To bylo tylko kwestia czasu zeby to sie wydarzylo. Teraz to juz widzialem juz wszystko teraz juz mozna zamykac interenty.
Niedawno byłem na zabiegu na wodniaka. I były młode dziewczyny stażystki. I śmiały się z mojego penisa. a on się skurczył ze stresu ale już nie chcialem się tłumaczyć.
Ja ostatnio byłem na badaniu prostaty, badał mnie jakiś stary zgred. Radośnie chichotał widzac mojego naganiacza… z palcem w mojej dupie. Od stymulacji prostaty dostałem erekcji ale już się nie chciałem tłumaczyć.
Ja kiedyś myślałem że mam raka odbytu i byłem na badaniu i badał mnie też starszy gość i była starsza jego pomocnica to poczułem się dumny gdy powiedział że mam mocne zwieracze. to takie niegejowskie chyba.
Jestem na stazu w klinice i niedawno byl u nas facet, na zabiegu na wodniaka. Mial bardzo malego penisa, ktory pewnie mu sie skurczyl ze stresu ale i tak sie smialysmy z kolezankami stazystkami, i nie chcialysmy sie tlumaczyc.
Coś mi się ta opowieść nie składa w całość, bo przecież żeby pracować w klinice, trzeba umieć czytać i pisać.
To zamień przecinki przed trzeba na przed żeby i głos prawdę.
Jestem naganiaczem takiego jednego kolesia, ostatnio był na zabiegu na wodniaka i strasznie się z niego śmiały stażystki, a on głupi myślał, ze to ze mnie
Proszę o formułowania tytułów wątków w sposób zrozumiały dla ogółu Użytkowników Forum oraz odpowiadający zamierzonej treści wątku.
Dalsze niestosowanie się do regulaminu może skutkować interwencją moderacji.
Byłem ostatnio w klinice na wodniaka. Stałem tak z benisem na wierzchu i trochę się wstydziłem, że chyba mam za małego, bo stażystki tylko patrzyły i kiwały głowami. Na szczęście obok stanął kolega z bardzo malutkim benisem i śmiechu nie było końca. Pozdrawiam stażystki. Karol z piątki.
Jestem stażystką w takiej jednej klinice i ostatnio byłam w pracy i trafił do nas pacjent z mikropenisem. Moje koleżanki się śmiały, a ja płakałam, bo przypomniałam sobie, że właściwie tylko takie w życiu widziałam.
Gdyby się ktos was kiedyś pytał czy seks uprawiacie technicznie czy na siłę to zawsze mówcie ze na siłę. technicznie robią ci z małymi.
Moja ciocia pracuje w klinice. Udało mi się z nią skontaktować. Oficjalne informacje są gówno warte. Z tego co pisze, sytuacja jest wręcz tragiczna. Wieczorem podrzucę więcej szczegółów.
No to wyjaśniła się tajemnica pochodzenia wirusa Chińczycy go zrobili tak żeby reszcie świata się kurczyły i w końcu nastanie równość i każdy będzie miał malutkiego :D
Mi to nie grozi, chyba że da się zejść w wartości ujemne.
To jest wątek roku, a dopiero połowa stycznia ;)