The Riftbreaker z wysoką sprzedażą. Game Pass przyczynił się do sukcesu
gamepass i demo dzięki któremu można było sobie sprawdzić grę przed zakupem. Ja sam kupiłem na podstawie dema
A ja może bym kupił na jakiejś promocji gdyby nie game pass. A tak to ograłem i do zapomnienia
Jak tak właśnie forze 5 ograłem teraz mi tylko offroadowe trasy zostały i skończenie kolekcji samochodów bo te którymi jeżdżę głownie mam już dawno i też forza będzie do zapomnienia tak samo jak outraiders w którego też game pasie ograłem.
Nie wiem na jakiej podstawie można uznać, że GP się do tego przyczynił. To tak jakby powiedzieć, że ludzie po zagraniu w plusie w persona strikers polecą po swoje kopie xd dobrze wiemy, że tak się nie stanie. I skąd pewność, że gra się nie sprzedała w większości na konsolach Sony.
Może dlatego żę udostępnili demo a nie jakiś tam game pass. Sam po ograniu dema kupiłem gre na premiere.
Kolejny dowód na to, ze gamepass to rewolucja i przyszłość gamingu, a nie jego zaglada.
Kto tam nie wrzuca swoich gier ten łoś i tylko na tym straci (Blizzard, Sony, Nintendo,Ubisoft).
Acti może zrobić swojego game pass jak by chciało ubi ma swojego ubi+ tam właśnie grałem valhale i odysey oraz inne ich gry.
Od samych początków Nintendo nie portuje swoich gier. Same exclusivy, wysokie ceny i kosmiczną sprzedaż. Wiele z najlepiej sprzedających się gier wszech czasów to ich tytuły. Nie muszą siedzieć w jakimś game passie. Mają taką sprzedaż że każdy im zazdrości. To gigant więc robi co chce.
Zabawny ten nius, bo skupia się na Game Passie i uznaje go za jeden z czynników sukcesu, gdy mowa o o sprzedaży jakichś 350 tys. kopii gry ZE WSZYSTKICH PLATFORM, ale ludzi którzy grę przetestowali, albo w nią zagrali za pomocą Game Passa miało być ponad pół miliona...
... A w niusie ani słowa o tym, że np. na Steam jest demo tej gry - z ciekawości zajrzałem i na "pro-konsumenckim" Epic Games Store dema nie widziałem...