Wiadomość Moc nowości zmierza do Crusader Kings 3; DLC Royal Court i darmowy patch w skrócie

Zgadzam się. Śpiewka stara jak świat (że drogo, że bez sensu itd), ludzie czepiają się polityki DLC Paradoxu, a na moje to jeden z lepszych modeli biznesowych. Gry ciągle wspierane, dając wiele radości na lata. Wolę to, niż nowe gnioty rok w rok, które po krótkim czasie nie mają wsparcia i odchodzą w niebyt zapomnienia.

lukasxxz
Dla graczy i dla firmy, jedno nie zaprzecza drugiemu. Tu potrzeba balansu, jeśli firma nie zarobi, to ucierpią też i gracze, bo w końcu Developer będzie miał kłopoty. Wiadomo, że mogą przegiąć, ale to rynek ich zweryfikuje, jak w ostatnich decyzjach... na szczęście, już byłej Pani Prezes. Dodatki Paradoxu są różne, jedne udane, drugie nie, tu zgoda.... ale sam model jest dobry, bo pozwala grać w jedną grę 10 lat.

Wydać biedną podstawkę a potem co chwilę nowy dodatek, niemal za cenę nowej gry, dający bardzo mało nowości
Te biedne podstawki i tak biją złożonością wszystko co jest na rynku w gatunku strategii. W EU4 i Stellaris gram od premiery i przez ten cały czas bawię się wyśmienicie.

Grasz cały czas w podstawki? :)
W podstawki grałem od premiery do czasu pierwszego dodatku i bawiłem się też doskonale. Zanim wyszły pierwsze dodatki to miałem już na koncie kilkaset godzin zarówno w Stellaris jak i EU4. Teraz mam praktycznie wszystkie dodatki poza paroma graficznymi pierdołami.
Oczywiście jest przepaść pomiędzy gołą EU4, a tą ze wszystkimi dodatkami ale jeżeli ktoś nie chce wydawać pieniędzy na DLC to też to są gry na setki godzin zwłaszcza, że sporo nowych mechanik jest darmowa w momencie premiery DLC.

Bo takimi są.

Niestety ale mamy dwie drogi. W miare kompletny tytuł z jednym lub dwoma dodatkami, jak na przyklad w wypadku gier Amplitude Studios, które choć fajne i z naprawde opcjonalnymi dodatkami dośc szybko się nudzą (2-3 gry) i trzeba kupowac kolejną podstawkę, która jest skrajnie podobna do poprzedniej gry. Albo druga droga jaka idzie Paradox, czyli podstawka jednak dośc rozbudowana (porównajmy z kokyurencją a nie z ich innymi grami już z dodatkami), która jest rozbudowywana przez lata a ludzie spędzają w tych grach tysiące godzin.

Oczywiście oba rozwiązania maja swoje wady, w wypadku drogi Paradoxu jest nią pazerność w odniesieniu do późniejszych dodatków, co widac doskonale przy EU IV, gdzie połowa dodatków jest tak naprawde zbędna. JEdnak w niczym to nie zmienia faktu, że jestem skłonny im to wybaczyć, bo gry żadnego innego producenta nie oferują nawet namiestki takiej rozgrywki. Przeciez nawet Civ VI wydaje się dośc płytka przy EU IV, Stellaris czy HoI IV.

Elathir ma rację. Wystarczy sobie przypomnieć Crusader Kings II wersję premierową z stosunkowo prostą rozgrywką w 2012 roku, a obudowaną później całą dodatkową zawartością i możliwościami mechaniki, które zamieniło ją w wymagającą i rozbudowaną strategię, gdzie chciało się przechodzić każdą kampanię i bawić się też modem Game of Thrones setki godzin. To strategia w której spędziłem najwięcej godzin od czasu Settlers 2, HoM&M 2 i 3 oraz Disciples II: Dark Prophecy.

Paradox teraz to samo robi z Crusader Kings III. To producent, który długo poprawia i rozbudowuje swoje gry. Dzięki temu zwiększa ich żywotność. Produkcje mają rozbudowane mechaniki, a nie celowo uproszczone jak w innych grach z ery casualowej. Więc za to cenię to studio, które robi gry dla tych, którzy lubią również pomyśleć.