Mam problem ponieważ moi rodzice na stare lata stali się bardzo praktykującymi katolikami, dosłownie od rana do wieczora oglądają telwizje Trwam, jakieś livestreamy na YouTube prowadzone przez księży itp, i chodzą codziennie do kościoła.
Z samym tym to bym w sumie nie miał aż tak dużego problemu, bo niech sobie robią co chcą skoro im to sprawia przyjemność.
Natomiast problem jest w tym że również co chwile wydają kase na jakieś pierdoły, drogie książki pisane przez jakiś księży, "święte" wisiorki, obrazki. No i dają zawsze pieniądze księżom itp, mimo że im samym się nie przelewa.
Jest mi smutno jak na to wszystko patrzę, ponieważ zamiast prawdziwie cieszyć się z reszty życia, -np. zachować sobie na wczasy, kupić sobie jakiś nowoczesny gadżet, znaleźć jakieś fajne hobby, pasje, - to oni całe dnie spędzają albo w kościele albo przed tym telewizorem oglądając transmisje mszy, a pieniądze jak już mówiłem wydają na te wszystkie bzdety. I wszystko to dlatego że wydaje im się że zostaną za to jakoś w przyszłości wynagrodzeni. Jakby wydawali całe swoje pieniądze na jakieś dobre hobby czy coś to nie miał bym żadnego problemu, nawet bym się bardzo cieszył. A tak to jest wyrzucanie wszystkich pieniędzy w błoto.
Czy ktoś ma podobną sytuacje?
Mam problem ponieważ moi rodzice na stare lata stali się bardzo praktykującymi katolikami
Norma, im bliżej końca tym większy niepokój, a nuż ten Bóg istnieje więc nie zaszkodzi spróbować włamać się do raju :D Nawet Jaruzelski się nawrócił na łożu śmierci. Problem leży raczej w braku sensownego zajęcia, a nawet braku chęci do znalezienia. Tak to już jest niektórzy mają działkę, inni hobby, a spora część zakłada moherowe berety. Niestety jak się nie interweniowało na wczesnym etapie, to moher ma to do siebie że szybko robi z ludzi fanatyków i po pewnym czasie już praktycznie nie da się nic zrobić.
Jedno zakładają moherowy beret, inni czapkę z wizerunkiem Trumpa krzycząc o fałszowaniu wyborów :D
Jak zwykle forumowy lewak i SJW nie mógł się powstrzymać :P leć na granicę ratuj nachodźców lepiej :P
No tak, jak się nie jest szurem wierzącym w chore teorie spiskowe to jest się turbo lewakiem, czyhającym żeby zgładzić białych młodych mężczyzn
Przecież ty wyznajesz wiarę w pincet+ płci więc jednak można być szurem i turbo lewakiem, klęknij sobie przed ku uciesze byłych niewolników :)
Równie dobrze można napisać, że jest ich dzieckiem i powinien reagować na każdą próbę manipulacji skierowanej w rodziców.
Nie uszanuj, a obserwuj, bo jeśli zaczną przesadzać i zacznie na tym cierpieć ich zdrowie to trzeba reagować. Op może przesadzać, a z drugiej strony może dają się namawiać na zbyt wiele. Wśród księży też są ch... i oszuści.
demon92
Dobra rada. Ale PanSmok też ma rację. Po prostu bądźmy rozsądni i nie podejmujmy decyzji zbyt pochopnie.
Będzie tylko gorzej :) takie pocieszenie. Jak zaczną wydawać całą kase nie kontrolując wydatków zawsze możesz ich ubezwłasnowolnić, ale to będzie pogorszenie relacji o -1000%
Nie wiem jaka jest sytuacja finansowa Twoich rodziców, ile mają lat i w jakim są stanie zdrowia.
