Czy jesień wielkich rozczarowań okaże się grową Wiosną Ludów (i dlaczego nie)?
W tytule "wielkie rozczarowania", a w tekście mowa o Battlefieldzie 2042, któremu w recenzji daliście 7 i namawiacie do nie zrażania się (pomimo widma miesięcy patchowania) bo "dla każdego coś multiplayerowego" xD
Kij z tym, że (już od dłuższego czasu) większość komentarzy nie dość że w kontrze, to bardziej trafne i wiarygodniejsze.
...
Co jak co, ale jak przyjdzie do opublikowania tekstu w niedzielę, to wy nie cofniecie się przed niczym xD
Nic się nie zmieni, mówię to od dawna. Jeszcze parę lat temu była nadzieją że gracze potrafią wpłynąć na wydawców, teraz mam wrażenie że mają to w rzyci. Jak widzę to narzekanie tych samych osób co roku na nowe Battlefieldy, Fify i inne, a potem i tak czytam newsy o rekordowych preorderach tych gier, to już nawet nie ręce mi opadają, wszystko inne kończyny też. Gracze w 90% to casualowe, zdebilałe dzieci kukurydzy, które i tak zeżrą wszystko co im dadzą. Jedyna nadzieja w małych studiach.
Przyzwyczajajcie się do śmierdzących, odgrzewanych kotletów w wersji alpha na premierę, bo tak z biznesowego punktu widzenia, po co wydawca ma się starać? Skoro i tak schodzi, to lepiej wydać niekompletny produkt na premierę, a po rekordzie sprzedaży tego gówna można wydzielić 3-4 osoby do łatania gry, gdzie sami gracze im napiszą gdzie te bugi są - albo wręcz sami je naprawią modami, a reszta studia może klepać kolejnego tasiemca. Dla wydawcy to czysty zysk.
W redakcji też dużo złotych rybek; widać po narzekaniu na dużych wydawców... a przecież możnaby docenić mniejsze produkcje.
Nie ma słabych roków - są tylko zawiedzeni konsumencji, którzy dali się nabrać reklamom Ubi, EA i Activision.
Nie rozumiem też dlaczego to właśnie po tych wielkich produkcjach trzeba określać Cały rok. Ale chyba jednak wiem: tu chodzi o emocje i wrażenia którymi można się podzielić z innymi. Mniejsza gra --> mniejszy budżet na reklamę --> mniejsza szansa, że kolega też zagra.
Jakby się jeszcze wszyscy oduczyli głupiego myślenia : słabe Battlefield, Far cry, Fifa, Call of duty - słaby rok a jak dobre to doby rok.
To jakby wszyscy słuchali disco polo i oceniali jak dobra była muzyka w tym roku po "jakości" płyt Zenka czy Bayer full
Może jeszcze skończy sie ta głupia moda na remastery bo większość nie przekracza możliwościami modów od grafiki i rozdzielczości a taki remaster powoduje zdjęcie ze sklepu orginalnej wersji. Tylko remake ma sens, jak przy Resident evil i Mafii
Czego tak naprawdę chcą gracze? Ponarzekać, że ten cod, asasyn i fifa ciągle takie same, ale kręcić nosem na niezależne produkcje, bo nie są codem, asasynem i fifą?
Nic się nie zmieni, mówię to od dawna. Jeszcze parę lat temu była nadzieją że gracze potrafią wpłynąć na wydawców, teraz mam wrażenie że mają to w rzyci. Jak widzę to narzekanie tych samych osób co roku na nowe Battlefieldy, Fify i inne, a potem i tak czytam newsy o rekordowych preorderach tych gier, to już nawet nie ręce mi opadają, wszystko inne kończyny też. Gracze w 90% to casualowe, zdebilałe dzieci kukurydzy, które i tak zeżrą wszystko co im dadzą. Jedyna nadzieja w małych studiach.
Przyzwyczajajcie się do śmierdzących, odgrzewanych kotletów w wersji alpha na premierę, bo tak z biznesowego punktu widzenia, po co wydawca ma się starać? Skoro i tak schodzi, to lepiej wydać niekompletny produkt na premierę, a po rekordzie sprzedaży tego gówna można wydzielić 3-4 osoby do łatania gry, gdzie sami gracze im napiszą gdzie te bugi są - albo wręcz sami je naprawią modami, a reszta studia może klepać kolejnego tasiemca. Dla wydawcy to czysty zysk.
