The Book of Boba Fett czerpie pomysły ze Star Wars 1313 - twierdzi jeden z producentów gry
Jakie to wszystko żałosne, jadą na tym Boba i tym podobnych postaciach jak z serialu Mandalorian tylko dlatego bo te postacie fajnie wyglądają wizualnie głównie ich pancerze.
Tak samo wszystko inne w tych nędznych serialach jest tak dodawane aby można było na podstawie tego wyprodukować przedmioty kolekcjonerskie i zabawki jak np. nowy statek z klocków Lego albo figurki od Hasbro to tylko pokazuje na jakim dnie jest kinematografia.
W Star Wars zawsze jakiś koncept zostanie kiedyś użyty, ile to rzeczy od oryginalnych konceptów Oryginalnej trylogii Ralpha McQuarriego zostało później użytych to głowa mala.
Zresztą sam poziom 1313 pojawił się kilka razy w Wojnach klonów
Mi tam się serial podoba, gra i tak nigdy nie wyjdzie to sobie biorą z niej co chcę, do tego Ming-Na Wen jako Fennec Shand jest niezła.
To dlatego wrzucili jakiś cyberpunkowych hipsterów którzy powinni siedzieć na Coruscant do Tatooine.
Inżyniernia dojenia, czyli ile mleka można wydusić z jednej krowy zamin zdechnie z głodu.
Świetny serial, klimat wylewa się z ekranu podczas oglądania. Czekam z niecierpliwością jak się rozwinie.
Serial o Bobbie jest marny, fabuła nieciekawa, bez zbędnego celu. Główny aktor z całym szacunkiem ale porusza sie w scenach akcji stosownie do swojego wieku, czyli niezbyt szybko i zgrabnie. Wystarczył jeden w środku o Mando i od razu zrobiło się 100 razy ciekawiej.
Co do newsa nie wiem co mogliby wziąć z gry i dać w serialu, źle to wygląda póki co.
Mando lepszy, wiadomo, w dodatku przygody Fetta długo się rozkręcają, ale może się to fajnie rozwinąć w przyszłych odcinkach. Ja tam po prostu bardzo lubię ten klimat spod ręki Jona Favreau, i nawet tych hipsterów na kosmo vespach przełknąłem (głównie dzięki bardzo przyjemnej dla oka przywódczyni). Czuć w tym trochę jazdę na sukcesie Mandalorianina, ale nadal dobrze się to ogląda.