5 sposobów na produkcję energii, które mogą być naszą przyszłością
Nie ma najważniejszego i najbardziej odległego w czasie źródła energii, mianowicie energia z rotacji czarnej dziury.
Pierdu smierdu.
Juz korpo zadbaja, zeby rozwoju nie bylo lub byl minimalny i kosmicznie drogi dostepny dla nielicznych.
Do dzisiaj drukowanie w domu jest drogie, bo korporacje uniemożliwiły dosypanie sobie toneru z proszu do kartridża, druk 3D dalej bieoplacalny, a autami spalinowanymi jedziemy od 100 lat i nic sie nie zmienia.
Autka na baterie, to sie w zabawkach i dronacg nie sprawdza (slaby zasieg i czas pracy na baterii).
Korporacje zatrzymaly rozwój. Ten 1% ludzkości majacy ponad 80% zasobów ma miec dobrze, a nie reszta.
Bardzoej uwierzę w masowa depopulacje i doktryne "nie będziesz miał nic i bedziesz naszym niewolnikiem" niz w cudowne technologie ulatwiajace ludziom zycie.
To sie skonczylo na latach 80/90, od tamtej pory rozwoj jest zatrzymany przez ultra bogaczy i ich korpo.
Wyłamaly sie tylko Chiny, ale i one potrzebuja bogaczy, by funkcjonować.
Dla zwykłych ludzi jest praca, a nie luksusy.
Mimo wszystko wielkie korpo jak siemens, bosh, WV żyją z tego, że my szare myszki kupujemy ich budżetowe produkty, flagowe to może 2 % całego przychodu. Jakoś ciężko wyobrazić mi jest sobie sytuacje że nie możesz nic kupić, korpo by poupadały.
Tia, i te wszechpotężne korpo pozwoliły na powstanie odnawialnych źródeł energii czy energii z atomu. Albo kolosy transportu kolejowego w USA pozwoliły na rozwój przemysłu motoryzacyjnego. Korpo zawsze istniały, ale zawsze w końcu pojawiały się inne korpo, które miały zamiar czerpać dochody z innych źródeł.
Bardzoej uwierzę w masowa depopulacje i doktryne "nie będziesz miał nic i bedziesz naszym niewolnikiem" niz w cudowne technologie ulatwiajace ludziom zycie.
Zastanów się, na czym piszesz ten swój komentarz. Nie jest to czasem "technologia ułatwiająca życie"?
Wyłamaly sie tylko Chiny, ale i one potrzebuja bogaczy, by funkcjonować.
Niby z czego się wyłamały? Rozdają swoim obywatelom technologie za darmo, czy jak? W Chinach masz jeszcze gorzej niż u nas - tam bogactwo ma jeszcze mniejsza garstka ludzi niż na zachodzie - reszta, to ich niewolnicy, którzy za miskę ryżu zbudowali to ich bogactwo.
Jasne bo łatwiej uwierzyć w bzdur o depopulacji niż naukę. Chłopie ostanie trzy dekady to taki skok naukowy, że człowiekowi to ciężko ogarnąć a ty mówisz o zastoju od lat 80 ubiegłego wieku. Teraz średnio co dziesięć lat masz jakiś przełom w różnych dziedzinach nauki i techniki. Jedno czy drugie korpo będzie zwalczać, pojawi się trzecie które to wykorzysta i zaraz reszta pójdzie z nim.
Teorie o spisku wielkich korporacji mają w założeniu podstawowy błąd, zakładają że biznesy lubią współpracować a tak naprawdę każdy chce zdominować całkowicie rynek a potem rozszerzyć się na inne, aby rozrastać się i powiększać kapitał w nieskończoność.
Jakby tak nie było to nikt nie wysilał by sie aby oferować lepszy produkt albo/i po niższej cenie niż inni bo po co
Wszystkie te technologie to beda dopracowane ale w nastepnym wieku! Nie ma szans zebysmy mogli je wykorzystac w tym stuleciu.
Niech sobie ci naukowcy nad tym pracuja ale jeszcze przez kilkadziesiat lat nic z tego nie bedzie dlatego korzystajmy z wegla kamiennego i brunatnego i budujmy elektrownie atomowe. Jedyne pewne zrodla energii a zamiast plakac ze wegiel wytwrza CO2 to mozna sie zajac udoskonalaniem elektrofiltrow, ktore juz dzisiaj sa bardzo efektywne i potrafia 80% zanieczyszczen usunac.
