Piotr Adamczyk w Marvelu to coś więcej niż mem. To kolejny ważny krok polskiego aktorstwa
?????????????????????????????????????????? Jest jakiś krok, ale ogromny wstecz. W H mógłby wystąpić w jego miejscu ktokolwiek i dzieci nie zauważyłyby różnicy.
?????????????????????????????????????????? Jest jakiś krok, ale ogromny wstecz. W H mógłby wystąpić w jego miejscu ktokolwiek i dzieci nie zauważyłyby różnicy.
Zgadzam się. Fajnie że wystąpił, ale rola gangstera w Marvelu to żadna rola.
Nie uważam by był to jakiś ważny krok dla polskiego aktorstwa.
Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie że nasze kino w oczach świata to głównie prostackie komedie i filmy wojenne. Nic więcej nie potrafimy wykrzesać a lata lecą i możliwości są coraz większe.
Jeśli kiedykolwiek polacy zrobią dobry film sci-fi albo fantasy to pewnie dostanę zawału
Nie wiem na ile to prawda ale podobno wpływ na to mają niekorzystne warunki podatkowe. U Węgrów kręci się sporo zagranicznych produkcji ze względu na jakieś zwolnienia podatkowe. Pewnie pomaga to rozwijac i rodzime produkcje bo po prostu jest więcej specjalistów.
Nie tylko specjalistów ale też jest taniej, u nas to tylko hindusi przyjeżdżają kręcić bollywoody, bo jak potrzebują szwajcarskich gór, to taniej jest pojechać do zakopanego, bo hindus i tak nie odróżni które góry gdzie leżą.
Jeśli kiedykolwiek polacy zrobią dobry film sci-fi albo fantasy to pewnie dostanę zawału
Szulkin już kilka zrobił zajebistych scifi. Wiem, że stare ale nie ma szans, żeby ktoś mu dorównał.
Słaby serial i słaba rola. No ale może się pochwalić, że grał w marvelu.
Buhahahaha no nieźle świadczą te słowa o ambicjach niektórych ludzi. Zagrać w byle czym, byle tylko miało naklejkę Marvela i obwieszcza się sukcesem, a może nawet krokiem milowym całego rodzimego aktorstwa. LOL Jak że nisko ludzie upadli, jak małe mają oczekiwania i jak sami siebie zeszmacają.
Marvel jest modny, więc zagranie w jego filmach może uczynić aktora rozpoznawalnym, choćby na poziomie Jacka Elama (anegdota o nim wymienia stadia kariery aktorskiej w Hollywood: "Who is Jack Elam?"=>"Get me Jack Elam"=>"I want a Jack Elam type"=>"I want a younger Jack Elam"=>"Who is Jack Elam?"). Z drugiej strony Adamczykiem mogła kierować postawa Sir Laurence'a Oliviera - wyznał kiedyś, że połowy ról nigdy by nie przyjął, gdyby nie obowiązek utrzymania rodziny :)
Lepszy taki Marvel niż rola Musiała w Wiedzminie czy tam jakiegoś Polaka u Tarantino xd
A Ty dalej o tych ambicjach? Widać, że masz ogromnie wysokie ego. Z dużą łatwością przychodzi Ci ocenianie i oczernianie innych.
Pozwól, że Ci tylko przypomnę - to nie o Tobie pisze się newsy. Ty, jak na razie, wylewasz morze żalu w komentarzach, jakbyś zazdrościł.
Ale za to jakże ambitny! Postów to masz już trochę natrzaskane ;) Aż chciało by się napisać "Buhahahaha".
Oczywiście autor artykułu słowem nie pisnął o sporej poważnej roli Adamczyka w serialu Apple TV Plus "For all mankind". Dodam że w 3 sezonie podobno będzie miał więcej do zagrania. I to nie przerysowany głupkowaty złoczyńca. Zdecydowanie polecam.
pamiętam jak Rosati zagrała przez 30 sekund Rosyjską prostytutkę która potem ginie, iza miko była nawet przez moment starciu tytanów ale postanowili przed premierą wyciąć jej udział więc w sumie Adamczyk zaplusował na maksa :)
Drugoplanowa prostytutka i dresiarz - szczyt umiejetnosci polskich aktorow. Holiłud podbity! XD
Ale Rosati i Miko miały inne ważniejsze role w Hollywood niż te wspomniane. :)
Co do artykułu to powstrzymałbym się z entuzjazmem i poczekał na więcej ról, bo jedna, bardziej wyrazista rola była obcykana przez wielu polskich aktorów i aktorki, ale potem nic się nie działo. Co pokazują też wspomniane dwa nazwiska.
