Dying Light 2 króluje na listach życzeń Steam
Na żadną inną grę nie czekam tak mocno jak na Dying Light 2. I wiem, że nie powinno się kupować gier przed premierę, ale tutaj mamy dostać więcej tego samego, co w jedynce, a że pierwsza część to jeden z moich ulubionych tytułów, dlatego kupione już dawno :)
Piękna wiadomość. Wierzę, że Techland dowiezie świetną giercę. Też czekam i zaraz po premierze będę cisnął!
O wiele bardziej istotne jest to, że na szczytach listy życzeń GOGa królują takie tytuły jak Diablo II + LOD, Wartcraft III + Frozen, The Elder Scrolls - Skyrim, Black&White(1i 2), Subnautica + Below Zero....
.... jak i kilkanaście innych gier, których pojawienie się tam w wersji DRM-Free byłoby o wiele większym wydarzeniem i powodem do radości, niż pojawienie się jakiejś przedpremierowej gry na Steamie, na którym i tak czy inaczej się pojawi.
No, kto by się tam przejmował premierą kontynuacji jednej z najlepszych gier akcji i to jeszcze polskiej.
Przez tyle lat na gogu tych gier nie ma i nie będzie.
"No, kto by się tam przejmował premierą kontynuacji jednej z najlepszych gier akcji i to jeszcze polskiej."
Po pierwsze, to, czy najlepsza, to okaże się w pełni po premierze. No'Man Sky i Cyberpunk 2077 też miały być takie super i wspaniałe. No cóż... przynajmniej developerzy tej pierwszej, odpokutowali swoje.
Po drugie, gra, jakakolwiek, może sobie być najlepszą na świecie, ale jeśli posiada DRM(i jest dostępna wyłącznie w tej wersji) to staje się bezużyteczna dla tych, którzy nie mają własnego internetu i/lub chciałby zrobić jej pełnowartościowy backup - chyba, że ktoś jest piratem i znajdzie ją w scrackowanej wersji na warezach.
No, ale skoro jest to polska produkcja to być może pojawi się na GOGu tak, jak poprzednia część... się okaże.
"Przez tyle lat na gogu tych gier nie ma i nie będzie."
Ano, oburzające i jednocześnie wręcz zdumiewające, biorąc pod uwagę, że te gry od bardzo dawna były, są i długo będą dostępne w wersjach pirackich na stronach warezowych. Cóż... nie będzie, to nie kupię.
Ale, skoro na GOGu niedawno pojawił się The Binding of Isaac ze wszystkimi DLC, to nic jeszcze nie jest przesądzone...
Nie ma to jak napisać 2/3 wiadomości tylko dlatego, że nie potrafi się czytać ze zrozumieniem :D
Gra o której mówię wyszła 6 lat temu, więc trochę czasu na sprawdzenie było...
"Nie ma to jak napisać 2/3 wiadomości tylko dlatego, że nie potrafi się czytać ze zrozumieniem :D
Gra o której mówię wyszła 6 lat temu, więc trochę czasu na sprawdzenie było..."
Jakieś ~6 lat temu to wyszła Dying Light 1 ale ona jest też na GOGu, bez DRM, ze wszystkimi DLC i mam ją nawet kupioną. Więc nie o niej mowa.....
Mowa tu raczej Dying Light 2.
Ona dopiero wyjdzie w lutym! Czyli jeszcze nie wyszła...
Wyczuwam tu kolejne rozczarowanie na miarę CP2077
Nie żebym ja po DL2 tak samo jak po CP2077 czegokolwiek oczekiwał to wy się przejedziecie
W przeciwieństwie do CD Project, Techland potrafi dostarczyć dobrą grę i nie fantazjować o rzeczach których nie są w stanie do gry dodać.
co dying light ma wspólnego z cyberpunkiem? ma być rozczarowaniem bo to i to tworzyli polacy?
Doprawdy? To dlaczego usunęli ze swojego kanału ten 26 minutowy gameplay?
https://www.youtube.com/watch?v=q6Za8YD_aRQ
W tych czasach gier na premierę kupować nie warto. Za rok będzie kosztować 30-50% mniej i prawdopodobnie zdążą naprawić bugi. Do tego po recenzjach będzie widać, czy w ogóle warto się za to brać. Kupowanie na premierę, nie wspominając o preorderach, to domena maniaków, którzy ograli już wszystko co chcieli i muszą być na czasie, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.
Nie wiem czemu dalej wszyscy się tak hype'ują na premierę, chyba nie widzieliście wymagań, które podał Techland. Hypowanie się na grę, w którą pogra z mniej niż 1% zainteresowanych osób jest dla mnie nieuzasadnione. Kolejna gra spisana na straty.
Konsole są w tym 1%?
Mam pytanie do tych co kupują na premiere??
Wiadomo że nawet najlepszy zespół nie dowiezie idealnej wersji swojej gry na premierę , więc skąd to ciśnienie w 1 dniu ???
Zalety posiadania gry w dniu premiery - .............................................. brak poza szczeniackim jaraniem się to nie ma żadnej zalety ....
Wady .
1 Wysoka cena - spadnie troszkę po pół roku więc niższa cena
2 Błędy - załatają po pół roku więc lepszy produkt
3 Brak pewności czym gra jest - po pół roku już wszystko wiemy
4 Bycie testerem za pełną ceną
5 Uczenie firm ,że choćby nasrali do pudełka (przepraszam za słowo ) to ludzie i tak kupią, zapomną i znowu kupią .
6 Często irytacja i męczarnia nie korzyść z grania po pół roku imersja i pełne zanurzenie .
Dochodze do wniosku , że jest jak jest bo jesteśmy idiotami w gorącej wodzie kąpanymi i nie szanujemy pieniędzy.
