Cześć. Mieszkam w Krośnie. Mam możliwość podjęcia pracy w hucie na 3 zmiany w systemie 4 brygadowym.
4 dni pierwsza zmiana
1 dzień wolnego
4 dni druga zmiana
1 dzień wolnego
4 dni trzecia zmiana
2 dni wolnego
Tutaj oferują mi 3300 zł na rękę za pracę w niedzielę i święta również. Plusem są DW, które można sprzedać i mieć jakieś 300 zł za to i kolejny plus to wolne na tygodniu.
Czy lepiej poszukać pracy od poniedziałku do piątku np. na jedną, może dwie i ewentualnie 3 zmiany ale soboty i niedziele wolne i np. za 2800-3000 zł.
Mam 2 córki, żona nie pracuje. Mamy jeszcze 500+ na dzieciaki. Jak myślicie? Pracujecie w takim systemie? Macie rodziny na utrzymaniu?
Chciałbym dopisać ze takich DW jest czasem 3 i można mieć 900 zł dodatkowo sprzedając je i przyvhodzac do pracy. Mam 34 lata. Córki w wieku 5 i 3 lat. Najbardziej bałbym się zmian nocnych i tego czy dałbym radę się regenerować i czy to nie jest za późno na przestawianie się na peace w takim trybie jeśli pracowałem kilka lat na 1 zmianę tylko od 7-15. Chcę zmienić pracę bo nie widzę już możliwości rozwoju. Jestem brygadzistą a zarabiam 2600 zł na rękę. To zdecydowanie za mało za te obowiązki i koszty życia. Stąd chęć zmiany...
Czterobrygadówka to gówno niestety. Nawet po tych nockach tak naprawdę masz tylko dwie doby wolnego z czego większość prześpisz żeby się z powrotem przestawić na dzienne zmiany. W porówaniu do pracy pon-pt ludzie mają całe dwie doby wolnego plus połowa piątku. Ten brak dłuższego wolnego jest mocno odczuwalny, masz wrażenie jakbyś tylko pracował i nic więcej nie robił i właściwie nie masz nawet czasu zregenerować sił przed następnym tygodniem pracy.
Pracowałem dwa lata na czterobrygadówce i z perspektywy czasu uważam, że niewarto było za te marne pieniądze. Ja miałem trochę inny system.
2 dni pierwsza zmiana, 2 dni druga zmiana, 2 dni trzecia zmiana i potem 2 dni wolnego. Chora rzecz, zaczynasz tydzień pracy w poniedziałek o 6 rano, a kończysż w niedzielę o 6 rano i masz tylko 48 godzin wolnego i w tym czasie musisz się jeszcze przestawić z powrotem na dzienne zmiany. No i wolne w tygodniu dla mnie zdecydowanie nie było plusem.
Ja bym nie brał tej roboty, nie za te pieniądze.
No właśnie trgp się boję, że nie będzie tej regeneracji i będę miał właśnie wrażenie że pracuje i tyle a mam jescze rodzinę i musi być dla niej czas. Tutaj max. mogę zarobić 3500 zł no i sprzedawać te DW, jedno, z 300 zł. Można zarobić ale dużym kosztem.
Druga propozycja to pierwsza zmiana 7-15 od pon do pt za 2800-3000 zł na rękę już. To jest różnica gdzieś 500-700 zł.
Jak nie masz pracy to idź. Jak nie masz lepszej oferty to idź.
Ja pracuje 2dni po 12h i wolne 2 dni potem 2 noce.
Pisałem że mam ale za 2600 zł i tysiącu obowiązków. Planuję zmianę na lepiej płatna i odrobinę lżejsza pod względem liczby obowiązków.
Tutaj dużo zależy od tego jak wyglądają nocki. Tj. czy na nockach jest taki sam zasuw jak w dzień czy to bardziej lekka formalność i nie ma problemu uciąć sobie godzinnej drzemki czy czegoś w tym rodzaju. Znam osoby co 4 brygadowa wykończyła i takie co sobie bardzo ja chwalą. Podstawowa różnica była taka, że jedni na nockach mieli normalną robotę jak za dnia a drudzy sporo luźniejszą, powiedzmy tak połowa czasu czystej pracy a połowa luzu ot pilnowanie czy coś się nie zwaliło. Bardziej na wszelki wypadek byli tam potrzebni.
Normalny system pracy jest do dupy, a co dopiero brygadowy. Tym bardziej, że 3300 na rękę za pracę w hucie na trzy zmiany to naprawdę nie są dobre pieniądze.
