Z czekolady pamiętacie?
Pod każdym numerkiem była jakaś czekoladka. Odkrywanie tego i delektowanie się tym coś pięknego.
Coś w ten deseń jak na obrazku, miałem inny ale nie mogę go znaleźć w necie. Dziś czytałem, że to jest bardzo ale to bardzo trujące (podobnie jak nieśmiertelne tureckie gumy Turbo), ale kto by na to zwarzał w dzieciństwie :D
W ogóle Święta za dzieciaka te 25 lat temu to było coś nie to co teraz ... :/
Nostalgia /mode on
U mnie nigdy nie było tradycji z tym związanej, wiec osobiście nie mam z tym związanych żadnych wspomnień. Dostałem taki może kilka razy w życiu za dzieciaka. Czekoladki zżarłem w dwa dni i było po zabawie.
Ja dostawałem też takie fikuśne opakowania na czekoladę.
Wystarczyło pięć minut i nimo ich :p
Ale już mi nie dają, a cierpliwość lepsza :(
Wielkopolska też bliżej, też mieliśmy.
Jak Koledzy powyżej, dostawałem przeważnie od kogoś i po dwóch dniach nie było. Chyba że były niedobre (też kilka razy się zdarzyło) to leżały aż się zepsuły.
Piszecie jak by już tego nie było, a przecież w sklepach jest tego pełno od kalendarzy za 0,99 zł na przecenie po kalendarze za kilkadziesiąt złoty marki Lindt lub Haribo z żelkami.
U mnie takie kalendarze były od zawsze. Kontynuuje tradycje ze swoimi dziećmi :)
Świetna sprawa. Uczy liczyc i cierpliwości ;)
Miałem taki kiedyś.
Od paru lat znowu się nastawiam. Ale chcę ten od Kindera. Ale jest drogi w cholerę. Dlatego panowie i panie. Nie wiecie kiedy jest przeceniony?;D Przed świętami, czy dopiero po? Bo wiem, że potem są przeceniane z 30 zł na 3-5 zł ;)
30 na karku, i zachciało mi się wrócić do wspomnień z dzieciństwa ;D Pierwsza góra, kalendarz adwentowy, paczka słodyczy, pierwsza kraksa rowerowa( tego nie planowałem )
Pamiętam że rzadko kiedy, udawało mi się to jeść, tak jak się miało to jeść. Jak najpierw matka mi dawała, to musiałem umieć, bo inaczej był ochrzan. A potem już jak byłem starszy, to zjadałem praktycznie od razu ;D Były takie naprawdę dobre czekoladki, ale były też te czekoladopodobne. Jak się było dzieciakiem, to właśnie te odkrywanie co tam się kryje, było fajnym przeżyciem. A że kalendarze różne, to co roku było inaczej. Ale potem to już po prostu chciałem czekoladę zjeść ;D
]I z jakiej racji to jest trujące? Przecież to czekolada jest. Chyba że chodzi o to, że leżą w plastiku. Kufa, to wszystko jest trujące.