Prezent z okazji dnia Assassin’s Creed - na konsolach w Origins wkrótce zagramy w 60 fps
E, Panie, takie prezenty w postaci 60fpsów to my mieliśmy już w 2017 roku
Ja tam w 1999r miałem już takie prezenty. Konsole dopiero dojechały do takich bajerów jak ludzie na PC chcą już 144++ haha
Ziomek se jaja robi, a Ty się spinasz. Poza tym, na PC już się wszyscy szykują do przejścia na 240 klatek.
Według mnie najlepsza część nowej trylogii. Po valhalli mam trochę dość już sandboxow ale origins był według mnie najbardziej klimatyczny, aż chce się wrócić do gry i na nowo wszystko zwiedzać.
origins był według mnie najbardziej klimatyczny, aż chce się wrócić do gry i na nowo wszystko zwiedzać.
No i co zrobiłeś... Przez ciebie chyba sam zacznę po raz trzeci...
ciapatym trochę wstyd grać, wiec nabyłem Valhalle w outlecie, działa, aż szkoda że nudne
Origins ma ciekawy setting, fabuła nie jest najwybitniejsza, ale postacie i ich występy zapadają w pamięć (szczególnie Bayek), gameplay, mimo że to pierwsza gra z nowej trylogii, jest miodny i gra nie jest jeszcze zbyt przesadnie wielka.
Ty sie wstdzisz a Bayek penetruje wschodnią granicę, Kononowicz tym raportował, Podlasie to też Polska
Swoją drogą Bayek to najlepszy voice acting zaraz po Kratosie (nie uwzględniając japońskich gier).
Akurat wczoraj sobie myślałem, jak bardzo bym chciał aby Ubi odblokowało klatkaż w Origins - wspaniały prezent :)
W Tombraiderze już była taka opcja na konsule ale trzeba było zmienić ustawienia
spoiler start
mebli
spoiler stop
:D:D:D:D:DD:
60 klatek na konsolach tego nawet Gucwiński nie przewidział
Wszystkie gry uruchamiane na nextgenach mogłyby z automatu przestawiac się na 60 fps.
Na PC nie ma jakis sztucznych ograniczeń typu masz grac w 30 fps i nie uruchomisz jej szybciej.
Im szybciej rynek skonczy z tą patologia 30 fps tym lepiej dla wszystych.
Robic mniej bajerów w grze, mozna sobie ten raytracing w żyć wsadzić, ale gra ma byc plynna.
Niestety na konsolach nie jest to takie proste, jeśli gra była projektowana pod 30 FPS. Microsoft przyznał, ze przetestował pod katem FPS boost znacznie więcej tytułów i występują błędy, które wymagają interwencji dewelopera.
Dla bardzo wielu graczy 30 fps na konsoli jest wystarczająco płynne do "znośnego" grania. Podejrzewam, że właśnie dlatego ten standard na konsolach przetrwał i trwa nadal (i raczej trwać będzie). Jedyne co można z tym zrobić, to nie kupować tytułów z 30 fps i męczyć developerów jak się da, żeby zaczynali odchodzić od tego standardu. Bez popytu nie ma podaży.
Ale jest też dobra wiadomość: większość tytułów na nowych konsolach już ma do wyboru tryb Performance dodatkowo, więc raczej wilk syty i owca cała? Ten kto woli 30, wybierze 30, a ten kto woli 60, wybierze 60.
Ja dla 60 fps wymienilem juz XOS na XOX, a teraz XOX na XSX i kazda gre jesli sie da odpalam w trybie płynności.
Juz na XOX mnóstwo gier oferowalo tryb 60fps w ttm najnowszy Tomb Raider, Forza Horizon 4 wiec juz w 2018 na konsoli (sztuk 1 bo tylko XOX) mozna bylo zagrywac sie w 60 fps.
Teraz uwazam, ze to powinien byc standard, przynajmniej dla nowych gier, stare wiadomo.
Dawniej konsolom brakowalo mocy na 60 fps i gry byly pisane przesadnie pod grafike zamiast płynność.
Doszlo do tego, ze wiecej gier w 60 fps bylo na PS1 i 2 niz na wielokrotne wydajniejszych PS3 i 4.
Dobrze, ze wracamy do normalności i gry konsolowe znow sa plynne przynajmniej tak jak natywne matryce LCD (60hz), przynajmniej obraz bedzie plynny, a nie przez dwie klatki wyswietlal ten sam obraz co spowalnialo gre i czuć to bylo wyraznie przy obracaniu kamery w grze 3D.