16 godzin w grze dziennie i problemy ze snem - legenda CS:GO o swojej karierze
W sumie nie napisał nic dziwnego, w większości dziedzin, żeby wejść na najwyższy poziom, trzeba mocno "grindować" i połączyć pasję z tytaniczną pracą i szczyptą talentu. Dlatego nie każdy jest Lebronem, C.Ronaldo, wiruozem gitary, pianina, czy kucharzem, który tworzy cuda na talerzu. Bo potrzebny jest wyjątkowy hart ducha, który nie jest domeną wszystkich :) Get_Right, na samej grze zarobił ponad pół miliona zielonych, co może nie jest oszałamiającą sumą w dzisiejszych esportowych realiach, ale pozwala na dalsze ruchy w życiu i odłożenie trochę na stare lata :D
Gupi i nie zna się. A mógł zapytać naszego premiera jak ćwiczyć efektywnie... Już ten by go wyciągną sprzed monitora i nauczył prawdziwego e-sportu...
Każdy kto chce coś osiągnąć w życiu siedzi tyle w pracy. A to przecież jego praca. Chociaż z niczym nie można przesadzać.
Sukces wymaga pracy.
Co do snu, też miałem problemy, ale od dłuższego czasu zasypiam prawie od razu - jedyne co zmieniłem to to, że chodzę spać mniej więcej o tej samej godzinie. Miałem okres że chodziłem dokładnie o tej samej - od razu zasypiałem. Łóżko jest również tylko do spania i seksu, nie czytamy tam, nie siedzimy na komie, rano nie ociągamy się ze wstawaniem - za długo, mózg wie że jesteś w łóżku, to wie co ma robić - odpoczywać. Dodatkowo dobrze nie siedzieć przed ekranami na godzinke wcześniej i się nie obżerać i nie ćwiczyć fizycznie - generalnie się wyciszyć - książka np. Sen przychodzi od razu, a rano człowiek jest zajebiście wyspany.
Oczywiście to dużo wyrzeczeń kosztuje jak wyżej widać, nie wszystkie udało mi się utrzymać zasady, ale nie mam już tak jak z 5 lat temu, kiedy wierciłem się w łóżku przez godziny.. a te memy co chodzą po necie "mózg chce spać, idę do łóżka, mózg nie chce spać" są mi mega obce ;p Wyspany człowiek też szybciej skończy robotę i ogólnie dzień lepszy, polecam o to zadbać. Żanet Kaleta
"Dlatego nie każdy jest Lebronem, C.Ronaldo, wiruozem gitary, pianina, czy kucharzem, który tworzy cuda na talerzu. Bo potrzebny jest wyjątkowy hart ducha, który nie jest domeną wszystkich :)"
Spędzanie na samym graniu 16 godzin na dobę, to przegięcie pały, czytaj. jakaś patologia.
Pasza_Biceps powiedział kiedyś, że można grać po 6 - 8 godzin na dobę i być słabszym niż ktoś kto gra mądrzej ale zaledwie 2 - 4 godziny na dobę - w pełni się z nim zgadzam, bo to trochę jak z trenowaniem w siłowni/klubie fitness:
Nie liczy się czas pracy tylko intensywność - lepiej zrobić godzinny ciężki trening niż 2 godziny "treningu", w czasie które połowę czasu się ćwiczy, a połowę gada.
Więcej (dłużej) WCALE nie musi oznaczać lepiej.