Świąteczne edycja karczmy. Kolejny już mamy piątek.
Pochwalę się moim ciastkarskim debiutem: oto ciastka czekoladowe, robione wspólnie z rodzeństwem.
Na stół raczej nie pójdą, bo smak dobry ale estetyką nie grzeszą. Na pierwszy raz to i tak spoko, bez foremek.
A wy coś słodkiego robicie na świąteczny stół?
Pochwalcie się.
Tytuł wątku nawiązuje do ulotności świat, to lepsza wersja powiedzenia święta święta i po świętach.
Ile Brewerów pod choinką Halford w stroju świętego postawi Gęsty? Wesołych dla Ciebie i rodziny!
Coś biednie tak bez smietany xd
ciastka gęstego są spoko bo smakują oraz wyglądają w obydwie strony tak samo.
Jak całe życie łoisz najtańsze browary, to najpodlejsza whisky będzie niczym ambrozja.
Ja tam lubię najpodlejszą blended bo dobrze smakuje z colą ale zacząłem ładować po północy bo Wigilia u mamy :p
Tymi ciastkami to mnie rozbroiłeś totalnie :D
Macie ukryty talent z rodzeństwem!
Wigilię spędziłem u nowego sąsiada i nie wiem jak wróciłem do domu. Bolą mnie i a nadgarstki i klatka piersiowa, więc chyba się silowalismy, albo jakies inne wyglupy. Chłop 70 lat i były zapaśnik.
Nie mam problemów z urwanym filmem, gdy pije z dobrymi znajomymi. Tutaj pierwsze spotkanie i dodatkowo bariera językowa. Facet słabo po angielsku, a ja słabo po szwedzku. Wypytalem się wczoraj, czy czegoś głupiego nie odwaliłem, ale fabuła wszystko ładnie. Pompki robiłem, a później siłowanie z dziadkiem. dalej mam zakwasy. Mam w końcu znajomych z poza pracy, wiec miły prezent na święta.
Albo mnie oczy mylą, albo są spalone od spodu. Może dlatego nikt nie chce jeść?
Dzisiaj wątek zamknięty, zapraszam na oficjalną imprezę sylwestrową w kategorii poza grami.
Dziś mija 8 dzień bez grama alkoholu w organizmie. Kuracja na brodę nie toleruje alko.