Jeśli chorują to wiesz... Jak nie stać Cię na lekarza, a ten ciągle przepisuje leki które kosztują swoje, to wolą zawierzyć zdrowie Bogu. I tak jak pisałeś że zostaną później wynagrodzeni, a może czują się winni za jakieś "grzechy" z lat młodości i pokutują portfelem. Tego raczej się nie dowiesz, poprostu mają swoje powody.
Tak samo jak ktoś wyżej pisał... Obserwuj i staraj się wpływać na rodziców żeby jednak ograniczyli wydatki na "bzdety" jeśli miałoby się to pogłębić. Możesz im mówić coś w stylu że "bóg nie siedzi w portfelu".
Na razie zostaw to jak jest, bo możesz popsuć sobie relacje z rodzicami. Reaguj jak będzie już źle.
Spokojnie czekaj aż Pan ich wezwie do siebie.
Bajki o ubezwłasnowolnieniu puszczaj mimo uszu, religijność i dobroczynność nie wchodzą w zestaw przesłanek.
Przesłanek do ubezwłasnowolnienia jest bardzo dużo,i bez problemu coś bym znalazł. Czasami to jedyne wyjście czy się chce,czy nie.
Art. 13. Ubezwłasnowolnienie całkowite
Dz.U.2020.0.1740 t.j. - Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny
§ 1. Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem.
To jeszcze poszukaj o częściowym :)
Ale może po prostu to jest ich hobby?
Jedni przewalają hajs na "komputry i konsole", inni na wycieczki zagraniczne, jeszcze inni na wódkę... ja np sporo hajsu palę na gry planszowe. No i co? Nikt nie zabroni.
Jestem katolikiem i chrześcijaninem, choć daleki do ideału, ale też uważam, że nie powinno przesądzić z wydawanie pieniędzy na drogie książki, "święte" wisiorki, obrazki itd. Mieć 1 krzyż jest ok, ale mieć 100 krzyże i obrazki na ścianie w domu za drogie pieniędzy to trochę lekka przesada, ale to nie moja sprawa. Ale jednak to ich wybór i uszanuję to. Każdy ma własne życie i powołanie. Niech robią, co chcą, o ile będą szczęśliwi i zdrowi. O ile nikomu to nie zaszkodzi.
Ważne jest też, żeby nie wydają wszystkie pieniędzy co do ostatniego grosza i niech zachowują częściowo, by zabezpieczyć ich przyszłość np. leczenie, remont domu itd. Liczy się umiar i zdrowy rozsądek. Niech nie zapominają o Twojej przyszłość.
moi rodzice na stare lata stali się bardzo praktykującymi katolikami
"Stare lata" to kluczowe słowo. Im człowiek staje się starszy, tym bliżej jest śmierć, a wraz z tym wzrasta strach i niepokój przed końcem i przemijanie. Wiara w Boga i kościół bardzo pomaga złagodzić ich stresy do minimalny poziom (wiara i nadzieja czyni cuda). Dlatego poświęcają dużo czasu na tematyki o Boga, Jezusa i inne rzeczy związane z tym. Czyż nie?
Nie utrudnij ich i uszanuj to. Reaguj tylko wtedy, jak będzie źle i to widocznie. To zależy od sytuacji. To dobrze, że się martwisz o rodzice i nie jesteś obojętny.
A nie pomyślałeś może, że to właśnie kościół jest dla twoich rodziców tym swego rodzaju "hobby"? Nie wiem czy wiesz, ale kościół to nie tylko plecenie zdrowasiek, to także jest rozbudowana społeczność obsadzona głównie przez ludzi właśnie w starszym wieku. Jeśli się w parafii w coś tam angażują i sprawia im to radość, to nie masz czym się zamartwiać. Jeszcze powinieneś się cieszyć, duża grupa podobnie wiekowych osób zamiast trwam ogląda całe dnie TVP info, a do kościoła to chodzą z obowiązku, a nie ze swojej woli.
Póki nie kupują skórek do csa i kart graficznych za 4k, ja bym ich do psychiatry nie prowadził.