Jedynym problemem sa przestarzale elektrownie, ktore maja po 40-60 lat i malo oplacalne jest ich modernizowanie i takie nalezaloby wybuzyc i postawic nowe, wyposazone w najnowsze technologie redukcji emisji CO2.
Jest różnica miedzy wyłapywaniem zanieczyszczeń stałych ze spalania paliw kopalnych a wychwytywaniem i pochłanianiem CO2 z tego spalania, pomijam że mechaniczne wychwytywanie CO2 też zużywa sporo energii. Już nie wspominając o rolnictwie ,które już teraz dokłada się całkiem sporo do emisji C02. Zgodzę się z jednym, fuzja to śpiewka raczej jeszcze odleglej przyszłości ale spalenie węgla (ogólnie węglowodorów) to nieefektywny i technologicznie już przestarzały proces. W obecnej sytuacji oprócz OZE podstawą powinien być atom.
Emisja CO2 z rolnictwa jest wyolbrzymiona. To znaczy nawet nie CO2, a metanu. To jest trochę mitomania. Po 1 w Polsce jest coraz mniej krów, bo wołowiny się nie je (spożycie 5x mniejsze niż na zachodzie). Po 2 spora część mleczną też się powoli likwiduje (przez takie a nie inne podejście do wiejskiego biznesu).
Gdyby tak dużo tego metanu produkowały zwierzęta, to przy oborze ze szczelnym sufitem, po zapaleniu pod sufitem, powinien się cały sufit zająć... A tak nie jest... Krowa produkuje te powiedzmy 180 gramów metanu dziennie... co odpowiada spaleniu 1,5Kg koksu(węgla). Podczas gdy elektrownia w Bełchatowie spala 100 tysięcy ton węgla dziennie, co po uwzględnieniu, że to węgiel brunatny, przekłada się na ekwiwalent 50 milionów krów... A to tylko 1 elektrownia. A w Polsce jest obecnie tylko 6,3 miliona krów... Czyli wystarczyłoby, żeby każdy Polak zmniejszyl zużycie energii elektrycznej o 3-5% i to niweluje "negatywny wpływ produkcji metanu przez bydło".
Akurat w wypadku fuzji dość realne plany mówią o pierwszym komercyjnym reaktorze pomiędzy 2050 a 2060. Tak więc powinniśmy dożyć.
Wykorzystanie odpadów radioaktywnych to kwestia nawet szybsza.
Nie wiem jak z glonami, nie interesowałem się.
A te panele orbitalne to nie maja szans, za dużo problemów z transmisja energii. No chyba, że rewolucja okaże się możliwa dzięki wykorzystaniu splatanych stanów kwantowych do transmisji energii. Ale to SF na razie bo do tej pory udało nam się przesłać pojedyncze bity informacji.
Magma to raczej rozmaicenie na niewielką skalę.
Za to warto wspomnieć o reaktorach jądrowych nowego typu opartych o tor/cieple fluorki. To też jest droga rozwoju energetyki jądrowej, choć jeszcze niepewna to możliwa.
No i zabrakło najważniejszego, czegoś co do końca nie pasuje do tytułu artykułu ale świetnie pasuje do jego tematyki. Otóż dla nas już dzisiaj produkcja olbrzymich ilości energii nie stanowi problemu. Problemem są następujące
1) energię musimy produkować w ilości potrzebnej w danej chwili
2) energie musimy przesłać do miejsca gdzie jest potrzebna
3) nadmiar produkowanej energii musimy przechowywać jeżeli chcemy wykorzystać go kiedy indziej
I teraz kryzys energetyczny możemy rozwiązać albo przez opisane w artykule innowacje na polu produkcji energii tu i teraz, albo poprzez opracowanie metody wydajnego i nisko stratnego przesyłu energii na olbrzymie odległości albo metody przechowywania energii, które są ekonomicznie zasadne.
Poza wspomnianym wykorzystaniem splątanych stanów kwantowych co jak nastąpi za 200 lat to będzie giga sukces jak za 400 i tak super a jak nigdy to też możliwe rozważane są inne opcje.
Przede wszystkim prowadzone są dość intensywne badania dla bateriami opartymi o nanorurki węglowe, które dysponowałyby olbrzymią pojemnością, wysoką sprawnością oraz brakiem tak dużej ilości toksycznych substancji jak w klasycznych bateriach i akumulatorach. Opracowanie tego rozwiązania w sytuacji gdy ich produkcja okaże się rozsądna cenowo może zrewolucjonizować energetykę. Ot nawalimy paneli słonecznych za Saharze (miejsca i słońca dużo), będziemy je tam ładować a potem machnie się linię kolejową, zapakuje naładowane akumulatory na pociąg i do Europy.