W redakcji też dużo złotych rybek; widać po narzekaniu na dużych wydawców... a przecież możnaby docenić mniejsze produkcje.
Nie ma słabych roków - są tylko zawiedzeni konsumencji, którzy dali się nabrać reklamom Ubi, EA i Activision.
Nie rozumiem też dlaczego to właśnie po tych wielkich produkcjach trzeba określać Cały rok. Ale chyba jednak wiem: tu chodzi o emocje i wrażenia którymi można się podzielić z innymi. Mniejsza gra --> mniejszy budżet na reklamę --> mniejsza szansa, że kolega też zagra.
Dokładnie. Za promowanie popeliny i brak sumiennej pracy w pokazaniu dobrych, mniejszych tytułów, odpowiadacie WY, DZIENNIKARZE!
Zamiast się skupić na czymś pozytywnym, to maszynowo walicie 20 artykułów na temat jak to CP jest niewypałem...
Nie będzie doceniania mniejszych produkcji bo te mniejsze nie mają często polskiego tłumaczenia, przez co recenzje tutaj byłyby dla nikogo bo 90+% komentarzy pod recenzjami byłoby stękaniem na brak tlumaczenia.
No ale z drugiej strony przynajmniej ludzie poczytaliby sobie co ich omija z powodu bariery językowej :]
Mała poprawka, ci co piszą cokolwiek w serwisach o grach, nie są żadnymi dziennikarzami. Kto nie wierzy niech się rozezna w środowisku.
Ponoc jest az tak zle, ze w przyszlym roku polskie produkcje beda podbijac swiat.
Jakby się jeszcze wszyscy oduczyli głupiego myślenia : słabe Battlefield, Far cry, Fifa, Call of duty - słaby rok a jak dobre to doby rok.
To jakby wszyscy słuchali disco polo i oceniali jak dobra była muzyka w tym roku po "jakości" płyt Zenka czy Bayer full
Może jeszcze skończy sie ta głupia moda na remastery bo większość nie przekracza możliwościami modów od grafiki i rozdzielczości a taki remaster powoduje zdjęcie ze sklepu orginalnej wersji. Tylko remake ma sens, jak przy Resident evil i Mafii
W tytule "wielkie rozczarowania", a w tekście mowa o Battlefieldzie 2042, któremu w recenzji daliście 7 i namawiacie do nie zrażania się (pomimo widma miesięcy patchowania) bo "dla każdego coś multiplayerowego" xD
Kij z tym, że (już od dłuższego czasu) większość komentarzy nie dość że w kontrze, to bardziej trafne i wiarygodniejsze.
...
Co jak co, ale jak przyjdzie do opublikowania tekstu w niedzielę, to wy nie cofniecie się przed niczym xD
Taka naszła mnie refleksja, może jednak niech GOL zrezygnuje z tych recenzji, których to rzekomo ma być więcej, jeśli mają przedstawiać one taki poziom jak do tej pory :/
Ale tę recenzję też pisał Jakub Mirowski? Czy też w GOL-u panuje zasada, że wszyscy bez wyjątku powinni oceniać wszystkie gry tak samo?
No nie rozśmieszajcie mnie.
Far Cry 6 który jest tutaj krytykowany za wstecznictwo i powielanie tym samych elementów w kółko na GOL'u też dostał 7 i to jeszcze z tytułem recenzji:
Recenzja gry Far Cry 6 - to dobra gra. Tylko dobra.
Niby każdy redaktor ma swoją opinię. Ale jak to się dzieje, że do recenzji notorycznie są odsyłani tacy, co to akurat wystawiają grze minimum 7 (jak jest 7, to już wiadomo że trzeba uważać, bo zazwyczaj poniżej 8 nie schodzą, chyba że mniejszy tytuł, wtedy można), natomiast po pewnym czasie ktoś inny pisze artykuł, że jednak nie jest to dobra gra. Jakoś sobie nie przypominam, żeby recenzent wystawił dużej grze czwórkę, a potem ktoś inny bronił tego w artykule.
