Dead Island: Definitive Edition | XONE
Grę ukończyłem dwa miesiące temu i bardzo mi się podobała. Nie załapałem się na nią w momencie jej premiery, więc zagrałem w nią dopiero niedawno, gdy była w promocji i w wersji na Xbox One. Zdaję sobie sprawę, że została stworzona dla kooperacji, a ja grałem solo, przez co kilka razy w ciągu rozgrywki zaliczyłem parę zgrzytów, na przykład:
- ukazane cutscenki z całą czwórką głównych bohaterów, podczas gdy ja grałem tylko jednym,
- misje gdzie ciężko było się przebić przez hordę zombie, ewidentnie stworzone pod co-opa,
- niezwykle ciężki do zabicia główny boss na koniec gry, wyraźnie stworzony do rozwalenia nie w pojedynkę, ale co najmniej samowtór.
Mimo wszystko było bardzo ok, grafika nawet dziś daje radę, może jeśli pominąć drewniane animacje twarzy pobocznych bohaterów. Podobały mi się również krajobrazy, szczególnie plaża, na której toczy się pierwszy rozdział gry. Misje są całkiem ciekawe i różnorodne, nie ma poczucia powtarzalności.
Poziom trudności jest odpowiednio wyważony, przynajmniej w moim mniemaniu. Wiem, że niektórzy uważają go za zbyt niski, ale ze mnie żaden wymiatacz, więc nie narzekałem.
Podsumowując, grę mogę zdecydowanie polecić osobom, dla których znacznie większe wrażenie ma grywalność i zabawa czerpana z gry niż nowoczesna grafika i płynność rozgrywki. Tym drugim zdecydowanie bardziej spodoba się inna produkcja Techlandu - Dying Light.