Lauren S. Hissrich niczym zmutowany leszy dla fanów; Bagiński o krytyce Wiedźmina
z całym szacunkiem ale to było lekceważące
Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi. W produkcji filmowej stoję na pozycji, że w momencie kiedy po rozmowach zostaje podjęta decyzja, to zespół jest od egzekucji tej decyzji.
Nie panie Bagiński albo zwyczajnie się pan sprzedał i ma pan trzymać gębę na kłódkę, śpiewać jak panu każą, albo może jest Panu ideowo pod drodze z panną H.
Po raz kolejny wkleję wywiad z reżyserem, który nie dał się przekupić i stłamsić, wolał odejść niż reżyserować tę papkę.
"Alik Sakharov miał wyreżyserować znaczną część 1. sezonu "Wiedźmina", ale skończyło się na jednym odcinku. Reżyser wyjaśnia, dlaczego wizja showrunnerki serialu do niego nie trafiła.
"Widzisz, w moim odczuciu literatura wschodnioeuropejska ma zupełnie inne tempo. To nie przypadek, że Andrzej Sapkowski ma tyle wątków i postaci. Producenci postawili sobie za zadanie utrzymać adaptację w tempie akcyjniaka i wypełnić to kolorowymi efektami specjalnymi. To była ich wizja. Moja wizja była zupełnie inna i starałem się ich przekonać, przedstawiając swoje argumenty. Niestety, nie zostałem uznany za wystarczająco przekonującego, więc zdecydowałem się opuścić projekt – powiedział."
https://www.serialowa.pl/260365/wiedzmin-alik-sakharov-rezyser-odejscie/
Zapytałbym pana Bagińskiego o te kłamstwa po pierwszym sezonie, więc PANIE Bagiński gdzie jest to większe trzymanie się książki, szkoda na pana słów.
Ten serial nigdy niemiał być o wiedzminie, oni niemi być tylko tłem dla ideologicznych zapędów tej reżyser.
"Showrunnerka „Wiedźmina” chciała zrobić serial o silnych kobietach i o rodzinie. Jak jej to wyszło?"
https://spidersweb.pl/rozrywka/2019/12/23/wiedzmin-silne-kobiety-felieton-netflix
I jest właśnie przykład co dolary robią z mózgami osób. Bagiński obecnie jest tylko jednym z wielu podwykonawców Netflixa i będzie przy każdej odebranej płatności kontent tak samo jak Andrzej który "zawsze marzyłem o takiej ekranizacji MOJEGO Wiedźmina"
Serial może się bardzo podobać tym co nie czytali sagi.
Ja czytałem wielokrotnie i powiem szczerze, nie dziwi mnie krytyka ludzi co do scenarzystki, bo to co ona tam sobie zmienia i wymyśla to momentami sam łapię się za głowę. Trochę za bardzo ją ponosi. Ostatnia scena, w ostatnim odcinku pozostawiła u mnie mały niesmak.
W ogóle, mało cokolwiek ma się do tego co się dzieje w książkach. Jedynie główny zarys fabuły.
są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi
To je przedstaw.
Ten jego wpis ma lekceważący wydźwięk. Nie podoba się? To cicho, bo zespół produkcyjny wie lepiej od was. To autor jest dla odbiorcy, a nie odbiorca dla autora. Jak autor zrobi coś słabego, to ludzie mają prawo narzekać.
z całym szacunkiem ale to było lekceważące
Najbardziej smutne jest to że nie będzie innego serialu o wiedźminie i musimy brać co dali. Albo nie oglądać ja wybieram to drugie. Szkoda. Ale mi aż serce boli jak w tym serialu brakuje ducha oraginału. Wszytko tak płytkie. Nie będę wymieniał minusów no jeden jest plus i to jest Cavil co się stara jak może i zna o co biega w Sapkowskim. Ale on nic nie poradzi pewnie odejdzie w kolejnych sezonach.
Niczego nie musimy brać. Jest masa innych seriali do oglądania i masa innych rozrywek którymi można się zająć. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, ludzie z własnej woli oglądają gówniane produkcje, dając tym samym sygnał, że chcą tego samego w więcej.
Wcale nie musisz.
Taki typowy bezpłciowy serial. Tego co było najlepsze we Wiedźminie, czyli klimatu, nie czuć tu w ogóle.
1 sezon typowy średniak, była nadzieja na poprawę w 2, niestety widać że twórcy postanowili iść w innym kierunku lub po prostu brakuje im umiejętności.
Aha, czyli sezon 1 był słaby, wiemy o tym dlatego wszystkie problemy spróbujemy rozwiązać dopiero w sezonie 3 - a 2 niech będzie jeszcze gorszy od 1
W oczach fanów Lauren S. Hissrich „urasta do zmutowanego leszego do przebicia”.
A to jeszcze nie urosła?
Mała poprawka, bo sam czytałem ten wpis. Na samym końcu Tomek podlinkowuje do reklamy Polskiego Netflixa z Dawidem Podsiadło, dotyczącej oczywiście Wieśka.
Fragment "Pod poprzednim postem (...)" jest o rozmowie z Paciorkiem.
Ja się po tym poddałem. Impreza na Kaer Morhen była ostateczny symbolicznym "zeszmaceniem" Wieśka jakie moglem zniesc.
