I.G.I. Origins na kolejnym materiale; twórcy obiecują wyjątkowe doświadczenie
Ale prowokujący tytuł. W materiale nie mia nic z gry, tylko podekscytowani twórcy, opowiadający o niezwykłości swojego dzieła. Poza tym, gra nie miała ustalonej dary premiery( bo 2022 nic nie mówiło), wiec trudno pisać tu o jakimkolwiek przesunięciu.
"Ich produkcja ma bowiem zaoferować graczom autentyczne doświadczenie szpiega z czasów zimnej wojny."
Czyli, jak rozumiem, cała ta broń pokazana w filmiku jest tylko na ozdobę. Jako autentyczny szpieg nie możemy przecież nosić broni, żeby nie zwracać na siebie uwagi.
Gra będzie w takim razie polegać na tym, że siedzimy na placówce dyplomatycznej w Moskwie, co parę dni spacerujemy po mieście, przy okazji nieznacznie odbierając informacje z martwej skrzynki kontaktowej. Jeśli zauważymy, że śledzi nas KGB, udajemy, że nic nie widzimy, a w razie, gdyby rzucili się w oczy tak bardzo, że nie da się ich zignorować, biegniemy do najbliższego milicjanta, poskarżyć się, że jakieś typy nas śledzą, zapewne chcąc nas okraść. Jeśli wszystko diabli wezmą i zostaniemy zdemaskowani, musimy uciec się do środków ostatecznych. Nie, nie do Walthera PPK, zasłonimy się immunitetem dyplomatycznym.
To jest właśnie autentyczne działanie prawdziwego szpiega, a nie bieganie z bronią i strzelanie do kogo popadnie. Prawda, zdarzały się bardziej agresywne działania wywiadu, z bardziej agresywnym zdobywaniem informacji i zabójstwami włącznie, ale to nie jest robota dla szpiega w ścisłym znaczeniu tego słowa.
IGI Project to klasyk. Grałem w nią bez przerwy. Chodzi mi o pierwszą część. Miała to coś. Grałem pamiętam ledwie na medium w 30fps w 800x600, bo gra miała wymagania zbyt duze na sprzęt jaki miałem hehehe
Dwójka już była niestety słabsza o wiele. Miała zbyt wiele bugów o glitchy, które uniemożliwiały ukończenie. Patche nie pomagały.