Stracił 150 filmów o Dragon Ball - youtuber mocno oberwał przez prawa autorskie
Ryzyko jak chyba w każdym innym zawodzie. Co takiego niewiarygodnego według niego? A co jak Youtube zamkną? A co jak internet przestanie działać? A co jak prądu zabraknie? Przecież nie tworzy czegoś z powietrza, które raczej się nei skończy, tylko tworzy coś na podstawie rzeczy kogoś innego - zawsze może się skończyć zasób, zgoda, warunki.. Czy to jakieś dziwne jest czy co? XD W innych miejscach też mają takie fora gdzie się dziwią - jak budowlaniec-online.pl gdzie gość robił dla jakiegoś developera, ale developer musiał porzucić inwestycje i teraz budowlaniec z jdg jest zdziwiony i piszą o nim na budowlaniec-online.pl ? XD Albo wypożyczasz auto do wożenia ludzi uberem - nagle wypożyczalnia mówi że już nie możesz wypożyczać auta.. BA DUM TSS materiał na artykuł w uber-online.pl
Tu chodzi o to, że zablokowali mu te filmy nawet nie patrząc, czy jest to słuszne czy nie. W sensie, niektóre filmy nawet nie były o ich własności intelektualnej, ale i tak zostały zablokowane, bo nikt tego nie weryfikuje.
Najlepsze jest to, że możesz się odwołać, ale całość trwa około 2 miesiące dla jednego filmu, po czym zazwyczaj copyright strike zostaje wycofywany, ale możesz to robić dla 1 filmu na raz, więc dla 150 filmów odwołania będą trwały w sumie 25 lat.
No cóż. Niewygodne to. Ale zarabiają na czyichś warunkach. Jak chcą tworzyć swoje miejsce pracy to muszą zrobić swojego YT. Nadal jest prawdziwym to - jak YT padnie to też straci pracę. Wliczone (przynajmniej powinno być) ryzyko zawodu
Na tej samej zasadzie działają te polskie kanały na YT o wypadkach na polskich drogach. Kanał istnieje i zarabia bo korzysta z czyichś nagrań. Czyli korzystanie i zarabianie na czymś czego sami nie wyprodukowaliśmy. Kanały typu "reaction" są spoko jeśli są dobrze prowadzone. I pewnie w jakimś małym stopniu zwiększają zainteresowanie np w tym przypadku anime i mangą.
Został niesłusznie potraktowany bo trzymaj się zasad youtube i praw autorskich.
Chociaż jest jedna rzecz której nie akceptuję. Ci którzy prowadzą kanał z treściami typu "reaction videos" korzystają z Patronite. To już jest przegięcie.
No cóż. Niewygodne to. Ale zarabiają na czyichś warunkach. Jak chcą tworzyć swoje miejsce pracy to muszą zrobić swojego YT. Nadal jest prawdziwym to - jak YT padnie to też straci pracę. Wliczone (przynajmniej powinno być) ryzyko zawodu
Masz, przeczytaj.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fair_use
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek
I skończ wypisywać głupoty.
https://www.youtube.com/howyoutubeworks/policies/copyright/#fair-use
"W Stanach Zjednoczonych przyjmuje się, że dozwolonym użytkiem może być wykorzystanie cudzego materiału w komentarzach, recenzjach, badaniach, nauczaniu i materiałach informacyjnych, ale zależy to od konkretnej sytuacji."
GENERALNIE można ale ZALEŻY
także możemy se rozmawiać ;)
I mówiłem o YT który może usuwać Twoje video bo to serwis YT a nie Twój.
https://www.youtube.com/static?gl=CA&template=terms
"Usuwanie Treści Użytkownika przez YouTube
Jeśli zasadnie uznamy, że jakakolwiek Treść narusza postanowienia tej Umowy lub może wyrządzić szkodę YouTube, naszym użytkownikom lub osobom trzecim, możemy usunąć niektóre lub wszystkie takie Treści. Użytkownik zostanie powiadomiony o przyczynach naszego działania, chyba że zasadnie będziemy uważać, że: (a) złamie to przepisy prawa lub wytyczne organu egzekwującego prawo lub w inny sposób narazi YouTube lub nasze Podmioty stowarzyszone na ryzyko związane z odpowiedzialnością prawną; (b) zagrozi procesowi sprawdzania zagrożeń lub integralności albo działaniu Usługi; lub (c) wyrządzi szkodę jakiemukolwiek użytkownikowi, osobie trzeciej, YouTube lub Podmiotowi stowarzyszonemu YouTube. Więcej informacji na temat zgłaszania problemów i egzekwowania zasad można znaleźć w Centrum Pomocy."
czyli jeśli zasadnie oni uznają. Oni, nie nikt inny. Tylko oni. Ty mi o prawach autorskich a ja o licencji korzystania z YT
To nie YT mu usunął filmy, tylko TA rozumiesz, gosciu nie złamał ani prawa, ani zasad na YT to TA złamało prawo i zasady YTba bazując mu 150 filmów, mimo że mogą maksymalnie 2.
