Zarabiają miliony na kryptowalutach i NFT; nie wiedzą, jak działają prawa autorskie
" Produce an original animated limited series inspired by the book and sell it to a streaming service"
Mowa tu o "inspiracji" a nie ekranizacji czy innej adaptacji.
Wczoraj to widziałem. Z pół godziny się śmiałem z tych (nazwijmy ich dosadnie) kretynów.
No to tu byś się zdziwił bo podłączenie się do kopalni wymaga nie tyle myslenia co nawet "namiastki" programowania...Nawet jesli chcesz się podłączyć w "najłatwiejszy" sposób przez chocby Binance Pool
Ale jak ostatni raz żyłem na tym świecie, prawa autorskie działały zgoła odmiennie…
Polecam dogłębne przestudiowanie tej wytwórni filmowej która od lat wielu produkuje filmy inspirowane :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Asylum
Gdzie Rzym, gdzie Krym. Tu mówimy o wydaniu prawie trzech baniek zielonych, nie o niskobudżetowych paździerzach.
Nawet jeśli dzieło ma być jedynie inspirowane Diuną, to - jak zresztą napisałem na końcu tekstu - wyłożenie takiej kasy na tego rodzaju produkcję jest irracjonalne. W całej sytuacji to jest sedno.
no rewelacyjny przykład grupy docelowej niezbywalnych tokenów ahaha
Na kryptowalutach i NFT miliony zarobili Ci, którzy zdążyli je już sprzedać. Jak ktoś kupuje, to póki co nie zarobił jeszcze nic. Ma trochę wirtualnej waluty, która za godzinę może kosztować 0zł.