Powstaje Jumanji 4. Producent ujawnia pierwsze szczegóły
Jedynka (2017) była beznadziejnym "Jumanji", ale za to fantastycznym filmem familijnym z motywem gry wideo w tle, a może nawet nie tyle w tle, co na pierwszym planie: humor "growy" w postaci obśmiewania NPC-ów, albo humor dziś nie za bardzo chciany, często określany seksistowskim, np. gdy kobieta w ciele faceta zachwala użycie fallusa do sikania ;)
Za to dwójka była tak "pusta" i sprawiała wrażenie zrobionej na siłę w pośpiechu, bo jedynka okazała się spektakularnym sukcesem - no bo jak określić film, który według danych w internecie miał budżet ~90 mln $, a zarobił w kinach ponad 950 mln $ - że w zasadzie jej nie pamiętam...
Także zapowiedzi o "wielkiej wizji trójki" nie kupuję ani trochę...
A to kiedy bylo Jumanji 1? Bo chyba nie wciagneli do tej beznadziejnej serii filmu z Robinem Williamsem, prawda?
W zalinkowanym artykule jest It's going to happen. It's going to happen, for sure. We have a really big vision for that third Jumanji movie.
Tak wiec nawet dla nich to oddzielne historie, łączy je tylko tytuł.
Ja powiem tak, pierwsze Jumanji to był dla mnie mega film, miałem wtedy 5 lat lub więcej - zależy kiedy to było dostępne w Polsce, oglądałem to w kółko, jak Kosmiczny Mecz.
Pragnąłem zawsze by taka gra istniała :D
Do tego reboota Jumanji podszedłem po kilku latach jak wydali - bo wiedziałem że to profanacja - ale lubię tego łysego aktora XD bo jest śmieszny i jest słabym aktorem :D ale i tak mnie bawi oglądanie go. Więc zaryzykowałem i co - i bawiłem się dobrze ;) Nie liczę tego jako kontynuacji poprzedniego Jumanji, to ma tylko nazwę tę samą. Jak odciąć swoje uprzedzenia i zignorować to że sprofanowali nazwę, to jest to przyzwoity film dla ludzi lubiących durne komedie od czasu do czasu ;) Nie żeby oryginalne Jumanji było jakimś filmem przełomowym :D Mimo to jest dla mnie w czołówce filmów do których mogę wracać po raz n-ty.
I dlatego dla mnie też numeracja dla tego nowego Jumanji zaczyna się również od 1 - a tytuł newsa powinien brzmieć Jumanji 3 - ale kilki muszą być, a te nowe Jumanji wcale się nie iteruje, tylko ma słowne podtytuły
Pierwsza część była epicka, kolejne to odcinanie kuponów i zarabianie na marce, szkoda że twórcy poszli w innym kierunku niż pierwotnie.