Sranie się o prawa autorskie odcinek 6969
Na 30 minutowy film, 20min to były klipy a anime, więc o co się sra typ? Dostał w mordę na własne życzenie.
Film dla atencji, bo dobrze wie że za jakiś czas filmy wrócą, bo nikt z Toei nie będzie się włóczył po sądach.
Ludzie robią recenzję filmów bez klipów/zdjęć z filmu i jest dobrze.
w japoni mają specyficzne podejście do praw autorskich przykład last jugment które nie wszysło pc i oraz nie ma go na zachodzie jest tylko w japoni i tylko na konsolach inny przykład v-tuberzy z japoni i gry jakie mogą streamować też muszą prosić pozwolenie.
A mogli by się dogadać, jakimiś zyskami z reklam podzielić.
Zamiast palić wszystko co tylko leżało obok smoczych kul właścicieli.
Niech się cieszy że tylko filmy mu usuneli. Dawniej po prostu banowali konto jak mi
Japonia jest niestety zacofana w tych sprawach.
Co jakiś czas jest problem z grami Nintendo na youtube.
NIntendo samo robi problemy by ludzie im płacili hajsy za nagrywanie ich gier.
I bardzo dobrze. Połowa tego yt, twitcha, IG itp na tym tylko żeruje. Na nie swojej treści. Pokasować to co nie ich i niech się wezma za prawdziwą robotę. Dziękuję
Via Tenor
Ma prawie 700 tysięcy subskrybentów ciekawe ile to zarobku miesięcznie.
https://www.youtube.com/channel/UCv3LuuW8auzYw1SdLmiLRAw
Dziwne, nadal ma 2 filmy o DB z samymi wycinkami z serialu i swoim pitoleniem. Rozumiem, że jakieś trailery może wstawiać, ale że odcinki?
On nie wrzuca odcinków, tylko robi analizy i wrzuca fragmenty o których mówi. Jak gada dlaczego Vegeta SSJ jest super, to wrzuca fragment, gdy Vegeta jest w SSJ.
Wam trzeba naprawdę tłumaczyć czym jest fair use?
Na youtubie jest masa szemranych firm które nadużywają tego prawa i wyciągają hajs od youtuberów. Bardzo często są to małe kanały.
Ale wykorzystuje to w celach zarobkowych czyli nie może, chyba, że ma te filmy zdemonetyzowane.
Właśnie od tego jest fair use i może. To co on robił było w pełni legalne, do tego usunięto mu filmik na których były jego rysunki z postaciami.
Jego filmiki nie zostały zdemonetyzowane, tylko zablokowane.
Ja nie jestem prawnikiem, ale moim zdaniem gość jedzie na ciągłym bazowaniu na serialu, tzn. non stop kadry z serialu a że poprzestawiane chronologicznie to nie ma znaczenia. W jego materiałach nie ma nic innego jak serial/filmy. Wystarczy zobaczyć recenzje swiatowych filmow aby zobaczyć, że większość czasu to jednak gadające głowy a fragmenty filmów są naprawdę tylko małą częścią materiału lub są wzięte z trailerów. Ja się wcale nie dziwie, że poszli o prawa autorskie, bo dla mnie fragment to fragment a nie non stop uzywanie fragmentów. Poza tym gość używa też muzyki i dźwięków co w recenzjach też się rzadko zdarza.
Nie trzeba być prawnikiem, żeby rozumieć czym jest fair use, po prostu sobie wygugluj...
Jeśli przetwarzasz coś w sposób twórczy, wkładasz w to swoją pracę, opatrujesz komentarzem, oceniasz, stawiasz w nowym świetle, to powinno to być jak najbardziej legalne (i nieważne czy to jest ciekawe i dobre czy nie). I akurat tego konkretnego typa i jego kanał mam gdzieś, ale precedensy tego typu mogą mieć dramatyczne skutki dla wolności słowa i kultury w ogóle
No dobra, fragmenty mógł podobno zgodnie z prawem użyć, ale podkład muzyczny w tle? Jeśli nie komentuje, nie mówi o muzyce a w tle leci ciągle muzyka z DB to już jest na jego niekorzyść.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fair_use
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek
Wszystko, co robił ten facet, jest legalne w świetle prawa, to korporacje takie jak Toei Animation nadużywają copyright strike łamiąc przy tym samemu prawo, a także nadużywają systemu YT.
Poszkodowany nawet wystosował petycje w języku japońskim (pod koniec filmu)
Dlaczego usuwacie komentarze? To jest wredne.
Nikogo nie obchodzą opinię boomerów nt. tego, jacy to Youtuberzy są źli, nawet nie odnosząc się do tematu artykułu (bo to zaprzeczyłoby ich tezie).