Dokładnie, w samo sedno, a tłumaczenie, że w GOL pracują różni ludzie o różnych gustach jest po prostu dla nich wygodne.
Jak ludzie krytykowali GOLa, że po x miesiącach zaczęli pisać nieprzychylne artykuły na temat Cyberpunka to redaktorzy się bronili, że przecież dali niską ocenę... wersji na konsole xD
Jakby to na jakiej platformie wyszła gra miało magicznie naprawić makietę jaką jest miasto, niedziałające odporności, perki, nijakie side questy i płytki system progresji.
Cyberpunk pokazał wydawcom, że mogą wydać niedorobiony, źle działający bubel, a ludzie i tak kupią. Bardzo niebezpieczny trend się nam rozkręca i może doprowadzić do kolejnego krachu rynku gier.
Akurat na Cyberpunku aż tak bym psów nie wieszał, bo jeżeli chodzi o fabułę, lore gry czy mechanikę, to gra była naprawdę dobra. Zwyczajnie technicznie gra była skopana, co niestety odbijało się na dobrych aspektach tytułu.
Cyberpunk pokazał wydawcom, że mogą wydać niedorobiony, źle działający bubel, a ludzie i tak kupią.
Przecież Cyberpunk 2077 to nie był jakiś prekursor w tej kwestii...
Można wieszać, nawet trzeba. Cyberpunk mógł być grą z dobrą fabułą i mechaniką, a do tego mógł być dopracowany technicznie.
Przecież taka np. Bethesda robi tak od zawsze ale dopiero przy Cybeskunksie ludzie chromolą coś o prekursorze patologicznego zachowywania?
Ktoś wspomniał że redakcja ma pamięć jak złota rybka ale widzać gracze nie lepsi...
No jak się nie widzi indyków, japońszczyzny czy gier innych niż strzeladła czy remastery to tak, ten rok był fatalny. Ale fakktycznie był fatalny dla typowych i generycznych gier AAA, które zamiast innowacji czy ciekawych mechanik oferują tzw. fotorealistyczną grafikę
Czego tak naprawdę chcą gracze? Ponarzekać, że ten cod, asasyn i fifa ciągle takie same, ale kręcić nosem na niezależne produkcje, bo nie są codem, asasynem i fifą?
Bardzo trafnie sprowadziłeś cały felieton do jednej linii tekstu; chcesz redakcje pracy pozbawić?
niektórzy wiecznie marudzą, a jak przychodzi co do czego i wychodzi wybitny tytuł to i tak kupują na przecenach xD jak ten jeden as z komentarzy pod disco elysium
O tym czy gra jest wybitna czy niegrywalna dowiaduję się jak kończę w nią grać: albo po ukończeniu świetnej zabawy, albo jak mnie odrzuca od niegrywalnego gniota. Czyli najpierw muszę wydać kasę, potem się dowiem czy było warto. Recenzje często nie pomagają, bo ocena gry jest cholernie subiektywna. Dem nie ma. Nawet kontynuacja dobrej serii potrafi kompletnie rozczarować.
Skoro przy zakupie gry mam szanse jak w kasynie, to chociaż zmniejszam koszty nie płacąc cen premierowych.
Segment AAA w tym roku był fatalny. Nawet taki pewniak jak Resident Evil trochę zawiódł nie wspominając już o innych dużych wydawcach. Jedynie Namco się obroniło genialnym Tales of Airse i niezłym Scarlet Nexus. Segment indie i gier średniobudżetowych jednak oferował co najmniej kilka całkiem niezłych gier, które mocno zaskoczyły. Najnowszy Holmes, The Forgotten City czy Road 96 były naprawdę zaskakująco udanymi grami. Dużo bardziej ciekawymi niż przereklamowane twory AAA. Dodatkowo w tym roku jeszcze na PC wylądowały 4 porty Yakuz i Cold Steel IV więc mimo ogólnie panującej biedy na samym topie, można było w coś bardzo dobrego w tym roku pograć. Nie było to może oszałamiające liczby ale jednak można było znaleźć coś dla siebie. Trzeba tylko było sięgnąć trochę głębiej, co dla niektórych jest czymś zbyt trudnym. Cóż, ich strata. GOL oczywiście zupełnie nie pomaga skupiając się na crapach AAA w zasadzie całkowicie ignorując niszowe, lepszy tytuły. Naprawdę, musicie zacząć lepiej wykonywać swoją pracę. Zamiast recenzować te Buterfieldy czy inne FIFY można było zainteresować czytelników czymś lepszym.
