Hellblade 2 ma sprawić, że Hellblade będzie wyglądać jak gra indie
Podoba mi się ten kierunek. Hellblade nie był "perfekcyjny", ale za to był unikalny i nie ma nic podobnego w całej branży. Co do dwójki to mam nadzieję, że ubogacą gameplay, ale nie dla samego "fanu" gry, ale po to by lepiej odzwierciedlał doświadczenie. W tej grze liczy się aby oddziaływać na jak najwięcej zmysłów, więc również gameplay powinien angażować (może nawet momentami należałoby zbliżyć się do soulsów?). Co do oprawy graficznej i dźwiękowej się nie martwię bo nawet gdyby utrzymali poziom jedynki to i tak będzie dobrze. A zapowiada się coś znacznie lepszego.
Skupienie się na religii i społeczeństwie jest oczywistym i chyba jedynym sensownym wyborem, logicznie wynikającym z tego o czym była jedynka. Skoro w pierwszej części skupili się na tym jak choroba psychiczna wpływała na jednostkę żyjącą w danym miejscu i czasie to naturalnie, jeśli chcą zwiększyć skalę, muszą się w dwójce skupić na tym jak choroba psychiczna oddziałuje na otoczenie osoby chorej. To stawia przed nami bardzo ciekawe pytanie o pogańskie religie, kultury i hierarchie społeczne. Temat sam w sobie niesamowicie interesujący ponieważ nikt się specjalnie nie zastanawia na tym zagadnieniem. A przecież wpływ takich osób jak Senua na kształtowanie się pogańskich imaginariów musiał być ogromny. Bardzo mnie cieszy, że idą w tym kierunku ponieważ daje to nadzieję, że gra będzie jednocześnie bezpośrednio powiązana z jedynką, ale też nie będzie prostą kopią tylko zaoferuje własną tożsamość.
Bo jedynka to była gra indie...
Bardzo utalentowany team dostał mega dużo kasy. Nie mogę się doczekać aż wreszcie zieloni podejmą rękawice z Sony
Jak na razie zapowiada się na to, że to Hellblade będzie grą, która może zadecydować o zwycięstwie w tej generacji. Filmowa gra single-player, zapewniająca filmowe doświadczenia i unikalne doznanie, nie do pomylenia z niczym innym. To jest to czego MS najbardziej brakuje.
Oczywiście nie mówię, że gra spełni oczekiwania na pewno, ale od jej ostatecznej jakości bez wątpienia będzie dużo zależeć.
Na pewno jedna gra nie zadecyduje o jakimś zwycięstwie generacji. Nawet nie wiem co masz na myśli, pisząc o zwycięstwie generacji. Chodzi tobie o to, że dzięki tej grze, MS sprzeda więcej konsol niż Sony?
Dobra, może trochę podkoloryzowałem... Chodzi mi o to, że Hellblade może być tym "języczkiem u wagi", który ostatecznie przechyli szalę zwycięstwa na rzecz MS. Bo o ile jeden i drugi producent konsol ma bardzo mocne pozycje w swoim arsenale, tak Hellblade choć jest na razie na drugim albo i trzecim planie tak zdaje się być tym jednym tytułem, który sprawi, że to MS zacznie być kojarzony z poważnymi, filmowymi grami TTP, z którymi w tym momencie jest utożsamiane SONY. I to może się okazać kluczowe do "zwycięstwa".
A pisząc "zwycięstwo" chodzi mi po prostu o to, która z konsol zostanie lepiej zapamiętana, przyniesie większe zyski. Oczywiście, że nie będzie nigdy jednoznacznego "X wygrywa z Y", ale np. wszelkie podsumowania poprzedniej generacji pozwalają spokojnie mówić o wyraźnej przewadze SONY nad konkurencją.
Ciekawe co z tego wyjdzie. Pierwsza część była arcydziełem i trochę się obawiam że taki rozmach może zaszkodzić kontynuacji. Oby było jak najlepiej.
O czym wogole jest ta gra i na czym polega? Na odtwarzaniu cut-scenek? Już to wygląda jak gra z Indii.
To co widać na powyższym filmie to w większości jest gameplay.
A o czym jest Hellblade? Jedni powiedzą ci, że to słaba gierka z łatwym systemem walki i powtarzalnymi zagadkami. I teraz rzucę osobistą uwagą, ale to zapewne byli ci, którzy grali na laptopowy głośnikach i potrzebują dubbingu, żeby zrozumieć co mówią bohaterowie.
Drudzy za to powiedzą ci, żebyś w to zagrał. Koniecznie na słuchawkach i koniecznie na spokojnie. Jedna z niewielu gier, która potrafi zostawić mocny ślad na psychice.
O ile się ją zrozumie.
Myślę, że ważniejsze są pozostałe słowa Tameema Antoniadesa o tym czym będzie Senua’s Saga: Hellblade II, niż te z nagłówka, które pojawiają się już na różnych portalach.
Warto przeczytać całą rozmowę. Wspomina tam też o paru rzeczach z przeszłości, poprzednich gier oraz jak pewne sprawy wyglądały od środka.
Jestem również ciekawy co tam nowego wokół Project: MARA. Projekt mniejszej skali, ale również dość intrygujący.
Przy jedynce robili psychologowie aby jak najlepiej odwzorować to kim jest główna bohaterka i co odczuwa. Jest to przeżycie jedyne w swoim rodzaju i w swoim korporacyjnym rozumowaniu chwalą się że dwójka będzie tak niesamowita że jedynka wyda się grą indie? To jak jakby się sprzeczać który film obyczajowy jest lepszy. Każdy interpretuje dzieło na swój sposób. Zrozumiałbym gdyby tak mówiono o grze które stoi grafiką. Biznesmen to pisał, nie artysta.
Jaki biznesmen? Przecież Tameem Antoniades to człowiek, który stał za pierwszym Hellbladem, praktycznie "mózg" tego projektu. Gdyby nie on, jedynka nigdy by nie powstała a już na pewno nie poszła tak głęboko w eksplorację temat psychiki. W samym wywiadzie mówił o wielu rzeczach a to, że wspomniał też o postępie technologicznym nie jest niczym dziwnym. Zwłaszcza, że jedynka w dużej mierze skupiała się na technologii, zarówno dźwięku jak i obrazu po to aby jak najlepiej oddać główny temat. I w tym przypadku również jest zrozumiałe że chcą dalej rozwijać technologię, ponieważ im bardziej realistyczna grafika, im bardziej zaawansowane animacje, mimika postaci tym większe wrażenie zrobi sama gra.
Pierwsza część to "symulator chodzenia" z walkami typu souls, które były piekielnie trudne, nawet na easy! Nie wiem dla kogo przeznaczona jest ta gra -dla ludzi preferujących nudne chodzenie i eksplorację czy dla tych lubiących wymagające walki typu dark souls. Ja dwójki na pewno nie kupię.
Jakie trudne walki na easy? Na easy to ja zginąłem raz i to nie w walce, tylko źle skręciłem na tym etapie, gdzie ciemność zabijała. No chyba, że sobie ustawiłeś ten adaptacyjny poziom trudności, to rzeczywiście na easy walka się potrafiła zrobić trudniejsza, ale o piekielności nie ma mowy. A absolutnie nie jestem żadnym mistrzem i za soulsy się nawet nie biorę.