George R.R. Martin błagał HBO o więcej sezonów Gry o Tron
Trzeba było dziadku książki pisać, a nie latać po konwentach i wymyślać poboczne historyjki.
Trzeba było dziadku książki pisać, a nie latać po konwentach i wymyślać poboczne historyjki.
Chcieli, ale nie umieli
Bardzo łatwo jest napisać, chłopie było siedzieć i pisać książki, a prawda jest taka, że jak nie masz weny, to lepiej nic nie napisać, niż wydać byle wydać, bo pewnie mógłby tak zrobić, tylko zadajcie sobie pytanie czy jest wam potrzebna książka, która została napisana na siłę, byle tylko zgarnąć dolary, a pewnie dostałby ich bardzo dużo.
Nie ma czegoś takiego jak wena, tylko grafomani zasłaniają się tym pojęciem. Profesjonalny pisarz po prostu siada i pisze.
Prawda, że wena nie działa za bardzo, ale z drugiej strony pisanie i tak może trwać długo, jeżeli na końcu stwierdzasz(ty albo wydawca) że wszystko jest źle i trzeba od nowa robić.
A czasem też się nie chce po prostu, to jest ciężka rzecz pisać. Martinowi pewnie też może się czasem po prostu nie chcieć.
Martina przerósł hype na GOT. Każdy z nas oczekiwał czegoś innego, więc nikomu sezon 8 się nie podobał. Martin nie cierpiał na żaden brak weny - sprawdźcie sobie od zawsze publikuje książkę co 2-3 lata. Zdał sobie sprawę, że czego by nie napisał - to nie sprosta oczekiwaniom tylu fanów, więc spokojnie sobie odczekał. A teraz miną jeszcze ze 2 lata i sprzedadzą nam książkowe, PRAWDZIWE zakończenie GOT.
Średnio co 2 lata zadaję sobie pytanie "kiedy ten grubas skończy wreszcie następną część?", po czym zapominam o temacie. A to się okazuje, że niby miał materiał na kilka sezonów!
A nawet gdy w końcu wydadzą "Wichry Zimy", nie wiem czy będę miał ochotę wracać do sagi, żeby przypomnieć sobie co się tam działo, zwłaszcza, że ostatnie 2 części (4 tomy) były gorsze niż pierwsze 3.
"Grubas" bardzo by się ucieszył, gdybyś znalazł jednak ochotę na powrót do jego sagi...
Ja już dawno zapomniałem o książkach. Ostatnie dwa tomy to była istna męka. Fabuła tak rozwleczona, że ciężko się to czytało.
A co do samego serialu, skoro Weiss i Benioff byli zmęczeni serialem, HBO powinno im podziękować, zamknąć za nimi drzwi i poszukać świeżej, ambitnej krwi. Zamiast tego, dostaliśmy wszyscy wiadomo co
"Uczta dla wron" nadal trzyma wysoki poziom skoro gwałci ten idiotyczny 5 sezon scenariuszem, postaciami, dialogami, sceną polityczną, intrygami, symboliką, ekonomią, astronomią, wielowątkowością, spójnością i logiką przyczynowo-skutkową. A przecież właśnie 5 sezon jest na podstawie sagi (4/5 tomu).
"Taniec ze smokami" jest trochę rozwleczony, a konkretnie POVy dwóch postaci. Natomiast symbolika w nim jest zdecydowanie najlepsza i nie jest pod ułomnego czytelnika, bo wiele kryje się między wierszami. Nadal to lepszy materiał niż to co było w 5 sezonie.
Początkowo cały 5 i 6 sezon miały być na podstawie tych tomów, ale dedekom spieszyło się.
Z każdym sezonem lali mocniej na materiał źródłowy (S1-5), a później na wskazówki Martina (S6-8) jak mają to poprowadzić. Poza tym nawet olewając jego wizję w sezonach 5-8, gdyby byli utalentowani i potrafili sami wymyślić coś zajebistego i trzymającego się kupy serial nadal trzymałby poziom sezonów 1-4, a posypał się jak domek z kart, bo to musiało stać się w finale skoro tak kiepsko. Postawili na prostotę i głupotę. Intrygi wymyślane przez dedeków, a nie książkowe sprowadzały się do prostych jak budowa cepa, idiotycznych lub z finałem poza kadrami. Dialogi wolały o pomstę do nieba. Postacie nie przypominały dawnych siebie. Amatorzy.
Nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro ci słynni "bracia D&D" tak bardzo chcieli wyrwać się z HBO i zacząć produkować jakiś film czy serial za większe pieniądze gdzie indziej, to nie mogli odstąpić od projektu GoT, przekazać ją komuś innemu, niż na siłę wydać jakiegoś pierda, upchnąć materiał źródłowy którego było by na 4, 5 pełnych sezonów po 10 odc, a oni zmieśclili to w dwóch ośmio odcinkowych sezonach... Po co na siłę to kończyli. Zepsuli taką markę. Jedyne co cieszy to to, że ten kontrakt na który tak usilnie się spieszyli niszcząc serial im nie wypalił.
A mówi ci coś takiego jak umowa czy też kontrakt którym musieli spełnić jak nawet chcieli wypierdzielać robić swoje to hbo sądowo tak jechało za nie wykonanie kontraktu i zerwanie go żeby pod mostem skończyli w najlżejszym wypadku.
Ty się lepiej weź i przymknij. Nie będziesz dyktował Martinowi, co ma robić, panie nikt.
Gdyby zajmował się głównie kontynuacją książek, a nie jakimiś pobocznymi projektami, to serial mógłby mieć książkowe zakończenie. Nic Martina nie broni, fatalnie to rozegrał.
A to nie było tak, że Benioff i Weiss się spieszyli z zakończeniem, do Disney chciał im dać coś z Gwiezdnych Wojen do nakręcenia?
Było coś takiego....w ogóle już powstało tyle dziwnych teorii i newsów na temat zakończenia GoT, że mam wrażenie, iż po prostu co chwile wymyśla się kolejne dziwne teorie (przez samych autorów) by wybielić końcówkę serialu.
Przecież to widać było po jakości ostatniego sezonu że wszystko zostało spłycone postaci zaprzeczały same sobie i kupy to się nie trzymało. A wystarczyło zrobić tak jak Martin powiedział.
Gdyby panowie David Benioff i D.B. Weiss pomyśleli to by nie gnali na złamanie karku z serialem tylko przekazali go komuś innemu aby dokończył i wtedy mogli przeskoczyć do Star Wars.
A tak zepsuli sobie reputację i kontrakt z Disney przeleciał im koło nosa.