Aktualizacja do Windowsa 11 wybierana dwa razy częściej niż przy „dziesiątce”
Ten system ma tyle problemów, że i tak aktualizację zrobię w ostatniej chwili.
na 10 od razu sie przesiadłem i miałem tylko jeden powazny problem ale to z którąś wieksza aktualizacją.
Czytając na reddicie co się dzieje z nowym systemem to aż tak mi nie jest śpieszno, zbyt wiele błędów zbyt wiele rzeczy nie zmieniono a powinni, lista jest ogromna i może za dwa do trzech lat, ten system będzie w miarę do użycie bez większych czy mniejszych błędów.
Tak chwilę klikałem i mam wrażenie, że Win11 to godny następca WinME, Vista i Windows 8 ;)
Czyli możliwe, że będzie to system "niszowy" do czasu premiery następnego Windowsa. Zwłaszcza przy ograniczeniach jakie narzucili.
A ja robię aktualizacji dla Windows 10 tylko co miesiąc, a nie dzienne. Nie mam z tym problemu.
Na Windows 11 dla mnie jest jeszcze za wcześnie.
Wisi mi to na komputerze stacjonarnym, zacheca do darmowego updatu, ale boje sie to instalowac, zeby mi czegos nie popsulo.
Dziala mi wsyzstko teraz jak chce wlacznie z VR i boje sie, ze jak zaladuje Win11 to przestana dzialac czy urzadzenia czy soft.
Po co zmieniac jak wszystko dziala?
No i miejsce, na OS mam 128 GB dysk NVE i teraz mam pol wolnego, obawiam sie, ze 11 zezre tyle pamieci, ze zacznie jej brakowac.
Po co mi tworzyc problemy? Ten Windows 11 jest potrzebny rynkowi tak samo jak nowy ład dobrze zarabiajacym, nic nie poprawi, a tylko problemów narobi i zasoby zabierze.
Jak mawiają "lepsze wrogiem dobrego"
Ja dopiero na początku roku przeszedłem z W7 na W10, więc z aktualizacją do W11 poczekam sobie pewnie z 5 lat do momentu zakończenia wsparcia. Może przez ten czas jedenastka wyjdzie z bety. Jak nie, to pewnie posiedzę jeszcze dłużej na dziesiątce, tak jak zrobiłem z siódemką, której używałem do oporu.
Ja rok temu dopiero przeszedłem z W7 na W10, nie śpieszno mi do W11, aktualizacje robię raz miesiąc, wszystko chodzi dobrze, to po co się przesiadać.
W komentarzach pod artykułem o Windowsie jak zawsze wysyp boomerów.
A ja już siedzę z 3/4 miesiące na 11 i powiem szczerze, że nawet wygodniej mi się korzysta. Szczególnie pasek zadań przy ikonach programów i ustawień po prawej jest mega wygodniejszy, a zdarza mi się z niego często korzystać.
Póki co wszystko co mi potrzebne działa na W10, a zmiany wprowadzone w jedenastce jakoś do mnie nie przemawiają, więc wstrzymam się z aktualizacją.
System Windows 11 uzyskał również najwyższe oceny jakości oraz zadowolenia spośród wszystkich wersji systemu Windows, jakie kiedykolwiek dostarczyliśmy klientom.
XD! Bardzo lubię jedenastkę i nie ma co jej porównywać do stanu w jakim Vista i ME wyszły, ale ten system nadal ma swoje problemy i co chwilę widzę jak ludzie krytykują ten system. Albo Microsoft korzysta z dziwnych danych, albo ludziom faktycznie ten system się podoba i cała krytyka spływa od strony ludzi, którzy są głośnią mniejszością.
win11 syf z gorszym i popsutym paskiem zadań ma lepsze oceny, taa, u kłamców z ms chyba, a reddit zalany problemami z tym niewypałem...
i jeszcze gol jakieś brednie wypisuje o zaprzestaniu darmowej aktualizacji, jakie źródło, wasze widzi mi się jak w 99% przypadków...
po co mieli by to robić jak to jest ich cel przecież wepchnąć ten niedorobiony na szybko syf jak największej liczbie osób, nikt z ćwierć mózgu za to nie da grosza...
No patrz ty, mi się Win11 podoba bardziej od Win10 a od Microsoftu ani grosza nie dostałem. System działa szybko i bezawaryjnie, lepiej niż Win7 czy Win10. Najbardziej płaczą ci co instalują go na 10 letnim rupieciu albo co go na oczy nie widzieli, ale naczytali się artykułów w internecie.
Nie dziwię się wysokim ocenom. Chyba jeden z lepszych debiutów Windowsów, ale z drugiej strony wszystkie poprzednie były tak tragiczne, że to żadne osiągnięcie.
Może jestem jakiś wyjątkowy, ale absolutnie 0 problemów po aktualizacji, w końcu scalili system (a nie misz-masz starych okien z nowym designem jak w przypadku W10), lepsze zarządzanie oknami i ich rozkładem (nie ma potrzeby już instalacji PowerTools, przynajmniej dla mnie), świetnie zrobione powiadomienia (ogromna belka na pół ekranu zlikwidowana), i pulpity - przełączanie praca/przerwa nigdy chyba nie była tak prosta.
Jedyny minus jaki zaobserwowałem to ustawienia dźwięku - zmiana na inne urządzenia jest nieintuicyjna.
Na ogromny plus świetny pasek startu, wypośrodkowanie wszystkich ikon idealnie współgra z ultrawidami, ale rozumiem też niechęć ludzi którzy używają tradycyjnych monitorów.
niektorzy wymagaja od systemu operacyjnego dobrej produktywnosci. scalanie wszystkich okien danych aplikacji do jednej ikonki na taskbaru tą produktywnosc masakruje. to jest zenada zebym musial przebijac sie przez jakies dwupoziomowe menu tylko po to by otworzyc okienko ktore potrzebuje. dlatego nie moge sie przeniesc na windows 11. ciesze sie ze w lapku sluzbowym ktory przedwczoraj dostalem jest windows 10.
nie da sie tez drag and dropowac na programie w taskbarze. ehh.
Tylko ciekawi mnie ile tych aktualizacji z 10 do 11 zostało wykonanych świadomie przez użytkowników? U mnie w firmie wszystkie komputery spełniające wymagania automatycznie zaktualizowały się do Windowsa 11 bez pytania o zgodę. No chyba, że ktoś w porę się zorientował i zablokował sobie aktualizacje.