Wyobraźcie sobie przyszłość tego serialu. Taki Vilgeforz miałby być zagrożeniem dla Geralta i jego drużyny? Ta Ciri ma zmagać się z Bonhartem? Yennefer, Tissaia i pozostałe czarodziejki, bez charyzmy i charakteru, to tylko modelki żeby pokazywać kolejne fantazje projektantów ich ubrań. Wyobraźcie sobie co będzie z Regisem, Bonhartem albo Szczurami.
Wszyscy zginą, ale tylko kilku w niewytłumaczalny sposób.
Co jak co, ale Tissaia jest akurat doskonała w tym serialu. Wszyscy rozpływają się nad Henrym a moim zdaniem to właśnie Myanna Burning jest najjaśniejszym punktem tego serialu. Wiadomo, że i jej się obrywa przez słaby scenariusz, ale sama aktorka po prostu błyszczy. Charakterystyczna, oryginalna i świetnie gra. Co do całej reszty jestem w 100% zgodny, ale Tissai będę bronić. Jedyna postać z serialu, która "dała" swoją twarz oryginalnej postaci w mojej wyobraźni.
Co do reszty obsady, ostatnio naszła mnie refleksja, że ci aktorzy mogliby zrobić świetną robotę gdyby dać im inne postaci. Cavill powinien być Vilgefortzem, Anya - Julią Ademarco, Freya - Angouleme, Maciej Musiał - Cahirem, aktorka grająca Francescę - Triss, a ta co zagrała Vereenę byłaby niezłą Yennefer.
Bagiński przestał być wyznacznikiem jakości. Rozmemłał się uważając się za wielkiego artystę, którego czeka krytyka, bo widz po prostu nie rozumie kunsztu. :)
Serial może się bardzo podobać tym co nie czytali sagi.
Ja czytałem wielokrotnie i powiem szczerze, nie dziwi mnie krytyka ludzi co do scenarzystki, bo to co ona tam sobie zmienia i wymyśla to momentami sam łapię się za głowę. Trochę za bardzo ją ponosi. Ostatnia scena, w ostatnim odcinku pozostawiła u mnie mały niesmak.
W ogóle, mało cokolwiek ma się do tego co się dzieje w książkach. Jedynie główny zarys fabuły.
"Zarys fabuły" to mam na ekranie jak rzuciłem pilotem. Nic to i tak chciałem oleda.
Serial może się jedynie podobać niczego nie wymagającym połykaczom przeżutej i wyplutej papki. Książki, chociaż nie najlepsze, są przynajmniej spójne. Serial tylko czasem ładnie wygląda.
Ludziom z którymi gadałem a nie znają sagi podoba się tak średnio, z pierwszego sezonu niewiele zrozumieli i do dziś nie za bardzo wiedzą co się kiedy dzieje. I jak znam osoby, które po Wiedźminie 3 przeczytały całą sagę, tak po serialu ani jedna znana mi osoba nie zainteresowała się uniwersum.
I jest właśnie przykład co dolary robią z mózgami osób. Bagiński obecnie jest tylko jednym z wielu podwykonawców Netflixa i będzie przy każdej odebranej płatności kontent tak samo jak Andrzej który "zawsze marzyłem o takiej ekranizacji MOJEGO Wiedźmina"
taaaa autor się nie zna, producenci się nie znają, aktorzy się nie znają, netflix to syf tylko fani książek wiedźmina wiedzą jak powinno to wszystko wyglądać :D :D :D
W dyskusji o Wiedźminie już jakiś czas temu zostały przekroczone te granice absurdu po przekroczeniu których nikt już nie ma racji, włączając w to samego autora pierwowzoru.
Dlaczego Sapkowski jechał po grach, które o wiele lepiej oddawały jego uniwersum? Bo wziął kasę z góry, nie był zaangżowany w ich produkcję i miał wywalone...
Tutaj jestem przekonany, że Sapkowski też nie ma żadnego realnego wpływu na kształt serialu, płacą mu za to, że jest publicznym potwierdzeniem tego, że robią to dobrze. Właśnie po to, żeby nikt nie mógł powiedzieć "to tak nie powinno wyglądać".
Absurdalne jest myślenie, że Sapkowski ma w tej dyskusji coś więcej do powiedzenia niż reszta widzów. Sam stwierdził, że serial to osobny twór z którym nie chce mieć niczego wspólnego, więc automatycznie stał się dla niego nikim więcej niż przeciętnym widzem, którego zdanie można brać pod uwagę, ale nie trzeba. A nawet jakby był zaangażowany w te prace, to od kiedy to twórcy sami oceniają swoje dzieła, a nie ludzie którzy je przyswajają? Dobra, można jakoś argumentować, że jako autor książek może mieć lepsze pojęcie niż inni na temat wykreowanego przez siebie świata, ale jak dla mnie wcale nie musi tak być. Mało to razy twórcy sami gubili się w tym co tworzyli? Sapkowski jest tylko jedną z wielu osób, które mają swoje zdanie na temat tego jak to powinno wyglądać.