Uważam, że zachodni twórcy zmienili sposób patrzenia na nasz rynek aktorski – zrozumieli, że ci dziwaczni, kaleczący angielszczyznę Słowianie sprawdzają się również na arenie międzynarodowej.
Panie Karolu, być może nieświadomie, ale jednak dość wyraźnie zaprezentował Pan popularne w Polsce, podskórne przekonanie o naszej niższości względem "zachodu" i każdego kraju na świecie, który znaczy na arenie międzynarodowej trochę więcej niż my. Cieszy się Pan jak dziecko, że jakiś Polak został łaskawie dostrzeżony przez zachodnie elity filmowe, tak jakby jedyną naszą możliwością na zaistnienie było właśnie takie błaganie o atencję i danie szansy. To jest żałosne. To samo dzieje się w świecie polityki, nauki, wielkiego biznesu, innych dziedzin sztuki itd. Zawsze jesteśmy ludźmi drugiej kategorii, takimi którzy gdzieś tam się plączą między nogami i proszą o choćby odrobinę uwagi. Znowu znikniemy z map świata jeśli nic się w tym temacie nie zmieni, jeśli nasza mentalność nie ulegnie zmianie. Bez szczerego przekonania o własnych umiejętnościach, zdolnościach, możliwościach kształtowania świata wokół nas po prostu prędzej czy później upadniemy, co działo się już kilkukrotnie w ostatnich trzech wiekach. Bez ambicji, świadomości tego jak wygląda świat i bez chęci samostanowienia po prostu zostaniemy zmieceni gospodarczo, ekonomicznie, kulturowo i społecznie.
Sorry, że tak na poważnie podszedłem do tematu, ale kiedy czytam po raz kolejny zachwyty co poniektórych nad jakimś mikroskopijnym "sukcesem" polskiej kinematografii (czy jakiejkolwiek innej dziedziny) to aż mi się coś dzieje...
Inaczej - nie chodziło mi o zaprezentowanie naszej niższości względem zachodu, a o przekonaniu zachodu o swojej wyższości nad wszystkimi innymi. Hollywood coraz bardziej otwiera się na zewnętrzne rynki - a to ważna wiadomość, bo to mimo wszystko centrum kina komercyjnego, a więc i tego docierającego do największej liczby odbiorców.
Tak, zgadza się, ale nadal pozycjonujesz nas jako tych, którzy na to otwarcie muszą liczyć i muszą na nie czekać bo sami niewiele znaczą. Jasne, jest w tym sporo racji, ale to właśnie to postrzeganie siebie samych musimy zacząć w końcu zmieniać. Rola Adamczyka w tym nie pomaga, Ida i Zimna wojna jak najbardziej tak. Bo to są nasze filmy, na podstawie naszych pomysłów i przede wszystkim nakręcone za nasze pieniądze.
Btw, zaczął bym mimo wszystko patrzeć również w kierunku Azji. Powolutku środek ciężkości świata przestaje być w Stanach Zjednoczonych.
Zauważ tylko, że w tekście zaznaczam, iż chodzi mi przede wszystko o pozycję polskiego rynku aktorskiego w Hollywood, a nie polskiej kinematografii ogólnie. Zgadzam się z Tobą - Ida i Zimna wojna zrobiły naprawdę wiele, ale to niekoniecznie temat tego tekstu. :)
Zawsze jesteśmy ludźmi drugiej kategorii
Zgadnij dzięki komu? Jesteśmy praktycznie z wszystkim skłóceni, uważamy się za bogów a jedne co potrafimy to narzekać. Jesteśmy najbardziej roszczeniowym narodem jaki stąpał po świecie.
Rany.. z jednej strony kompleksy, z drugiej samozachwyt nad niczym -nawet tu- na forum o grach.
Zachwyt nad trzecioplanowym Adamczykiem, jak niegdyś zachwyt nad drugoplanową Scorupco, czy tą od "tap madl".
Ani to Chopin, ani Skłodowska. ;D
W tym kraju jak na lekarstwo potrzeba czegoś, czym ludzie mogliby się poszczycić - nie indywidualnie - a jako naród. Niemcy mają swoją gospodarkę, samochody i zielonych, Holendrzy kolej na wiatr i rowery, Hiszpanie szklarnie i warzywa, Szwedzi Ikee i zadowolenie, Koreańczycy Samsunga.... itd.