Na razie jednak jedyne co nam się udało to potencjalnie podkręcić klasyczne rozwiązania a to za mało.
https://cordis.europa.eu/article/id/154430-carbon-nanotechnology-boosts-energy/pl
Za to na skalę lokalną obiecujące wygląda przechowywanie energii za pomocą rozgrzanej soli, co testują Niemcy w Maroku. Umożliwiłoby to znacznie większe oparcie się na energii słonecznej.
Inną drogą jest rozwój transmisji energii, ot rewolucja na tym polu umożliwiająca wydajną transmisję transoceaniczną też rozwiązałaby problem, bo pustynie mamy do około globu i któreś zawsze są dobrze nasłonecznione.
Tylko kontrolowana fuzja termojądrowa, reszta to nieopłacalna strata czasu. Ta technologia ma potencjał by zmienić świat i przyspieszyć rozwój ludzkości. Powiem więcej, w moim mniemaniu bez niej nie ma szans na nową rewolucję przemysłową/technologiczną. Jeśli chcemy jako ludzkość naprawdę sięgać dalej i dalej to bez fuzji nic z tego nie będzie.
Uruk-Hai666
dysk akrecyjny ma temperature rzędu miliona kelwinów !
jak niby chcesz taką temperature przetrwać i pozyskać energie ?
A wiesz że temperatury wewnątrz reaktorów fuzyjnych już osiągają dziesiątki milionów stopni? Wewnątrz ITER-u planuje się podgrzewać plazmę nawet do 300 mln stopni. Temperatura to nie problem.
W "Matrixie" już pokazali, jak się będzie pozyskiwać energię w przyszłości XD
Akurat w wypadku fuzji dość realne plany mówią o pierwszym komercyjnym reaktorze pomiędzy 2050 a 2060. Tak więc powinniśmy dożyć.
Wykorzystanie odpadów radioaktywnych to kwestia nawet szybsza.
Nie wiem jak z glonami, nie interesowałem się.
A te panele orbitalne to nie maja szans, za dużo problemów z transmisja energii. No chyba, że rewolucja okaże się możliwa dzięki wykorzystaniu splatanych stanów kwantowych do transmisji energii. Ale to SF na razie bo do tej pory udało nam się przesłać pojedyncze bity informacji.
Magma to raczej rozmaicenie na niewielką skalę.
Za to warto wspomnieć o reaktorach jądrowych nowego typu opartych o tor/cieple fluorki. To też jest droga rozwoju energetyki jądrowej, choć jeszcze niepewna to możliwa.
No i zabrakło najważniejszego, czegoś co do końca nie pasuje do tytułu artykułu ale świetnie pasuje do jego tematyki. Otóż dla nas już dzisiaj produkcja olbrzymich ilości energii nie stanowi problemu. Problemem są następujące
1) energię musimy produkować w ilości potrzebnej w danej chwili
2) energie musimy przesłać do miejsca gdzie jest potrzebna
3) nadmiar produkowanej energii musimy przechowywać jeżeli chcemy wykorzystać go kiedy indziej
I teraz kryzys energetyczny możemy rozwiązać albo przez opisane w artykule innowacje na polu produkcji energii tu i teraz, albo poprzez opracowanie metody wydajnego i nisko stratnego przesyłu energii na olbrzymie odległości albo metody przechowywania energii, które są ekonomicznie zasadne.
Poza wspomnianym wykorzystaniem splątanych stanów kwantowych co jak nastąpi za 200 lat to będzie giga sukces jak za 400 i tak super a jak nigdy to też możliwe rozważane są inne opcje.
Przede wszystkim prowadzone są dość intensywne badania dla bateriami opartymi o nanorurki węglowe, które dysponowałyby olbrzymią pojemnością, wysoką sprawnością oraz brakiem tak dużej ilości toksycznych substancji jak w klasycznych bateriach i akumulatorach. Opracowanie tego rozwiązania w sytuacji gdy ich produkcja okaże się rozsądna cenowo może zrewolucjonizować energetykę. Ot nawalimy paneli słonecznych za Saharze (miejsca i słońca dużo), będziemy je tam ładować a potem machnie się linię kolejową, zapakuje naładowane akumulatory na pociąg i do Europy.