To zdecydowanie normalniejsze podejście (przynajmniej to drugie, bo to pierwsze to faktycznie siara), niż większość rad, które tu padły. Szacunek dla każdego rodzica, które tyle wydaje na sprzęt komputerowy i mówi to 41 letnie facet. Dziękuję, dobranoc
Nic nie robić, jeśli sprawia im to radość i że mają co robić czując się potrzebnymi.
Interweniować można wtedy kiedy by przestali kupować leki, jedzenie, przestali płacić rachunki i brali pożyczki popadając w coraz większą ruinę. Moja babcia też mocno finansowała kościół i uczestniczyła w jego życiu, ale wszystko było z rozsądkiem. Gorzej jakby dołączyli do jakieś małej sekty, gdzie otrzymali by nowe imiona i przepisali cały majątek na guru uważając go za jedynego prawdziwego zbawiciela. Zresztą mam w dalszej rodzinie osoby co były katolikami i nagle dołączyli do jehowych. Straszna zmiana, zerwali kontakty z rodziną i cały czas płacili im pieniądze przez co popadali w coraz większą ruinę. Natomiast jak przypadkiem spotkaliśmy się na ulicy to udawali że nas nie widzą i szybko uciekli. Natomiast ci odważniejsi chwilę porozmawiali, ale byli tak przestraszeni co chwilę się rozglądając jakby ktoś zaraz miał ich zabić.
Więc na tym etapie bym wyluzował.
Gorzej jakby dołączyli do jakieś małej sekty...
No ale oni stali się wyznawcami Rydzyka, a to nie sekta?
Słusznie. Jehova to diabelska sekta, który powinno omijać szerokim lukiem. Nic dobrego nie czytałem o nimi. Przynoszą dużo więcej szkód niż pożytku.
Czekaj czekaj, a to nie Ty kilka tygodni temu pobiegłeś do moderacji zgłosić obrazę twoich katolickich uczuć? Bo dwóch użytkowników napisało, że lepiej jak stary dziadek gra sobie w gry niż całe dnie w kościele przesiaduje? Tobie się ta hipokryzja w ogóle ze zdrowym rozsądkiem nie gryzie? :D
Jak coś o moim kościółku napiszą to "beee, a gdzie moje uczucia religijne?", ale ja to inny kościółek mogę sobie publicznie "diabelską sektą" nazywać.
Wiesz, z formalnego punktu widzenia to wy (katolicy) i oni (jehowi) jesteście dokładnie tacy sami (legalny związek wyznaniowy). W praktyce i działaniach wasze organizacje też się za bardzo nie różnią.
to wy (katolicy) i oni (jehowi) jesteście dokładnie tacy sami (legalny związek wyznaniowy). W praktyce i działaniach wasze organizacje też się za bardzo nie różnią
To nie samo. Są sporo różnicy i to bardzo zauważalne. Czy katolicy muszą uciekać i uniknąć z dala od innymi, co nie chodzą do kościoły katolicki (np. ateiści), o ile nie działają na szkodę innymi i kościoły katolicki np. nieuczciwość, niszczenie tradycji rodziny?
Jehova doprowadzili wiele rodziny do rozpadu tylko dlatego, że niektórzy nie należą do Jehova. Tak po prostu. Tak czytałem fakty i wywiady ludzi, co odeszli od Jenova. Do tego przekręcili wiele słowa Jezusa i umniejszyli jego roli do poziomu archanioła, a nie syna Boże. I wiele innych przykładów.
Przy okazji, proszę odczep się od mojego przeszłości i skup się na teraźniejszość.
Lepiej zakończę dyskusji, bo nie chcę więcej spamować niepotrzebne.
Jehova doprowadzili wiele rodziny do rozpadu tylko dlatego, że niektórzy nie należą do Jehova. Tak po prostu.