Rok 2022 zapowiada się na lepszy niż 2021 w segmencie AAA ale co pokazał pewien mesjasz gejmingu, nawet pewniaki mogą okazać się sporym zawodem.
Bardzo przyjemnie się czytało .
Dzięki.
Jedna rzecz mnie boli i mam w związku z tym pytanie , jeżeli gry od wydawców takich jak EA /ACTIVISION/UBISOFT itp są odgrzewanymi kotletami i jako redaktorzy czy też ludzie , którzy siedzą w tej branży i widza "zło" jakie jest markom i graczom wyrządzane czemu tym grom dajecie oceny od 7 w góre ??
Tyczy się to Was jak i wszystkich portali ... jawi się to jako popieranie oceną tego co krytykujecie w felietonach ...
Sprzeczność dla mnie i to duża.
Ja już się nauczyłem że skala 1-10 przestała istnieć, jest tylko 5-10, gdzie już 5tka jest crapem, 7mka średniakiem i jak był hype to ludzie są zawiedzeni 8 to bezpieczna ocena porządnej gry gdy mniej więcej dowieziono to, co było obiecane.( +1 gdy gra jest exem na dany sprzęt gdy recenzuje np pepełe)
Wiecie co, gracze sami są sobie winni. Co roku segment AAA pokazuje, że ma nas w głębokim poważaniu i co roku są ludzie, którzy te gry kupują, więcej pre-orderują.
Bojkot i wystawianie negatywnych ocen to jedno, ale jeżeli chcecie by cokolwiek się zmieniło, to musicie mówić tym samym językiem co pingwiny na wysokich stanowiskach. Językiem pieniędzy. Czasem po prostu lepiej zagłosować portfelem.
Wydawcom zależy na jak najwyższych zyskach jak najniższym kosztem. Kupując pre-order nie kupujecie gry, kupujecie obietnice jak ta gra będzie wyglądać wg obietnic twórców, a jak zaznaczono w tekście, bardzo rzadko tak wygląda. W dodatku ludzie skuszeni materiałami marketingowymi sami się nakręcają i sami się rozczarowują. Tak było przy CP2077, tak było przy BF 2042, tak było, jest i będzie przy dziesiątkach innych gier.
Po prostu, najlepiej do gier podchodzić na spokojnie, bez jakiś wygórowanych oczekiwać znając swój gust w kwestii gier. AC Odyseja mnie wynudziła, więc za Vallhalę się nawet nie brałem. BF V na premierę był kasztanem więc z BF2042 nie mogło być inaczej więc tutaj nawet w betę nie grałem, szkoda czasu, są lepsze gry.
Jasne, do pewnego stopnia można dać pewnym studiom kredyt zaufania, zwłaszcza tych, które dopieszczają sprawdzoną formułę, ale jak pokazał CP2077 i to potrafi obrócić się przeciw nam choć nie zawsze tak jest. Gry od Supergiant biorę w ciemno, podobnie jak te od RGG Studio, czy Arkane. To studia, które działają w swoich niszach dopieszczając formułę. Fani Gothiców mogą powiedzieć to samo o Elexie.
Natomiast sami recenzenci też nie są bez winy, dając dużym tytułom taryfę ulgową stajecie się niczym więcej jak częścią marketingowej maszyny sprzedającą obietnice ryzykując reputacją. Jeżeli już to na przywileje powinien liczyć Tomek z Romkiem robiący za psi grosz pierwszą gierkę, nie wydawca pompujący corocznie miliony w produkcję.
Niestety w tej kwestii wątpię czy coś się zmieni, skoro wrzucenie redakcji na czarną listę skutecznie odcina ich od publikacji i materiałów promocyjnych co przekłada się bezpośrednio na ruch, a w przypadku sztandarowych tytułów to potrafi być bolesne.