Zalety posiadania gry na premierę - czekasz na grę x-lat i w końcu możesz w nią zagrać. Nie każdy się jara "kupką wstydu", bo nie każdy gra we wszystkie gry jakie wychodzą czy interesuje go konkretny gatunek.
Wady.
1 Wysoka cena - nie dla każdego to jest wysoka cena, za tyle nawet dobrych spodni nie kupisz, a także gry, które warto kupić w okolicy premiery nie wychodzą co miesiąc.
2 Błędy - jeśli gracze premierowi nie wyłapią tych błędów to po pół roku dalej będziesz je miał.
3 Brak pewności czym jest gra - j. w. jeśli ktoś nie kupi to dalej nie będziesz wiedział czym ona jest, bo nie będzie opinii.
4 Bycie testerem za pełną cenę - nie każda gra wychodzi jako niegrywalny gniot. W większości są błędy, które nie psują rozgrywki.
5 Uczenie firm niedbałości o produkt - tutaj akurat każdy głosuje portfelem za siebie. Są ludzie, którym nie przeszkadza to co wg Ciebie jest dymaniem przez producenta. Ciebie nikt nie zmusi do kupna i choć boli, że marki upadają przez takie podejście to nie wiele możemy zrobić z tymi ludźmi o których wspomniałem wcześniej.
6 Często irytacja i męczarnia nie korzyść z grania po pół roku imersja i pełne zanurzenie - tutaj nie widzę sensu w takiej opinii, bo podważają ją wg mnie argumenty, które wymieniłem wyżej.
Jeśli chodzi o mnie to są tytuły takie jak Dying Light 2, Elex 2, Baldurs Gate 3, które interesują mnie bardzo i na pewno kupię je w okolicach premiery za pełną cenę o ile społeczność nie będzie trąbić o jakiś naprawdę rażących zaniedbaniach. Uważam, że dobre firmy i gry zasługują jak najbardziej na pełną cenę i cieszy mnie to, że mogę wyrazić tym swoje zdanie dla tych developerów, którzy dbają o jakość produktu. Kupno na wyprzedażach zostawiam dla gier średnich, bądź takich gdzie nie mam pewności, że taki typ gry mi w ogóle podejdzie.
czekasz na grę x-lat i w końcu możesz w nią zagrać.
Wiesz wiele premier jest przesuwanych po kilka razy i nic się nikomu takiego nie dzieje więc kolejne pół roku nie robi dla mnie różnicy by być pewnym że wszystko hula.
za tyle nawet dobrych spodni nie kupisz
Ale jakbyś za tyle miał kupić dobre tylko za pół roku to byś nie poczekał?? no chyba że goły tyłek to rozumiem .
Błędy - jeśli gracze premierowi nie wyłapią tych błędów to po pół roku dalej będziesz je miał. Nieprawda - firmy wypuszczają gry o te pół roku za wcześnie bo wiedzą , że i tak się sprzeda bo jęzory wywalone.
Oni są od tego by gra nie miała błędów a Ty przez co mówi mi , że pasuje Ci jednak rola testera .
Inaczej to widzę.
Ty próbujesz racjonalizować zapłacenie pełnej ceny za niepełny produkt .
Wiesz wiele premier jest przesuwanych po kilka razy i nic się nikomu takiego nie dzieje więc kolejne pół roku nie robi dla mnie różnicy by być pewnym że wszystko hula.
Jest dla mnie dużą różnicą jest gdy to wydawca przesuwa premierę celem wyeliminowania błędów, a to, że sam sobie kupno oddalam, bo tak.
Ale jakbyś za tyle miał kupić dobre tylko za pół roku to byś nie poczekał?? no chyba że goły tyłek to rozumiem.
Ale ja kupuję dobre od razu i nie czekam więc nie wiem o co Ci chodzi?
Nieprawda - firmy wypuszczają gry o te pół roku za wcześnie bo wiedzą , że i tak się sprzeda bo jęzory wywalone.
Oni są od tego by gra nie miała błędów a Ty przez co mówi mi , że pasuje Ci jednak rola testera.
Wydanie gry to nie jest decyzja na którą wpływa pojedyncza opinia. Pieniądze na produkcje nie biorą się z nieba i gra musi zacząć na siebie zarabiać, bo inaczej projekt zostanie zamknięty. Wolę dobrą grę wydaną z błędami, które są do naprawienia niż słabą grę bez błędów. Dzisiaj gry są na tyle skomplikowane, że legion testerów nie wyłapał by tylu błędów, ile są w stanie wygenerować miliony odbiorców. Wystarczy mi, że twórcy będą pracować nad naprawą tytułu, a nie wydawać, zapominać o grze i brać się za następną. Jeśli natykam się na jakiś błąd to wysyłam twórcom informację i oczekuję naprawy, a nie wchodzę na forum i płaczę, że "gla popsuta" lub daję na Metacritic'u niską ocenę. Zależy mi na tym by twórca osiągnął sukces, bo dzięki temu ja zyskuję w przyszłości, bo gra jest naprawiana, a studio ma pieniądze na kolejne projekty. Tylko, że ja nie jestem odbiorcą gier od EA, Ubisoft czy obecnego Activision. Co nie wyklucza tego, że mogę kupić ich gry na przecenie, jednak nigdy bym nie kupił w okolicach premiery. Wydaje mi się, że patrzysz na to zbyt zero-jedynkowo, a każdy przypadek trzeba analizować indywidualnie.