A katolicy nie robili tego tak po prostu? Nie słyszałeś o wojnach religijnych w Europie, o edyktach dotyczących innowierców? I nie robią? Mam u siebie w pracy przypadek dziecka, które rodzic zmasakrował po tym, jak usłyszał, że nie chce ono chodzić do kościoła.
Tak czytałem fakty i wywiady ludzi, co odeszli od Jenova. Do tego przekręcili wiele słowa Jezusa i umniejszyli jego roli do poziomu archanioła, a nie syna Boże.
A katolicy to nie przekręcali "słów Jezusa" czy w ogóle fragmentów Biblii? Wiesz, że w Piśmie nie ma nic o jabłku w raju albo o tym, że Józef był konkretnie "cieślą"? Że według różnych ewangelistów Jezus pochodził z różnych miejsc? Że w Biblii nie ma nic o celibacie? O trzech królach: Kacprze, Melchiorze i Baltazarze? O licznych dogmatach? O kulcie świętych? O wiecznym dziewictwie Maryi? Nie słyszałeś o sporze w łonie Kościoła, który dotyczył m.in. różnych odczytań Biblii i zaowocował rozłamem? O powielanych błędach w Wulgacie? O barokowych kaznodziejach, którzy dowodzili, że Biblia zapowiada wojny Polaków z Turkami, a księżyc z Apokalipsy dotyczy muzułmanów? Itd. Itp.
BTW, "przekręcanie" tekstów biblijnych nazywa się ładnie w hermeneutyce teologicznej - egzegezą. Kościół para się tym od setek lat.
Możesz gardzić mitycznymi opowieściami, ale wówczas nie stawiaj raczej swojej ponad innymi, gdy idzie o "prawdę" czy "moralność", bo rzeczywiście narazisz się na zarzut hipokryzji.
Mnie nie szokuje i nie oburza Twoja opinia na temat Jehowych - możesz mieć dowolną.
Problem leży w tym, że ty ją chcesz swobodnie wygłaszać i wprost pisać, że są sekciarzami. Za to gdy ktoś inny stwierdził, że lepiej grać w gry niż chodzić do Twojego kościoła to oburzyłeś się święcie, że Twoje uczucia religijne obrażają i pobiegłeś zgłosić posty do moderacji.
Skąd ta hipokryzja? Czy legalne związki wyznaniowe nie mają tych samych praw? Skoro ty przedstawicieli innego nazywasz sekciarzami to miej dość konsekwencji i nie płacz, że inni podchodzą krytycznie do Twojej "sekty".
Do tego przekręcili wiele słowa Jezusa
Czyli tak samo jak katolicy (i każdy inny odłam chrześcijaństwa) robili wielokrotnie w zależności od tego, która z wymyślonych kilkaset lat później wersji lepiej pasowała do bieżącej polityki.
A katolicy nie robili tego tak po prostu? Nie słyszałeś o wojnach religijnych w Europie, o edyktach dotyczących innowierców? I nie robią? A katolicy to nie przekręcali "słów Jezusa" czy w ogóle fragmentów Biblii?
Nie zaprzeczam, że kościół katolicki ma wiele grzechów na koncie w historii ludzkości. Ale mamy różne księży, biskupi i papieży. Nie wszyscy są mądrzy, nieomylni i święci. Niektórzy z nich są "fałszywe kapłani dla własnej korzyści", a inni po prostu popełniają błędy i pomyłki. Zwykli ludzi-katolicy takich jak ja też popełniamy błędy. Mamy różne ludzie w całej historii. Tego nie mogę się zaprzeczyć. Ale proszę nie wyrzucaj wszystkiego do jednego worka i nazwać cały kościół "mafia", bo to byłoby nie w porządku.
Chyba że masz na myśli, że ja również mam nie wyrzucać cały Jehova do jednego worka z słowo "diabelska sekta"? Bo za mało wiem o nich? Czy o to Ci chodziło? Czy to miał na myśli MaBo_s? W takim razie nie będę pisał więcej o Jehova. Ale nie zmienia to faktu, że wielu członkowie Jehova bardzo źle postąpili, że wykluczyli niektórzy członkowie z rodziny, co nie należą do Jehova.