Powinienem napisać na koniec jakieś podsumowanie, ale nie mam za bardzo pomysłu więc tak:
Ludzie, szanujcie swoje pieniądze i swój czas.
Lepiej zagłosować portfelem niż tylko narzekać na forach, ale niestety problem jest taki, że ci co narzekają i ci co kupują to nie są ci sami ludzie.
My możemy tu psioczyć na wielkich wydawców, że nas mają w poważaniu i zarzekać się, że w przedsprzedaży nie będziemy kupować, ale ilu nas tu jest? Dwudziestu? Czterdziestu? A na świecie milion graczy kupi kolejne odgrzewane kotlety od EA i Activision.
Oby i ci casualowi gracze kiedyś dostrzegli, jak dużo lepsze produkty mogliby dostawać.
JAK GRA 7/10 MOŻE BYĆ W ARTYKULE O GNIOTACH!
ZROBILIŚCIE TO SAMO CO IGN Z OBCYM IZOLACJĄ TYLKO ŻE TU GRA JEST GÓWNEM I DOSTAŁA TAKĄ OCENĘ.
No, jakby widły nie były postawione na sztorc XD
To uczucie kiedy BF2042 7/10 wrzucasz do jesień wielkich rozczarowań - bezcenne:)
Urzekła mnie "rzetelność" tego portalu ale jeśli od nowego roku ma być więcej tego typu recenzji to ja już wolę, żeby nie było ich wcale.
Felieton rządzi się własnymi prawami, ale moim zdaniem autor jest tutaj strasznie tendencyjny i zwyczajnie niesprawiedliwy. Mam wrażenie, że wtórna gra, która z takiego czy innego powodu nie przypadła mu do gustu, to "odgrzewany kotlet służący do dojenia graczy". Ale już produkcja wtórna, która się autorowi spodobała, to "perełka"... Jasne, takie jego prawo, w końcu każdy może mieć własną opinię, ale mnie to trochę zakrawa na hipokryzję i zdecydowanie kłóci się z tym moralizatorskim tonem tekstu, z wyraźnym podziałem na tych dobrych i złych.
Niestety, nic się˘ w branży nie zmieni. Co z tego, że 10 tysięcy osób się wkurzyło, wystawiło surowe oceny i narzekało na forach, skoro 5 milionów grę kupiło, wielu pewnie jeszcze w preorderze?
A i z tych, co narzekali, pewnie będzie sporo takich, co zobaczą trailery, usłyszą obietnice, że teraz to będzie super i pierwsi polecą kupować wcale nie nową "nowość" od EA.
Typowy GOL: w przedpremierowych, sponsorowanych reckach wychwalają tytuł pod niebiosa, dając bezpieczne 8/10, a potem, na fali populistycznych hasełek, wylewają na wczesniej hojnie oceniane tytuły wiadra pomyj.
Mnie nic nie zawiodło i nie zraziło, ale ja dzięku CDProjektowi w 2021 żadnej gry na premierę, ani nawet w jej okolicy nie kupiłem.
Nadrabiam sobie zaległości, a moje "nowości" to to co wpada do Gamepass, ale też bez rzucania się (nowego Halo nawet nie odpaliłem, Age of Empires 4 kilka godzin dopiero, Forza Horizon 5 znudziła mnie po 10 godzinach), a kupione najnowsze to Mass Effect Legendary Edition (dalej mnie wciąga, zwłaszcza, że nie znałem żadnego DLC więc wszystkie one są dla mnie nowością) i Disco Elsyium.
Nie gram w gierki multiplayer (wyrosłem z nich, nie mam juz tyle czasu na zmarnowanie) więc czym się miałem zawieść?
Za to w tym roku świetny był Resident Evil 8, na tyle dobry, że trzy razy go ukończyłem zanim się nasyciłem (ostatnie dwa razy z granatnikiem z nieskończoną amunicją, ale dalej człowiek się dobrze bawił- elementy z RE4 uczyniły tą grę fenomenalną!).