Swoją drogą przydałaby się odtrutka na serial, w postaci np. nowego dodatku do W3 na miarę Krwi i Wina. Gra co prawda ma już swoje lata, ale zestarzała się z godnością i wcale nie wygląda źle. Zresztą CDP nadal pracuje chyba nad konwersją na nowe konsole, więc kto wie, może nas czymś zaskoczą :). To byłby zresztą niegłupi sposób na podreperowanie wizerunku, taki powrót do korzeni, które uczyniły ich kiedyś wielkimi. Ehh, pomarzyć można...
Ja słyszę, że tylko kawę noszę. No spoko, lubię kawę. ;-D
Nie tylko kawę, wreszcie Tomaszu udało Ci się też zbroje na pierwszy plan z szafy przynieść, bo ostatnio zapomnieliście i używaliście tych z "dalszego planu"... jeszcze trochę i może wyreżyseruje też "przynajmniej jeden odcinek"...
Lauren S. Hissrich niczym zmutowany leszy dla fanów
A gdzie tam leszy, IMHO Lauren S. Hissrich jest bardziej jak uma.
No cóż, to jego słowa, skoro tak określa szefową poprzez komentarze fanów to jego sprawa ;)
Mnie tylko zastanawia, że taka ambitna osoba jak Bagiński dalej pracuje, broni i brnie w tym bagnie, jakim jest ten serial.
są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi
To je przedstaw.
Ten jego wpis ma lekceważący wydźwięk. Nie podoba się? To cicho, bo zespół produkcyjny wie lepiej od was. To autor jest dla odbiorcy, a nie odbiorca dla autora. Jak autor zrobi coś słabego, to ludzie mają prawo narzekać.
Też mnie drażni takie podejście. Ciągłe zasłanianie się, że zmiany są bo to tylko adaptacja, bo przecież mają do tego prawo, że wszystkie zmiany są celowe, że nad wszystkim się pochylili, że wspólnie podjęli taką decyzję...
Wszystko to prawda tylko co z tego skoro serial w dalszym ciągu do niczego?
Tymi samymi słowami mogliby bronić ekranizacji z 2001 z tym że wtedy przynajmniej nikt nie miał takiego przerośniętego mniemania o sobie. Chociaż może bronili a ja nie pamiętam, ale nie wydaje mi się bym widział kiedykolwiek coś takiego. Gdyby Netflix dzisiaj nakręcił coś takiego jak Wiedźmin 2001 to z zapartym tchem by przekonywali, że smok to była wspaniała wizja artystyczna.
Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi. W produkcji filmowej stoję na pozycji, że w momencie kiedy po rozmowach zostaje podjęta decyzja, to zespół jest od egzekucji tej decyzji.
Nie panie Bagiński albo zwyczajnie się pan sprzedał i ma pan trzymać gębę na kłódkę, śpiewać jak panu każą, albo może jest Panu ideowo pod drodze z panną H.
Po raz kolejny wkleję wywiad z reżyserem, który nie dał się przekupić i stłamsić, wolał odejść niż reżyserować tę papkę.
"Alik Sakharov miał wyreżyserować znaczną część 1. sezonu "Wiedźmina", ale skończyło się na jednym odcinku. Reżyser wyjaśnia, dlaczego wizja showrunnerki serialu do niego nie trafiła.
"Widzisz, w moim odczuciu literatura wschodnioeuropejska ma zupełnie inne tempo. To nie przypadek, że Andrzej Sapkowski ma tyle wątków i postaci. Producenci postawili sobie za zadanie utrzymać adaptację w tempie akcyjniaka i wypełnić to kolorowymi efektami specjalnymi. To była ich wizja. Moja wizja była zupełnie inna i starałem się ich przekonać, przedstawiając swoje argumenty. Niestety, nie zostałem uznany za wystarczająco przekonującego, więc zdecydowałem się opuścić projekt – powiedział."
https://www.serialowa.pl/260365/wiedzmin-alik-sakharov-rezyser-odejscie/
Zapytałbym pana Bagińskiego o te kłamstwa po pierwszym sezonie, więc PANIE Bagiński gdzie jest to większe trzymanie się książki, szkoda na pana słów.
Ten serial nigdy niemiał być o wiedzminie, oni niemi być tylko tłem dla ideologicznych zapędów tej reżyser.
"Showrunnerka „Wiedźmina” chciała zrobić serial o silnych kobietach i o rodzinie. Jak jej to wyszło?"
https://spidersweb.pl/rozrywka/2019/12/23/wiedzmin-silne-kobiety-felieton-netflix
LOL, co za teksty - 'sprzedał się'
haha, życzę wam 10 seriali o Wiedźminie w stylu filmu z Żebrowskim. Z dialogami 1:1 z książki.
I smokiem z plasteliny.
Ale co ma do tego serial z Żebrowskim. Czemu nagle ludzie zaczęli powoływać się na niego jako na przeciwieństwo (zarówno pozytywne jak i negatywne) produkcji Netfliksa? Przecież ten serial również miał gdzieś książkę. Netflix najzwyczajniej w świecie powtórzył kropka w kropkę te same błędy tylko za większą kasę.
haha, życzę wam 10 seriali o Wiedźminie w stylu filmu z Żebrowskim. Z dialogami 1:1 z książki.
I smokiem z plasteliny.
