W 3. sezonie Wiedźmina pojawi się ważna historia z Krwi elfów
"Przekładamy mniej więcej jedną książkę na sezon"
No chyba z pod stołu na półkę.
W tym sezonie serial i książki rozjechały się w przeciwnych kierunkach na taką odległość, że w przyszłym sezonie showrunnerka może sobie równie dobrze zaadoptować do tego serialu Pocahontas albo Opowieści Braci Grimm - na zachodzie będzie "ok!" bo oni pojęcia o tym co jest w książkach w większości nie mają, a u nas fani książek po tym sezonie i tak w większości odpadną więc mało komu będzie to już przeszkadzać.
Okazuje się, że kolejne sezony niekoniecznie odpowiadać będą pojedynczym tomom.
A teraz to niby odpowiadają? Przecież w drugim sezonie nie zostało prawie nic z Krwi Elfów, zbiega się raptem kilka wydarzeń (ale już nie ich chronologia), reszta to ich własny wymysł.
Nawet nie miałbym nic przeciwko, gdyby tylko całość trzymała jakiś poziom (jak gry, które też dużo zmieniły, ale z nierzadko z korzyścią dla całości), ale tutaj jest odwrotnie. Zupełnie szczerze to nie wiem, czy byłbym w stanie wskazać choćby jedną rzecz, która stanowi udany, autorski pomysł twórców serialu. Może koncepcja koniunkcji sfer jako otwarcia portali do innych wymiarów (planet)? Nic więcej mi nie przychodzi do głowy.
Tytuł: W 3. sezonie Wiedźmina pojawi się ważna historia z Krwi elfów
Treść: Niestety Lauren Schmidt nie zdradziła, jaki wątek z Krwi elfów miała na myśli.
Fajny clickbait!.
"Przekładamy mniej więcej jedną książkę na sezon"
No chyba z pod stołu na półkę.
Tą panią jak na razie przerosło zrozumienie samego tytułu książki skoro musiała dodać "krew elfów" do wątku Yennefer... Nie oczekujcie od niej zrozumienia książek.
Chyba, że czytając sagę po raz drugi w sierpniu jakoś przegapiłem wątek mieszanego pochodzenia Yen. Jeśli tak to proszę o wykazanie mi błędu i się pokajam.
Tytuł: W 3. sezonie Wiedźmina pojawi się ważna historia z Krwi elfów
Treść: Niestety Lauren Schmidt nie zdradziła, jaki wątek z Krwi elfów miała na myśli.
Fajny clickbait!.
W tym sezonie serial i książki rozjechały się w przeciwnych kierunkach na taką odległość, że w przyszłym sezonie showrunnerka może sobie równie dobrze zaadoptować do tego serialu Pocahontas albo Opowieści Braci Grimm - na zachodzie będzie "ok!" bo oni pojęcia o tym co jest w książkach w większości nie mają, a u nas fani książek po tym sezonie i tak w większości odpadną więc mało komu będzie to już przeszkadzać.
Akurat adaptacja Opowieści Braci Grimm tylko by przybliżyło ten serial do prozy Sapkowskiego gdzie mnóstwo opowiadań było postmodernistyczną dekonstrukcją bajek. Ale wątpię by ktokolwiek nie czytając książek rozpoznał w Renfri Królewnę Śnieżkę a w Nivellenie Bestię z "Pięknej i Bestii"...
Oczywiście, "bo tak" stanowi zawsze definitywny argument.
Okazuje się, że kolejne sezony niekoniecznie odpowiadać będą pojedynczym tomom.
A teraz to niby odpowiadają? Przecież w drugim sezonie nie zostało prawie nic z Krwi Elfów, zbiega się raptem kilka wydarzeń (ale już nie ich chronologia), reszta to ich własny wymysł.
Nawet nie miałbym nic przeciwko, gdyby tylko całość trzymała jakiś poziom (jak gry, które też dużo zmieniły, ale z nierzadko z korzyścią dla całości), ale tutaj jest odwrotnie. Zupełnie szczerze to nie wiem, czy byłbym w stanie wskazać choćby jedną rzecz, która stanowi udany, autorski pomysł twórców serialu. Może koncepcja koniunkcji sfer jako otwarcia portali do innych wymiarów (planet)? Nic więcej mi nie przychodzi do głowy.
"Fani Wiedźmina mogą więc zacząć porównywać fabułę nowego sezonu serialu z książkowym oryginałem"
XDDD
E tam, z Jaskra i Geralta.
Vesemir z Eskelem w retrospekcji
A kiedy 3 sezon Ciri strasznie szybko robi się stara baba
Jej to póki co niepotrzebne, ale gdyby coś, to i na to są sposoby w świecie filmu. Zobacz jak odpicowano np. młodych aktorów w It: Chapter Two albo Jessicę Barden w The End of the F***ing World, która mając 25 lat, grała 17-latkę i wypadła w tej roli całkiem przekonująco.
Zresztą Ciri, w serialu jest w momencie akcji starsza niż w książkach, więc 20-letnia obecnie Allan nie powinna mieć problemu z dopasowaniem się do roli. Przy czym mam wrażenie, że jej wiek może nieco zaburzać kreowanie relacji ojciec-córka z Geraltem. Oby nie doszło do sytuacji jak z Wikingów, gdzie Lagerta po latach wyglądała niemal jak równolatka swojego syna i jego braci...
Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Przy poprzednim sezonie Wiedźmin 3 wyskoczył drastycznie do góry na steamie zarówno w sprzedanych kopii jak i grających ludzi. Obecnie nic takiego się nie dzieje. Trochę więcej osób niż zazwyczaj odpaliło tę grę ale i tak licznik oscyluje w ok. 30 tys. Na liście bestsellerów W3 gdzieś głęboko zakopany. Jeżeli REDzi liczyli na dodatkowy przypływ gotówki w związku z serialem i odbicie sobie słabej sprzedaży CP77 to raczej muszą zmienić plany... Pewnie gdyby pojawił się Next-Gen Patch i Netfliksowe DLC to sprzedaż by skoczyła (a przynajmniej liczba grających). No ale zdecydowali się przełożyć patch na połowę następnego roku kiedy zainteresowanie będzie raczej średnie.
Taaaa...w wersji Netflixowej.
Sezon drugi ukończony. Trzeba przyznać, że wizualnie jest o wiele lepiej. Widać, że kasy więcej wyłożone zostało.
Ale te story nie ma się niemalże nijak względem książek. Jakiś tam główny zarys jest i tyle. A zmian cała masa.