Dla mnie rok 2021 był OK, może nie było ani jednej przełomowej gry, ale było w co grać i do tego można było trochę zaległości nadrobić i tak samo będzie w 2022r.
Aha i odkryłem VR w 2021 i on w sumie zapewnił mi najwięcej radochy, Oculus Quest 2 bezprzewodowo połączony (Airlink po 5GHz wifii) + gy VR z PC i masz kupę radochy.
Polecam spróbować wszystkim znużonym obecnymi grami.
Nic sie nie zmieni, głównie przez youtuberow i ludzi takich jak Wy(redakcja) ktňrzy boją sie przyznać że dany wydawca to zło bo jeszcze utracicie kopie recenzenckie, wczesniejszy dostęp i zaproszenia na eventy. Taka nowoczesna prostytucja tylko waluta inna. Straciłem w tym roku kompletnie wiare w duże firmy ale za to zyskałem w niezależnych twňrcňw (kroniki myrtany, riftbreaker i kilka innych dobrych indie).
Sraty taty, bo inaczej tego określić się nie da. Marudzicie, płaczecie a prawda jest taka, że jakby Far Cry lub Assassin's Creed zabrakło to po roku lub dwóch byście płakali jak za "starym AC" czy Splinter Cellem.
BTW ograłem nowego FC w abonamencie Ubi. 60 zł dobrej zabawy za 60 zł. Jak ktoś nie lubi sandoboxów to niech nie gra w gry Ubi. Idiotyzmem jest jojczenie, żeby zmieniali portfolio. Ubi niech nie robi sandboxów, bo Czesio nie lubi. Microsoft Studios powinien wywrócić do góry nogami FH, bo Ziutek nie lubi. From Software powinno zmienić Soulsy w coś innego, bo w kółko to samo. A studia robiące exlusivy dla PS też powinny robić coś innego niż samograje z liniową fabułą. Bo tak mówią malkontenci, którym wszystko przeszkadza.
Kiedyś świat gier był jakiś normalniejszy. Ludzie kupowali gry, grali i się cieszyli rozrywką. A jak nie lubili to nie kupowali i mieli to gdzieś. Teraz jest moda, żeby kupić i marudzić (choć wątpię, żeby większość narzekających na te gry malkontentów kupiło kolejną odsłonę serii tylko po to by móc ponarzekać).
Jakich rozczarowań ? FC6, BF, CoD i GTA od poczatku zapowiadaly sie dla mnie slabo wiec zostaly olane. Kasa poszla na inne gry dzieki ktorym ten rok byl calkiem niezly.
Dziennikarze growi: n-te odsłony największych marek AAA zawiodły, więc rok x był słaby.
Dziennikarze growi w połowie roku x+1: dlaczego gracze wcześniej nie docenili tego świetnego indyka wydanego w roku x, o którym nie napisaliśmy pół zdania póki mimo wszystko nie odpalił/developer nie zbankrutował?
Niestety ale dopóki będzie praca zdalna i covid to niema xo szukać dobrych i dopracowanych gier.