Ocenzurowałem oryginał specjalnie dla "GoLa"
Czemu Coen jest wilkiem, a nie gryfem? Czemu Eskela pogięło? Czemu z Nivelena zrobili przyjaciela Geralta skoro i tak ten mu nie ufał? Nadal nie wiem jak oni kurcze zrobią że Cahir przejdzie na stronę wiedźmina. Jak Yennefer zabierze Ciri do Aretuzy skoro jest uznawana za wroga? Eskel zachowujący się jak Lambert, na dodatek staje się leszym XD?!!!!!Dom publiczny w Kaer Morhen XD?!!!!!,Fringilla Niggo XD , Kurcze czy w tym pseudo wiedźminie istnieje tylko i wyłącznie jedna szkoła, czy co? Po badziewnym pierwszym sezonie była szansa 1 na 10 000, że nie spierdzielą, showrunnerka się zaklinała, że odrobili lekcje, przeczytali książki i nie spierdzieli, Sapek się zaklinał, że nie spierdzielili. I co, I spierdzielili! Impreza w Kaer Morhen? Przecież oprócz Wiedźminów i Triss nikt nie wiedział, gdzie ta twierdza jest, a potem się nagle Rience tam pojawia. Vesemir chciał Ciri w wiedźminkę przemienić? Chyba kurczak w pupie. Czarna Nenneke? Ja pierniczę, nie mam pytań. Rience pojawia się w świątyni Melitele, no niech mnie gwint jasny strzeli. Ciri była tam jeden dzień raptem xDD W książce siedziała tam baaaardzo długo. Francesca w ciąży xD Przecież ona nie mogła już mieć dzieci w książce, nawet o tym wspominała. Ja nawet nie wiem czemu oni w Cintrze siedzą, skoro ona była władczynią Dol Blathanna.Yennefer moce straciła, bzdura, oślepła po Sodden.Ja rozumiem, że to nie może być 1:1 jak książka, ale kurczak bez przesady, to jest przegięcie męskiego narządu rozrodczego.
serial z Żebrowskim. Czemu nagle ludzie zaczęli powoływać się na niego jako na przeciwieństwo
Bo to straszne kupiszcze. Dostajecie serial oparty na powieściach polskiego autora z gigantycznym budżetem i robicie wrzawę z tego że nie jest ich 1:1 odzwierciedleniem.
Trochę się w d... poprzewracało. Chcecie 1:1 kopii - kamera w dłoń, choćby komórka, i kręcić.
Już nawet Oscara dali jednemu filmowi kręconemu komórką więc można.
Gdyby nie Netflix ze swoją wizją (którą nota bene Sapkowski przyklepał, jest koproducentem) to moglibyście pomarzyć o czymkolwiek, skazani na crap w stylu serialu z Żebrowskim.
Znajcie proporcje z tym swoim hurr durr. Albo nos w książki i zatapiajcie się w tym klimacie którego film nie oddaje. Będzie 100% Wiedżmina w Wiedźminie.
albz74 nie spinaj tyłka i czytaj wyraźnie, bo gość pokazał dowody na to, że ta wielka pani reżyserka chciała wbić swoje babskie poglądy widzimisię do wysokobudżetowej produkcji, którą powinien być wiesiek. Mówię "Powinien być" bo tyle kasy mają na produkcje a ktoś nieznający budżetu i wieśka, gdyby to obejrzał, to od razu by mu oczy wypadły słysząc ile to kasy poszło na zrobienie czegoś takiego. Mam nadzieję, że Henry bierze 20% kasy z całego budżetu za swój występ, bo dobrze chłop gra, no i Jaskier też spoko. I nie pruj się tak, bo i tak nie spełnisz swoich marzeń o zaliczeniu tej dewoty po 40, która najpewniej ma ten babski kryzys wieku średniego i będzie go miała do końca życia, bo nie mogła wszystkich swoich pierdół wrzucić do serialu i która najpewniej nigdy wieśka nie czytała. A co do serialu z Żebrowskim, to jaki by nie był, to i tak na swój budżet raczej był ok w porównaniu do budżetu Shitflix'owego i ich wypocin. Weźmy ten PL serial i zmierzmy budżety obu produkcji PLUS to, że z Żebrowskim było kręcone 20 lat temu i co wyjdzie? Wyjdzie to, że (jak to na GOLu był artykuł 2 lata temu) Netflix wydał te grube miliony, ale ich tam w serialu nie widać, bo jest to tak nie do końca super zrobione. Będzie jeden z drugim wyciągał Netflix'owe kocopoły i porównywał do starego Polskiego serialu porównywały a Shitflix nazwał to swoje cudo "Wiedźmin" bo w innym wypadku nikt by tego nie oglądał, po max 2 sezonach poszłoby do kosza. A co do Crapkowskiego, to prawda jest taka, że dziad dostał kasę i pewnie było w umowie zawarte, iż ma się stary pryk dobrze wypowiadać o produkcji, bo nie wierzę, że taka zrzęda jak on nagle coś wychwala w niebogłosy i który graczy uważa za niezbyt inteligentnych.
Chcecie 1:1 kopii - kamera w dłoń, choćby komórka, i kręcić.
Klasyczny przykład wyświechtanego "jak ci się nie podoba, to zrób lepiej". Tylko dlaczego na komórce? Daj mi budżet Netflixa, to zrobię lepiej ;)
Mamy chwalić i być wdzięczni za ten badziew od Netfixa i siedzieć cicho, bo z łaski swojej wielki Netflix zrobił nam serial który w moim odczuci jest tylko kiepską inspiracją z książek.Bo nikt inny nie chciał zrobić.
