen 1, a potem wychodziło to im nieco gorzej, a konkurencja też w tym stawała się co raz lepsza. Oczywiście mowa tylko o grach action RPG z średnimi czy dużymi światami. Porównując do innych gier 3d to PB w tym nie wyróżniała się. Oni w tym dorównali choćby Core Design od Tomb Raider 1-4 czy Looking Glass Studios od Thief 1 i 2, którzy w latach 90' robili też genialny projekt lokacji jak i inne studia z tamtych czasów, gdzie liczyła się kreatywność, grywalność, wyzwanie, klimat, a nie było masówki na jedno kopyto. PB przy Gothic 1 i 2 poszli tym tropem. Unikalność każdego miejsca.
Mylisz pojęcia koleś, chyba nie znasz znaczenia słowa fanboy. Jak nie znasz to go nie używaj, fanboy by raczej nie skrytkował danej gry, ja to potrafiłem zrobić, więc się nie udzielaj jak nie widziałeś moich komentarzy na temat modeli twarzy w Elexie.
Nie muszę nikogo przekonywać, tym bardziej anonima z neta. ;)
odniosłem się tylko do twojego komentarza. Nic więcej, nic mniej.
Bez odbioru.
W ogóle nie wiem po co próbujesz, skoro i tak Ci nikt w to nie uwierzy. Sam fakt, że dostajesz małpiego rozumu ilekroć ktoś skrytykuje grę PB jest już dość wymowny.
Tylko że Tadek nie napisał żadnych argumentów dlaczego ten elex ma kiepsko wykreowany swiat
ELEX to zwyczajne post apo, co tu nie rozumiec?
Dla mnie są bardziej wartościowe niż wasze czołobitne peany, a prowokuje was jedynie to, że ktoś ma czelność nie robić tego samego. Circa 90% ludzi w komentarzach cieszy się z nowego Elexa i chwali gry PB; nie może tym 10% ludzi się nie podobać, żeby nie wystąpił u was incydent kałowy?
Mi się wydaje, że te wymagania są zawyżone, o ile nie skopali optymalizacji, to pójdzie i na słabszych kartach, względem jedynki jedynie oświetlenie jest lepsze, bo graficznie to praktycznie niczym się nie różni.
TNT2 to była świetna karta graficzna w drugiej połowie lat 90' przed premierą Geforce 1. Ale żart przedni ci wyszedł WolfDale. Też sądzę, że wymagania sprzętowe są zawyżane zawsze i kto grał w jedynkę też pogra sobie w dwójkę na tym samym sprzęcie. Będą sterowniki nowsze pod grę i patche. Będzie działała lepiej niż teraz, gdy ogrywają recenzenci.
ELEX - 130h na Steam, ELEX 2 w preorderze kupiony, znowu godziny kombinowania by nie dać się zabić... ehhh... życie jest piękne...
Ja to bym nawet zagrał w jakąś "nowożytną" grę od piranii, ale stylistyka Elexa mi kompletnie nie pasuje, wydaje mi się, że ona nawet wewnętrznie się nie trzyma kupy.
Bo tak jest. Oni sami przyznali w jakimś wywiadzie, że chcieli mieć fantasy wymieszane z SF, ale tak naprawdę, od strony świata przedstawionego, nie stoi za tym żadna logika. Po prostu chcieli i zrobili, przez co świat Elex'a się moim zdaniem w ogóle nie klei.
W sumie podobnie zrobił Techland w Dying Light 2. Uroili sobie ten koncept "nowoczesnego średniowiecza" i w konsekwencji wywalili z gry całą klasyczną broń palną. W teorii brzmi ciekawie, ale w praktyce jest nielogiczne, bo nawet w czasach apokalipsy ludzie znaleźliby sposób (vide samoróbki broni i amunicji w uniwersum Metro). Moim zdaniem w ten sposób chcieli sobie ułatwić balans gry, co i tak okazało się daremne, bo przecież w DL2 są łuki, a nawet automatyczna, samopowtarzalna kusza, która działa zupełnie jak karabin z tłumikiem... Liczę na to, że jakaś aktualizacja przywróci pukawki.
