Spider-Man niczym film z kategorią R; fani przemontowali sceny
Niby zdołałem się nie tak dawno zainteresować netflixową Castlevanią i od dłuższego czasu lubię mortalkombatowe finishery a już po samej miniaturce tej przeróbki wiem, że z uwielbienia dla trylogii Spider-Mana z Tobeyem Maguire’m wolę tego nie oglądać. Jakby nie patrzeć każdy ma swoje granice na brutalność i satyrę. Ale pozazdrościć można umiejętności montażowych.
Czemu nazywacie studio corridor crew fanami? W sensie oczywiście mogą nimi być, albo i nie, ale to ich praca a nie wolontariat. Może kanał yt prowadzą na boku (choć jedna seria się znacząco wybiła), ale studio funkcjonuje i produkuje.
Fanowskie wideo.. Wow. Pierwszy raz widzę takie określenie na materiały Corridor Crew.. "Jak na fanowskie wideo znakomicie". Ładne podsumowanie pracy studia.
Może jestem już za stary, ale są o wiele lepsze sposoby aby utylizować swoję umiejętności i ich promowanie. Rozszarpywanie na strzępy ludzi, wyciąganie z nich flaków i miażdżenie niczym w mokrych snach jakiegoś psychodelicznego seryjnego mordercy itp., jest nie tyle niesmaczne, ale już męczące. Po filmach typu martwica mózgu, toxic avanger ciężko już ludzi zszokować, dlatego studia zaczynają zabijać bohaterów, małe dzieci, postacie z religii aby tylko przekroczyć tą granicę złego smaku.