A argument Sapkowskiego to sobie można wsadzić, na pewno jego wypowiedzi są bardzo szczere, gościa który dostaje spazmów bo mu wydawca na jedno z wydań zrobił okładkę z postaciami z gry, czym na fali ogromnej popularności gierki dał mu jeszcze większe zasięgi i kasę z tantiemów, ale to "psuło jego wizje" a jak mu Netflix do góry nogami przewalił całą historię to już jest wszystko świetnie. Chciałbym w to wierzyć.
Andrzejek też zadowolony z ekranizacji, bo tym razem wziął procent zamiast z góry
Tymczasem Andrzej z Lauren S. Hissrich po drugim sezonie Wiedźmina.
https://www.ppe.pl/news/164478/wiedzmin-netflix-potrzebuje-znaczacych-zmian-fani-zadaja-zwolnienia-lauren-s-hissrich.html?fbclid=IwAR3FWcKVbJaBlKVvuUY-rZmgtt1NKrORKZA2geZlI3re6wUMgjm8I2XpxrI
„Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi"
Tak sensowne jest takie coś:
Końcówka 1-szego odcinka, która pokazuje co jest mniej złe, a co bardziej (w książkach zło to zło nie ma podziału morderstwo<gwałt).
Polityka, która jest mało rozwinięta przez Sapka jest jeszcze bardziej spłycona. Powinni właśnie to rozbudować, ale jeszcze bardziej to spłycili do poziomu dna. Chcą przecież stworzyć całe uniwersum, ale jaki ono ma sens gdy nic nie jest logiczne i wynika z dupy. Po prostu scenarzyści są totalnymi idiotami lub jeszcze większymi leniami (choć moim zdaniem to drugie). Tacy ludzie mają naprawdę małe ambicje i patrzą jedynie na zysk.
Wiedźmin gdyby został robiony przez kompetentnych ludzi mógłby konkurować z pierwszymi czterema sezonami GoT'a, ale twórcy to partacze.
Śnieg tego wieczoru pada od południowej strony, to może oznaczać ocieplenie wizerunku. Też niedobrze.
Henry Cavil w wywiadach ciągle podkresla że chciałby żeby było więcej książki w serialu i twierdzi że scena Ciri i Geralta przy ognisku to jego zasługa bo nie chcieli tego w serialu.
Lauren woli spędzać czas w domu z rodziną niż opracowywać serial na twitterze przyznaje się że wie o wielu sporych problemach drugiego sezonu jednak mimo to sezon 2 został wypuszczony.
Ten pan też nie lepszy. Zamiast powiedzieć swojej koleżance kilka słów o tym, żeby się ogarnęła z tym wiedźminem to jeszcze jej broni.
Dla mnie ta Hissrich to bardziej poroniec niż leszy, bo jej pomysły są nieźle poronione.
[link]
Tak czytając te wypowiedzi showrunnerki i wszystkich dookoła niej, to przez cały czas jest mówione, że to adaptacja i że są zmiany, żeby było inaczej. No i podejrzewam, że nikt nie miałby nic przeciwko nawet ogromnym zmianom gdyby te, były na poziomie równym albo wyższym niż materiał źródłowy. Problemem nie jest to, że nie trzymają się materiału źródłowego, tylko w tym, że poziom jaki to reprezentuje jest bardzo niski. Szkoda, że nie kieruje się zdroworozsądkowym podejściem - nie umiem w scenariusz = robię materiał źródłowy, umiem w scenariusz = wzbogacam materiał źródłowy/robię coś lepszego.
Może właśnie oni myślą "umiem w scenariusz, więc wzbogacam materiał źródłowy a nawet robię coś lepszego" :P Popatrz na tego pajacyka Bagińskiego, ten koleś ma takie ego, że jemu się chyba wydaje, że nominacja w 2002 roku (gdy miał 26 lat) to znak, iż jest super kolesiem i teraz aby nie spaść ze stołka, to nie powie "Moja kumpela o dziwnym nazwisku zawaliła trochę robotę, bo woli siedzieć na dupie w domu z rodziną zamiast brać się do roboty za którą bierze kasę, ale spoko, sam to ogarnę, bo jestem producentem wykonawczym". Tam wszyscy najpewniej mają wybujałe ego i wydaje im się, że jak coś zrobią to ludzie mają to oglądać i chwalić, bo inaczej będzie źle xD A może właśnie Bagno ma taką pozycję przy tworzeniu wieśka (producent wykonawczy) i wie, że sam uwalił bardzo dużo, ale ego nie pozwala mu się przyznać do błędu i to jest powód dlaczego żadna krytyka do niego nie dociera. Jeszcze ten tekst "Ja słyszę, że tylko kawę noszę. No spoko, lubię kawę." kwintesencja Bagna i tego, co naprawdę tam robi jako producent wykonawczy xD A skoro Henry niektóre sceny niemal wymusza, aby były w serialu, to może się skończyć, że usłyszy "Słuchaj, ludzie Cię lubią, grasz w tym serialu główną rolę, ale nie testuj naszej cierpliwości i masz robić to, co Ci każemy" a koleś się zbierze i pójdzie w swoją stronę, bo z niektórych zachowań oraz wypowiedzi Henry'ego można wywnioskować, iż nawet jemu parę rzeczy poważnie nie pasuje przy produkcji :P
W sumie przy tym ego to możesz mieć racje, że myślą, że umieją w scenariusz. Bo tam siedzenie w domu to nie jest wymówką, żeby zrobić gniota - jak się to umie to można to napisać w każdych warunkach, a w domu to tym bardziej. Odnośnie Bagińskiego się nie wypowiadam, bo po prostu to boli. Gość był dla mnie wzorem do naśladowania przez wiele lat, przez niego między innymi poszedłem w CGI. A co do Henryka to raczej nie ma wiele do gadania bo pewnie podpisał kontrakt wiążący na X sezonów, z renegocjacją wynagrodzenia co sezon, wiec dobrze, że próbuje ale nie ma realnego wpływu na odklejenie scenariusza bo i tak musi zagrać.
Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi.
I te "sensowne argumenty" ewidentnie poległy w starciu z odbiorem widzów, bo to jest faktyczny wyznacznik jakości dzieła. Tu już nawet na przychylnym dotąd reddicie przeważa krytyka serialu i coraz trudniej znaleźć fana uniwersum książkowego, który twierdziłby, że zmiany wyszły na dobre. Podoba się głównie tym, którzy nie mają punktu odniesienia w książkach, czy nawet w grze.
Widać już, że serial ten w historii się nie zapisze, chyba jedynie jako zmarnowany potencjał.
Czyli zapisze się w historii, jako kolejny projekt Netflix'a na który zmarnowano mnóstwo milionów dolarów, jak to było z Marco Polo i innymi produkcjami o gigantycznych budżetach. Oczywiście najpewniej powstanie 3 i może nawet 4 sezon wieśka, bo ludzie gadają jakie to złe, ale oglądają, więc dopóki będą oglądać, to producenci będą pakować w to kasę, jednak jak długo będzie można to tak ciągnąć? Ciężko trzymać przy sobie widza, jeśli za bardzo się miesza, ale hejt nie wiele zmieni, bo popatrzmy na takiego Fortnite'a, całe armie ludzi jadą po tej grze a ona i tak zarabia swoje :P Poczekamy na 3 sezon wieśka i się okaże jakie kolejne bzdury polecą od pajacyka Bagińskiego, tamtej całej baby o dziwnym nazwisku i od tego starego zgreda Crapkowskiego xD Ale myślę, że przy 3 sezonie też nazmieniają względem 2 sezonu, jak nazmieniali w drugim sezonie względem pierwszego, bo chcieli się dostosować jako tako do widzów, którzy narzekali na przykład na linie czasowe w pierwszym sezonie. Rzecz w tym, że oni niby się dostosowują do oczekiwań fanów, ale ostatecznie i tak chcą robić i robią po swojemu, więc to trochę tak, jakby iść naprzód, ale patrząc za siebie i nie liczyć się z tym, że można zaraz w coś za**bać przez nieuwagę, hehehe xD
A co ma powiedzieć? Że wykonuje złą robotę? Przecież siedzi nad tym projektem, to po części jego dziecko to wiadomo, że nie będzie krytykował, przecież doskonale to znamy, choćby od scenarzysty CDPR, który nie bał się zrobić z siebie partacza, byle nie przyznać, że coś poszło nie tak w procesie produkcyjnym i "cutscenka" nie była planowana.
Ogólnie wypowiedź bardzo lekceważąca widzów, co mnie obchodzi w jakim sztabie ludzi podejmowana jest decyzja? To może dlatego ten serial wygląda jak nieskładna kupa ze skaczącą akcją że ciężko się połapać, bo za dużo osób się do roboty pcha? A jak jest problem, że Hissrich jest obarczana o wszystko, to niech zrezygnuje z tytułu "showrunnera", ciekawe czy tak samo chętnie by bronił premiera, że przecież jest głównym dowodzącym w rządzie, no ale przecież on sam wszystkiego nie robi tylko ludzie.
Powiem tak, ja nie miałem górnolotnych oczekiwań względem serialu, sądziłem że zrobią z tą adaptacją to samo co zrobiono z Harrym Potterem, czyli tu wytniemy, tam przytniemy, tu coś dodamy choć w oryginale tego nie było, żeby zamknąć spójną akcję i żeby dało się to pokazać w zrozumiały sposób, tymczasem oni zrobili zupełnie coś innego, rozwlekli nieistotne wątki które do tego mocno zmienili (całe Ziarno prawdy, to opowiadanie które mogłoby iść do kosza bo nic nie wnosiło do historii a autorzy się nad nim uparli, bo "piękna i bestia") za to pominęli masę kluczowych wątków do naszkicowania np. postaci Ciri, z tym jak spotkała Geralta pierwszy raz, jak próbowano ją wydać na różne dwory... Nie, po co to komu, pokażmy jak Geralt potrzebował pół odcinka, żeby odkryć że w domu dzika mieszka bruxa albo przez 15 minut pokazujmy, jak wszyscy szukają Yennefer i nikt nie znalazł, choć jako widz wiemy, że żyje...