Niestety ale nie da rady sobie uciąć drzemki bo wszędzie są kamery i raczej jako operator maszyn s takiej hucie, to kta musi po prostu iść. JU nei wiem tak na prawde co jest lepsze tutaj, praca od pon do pt na 3 zmiany czy na 4 brygadowce czyli w systemie ciągłym w piątek świateł i niedzielę.
Najleojej chyba pracować jednak na 2 zmiany, bo zawsze można coś załatwić mając dzieci a w prxyoadku 1 zmiany, tylko wolne trzeba organizować.
Ja również znał kilku co sobie chwalą bo też muszą, kredyt, dzieci i w ogóle ale jednak dużo osób narzeka na taki system i pracę w nocy.
Można zarobić te 700 zł więcej dajmy nz to, ale czy warto tyrać na 4 brygady w niedzielę i święta i noc?
Na twoim miejscu szukałbym pracy: system 1 brygadowy w jakimś urzędzie - 5 dni pierwsza zmiana, po osiem godzin i do domu, następnie dwa dni wolnego. Tam podobno mało płacą i płace zamrożone na kość, więc musi być multum wakatów.
Za żebraczą pensje nie utrzymam rodziny, więc daruj sobie....
Nie. poszukaj innej pracy, znajdziesz coś na 1 zmianę ewentualnie na dwie, lżejszego za podobne pieniądze.
nie polecam pracowałem tak z rok póki nie zorientowałem się że nie wiem jaki jest dzień tygodnia ani miesiąc.
Pracowałem 3 lata w takim systemie i nigdy więcej... ( 4 brygady/ operator produkcji w piekarni) wiecznie przemęczony/ wiecznie sfrustrowany, wiecznie na energetykach i najgorsze że ze starymi idiotami... przestawienie z nocy na rano to rzeźnia, teraz od dawna na szczęście mam prace na 1 zmianę i jestem zadowolony i nigdy więcej, autorowi też to radzę, a sama praca w hucie to nie sielanka i jeszcze ten system, rozumiem rodzina ale zdrowia nikt ci nie odda, a te 300 pln więcej ci tego nie zrekonpensuje..
Szczerze mówiąc nie chciałbym pracować na 4 brygadowce. Wolałbym pracować od poniedziałku do piątku i dorabiać sobie w sobotę a nawet w niedzielę i zarobić nawet te ponad 1000 zł do podstawowej wypłaty z głównej pracy. To raczej lepsza opcja niż harówa w hucie w niedzielę i święta i noce. Wiem że praca 7 dni w, tygodniu to mordęga ale można w sobotę każda dorabiać i pracować 6 dni w tygodniu i dorobić te 600 zł do podstawy.
Przy okazji, jesteś brygadzistą i masz tylko 2800 do ręki? Przecież tyle to się na start dostaje w normalnej firmie. To jest tylko 3600 brutto. Dlaczego nie spróbujesz pójść po podwyżkę?
Dokladnie. Dostaje 2600 zł do ręki. Mam propozycję pracy w branży ale w innym zakładzie i na stanowisko najniższe że się tak wyrażę ale również na 1 zmianę 7-15 i 2800 zl do ręki. Kolejna propozycja to ta nieszczęsną 4 brygadówka o której tak rozprawiam heh
O podwyżce nie ma mowy na razie heh a 3600 zł brutto to jest już jakieś 2750 zł do ręki w polskim ładzie. Ja zarabiam 2600 zł do ręki bez podanej kwoty brutto na umowie tylko netto.
Jeśli to to Krosno o którym myśle, to idź do Merkurego na magazyn, a jeszcze lepiej na biurowiec, tylko nie odwiedzaj goworka, bo się możesz lekko zraźić, ale pieniądz nie powinien być zły :) Osobiście nigdy nie pracowałem w 4 brygadówce, ale osobiście wolałbym normalny system pracy.
To jedyne i niepowtarzalne Krosno na Podkarpaciu. Już za późno, czytałem kiedyś opinie i wiem co tam piszą, choć kolega pracuje i mówi że trzeba dzielić na pół, to co piszą na goworku właśnie.
Raczej 4 brygadówka odpada bo najgorsze nocki. Święta, świętami no spędzałbym czas na tygodniu z rodziną i inne dni w sumie, ale te nocki. Rozumiem gdybym miał dostać jakieś 4 000 zł na rękę, to bym poszedł ale nie za max. 3 500 zł.
Finanse że tak powiem są na mojej głowie, a na żony, zajęcie się dzieciakami.
Pytam Was, bo liczyłem na odpowiedzi ludzi, którzy tak pracowali, pracują a może też planują pracować a mają rodziny na utrzymaniu.