Mam u siebie w pracy przypadek dziecka, które rodzic zmasakrował po tym, jak usłyszał, że nie chce ono chodzić do kościoła.
Jaki masz zawód, skoro to ma wspólnego z tym? Jeśli są rodzice, co bardzo źle traktowali dziecka, to znaczy, że są idioci, co nie wiedzą o wychowanie i miłości do dziecka. Szkoda słów o nich. Ale nie wszyscy katolicy są tacy sami.
A katolicy to nie przekręcali "słów Jezusa" czy w ogóle fragmentów Biblii? Wiesz, że w Piśmie nie ma nic o jabłku w raju albo o tym, że Józef był konkretnie "cieślą"? Że według różnych ewangelistów Jezus pochodził z różnych miejsc? Że w Biblii nie ma nic o celibacie? O trzech królach: Kacprze, Melchiorze i Baltazarze? O licznych dogmatach? O kulcie świętych? O wiecznym dziewictwie Maryi? Nie słyszałeś o sporze w łonie Kościoła, który dotyczył m.in. różnych odczytań Biblii i zaowocował rozłamem? O powielanych błędach w Wulgacie? O barokowych kaznodziejach, którzy dowodzili, że Biblia zapowiada wojny Polaków z Turkami, a księżyc z Apokalipsy dotyczy muzułmanów? Itd. Itp.
Wiem, co masz na myśli. Ale trzeba bardzo długo o to gadać, ale to nie jest miejsce na takie dyskusji, gdyż to jest portal o grach. To bardzo złożony i długotrwały temat, a nie jestem dobry w bycie wykładowca, gdyż słabo piszę j. polskiego. Nietrudno o nieporozumień.
Możesz gardzić mitycznymi opowieściami, ale wówczas nie stawiaj raczej swojej ponad innymi, gdy idzie o "prawdę" czy "moralność", bo rzeczywiście narazisz się na zarzut hipokryzji.
Wiem, co masz na myśli. Ale nie mam zamiaru uciekać od prawdy i moralność, ani nie mam zamiaru bronić "swojej" ponad innymi, o ile nie są zgodne z faktami i prawdy. Czasami popełniam błędy i pomyłki, ale uczę się na błędach i ciągle dowiaduję się coś nowego. Nie jestem fanatykiem.
Problem leży w tym, że ty ją chcesz swobodnie wygłaszać i wprost pisać, że są sekciarzami. Za to gdy ktoś inny stwierdził, że lepiej grać w gry niż chodzić do Twojego kościoła to oburzyłeś się święcie, że Twoje uczucia religijne obrażają i pobiegłeś zgłosić posty do moderacji.
Jestem zawiedziony, że źle mnie zrozumiałeś w tamtędy sprawie. To zupełnie inna sytuacja. Oni wtedy nie chodzą do kościoła katolicki, ani do Jehova, a po prostu kochają obrażać innymi uczuć religijnych, bo sprawia ich przyjemność i satysfakcji. Takie typu sytuacji nie lubię. Ale po tym obiecałem sobie, że nie będę z nimi się kłócił i omijał ich z szerokim lukiem. Więc zostaw mojej przeszłość w spokoju.
Za to nie będę pisał o Jehova więcej, skoro to Cię przeszkadza. Niech będzie.
Jakby wydawali całe swoje pieniądze na jakieś dobre hobby czy coś to nie miał bym żadnego problemu
Ale to jest właśnie ich hobby. To jest ich życie, więc musisz to uszanować.
Powiem tak - jeśli Twoi rodzice nie każą Tobie chodzić codzienne do kościoła, to nie musisz się jeszcze niczym przejmować.