Tutaj niestety, jak już wszystko szło w całkiem niezłym kierunku
- to wróciliśmy to samobiczowania historią i samozadowolenia z niczego(ewentualnie samozadowolenia historią i samobiczowania z niczego).
Wystarczyło jeszcze trochę: pracy w pocie czoła i cierpliwości. Zaraz by się jakiś pierdyliard turbin wiatrowych pojawił, albo super-producent softu czy jakiś gier... i ten biedny umęczony robotą Polak mógłby mówić: jak tam Panie się nie znam, ale ten zyliard turbin i Wiedźmin - nikt na świecie tego nie ma...
..ale wolimy udawać jak w 1939r. - że wszystko jest fantastycznie i potęgą rośnie!
Ewentualnie wracać do rachunków krzywd.
btw: zastanawia mnie, jak ta narodowa martyrologia w dobie youtuba nie widzi, że identycznych jęków nad własnym losem świat jest pełen. Wszyscy przegrani tęsknią do krainy mlekiem i miodem płynącej, a nikt nie próbuje zbudować nowej?
Chciałbym przypomnieć, że w jednym z filmów marvela również gangstera zagrał Jerzy Skolimowski.
Po za Marvelem był jeszcze Krzysztof Pieczyński w Reakcji Łańcuchowej gdzie zagrał u boku Keanu Reevesa. Wiadomo jak robi się karierę w Hollywood. Może nasi nie chcą się „szmacić”?
Tak, wspomniałem o epizodzie Skolimowskiego w tekście. :)
Do tego dorzucę jeszcze Inland Empire Davida Lyncha - film kręcony w Polsce z obsadą będącą mieszanką rodzimych i hollywoodzkich aktorów (obok siebie na przykład Laura Dern i Karolina Gruszka, Krzysztof Majrzchak i Jeremy Irons).
Oj nie, Adamczyk dodaje mnóstwo smaku polskimi wtrąceniami. To najlepiej zagrana rola w tym serialu. No i nie jest to postać w tle, tylko jeden z antagonistów.
Czyli lepiej w ogóle się nie zachwycać z osiągnięć? To nie jest mikroskopijny sukces, bo znaczącą rolę w Marvelu jest dostać ciężko, nawet jeśli ma się w CV rolę papieża.
Błagam Cie, to jest mikroskopijny, wręcz niezauważalny poza Polską sukcesik. Nic więcej. Ida i Zimna wojna zrobiły sto razy więcej dla polskiego kina i takim inicjatywom trzeba przyklaskiwać.
A co, zagranica ma się zachwycać, że Polak dostał rolę? Wiesz, w jaki sposób w ogóle dostać angaż do filmów Marvela? Nie na statystę, ale na znaczącą rolę. To trudny i żmudny proces dla osób spoza Hollywood. To nie jest nasz kompleks. Jedyną osobą, która pokazuje niższość wobec innych krajów jesteś ty, bo na ewidentny sukces rodaka odpowiadasz, że to jakaś pierdoła. Z takim podejściem nic nie osiągniemy.
"Mimo to trudno powiedzieć, by Adamczyk nie miał talentu. Co to, to nie. Grać ten pan potrafi."
Nikt inny nie potrafi być tak pogryzionym przez psa i dostać kopa w twarz, to trzeba mu przyznać.
"Kot z kolei rozważany był przecież jako antagonista w najnowszym Bondzie (Rami Maleku, kiedyś Cię dopadniemy)"
Jeśli ten news kiedyś wypłynie na zachód, to media wyleją na was mnóstwo pomyj, będą w niemczech pisać jacy to są rasiści i naziści w polskich mediach.
Dlaczego w ogóle w tym newsie jest jeszcze wspominana Kulig jakby to nasi polscy aktorzy zaczęli "podbijać" zachodnie kino, kiedy we francji czy niemczech, oddawano na nią mocz już 10 lat temu, a post został tak napisany jakby dopiero Marvel otwierał wrota przed polskimi aktorami.
W "For all mankind" Adamczyk dostał znacznie ciekawszą i bardziej rozbudowaną rolę.