Na razie jednak jedyne co nam się udało to potencjalnie podkręcić klasyczne rozwiązania a to za mało.
https://cordis.europa.eu/article/id/154430-carbon-nanotechnology-boosts-energy/pl
Za to na skalę lokalną obiecujące wygląda przechowywanie energii za pomocą rozgrzanej soli, co testują Niemcy w Maroku. Umożliwiłoby to znacznie większe oparcie się na energii słonecznej.
Inną drogą jest rozwój transmisji energii, ot rewolucja na tym polu umożliwiająca wydajną transmisję transoceaniczną też rozwiązałaby problem, bo pustynie mamy do około globu i któreś zawsze są dobrze nasłonecznione.
Nie znam się za bardzo, więc się nie śmiejcie ale słyszałem o możliwości wykorzystania energii grawitacji (energii masy), tak do produkcji energii elektrycznej jak i magazynowania (jako kinetyczna).
Chyba, że to bzdury?!
https://www.miasto2077.pl/grawitacja-zmieniona-w-elektrycznosc/
https://papaya.rocks/pl/news/gory-grawitacja-pomoga-dlugotrwale-magazynowanie-energii
https://swiatoze.pl/grawitacyjne-magazynowanie-energii-jak-to-dziala-i-jakie-ma-korzysci/
https://www.chip.pl/2013/08/lampka-zasilana-grawitacja-prawdziwie-darmowa-energia/
https://www.youtube.com/watch?v=3TdQhvzVxn0
Zarowno autor artykulu jak i elathir troche pokrecili pewne rzeczy :)
- Fuzja to jest cos co juz sie dzieje wiec kwestia czasu kiedy zostanie to skomercjalizowane oraz zaadaptowane w innyh dziedzinach dzieki miniaturyzacji instalacji.
- Instalacje paneli slonecznych na orbicie to bajka, nie majaca wiekszego zastosowania. Raz ze problematyczny transport energii, dwa to fakt ze wydajnosc paneli w kosmosie nie jest jakos duzo wieksza. Co wiecej, koszt transportu na oribite ciezkich instalacji. Niby mozna stosowac panele organiczne, ale one zwyczajne w kosmosie beda mialy kiepska zywotnosc wiec nie ma sensu.
- Male rekatory jadrowe to nie sposob na odpady radioaktywne, choc mozna. Idea tych reaktorow polega na wykorzystaniu paliwa niewzbogaconego. Raz ze jest to tansze, bezpieczeniejsze, to jeszcze bardziej wydajne.
http://www.world-nuclear.org/information-library/nuclear-fuel-cycle/nuclear-power-reactors/small-nuclear-power-reactors.aspx
http://www.world-nuclear.org/information-library/nuclear-fuel-cycle/nuclear-power-reactors/small-nuclear-power-reactors.aspx
Takie reaktory moga z powodzeniem zasilac wielkie statki transportowe, nieprzerwanie przez 40-50 lat.
Odmiana modularnych reaktorow sa sodium-cooled fast reactors.
https://phys.org/news/2021-10-sodium-cooled-fast-reactors-future-nuclear.html
Dodatkowa zaleta tych reaktorow jest fakt, ze moga one slutecznie magazynowac energie, co robi z nich swietne rozwiazanie dla problemow z gospodarowaniem energii generowanej z paneli slonecznych.
https://newatlas.com/energy/natrium-molten-salt-nuclear-reactor-storage/
Rozwiazanie takie, jest znacznie efektywniejsze niz budowanie solnych zbiornikow tylko dla elektrowni slonecznych.
Algi i inne to pierdoly, ciekawostka ale bez globalnego zastosowania.
To, że fuzję utrzymujemy eksperymentalnie to nie oznacza już, ze jesteśmy gotowi na budowę reaktora komercyjnego. Nawet przecież ITER, największa tego typu inwestycja jaka kiedykolwiek była to dalej reaktor eksperymentalny. Tak więc zanim skończymy ITER minie jeszcze kilka lat, potem trzeba będzie przeprowadzić testy, zrozumieć wyniki, znaleźć rozwiązania na problemy. A to trwa.
Przeciez napisalem, ze to kwestia czasu, nie ze juz powstaja komercyjne instalacje. Czasu jaki po rozruchu ITERa potrzebny bedzie na zebranie odpowiednich danych, optymizacje procesu, urzadzen, uproszczenie konstrukcji i zmniejszenia kosztow instalacji.
Mam nadzieje ze kolejnym etapem bedzie miniaturyzacja technologii oraz zastosowanie w innych dziedzinach.