Najlepsze gry na telefon 2021 roku - wybór redakcji
Ja znam lepsze Azur lane, girls Forntline, Bule Archive, Honkai Impact Thrid, Cookie run.
Mi do pary lat zupełnie wystarcza Pokemon Go i jakoś nawet mnie nie ciągnie, żeby sprawdzić cokolwiek innego. Do tego idealna gra na komórkę musi być mało absorbująca i pozwalać na oderwanie wzroku od ekranu w dowolnym momencie, a większość wymienionych tu tytułów nie wygląda na takie.
Śmiać chce mi się z wszystkich, dla zasady plujących na granie na telefonie. Dużo jeżdżę pociągami i cenię sobie możliwość zagrania w takie tytuły jak GTA:SA, Oceanhorn, GRID Autosport, Wojna Krwi, KOTOR czy Football Manager. A będąc w domu pogram czasem przed snem w Wild Rift czy CoD Mobile. Dla mnie obecne smartfony lepiej sprawdzają się w przenośnym graniu niż takie PSP. Wiadomo, to był klasyk, marzenie wielu. Jednak wystarczy podłączyć Dualshocka i już mamy wygodniejsze sterowanie na smartfonie.
Wiedźmin Monster Slayer miał potencjał by być naprawdę dobrą grą. Może nie tak dobrą by zdetronizować Pokemon Go, ale jednak na tyle dobrą by na stałe stać jedną z pozycji obowiązkowych dla graczy lubiących gry typu "Go". Niestety potencjał został zmarnowany.
Gra wyszła w połowie lipca. Gracze na dzień dobry otrzymali 13 questów fabularnych, które można przejść w ciągu kilku dni. A można by było i szybciej, gdyby nie sztuczne wydłużanie ścieżki fabularnej przez twórców (poczekaj kilka godzin, kilkanaście godzin, poczekaj do pełni).
Tak czy siak od lipca do końca listopada (ponad 4 miesiące) do gry nie dodano absolutnie żadnej zawartości. Były dwa eventy, z czego jeden nawet nigdzie oficjalnie nie był ogłoszony.
Sytuacja zmieniła się od grudnia. Faktycznie dodali zadania czasowe. Wszystko to jednak wiąże się z tym, że gra raz na tydzień czy dwa przez pół dnia nie działa, bo ją apdejtują. Do tego zawsze coś schrzanią. A to błąd w zadaniu, który nie pozwala go ukończyć, a to wprowadzający w błąd opis zadania, a to nie znikające powiadomienia o ukończeniu zadania. Do tego trzeba pobierać kolejne gigantyczne ilości danych. Obecnie Wiedźmin zajmuje mi 2,3gb w telefonie, a Pokemon Go 1,5gb.
Skutek tego wszystkiego jest taki, że gra jest martwa. Mam kilkadziesiąt osób w znajomych z początku gry, aktywnych jest ledwie kilku. Ubijanie w kółko tych samych potworów nudzi i nic nie pomaga, że wyglądają one świetnie, mają super animacje itp. Mówienie, że jest jakiś progres bo dodawany jest jeden-dwa nowe potwory na miesiąc to ponury żart. Questy czasowe są banalnie łatwe do wykonania. Gra nie ma żadnych zabezpieczeń przed oszustami więc bez zbędnego kombinowania można się teleportować do Central Parku w Nowym Jorku, gdzie można wykonać każdy quest. Gra jako przedstawiciel gatunku "go" w żaden sposób nie zachęca do chodzenia, przydałoby się coś na kształt jajek czy innych rzeczy, które wraz z kolejnymi kilometrami dostajemy. A no i na koniec mapa. Bardzo klimatyczna, ale punkty na niej umieszczone są całkowicie losowo. Znam przypadki nemetonów umieszczonych np. na środku ronda, na terenie niedostępnego dla osób postronnych centrum logistycznego, na zamkniętym osiedlu czy na terenie elektrowni. Bez sensu.
Krótko mówiąc - SŁABO. Gra jedzie na sentymentach fanów uniwersum Wiedźmina. Więc tak szybko nie zniknie. Natomiast na dzień dzisiejszy nie ma ona zbyt wiele do zaoferowania dla graczy i jest zwyczajnie nudna. Nie widzę do końca sensu po co mam bić kolejne potwory.
nie wiedzieliście, że PVP to temat tabu? Nie wolno o tym mówić w kontekście tej gry.
tutaj próbowałem, ale zostałem uciszony w moment:
www.reddit.com/r/WitcherMonsterSlayer/comments/qz7u6h/omg_how_many_times_you_can_ask_that_question/
a co mi tam, zapytałem jeszcze raz, zobaczymy jakie fikołki będą tym razem.
Chcąc pobrać NieRa Reincarnation dostaje tylko "Produkt jest niedostępny", więc pograne xd Ktoś się orientuje czym może być spowodowane?