To że dzieciaczki zaniżają oceny gier to nie znaczy że są słabe. Far cry 6 w mojej opinii jest najlepszym FC od czasów 3. Świetny klimat , super mechaniki , genialne strzelanie , fajna fabuła. 6 ma wszystko to czego brakowało mi w 5.Moim zdaniem 8,5/10. Na temat BF'A 2042 się nie wypowiem bo nie interesują mnie onlinowe strzelanki. COD Vanguard to całkiem OK gra ale część ubiegłoroczna o wiele bardziej mnie wciągnęła. W tej fabuła momentami przynudza oraz postacie są po prostu mało pamiętliwe ale strzelanie daje ogromną satysfakcje. Moim zdaniem 7/10. GTA Trilogy Definitive Edition to nie aż tak złe remastery jak się może wydawac. W mojej opinii o wiele gorsze są remastery które kompletnie nic nie poprawiają poza rozdzielczością a każą sobie za to płacić nie wiadomo jakie pieniądze (przykład.Shadow Man g*wnostered). Zremasterowane czesci GTA mają naprawdę dobra grafikę wiele poprawionych mechanik (np. Kolo wyboru broni , lepsze celowanie). Największą wada tych remasterow w mojej opinii są postacie które wyglądają najgorzej w San Andreas (Big Smoke czyli Sid z epoki lodocowej , Sweet , Dziewczyny CJ'a , Vagosi i wiele wiecej.) oraz nieliczne przypadki w VC (Lance Vance , Diaz). Moja ocena 6,5/10. Biomutant kolejne "rozczarowanie roku" moim zdaniem świetna Gierka na parę godzin. Bardzo przyjemny klimat. Dobra walka. Dobra fabuła. Nie ma się tu do czego przyczepic poza ceną bo za +- 10 godzinna gre w dniu premiery kazali sobie płacić 230zł ??. Moja ocena 8/10. Bardzo dobrymi a nie docenianymi grami tego roku były Praey for the Gods oraz Sherlock Holmes Chapter One. Z czego ta pierwsza jest bardzo dobrym klonem Shadow of the Colossus. Klimat SOTC pozostał naprawdę oddany w tej grze. Moim zdaniem solidne 8/10. Sherlock Holmes Chapter One to kolejna dobra odsłona przygód Sherlocka Holmesa. Fabuła jest świetna. Postacie są spoko. Jest trochę gorzej kiedy gra przechodzi do sekwencji strzelankowych bo widać ze zostały one zaprogramowane raczej na sile ale i tak są nawet ok. Moja ocena 8,5/10. Faktycznie gry 2021 to "SUPER WIELKIE ROZCZAROWANIA".
Ja się nie zawiodłem, liczyłem na same śmieci od dużych wydawców i są same śmieci. Pozostaje pytanie dlaczego wystawiacie takie zawyzone oceny crapom od ea, ubisoftu czy microsoftu? Jedyna gra która zaoferowała niewiele ponad to, co oczekiwałem to vanguard. Kampania nie była aż tak tragiczna jak ww2 czy aw, ale to by było na tyle, gra ogólnie crap. Minimalnie rozczarowałem się aoe bo liczyłem, że gra będzie cokolwiek chociaż nowocześniejsza i zaoferuje coś nowego, niestety dostałem standardowo od ms archaicznego crapa, pozbawionego contentu i nudnego jak nie wiem co. Ale to mój błąd bo teraz wszystkie ich gry są niemiłosiernie wtórne i nudne, a ich developerzy są chyba najgorsi w całej branży, więc oczekiwanie czegokolwiek to naiwność. Cała ta sytuacja to wszystko oczywiście wasza wina, bo oceniacie te gry ponad ich faktyczną jakość. Co prawda teraz odpowiedzialni są za to youtuberzy i streamerzy a nie jakieś portale, jednak budowaliście kult słabych gier latami i takie są tego skutki. W następnym roku liczę, że przejdziecie samych siebie w zachwytach nad nowym diablo, bo to w końcu gra od kultowego blizzarda więc wypada 10/10 dać. Skoro nie umiecie oceniać gier, to może chociaż wypisujcie największe wady i zalety i swoje wrażenia bez oceny? Ale za to zacznijcie wreszcie pisać o mniejszych grach, które coraz częściej przerastają te od dużych wydawców.
To była raczej taka celowa metafora, niż błąd, więc ja bym się akurat tego nie czepiał.
Gdyby "widły na sztorc" były celowe, byłyby wzięte w cudzysłów - temu właśnie cudzysłów, lub "(sic!)" służą. Tu jest o tyle zabawniej, że jeden archetyp rozbity został, nie wiedzieć czemu, na trzy odseparowane od siebie, niezależne rzekome "metafory". Stąd pytanie o pierwszą z brzegu - czego metaforą są widły? - już czort bierz, czy na sztorc, czy nie. :D
Rok był w pytę, a najlepsze są jak zwykle pixelartowe kopie soulsów w 2D, zaraz za nimi karcianki roguelike oparte o RNG, ogólnie indie roguelike'i no i rzecz jasna pixelartowe metroidvanie w 640x480 i 256 kolorach!
Niech żyje offowy gaming, razem z blokbusterami w rodzjau Cyberpranka i BF2042 tworzą wspaniały rynek. Przyszłość maluje się w różowych barwach!