No ale oni się cieszą, im się podoba co stworzyli więc wiedzą lepiej od widzów, że wyszło im dobrze, a niepochlebne opinie to ludzie sobie od tak o wypisują.
niezadowoleni widzowie obwiniają showrunnerkę za wszystko, co im się nie spodobało, gdy tymczasem decyzje były podejmowane przez cały sztab ludzi. Łatwiej jest w końcu poddać linczowi jednostkę niż grupę, prawda?
A to nie showrunnerka odpowiada za wybor tego sztabu, ktory wspolnymi silami stworzyl ten gniot?
Jak panstwo nie funkcjonuje to nie szef rzadu jest za to odpowiedzialny? Jak firma daje ciala to nie CEO jest w ogniu krytyki? Jak szkola przynosi fatalne wyniki to nie dyrektor musi sie tlumaczyc?
Moze powinnismy porozmawiac z glownym redaktorem Gry Online na temat jakosci tutejszych tekstow
Każdy zaangażowany w pracę nad scenariuszem 8 odcinka 2 sezonu powinien dostać zakaz wykonywania zawodu na minimum 10 lat
A najlepiej dożywotnio
Przykre, że Lgbtflix wykupił prawa do wiedźmina. Do tego ta feministka za sterami. To musiało się tak skończyć ;(
Pamiętam, jakim wyznacznikiem jakości był kiedyś Pan Bagiński i jak go chwalono za projekt Legendy Polskie. Sam należałem do tej grupy i długo był dla mnie przykładem współczesnego, stosunkowo małego, ale z dużymi ambicjami filmowca. Gdy pojawiła się informacja, że zasiądzie za sterami Wiedźmina, nie umiałem sobie wyobrazić innego scenariusza, niż arcydzieło.
Niestety, los chciał inaczej. Sukces finansowy jest i to prawdopodobnie wystarcza. Ja niestety jestem zniesmaczony i każdy jego nowy wpis upewnia mnie w przekonaniu, że nasz oscarowy bohater i filmowy wizjoner zaginął, bez szansy na powrót.
Szczerze nie rozumiem nagonki na Lauren S. Hissrich, jako głównej winnej zmian w scenariuszu. Nie ona wydaje pieniążki na produkcję i nie ona zażyczyła sobie drastycznych zmian bazujących na "analizie rynku", a producent który wydaje pieniążki na gaże dla aktorów, który jako główny beneficjent sprzedaży serialu wymaga od swoich podwładnych zmian dążących do większego zysku.
Zawsze, ale to ZAWSZE, gdy film/serial bazujący na prozie, komiksach i innych dobrych materiałach źródłowych jest ruinowany przez zmiany kompletnie nie mające sensu ale "przypadkowo" pasujące do potrzeb docelowego rynku, to produkcja takiego filmu/serialu kładzie łapę na scenariuszu i forsuje zmiany.
W tym przypadku nie winiłbym Lauren, bo babeczka dostała wytyczne od Netfliksa, bo ich analityk-geniusz odkrył, że 50% rynku odbiorców stanowią kobiety, następnie pewien spory odsetek to nastolatkowie, dzieci poniżej lat 10 i ososby z mniejszości etnicznych lub popierające różnorodność. W ten sposób dostaliśmy superbohaterską, profeministyczną bajkę- papkę, która niczym innym (lepszym) być nie mogła właśnie przez naciski z góry.
Zejdźcie proszę z tej Hissrich i zacznijcie bojkotować Netflixa
Czytalem i gralem ale serialu nie ogladam najwyzej czytam o tym co sie tam wyprawia. Sadzac po opiniach nie dziwie sie ze moze sie podobac osobom ktore nie czytaly sagi gdyz jest tak cholernie dobra ze wyglada na to ze nawet ta Hissrich ze swoim sztabem nie sa w stanie calkiem tego zepsuć swoimi pomyslami.
Wszędzie czytam, ze nowy sezon Wiedźmina podzielił fanów, ale jeszcze nie widziałem kogoś kto by mówił, ze jest to sezon dobry lub nawet niezły. Dominują opinie od „mocno średni” po „tragiczny”, nie wiem czy „podzielił” jest tu adekwatnym określeniem.
Wiesz ja wczoraj skończyłem ten sezon i powiem Ci tyle: jest w nim sporo fajnych rzeczy, niezłych motywów, scen i momentów - ale to co dobre dosłownie jest zakopywane pod natłokiem absurdów, nielogiczności i przeinaczeń nie mających żadnego sensu.
Oglądasz jakiś tam wybrany odcinek, masz za sobą 10-15 minut, mówisz sobie jest nieźle a to widziałem przed chwilą było naprawdę dobre ! i po chwili wyjeżdżają Ci z takim bzdetem, bzdurą, totalnym nonsensem że momentalnie łapiesz się za głowę i pytasz sam siebie WTF co to było... i tak jest w zasadzie od 2-ego odcinka aż do końca. Nie musisz być wcale fanem książek by tak to odebrać, wystarczy że masz włączone myślenie.
Czasami można odnieść wrażenie że wręcz ktoś postawił sobie cel by na każdy dobry fajny motyw musiał przypaść jeden totalnie debilny by zachować balans...
No jak to nie.
Poczytaj/pooglądaj zachodnie/amerykańskie recenzje.
Ludzie są zachwyceni, piszą że drugi sezon jest jeszcze lepszy niż pierwszy.