Przekieruj ich na tą lepsza formę katolickiego duchowieństwa, zamiast Rydzyka i innych naciągaczy podrzuć książki czy materiały ojca Szustaka, śp. ojca Jana Góry, śp. księdza Tischnera, ks. Pawlukiewicza itd. Większa szansa, że zamiast pakować kasę w jakieś interesy po prostu zdecydują się na wolontariat w Caritasie co zapewni dodatkowe pozytywne zajęcie.
Ot nie zaczynaj od kazań, że Rydzyk to w zasadzie oszust i naciągacz, bo tak ich nie przekonasz tylko pokaż tych naprawdę głęboko wierzących duchownych jako alternatywę.
Nie jest dobrze, ale nic to, radio Maryja uratuje polski HH
https://www.youtube.com/watch?v=EEqUzXIlsgo
Szkoda, że rydz, no ale to ich życie, zmuszają Ciebie do wielbienia tego dziada?
Trują Ci życie, czy co? Jak nie, to zostaw ich w spokoju.
Osobiscie nie spotkalem sie z rodzina "jehowych", ktorzy by byli zrojnowani finansowo przez sekte. Nawet mialem takich przez 3 lata jako sasiadow i jakbym nie wiedzial ze Jehowi to nawet bym nie podejrzewal.
Dla kontrastu znam rodzine ktoraj popadla w fiansowe tarapaty bo "glowa rodziny"w ciagu kilku lat przekazala kilkaset tys "darowizny" dla "kosciola Rydzyka".
Takze poniekad rozumiem obawy Opa dotyczace jego rodzicow.
Bo jehowi to raczej prędzej brać a nie dawać ;)
Niedawno na taki filmik o sektach trafiłem :D
https://www.youtube.com/watch?v=ZbjhdjgnPEI
Ja tam uważam, że wiekszość religii to zło.
zamień sobie normalnie sobie zamień lub przeprogramuj jak znasz się
daje obrazek kodowy na początek
U mnie było odwrotnie bo wiele lat temu (około 15) wszyscy JESZCZE biegaliśmy do kościoła i nie było zmiłuj. Od około 10 lat rodzice zmienili poglądy (co mi się podoba) i wierzymy w Boga bo jak inaczej ale nie odwiedzamy świątyni zła. Nigdy nie lubiłem przymuszania, że musisz iść do kościoła i zawsze się tego unikało.
Mój 95 letni dziadek jest niestety krzyżowcem i ksiądz który jest pedofilem to kłamstwo. Dodatkowo dziadek jest w pełni oddany PiSowi i cała wieś głosuje na PiS i lepiej nie głosuj na kogoś innego jeśli chcesz na wsi jeszcze pożyć.
Dziadek nawet dał 1500 zł na jakiś ciąg mszy. Uj wie jak to się nawet nazywało.
Dziadek nawet dał 1500 zł na jakiś ciąg mszy. Uj wie jak to się nawet nazywało.
Jak trwoga to do boga :) strach przed śmiercią i to co będzie po niej jest mega potężny :)
wierzymy w Boga bo jak inaczej
Trochę jakbym swoich rodziców słyszał gdy rozmawiamy o religii
Nie zostawiaj tego tak jak jest, rozmawiaj z nimi póki jeszcze się da, bo jeśli całkiem im odwali to już będzie za późno.
Dzień 1: Spostrzegasz dziwne zachowanie u rodziców.
Dzień 2: Jakoś myślisz sobie: -a może to tak chwilowo.
Dzień 7: To dalej się powtarza, zaczynasz podejrzewać, że to może nie być żart.
Dzień 18: Próbujesz im to wytłumaczyć od tygodnia, ale oni cię zlewają oraz prawią świętości i morały.
Dzień 56: Nic nie stoi na przeszkodzie, jesteś wydziedziczony i nie masz nic do gadania.
Dzień 74: Masz sprawę w sądzie za pobicie, bo nie wytrzymałeś co za głupoty gadali- tak jakoś wyszło, każdemu może się zdarzyć.
