Spider-Man: Bez drogi do domu to jeden z najlepszych debiutów w historii
Film dobry/b. dobry, ale takiego fanserwisu jadącego na nostalgii, to chyba jeszcze w kinie nigdy nie było i to jest główny powód, dla którego mogę polecić (wiadomo nie każdemu). Jak ktoś ma złe nastawienie do marveli, to po tym seansie go nie zmieni albo nawet ugruntuje.
Był, Gwiezdne Wojny Abramsa to fanserwis na fanserwisie.
Oglądałem prawie wszytkie filmy MARVELA które wyszły do tej pory - Bez drogi do domu to moim zdaniem zdecydowanie najlepszy z nich. Mógłbym to oglądać bez końca.
Ten film operuje na dwóch płaszczyznach: jako film i jako film+fanserwis. Od dawna powtarzam, że pomimo swojej komercyjności MCU posiada wartość podobną do serialu - jak sobie obejrzysz odcinek z dupy w środku sezonu, to niewiele zyskasz, a tu masz jeszcze do ogarnięcia filmy z poza MCU i choć tutaj wszystko jest ładnie wyłożone, to jednak nie wierzę, że w scenie
spoiler start
spadającej Zendayi (widać na trailerze)
spoiler stop
jesteś w stanie wyciągnąć 100% nie widząc TASM 2014.
to prawda, film ktory jest finalem i celebracja pewnego rozdzialu wymaga od widza pewnej znajomosci poprzednich tytulow. Mimo wszystko Jon Watts postaral sie i wsadzil troche scen ekspozycji, aby widzowie z mniej dobra pamiecia rozumieli kontekst.
Przyznaję, że zaklepałam bilet, gdy stało się jasne, że jednak nie będzie premiery w Disney+. Pierwsza wizyta w kinie od czasu Endgame. :')