Elex to moim zdaniem najgorsza gra PB. Idiotyczny świat, zero wiarygodności, infantylne questy i dialogi, motywacja postaci jak dzieci z przedszkola. Do tego toporna rozgrywka i walka sprzed 20 lat. Muzyka bez klimatu a i bohater bez grama charyzmy. Jak lubię action RPG, tak tego nie przejdę I nie mam ochoty wracać.
E tam, przesadzasz. Gry PB, Elex również, mają fajnie zaprojektowane światy i same zadania w mapie, przez co dobrze utożsamiasz się z bohaterem. W żadnym innym RPGu o dużej otwartej mapie nie jestem w stanie sam dojść do miejsca X bez wbudowanej mapy. W grach PB to jest możliwe, bo różne miejscówki w ramach questów odwiedzasz kilkukrotnie, ogarniasz świat w którym jesteś, a nie tępo podążasz za znacznikiem. Do tego możliwość przejścia gry na wiele różnych sposobów, w wielu różnych frakcjach z różnymi motywacjami itp. Świat żyje, mało kto tak jak Piranha potrafi zrobić głupią wioskę, w której ludzie widać że znają się ze sobą, mają jakieś relacje a oprócz tego zajęcia, prace, sen, uciekają przed deszczem itp. Jedyne z czym się zgodzę to infantylność i brak jakiejś konsekwencji. Często mam wrażenie, że rzeczy tam sam wrzucone z tyłka a tak o, żeby były. Pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl to nazewnictwo. Berserkowie kurcze, kasta wojowników uzależnionych od krwi i walki, dzikich i bez żadnych ograniczeń. Tutaj? Spokojni obrońcy lasu i ekolodzy. Serio? To już lepiej było ich nazwać druidami, Sylwanami, czy nawet kurde leszymi. Co do bohatera, domyślam się że grałeś z polskim dubbingiem. Choć nie dorasta ponadczasowemu i genialnemu Gothicowi do pięt to nie jest zły, jednak główny bohater woła o pomstę do nieba. I nie jest to kwestia jakości dubbingu tylko doboru aktora. Świetnie się on sprawdza w przypadku szorstkiego, pomrukliwego Kratosa, ale do Jaxa kompletnie nie pasuje i odejmuje mu głębi. Wystarczy włączyć angielski dubbing, zignorować trochę głupotki językowe i logiczne i Jax nagle staje się charyzmatycznym facetem dającym się lubić.
Mam tylko nadzieję, że PB nie zawiedzie moich oczekiwań, jak to zrobił Techland.
A ja lubię zapach palonego drewna, więc wypalę w ELEX2 ile się z tego da :)
ja nie rozumiem dlaczego tak wiele osób tego nie rozumie. magia gier piranii polega na dozowaniu satysfakcji z gry. a co jest miarą satysfakcji? różnica poziomów przed i po jej osiągnięciu - ot cała tajemnica. Gry piranii szmacą cie na początku, przez co czujesz dużą różnicę w miarę rozwoju postaci i stąd bierze sie satysfakcja.
nie mam pojęcia dlaczego inni producenci gier uważają, że im się nie opłaca takie podejście i zarzucają gracza "darmówkami" i ułatwieniami z każdego strony.
To prawda, ale istnieją inne gry, które oferują przy tym lepsze mechaniki, fabułę, postacie, muzykę...
Kingdom Come: Deliverance jest lepszą grą Piranii niż którykolwiek z ich własnych "tworów" począwszy od Risena 2. Nie wspominam już o grach od From Software.
Dla mnie to najbardziej oczekiwany tytuł tego roku. Dla takich gier człowiek jest PCtowcem. Kwintesencja RPG.
Tak, bo w Elex 2 nie można grać na konsoli.
Ja w Elexie miałem ponad 100h, więc 40-60h brzmi trochę słabo. Ale z drugiej strony lepsze to niż rozciągnięte do granic możliwości światy Ubisoftu.