Nie znalazłem ani jednej recenzji która by mówiła inaczej.
Mam wrażenie, że serialowy Wiedźmin ze swoimi zmianami bardzo nawiązuje do czasów najgorszych ekranizacji gier, gdy robiło się to na zasadzie "ok, bierzemy tytuł i ogólny koncept, ale te wszystkie głupoty to wywalamy i robimy po swojemu".
Pamiętacie takiego DOOMa z 2005? No panie, jakie demony, jakie piekło. Co to za wymysły, kto to widział. Eksperymenty genetyczne, to jest to. Kamera, akcja!
A co m Bagiński powiedzieć?
Następny dostał kasę to musi bronić projektu - więc jego zdanie jest zupełnie nieobiektywne.
Ludzie, ile u was jadu i agresji! Tego się momentami nie da czytać. Ja nie bronię serialu, obejrzałem do dzisiaj połowę i jest co najwyżej mocno średni. Chodzi mi o sposób krytyki i logiczność waszych argumentów. Że niby serial feministyczny - a jaka była saga? Ogromna rola i znaczenie kobiet. LGBT, a tak to złe mityczne LGBT - tylko przypomnę, że CIri była co najmniej osobą biseksualną, ale o tym nie mówimy... No i udział czarnoskórych aktorów. No straszne tylko, że Sapek w większości nie wskazywała na kolor skóry bohaterów. Ludzie przybyli na kontynent za sprawą koniunkcji sfer - czyli według was wydarzenie które spowodowało napływ wielu obcych dla kontynentu gatunków, między innymi ludzi sprawił, że pojawili się tylko ludzie o białym kolorze skóry i do tego znający słowiański przykuc. Nie bronię serialu, ale ludzie ogarnijcie się chociaż trochę z tą agresją
Obsadzanie czarnoskórych w serialu ogólnie mi nie przeszkadza. Pod warunkiem, że nie są to postacie, których charakterystykę znamy konkretnie z opisów z książek. I tutaj nie chodzi wyłącznie o kolor skóry, ale o całość. Jeśli w książce bohaterka jest nastoletnim rudzielcem, to nie chcę, żeby w serialu grała ją 40-letnia blondynka, bo to psuje zanurzenie się w historii. Ktoś, kto czytał książki, ma w głowie obraz tej postaci, a to co widzi na ekranie się z tym kłóci i wybija z rytmu. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że jeśli taka postać zachowywałaby się podobnie jak w książkach, to może to wyglądać nienaturalnie albo wręcz idiotycznie. Itd.
Nie chodzi o to, że są watki LGBT i wymieszania etnicznego. Tylko jest to zrobione bez smaku.
Koniunkcja sfer nie trwała pięć minut i pojawiła się ot tak za pomocą magicznego przycisku. Trwało to kilka tysięcy lat (nie jest sprecyzowane w książkach), gdzie przed ludźmi pojawiły się m.in. gnomy, krasnoludy i elfy. Ludzie (najmłodsi mieszkańcy kontynentu), do którego przybyli na statkach (co by oznaczało, że raczej nie byli jaskiniowcami). Wywalili elfy, krasnoludy z ich terenów. Zgaduję, że był podział na "królestwa" i nie było tak, że nagle ludzie się zjednoczyli co mogłoby tłumaczyć misz masz w serialu. Co powoduje właśnie takie opinie, płytkość serialu.
Zerowa budowa świata, a chcą robić uniwersum na Netflixie.
Tak swoją drogą, popatrzcie sobie na oceny odcinków 2 sezonu na IMDB - są takie same, albo nawet wyższe niż sezonu 1-szego. Tylko w Polsce jest taka gównoburza i to wśród osób, które znają materiał źródłowy i zapewne są w mniejszości. Także porzućcie nadzieje na to, że w kolejnych sezonach coś się zmieni na lepsze.
Ale ludzie się wczuli xd
Tak jakby im ich Wiedźmina odebrano :D
Nadal kojarzę Geralta neutralnym zbójem z książek i gier (zwłaszcza przez Wiedźmina 1) i stoję po stronie Cavilla, który widać, że swoje serce temu oddaje :)
Przynajmniej próbuje, stara się.
Najlepiej jakby skończył z tym, darował sobie, odszedł z sztormu gówna i kolejnego stream'a w bokserkach odpalił przy kręceniu czegoś lub zwyczajnie gadaniu z nami ^^
A całą resztę towarzystwa, w tym zwłaszcza Sapkowskiego, leję ciepłym moczem ;]
Netflixowego obejrzę, ale ot dla spędzenia wieczoru i tyle.
A książkowe zakończenie, szczególnie rozwiązanie wątku Bonharta z Ciri, to szczyt lenistwa i partactwa xd
Skoro się nie podobało to po co ogladaliscie do końca sezonu nabijając oglądalność a i tak obejrzycie 3 sezon i znowu będziecie płakać że słabe.
Bagińskiemu kaska się zgadza to rżnie głupa XD Gdybym miał okazję spotkać go podczas przechadzki ulicami na przykład takiego Krakowa, to zadał bym mu jedno pytanie: Panie Bagiński, jakie to uczucie po 20 latach, z budżetem kilkaset razy większym, zrobić większego gniota niż nasza rodzima "adaptacja" z początku 2000 roku?