Czyli ta średnia krajowa jeśli chodzi o pensję to fikcja. Powiem tylko tyle, że zaraz po szkole podjąłem niewolniczą pracę w cementowni za 1200 zł na rękę. 80% personelu obsługiwała maszyny (1 guzik), koparki itd, a mnie dali do łopaty (przerobienie może 5 ton cementu w ciągu 8 godzin dziennie) i dźwigania betonowych płyt ażurowych za marne parę groszy. Popracowałem tak 2 tyg i mi siadły plecy i strzeliłem tą robotą. Całe szczęście, że mnie zwolnili od razu bez 2 tyg? wypowiedzenia bo mieli jakiegoś innego naiwniaka na moje miejsce. Miałem umowę o pracę.
Już nigdy nie pójdę do takiej roboty już wolę umrzeć z głodu. Gorsze niż niewolnictwo.
Możesz sprawdzić sobie co to za robota w tej hucie ale ja osobiście unikam takich robót chyba, że dadzą 2-3x więcej. Dzisiaj mogę iść do cementowni i powiedzieć, że będę to robił za minimum 10 tys na miesiąc.
Rumcykcyk ->Przeczysz sam sobie "podjąłem niewolniczą pracę".
Może ciężką pracę?
DomOle90->
A co do pracy w hucie, elektrowniach jako fizyczny to jak nie płacą 8000 zł na netto za 160 godzin / miesiąc to lepiej wybrać inną opcję i nawet dojeżdżać samochodem.
Chyba, że nie masz zbyt dużego wyboru lub pasuje ci praca w czterobrygadowym systemie pracy. Lub pozostaje emigracja.
W Polsce rząd chce żeby padli wszyscy polscy przedsiębiorcy, a cały lud tyrał za 2500zł / miesiąc w korporacjach z zagranicy a część brutto wpływała by do budżetu którą to mogliby przejeść jak do tej pory.
Wiem o czym piszesz jeśli chodzi o ciężka pracę bo też zaraz po szkole pracowałem w cegielni za 1000 zł po 10 godzin dziennie od 7 do 17 i dałem radę tak 3 miesiące, nigdy więcej....
Dokładnie, jeśli chodzi o hutę, to tam chociaż te 5 000 zł netto powinni płacić. Inaczej ma się sytuacja na innej produkcji, gdzie nie ma tego syfu, robi się na 2 zmiany i jest ok, nikt Cię nie ściga tak samo, robisz swoje i do domu. Taka właśnie robotę będę miał jak coś tylko ze za 1 zmianę i 3000 zł na rękę od pon do pt.
Jeśli chodzi o robotę w hucie to jesr to praca na wydziale wykańczalni, trochę na szlifowaniu detali, zaczyszczanie wad i obsługa maszyn.
Właśnie nie wiem czy mi pasuje i dlatego pytałem jak to wygląda od strony organizacyjnej, jeśli macie rodziny na utrzymaniu. Jak wygląda sprawa z przestawianiem się, regeneracja... Emigracja odpada bo mam rodzinę, jesteśmy tu sami i nie chce jej zostawiać....
Wlasnie jestem na nocce i w sluchawkach leci: https://www.youtube.com/watch?v=UYBhCiVZBhc
Lubie nocki :)
Chciałbym też po prostu zarobić na rodzinę i 2 dzieci, stąd rozważałem 4 brygadówkę żeby zarobić jak najwięcej czyli te 3300-3500zl netto już na rękę.
Cześć jak zarabiasz 2600 jako brygadzista to bardzo mało. W mojej firmie spożywczej brygadzistka zarabia 3500 na rękę w systemie 4 brygadowka. Ja jako kontroler jakości zarabiam 4400 na rękę plus czasem premia i jakąś sobota się trafi to średnio 5000 zł na rękę. A praca jest lekka sprawdzanie dokumentacji i pilnowanie produkcji pod kątem jakości. Województwo warmińsko-mazurskie jakbyś chciał rejon
Ja też połasiłem się na pieniądze po 3 latach pracy w tym systemie, człowiek dostaje do głowy wariuje, nigdy się nie zregenerujesz, niedziele święta to pikuś najgorsze są przejścia, wiecznie niewyspany wiecznie zmęczony, lekarz powiedział mi że mam jak najszybciej uciekać z tego systemu - nawet jak byś miał nic do roboty w pracy to jesteś zmęczony, musisz pilnować kiedy iść spać - pieniadze to nie wszystko system do dupy.
Pieniądze są ważne w życiu ale nie kosztem zdrowia.
Poszukaj coś w systemie 12 h dzień, 12 h noc, dwa dni wolnego. Dużo lepszy układ.