Jedynka była ogólnie bardzo fajna, choć miała wady. Była za trudna (jedna z pierwszych misji zaprowadziła mnie do obozu Albów wtf!) i pancerze można było tylko zdobyć legalnie z obozów i w żaden inny sposób
Jedynka była naprawdę fajna, miło spędziłem ponad 100 h (2 pełne przejścia). Elex 2 to chyba jedyna gra od czasu CP2077, którą preorderowałem :)
Ja pewnie też będę się nieźle bawił, co nie znaczy, że bez zgryzu tak jak w poprzeniej części. Elex był grą dobrą, i tylko dobrą. Mi nie przeszkadza to, że klepią cały czas reskina Gothica II, ale że to studio ma ogromy potencjał, który się przez to marnuje.
Wolą grać zachowawczo i tworzyć grę pod grupkę ich fanów zamiast iść do przodu i szlifowac elementy, które im wychodzą i poprawiać te kiepskie.
Wystarczy spojrzeć jaką drogę od Mars War Logs do Greedfala przeszło Spiders, dalej są w ich grach niedociągnięcia spowodowane budżetem, ale to studio stoi o klasę wyżej niż dekadę temu.
Tego samego życzyłbym Piraniom, ale by to zrobić potrzebowali by odwagi ruszyć naprzód narażając się przy tym na gniew ich największych fanów, czego jak widać na razie się boją, albo po prostu nie chcą zrobić.
Dla mnie pierwszy Elex był grą tragiczną. A jednocześnie jedną z bardzo niewielu gier, w które jak zacząłem grać to skończyłem dopiero po przejściu całości. W dodatku grałem z wyłączoną minimapą oraz podpowiedziami na mapce, gdzie znaleźć przedmioty fabularne. I taka gra była absolutnie genialna (to samo zresztą zrobiłem w Cyberpunku - wyłączyłem minimapę i nauczyłem się miasta na pamięć po punktach orientacyjnych).
Bo choć dubbing był w moim odczuciu co najmniej nierówny, a fabuła z lekka naciągana tu i ówdzie, to jednak frajdę, jaką odczuwałem z poruszania się po tym świecie post-apo-science-fiction była wielka. Oj tak, piewszy Elex głęboko zaszył mi się w pamięci. Myślę, że drugi będzie nawet lepszy.
Człowieku, zdecyduj się czy Elex był grą tragiczną czy dobrą, bo twój wpis się kupy nie trzyma.
A może po prostu jej nie zrozumiałeś...?
Moja wypowiedź jest spójna. Tragiczny, bo jednak los postaci wydaje się być z góry przesądzony. No, chyba że będzie jakiś plot-twist. Jednocześnie niespecjalnie mnie przekonała taka fabuła, wolę nieco bardziej "realne". Ale tylko nieco, więc i tutaj bawiłem się wyśmienicie.
Elex to dla mnie gra rewelacyjna, spędziłem w niej kilkadziesiąt godzin, chyba koło 80. Naprawdę przednio się bawiłem.
Szkoda, że to studio się w ogóle nie rozwija i drepcze w miejscu od 2009 roku. Pierwszy Risen był spoko, nie miał nic rewolucyjnego ale był solidny. Wystarczyło ten schemat po prostu szlifować ale system walki to zaliczył wręcz spory regres. A szkoda bo potrafią robić fajne i ciekawe otwarte światy i dobrze zorganizować rozwój bohatera.
W tym przypadku bym się nie martwił. Wiadomo, że wyjdzie bardzo miodne drewno. PB ma pewien poziom, poniżej którego nie zejdzie.
Z jednej strony masz rację, z drugiej - akurat tym razem wezmę. To już chyba będzie piąty preorder w moim życiu... Nie jest źle, choć bez rewelacji.
Skusili mnie zniżką -10% dla preorderów. Tak to bym wziął na premierę. Na Elexa 2 czekam bardziej niż na, hmm, Dying Light 2, patche do Cyberpunka, remake Gothica 1 - razem wzięte. Serio jestem napalony na tę grę, chociaż widziałem tylko jedną zapowiedź. Po prostu tak bardzo spodobał mi się świat z części pierwszej, że dwójkę biorę w ciemno.