The Seven Deadly Sins Origin - zapowiedziano RPG z otwartym światem na licencji popularnego anime
Ogólnie to... The Seven Deadly Sins było jednym z pierwszych anime, które obejrzałem. Na początku mi się podobało, ale z perspektywy czasu było w nim stanowczo za dużo elementów ecchi a główny bohater jest potężnym zbereźnikiem. Z czasem co prawda jest tego nieco mniej, ale kolejne sezony miały okropną jakość animacji. Co więcej, przez całość trwania serii czuć taki jakby brak spójności świata przedstawionego oraz jego nieprzyjemną dziwność.
Dopóki nie zobaczę systemów nie będę oceniał. Fakt, że gra wygląda zaskakująco dobrze jak na grę na licencji wschodnich animacji, ALE grafika i zmontowany zwiastun to nie wszystko, może się okazać, że ostatecznie będzie po prostu tępym grind-ownikiem + jeszcze bardziej tępym slash-erm udającym RPG przez wprowadzenie statystyk które za zwyczaj mają coś ok. 1mln poziomów, co mocno zniechęca zachodniego odbiorcę który woli mniejsze liczby które mają jakiekolwiek znaczenie, niż staty wywalone w kosmos które tak naprawdę zwiększa się już tylko po to aby były. Niestety tego typu gry na licencji są najczęściej tylko tanio zrobioną grą która ma zapewne za zadanie żerować na fanach głodnych wrażeń z ich ulubionych światów, a jako, że ludzi skłonnych zapłacić tylko za to że piksele układają się w twarz postaci z ów uniwersów, to jest to wystarczające aby skłonić wyżej wspomnianej osoby, do zakupu gry. Mam nadzieję, że nie skończy się to jak z grami od wydawcy Bandai Namco.
Dr_Yeager - Ja najpierw zacząłem czytać Mangę a dopiero potem obejrzałem Anime, gdy przeczytałem piętnaście tomów Mangi ;)
Miałem nie przyjemność zmarnować czas na anime, gra wygląda lepiej, ale anime to definicja straty czasu. Widziałeś jakieś anime fantasy w życiu? Grzechy główne to dokładnie te same banały i stereotypy, tylko podane znacznie, znacznie gorzej.
Siedź dalej w serialach dla nastolatków typu akcja to na pewno znajdziesz coś ambitnego. Powodzenia ;D Nie taka jest ich rola. Ogląda się je dla czystej frajdy i mordobicia.
Bo większość shonenów, zwłaszcza obecnych niewiele zmieniła się od czasów Dragon Balla. Można powiedzieć z czystą złośliwością, że jak się obejrzało DB czy Naruto, to jakby obejrzeć wszystkie animce z tej kategorii. Sama uważam że Stalowy Alchemik, zwłaszcza seria Brotherhood ma w sobie więcej z seinnena niż z shonena, bo tematycznie jest dojrzały. No i ma świetne tempo, bo powstał wtedy gdy komiks był praktycznie skończony. Rozwleczone walki na 10 odcinków w ekranizacji popularnej mangi z komentatorami może skutecznie zniechęcić każdego, kto szanuje swój czas.
Sama nie jestem fanką animców, jestem niezwykle wybredna i o ile tematycznie moje ulubione seriale są w orbicie wojny i romansu (Daimos, Macross, Star Battleship Yamato, Mobile Suit Gundam The 08th MS Team, nawet tu podciągnę Violet Evergarden) tak mam skoki w bok do serii bardziej dla dojrzałego widza (Cowboy Bebop), komedii (Yakuza w fartuszku), mądrych obyczajówek (Aggretsuko, Toradora) i popularnych produkcji ale z czymś oryginalnym jak Evangelion, przed którym tak uciekałam, sam w sobie cały cykl serialowo-filmowy jest mega enigmatyczny (czytanie interpretacji innych, w tym autora mocno może niszczyć naszą inyerpretacje, gdzie takie odautorksie domówienie uważam za gigantyczny błąd, coś a'la Nolan który narzuciłby swoją interpretację do Incepcji, no ale z Incepcji nie ma miliardu rodzaju merchu). Sama z Evangeliona najbardziej wolę Rebuildy, nie tylko za jawny happy end ale za pokazanie wprost że nie da się nawet spróbować zrozumieć drugiej strony, gdy zwyczajnie ze sobą nie porozmawiamy.
Oglądałem anime. Aktualnie jestem na 4 sezonie i powiem, że strasznie, ale to strasznie przekombinowali fabułę. Jak gra wyjdzie to może zobaczę jak wygląda, ale na pewno nie zagram
Anime im dalej w las tym gorzej. Zaczynało na poziomie 8/10 by na koniec dobić do 4/10. Gra na filmie wygląda o dziwo całkiem solidnie.
Mam takie same odczucia. Fabuła im dalej tym mniej logiczna i spójna, pełno postaci nie tyle drugo co trzecio czy nawet czwartoplanowych, które nic nie wnoszą a tylko przewijają się co jakiś czas.
Początek obejrzałem z zainteresowaniem i liczyłem na coś fajnego ale ostatecznie męczyłem się do końca żeby zobaczyć czy się odratuje - niestety nie, także jeśli ktoś nie oglądał to nic nie traci i jest pełno o wiele lepszych anime.
Ogólnie seria całkiem fajna, szczególnie pierwszy sezon, który mnie wciągnął, dalej sporo gorzej, ale nie ma tragedii. Nie potrzebnie było przeciągane, można zrobi było konkretny materia, ale z pomysłem na 2 sezony, niż ciągnąc z powodu popularności. Ja akurat nie będę tutaj obiektywny, bo łykam wszystko, co jest w klimatach fantasy :). Grę zapewne kupie, bo wygląda całkiem przyzwoicie, jak na tego typu produkcje.
No wiadomo, że się sprzeda, przecież tak wysokiej pani to nawet w Rumunii nie mieli.
Wizualnie super. No to czekam bo lubię tego animca. Więcej informacji potrzebuję aby coś więcej powiedzieć. Jak będę mógł przydzwonić komuś ze słońca to biere. Pamiętam że jeden z sezonów był krytykowany przez brak budżetu i to czasami widać oj tak ale ogólnie nie ma tragedii. Dla fanów przygód, walk i super mocy to fajny serial.
spoiler start
Ale jak jeszcze raz Diane straci pamięć to flip the table...
spoiler stop