Dzień 88: Sprawa się odbywa, dostajesz zawiasy i masz przeprosić i zadośćuczynić rodzicom, co robisz z niechęcią.
Dzień 126: Myślisz, że masz to gdzieś, ale tak jakoś zdajesz sobie sprawę, że nie masz gdzie mieszkać, bo przecież kazali ci się wyprowadzić tydzień temu, a mieszkanie po znajomych to nie najlepszy pomysł.
Dzień 141: Stwierdzasz, że potrzebujesz nawrócenia i oddasz się w ręce kościoła.
Dzień 298: Udało ci się podstępem zostać Prymasem Polski. Twój następny cel to...
Dzień 365: Właśnie zostałeś Papieżem, chcesz usunąć kościół na oczach twoich rodziców, by zrobić im na złość.
Dzień 400: Zanim to robisz- określasz się jako nowy Bóg, tworzysz nową wiarę / religię.
Dzień 453: Cała Europa środkowa jest pod twoim panowaniem, masz również licznych sprzymierzeńców na każdym z kontynentów, między innymi w Azji oraz Afryce.
Dzień 478: Pół globu wyznaje ciebie jako Władcę Ostatecznego- Boga i wzór do naśladowania.
Dzień 589: Palisz Rzym, bo coś tam Neron, coś tam Tacyt.
Dzień 756: Po licznych wojnach domowych i bitwach wiernych na granicach cały Glob jest pod twoim Żelaznym Pantoflem i platynowym berłem, 27.89% ludzi wiernych innych religii pozostało.
Dzień 934: Procent innych religii to zaledwie 1.17%, muszą się ukrywać. Wyniosłeś siebie nad niebo, wszędzie stawiają twoje pomniki na Piedestałach liczące co najmniej 150 metrów wysokości.
Dzień 987: W 100% wypleniłeś Wszystkie pozostałe religie.
Dzień 992: NASA odkryło życie na księżycu, bez problemu przyjęli ciebie za władcę. Procent wierzących osobników wynosi 249.27% Światowej wiary (stworzenia z księżyca liczą się za 2, mają podwójną osobowość). Tam zostaje wybita twoja twarz na księżycu widoczna z całej drogi mlecznej- na Planecie Ziemia tylko w nocy.
Dzień 1000: Świętujesz to, rzucasz tę posadę i idziesz mieszkać z rodzicami, bo przecież już nie mają w co wierzyć. Kochają cię...
Mam tu takich na wsi (zabitej dechami), że koleś miał swoją firmę budowlaną i robił młodych chłopaków na hajs i chlał od rana w robocie, palił faję za fają, dwie paki dziennie, jeździł pijany, bo miał kontakty z tamtejszą, dawniejszą policją. A teraz wada serca wykryta i wyciąganie rąk do nieba, co niedziela na pokaz w pierwszej ławce, zdjęcia na fejsbuku rok temu z medziugorji, w tym roku też z czegoś tam. Jakie wisiorki mają w domu, to nie wiem. :D
Potem ci sami ludzi wydzwaniają na policję na tutejszą młodzież, że sobie ognisko za głośno zrobiła, że coś krzyczy w ich kierunku, że rzuca butelkami. I zebrali jakichś swoich łebków co ćwiczą walki w klatkach i... tej młodzieży, są oskarżeni. Brzmi jak z reżyserii Ohiła Khamidowa, ale takie katolowskie hipokryctwo to jest wyjątkowy temat do podśmiania się.
Może jak tam wyżej mówią, im bliżej śmierci, za dużo wolnego czasu, może się ma coś za uszami..? Jaruzelek też się... na miętowo. Mój ojciec staw wykopie, altany stawia, nakupił ozdobnego ptactwa (też troche już tego pozdychalo), ma kociołek i grilla. Sądziłem, że to on wywala kase w błoto, bo samych kilka par pawi co zdechlo, to już sporo hajsu w błoto, ale przeczytalem o rodzicach OPa i stwierdzam, że nie jest w ogole źle.