Nie oszukujmy się - rola w Marvelu potrafi naprawdę mocno wpłynąć na rozpoznawalność aktorską. Bardzo przyjemnie została zagrana jego postać (za granicą też ludziom przypadł do gustu).
spoiler start
A wprowadzenie Kingpina Vincenta D'onofrio do MCU bardzo podbije oglądalność serialu
spoiler stop
A Ja sie ciesze , to jego życie jego sprawa. Napewno on jest z siebie zadowolony. Nie jeden z nas chciałby być statystą w takim filmie a co dopiero grać jako aktor nawet piąto planowy :D Najlepiej siedzieć i komentować czyjeś dokonania ,a czemu Ty nie osiągniesz więcej? myśle że tu byś nie pisał
Przeczytaj tekst raz jeszcze, jeśli w ogóle go przeczytałeś. Bo chyba nie do końca został on przez Ciebie zrozumiany.
Myslalem ze można sie domyslić ze chodzi o komentarze ;p ale chyba ciężko czy tylko artykułu musi sie tyczyć komentarz? Jeżeli widze większość komentarzy typu byle by dojebać bo zagrał.
Ten artykuł to przykład kompleksów i ignorancji. Po pierwsze polscy aktorzy pojawiają się w amerykańskim kinie co jakiś czas od samego początku istnienia Hollywood. Pola Negri, Scorupco etc. o reżyserach pokroju Zanussiego, Wajdy czy Kieślowskiego nie wspominam. Po drugie, Adamczyk pod względem warsztatu aktorskiego stoi na conajmniej takim samym poziomie co Renner. Różnica między nimi wynika tylko z popularności. Śmieszy mnie to jak go wypytują dziennikarze o to którego z aktorów jest największym fanem itd. traktując go jak dzieciaka a nie doświadczonego aktora. W ten sposób to mogli traktować Toma Hollanda, który faktycznie dostał szansę życia.
You missed the point. Pola Negri to kompletnie inna era i absolutny wyjątek. Wajda czy Kieślowski byli doceniani na arenie międzynarodowej, ale anglojęzycznych filmów nie kręcili. Wspominam o Polańskim czy Kamińskim nie bez przyczyny - oni wsiąknęli w to całe hollywoodzkie środowisko. Polskie treści odnoszące sukces za granicą a polskie akcenty współtworzące amerykańską kinematografię to dwie różne rzeczy.
Są faktycznie jakieś memy z Adamczykiem, czy odnosi się to w kontekście śmiesznego występu?
Jeżeli są mogę poprosić zdjęcia albo linki? :)
https://www.youtube.com/watch?v=5RnZYJtFFLQ
https://www.youtube.com/watch?v=biE2QFRSaqs
na yt są dziesiątki tych filmów i robią ładne liczby
edit: a dobra, ogarnąłem że tobie chodzi o występy poza tą rolą, i dotyczące samego Piotra, no to w takim razie pass
Przeglądałem reddita i jego rola raczej bez echa przeszła. W sumie tylko w Polsce szum wywołał swoją rolą.
Nie żeby to było coś złego, jest w końcu postacią poboczną.
Przeciez dla osob zagranica co najwyzej moze to byc aktor Rosjanin lub rosyjskiego pochodzenia, nawet w trakcie polskich wstawek Adamczyka pewnie napisy tez pokazuja cos w stylu "speaking russian".
Tak, występ w roli przygłupiego bandziora, kaleczącego angielski, oczywiście z Rosji/innej Europy wschodniej, w dresiku. Ważny krok ;)
W sumie ważniejsza była Izabella Scorupco jako dziewczyna Bonda
Skoro w jego rodzimym kraju ludzie chcą się pozabijać na forach, to chyba jednak ta rola coś znaczy.
A gdzie komentarze o multi kulti i poprawności politycznej? Przecież widać, że go wepchnięto na siłę! Kiedy Hollywood zacznie wybierać aktorów pod względem umiejętności, a nie pochodzenia, koloru skóry albo kultury?!?!?!?
Ważny krok polskiego aktorstwa?
Bo padnę, co za totalne bzdury.
Stwierdzenie tak absurdalne na wielu poziomach, że wręcz szkoda strzępić ryja.
Masz pełne prawo się z tą opinią nie zgadzać. Fajnie byłoby jednak usłyszeć jakiś argument.
A jaki niby miałbym podać argument, czyż nie jest to oczywiste?
Jak można osiągnięcia jednego aktora podciągać do ogółu? Co ma rola Adamczyka wspólnego z ogółem polskiego aktorstwa, kompletnie nic.
Co jest ważnego dla polskiego aktorstwa w tym, że jakiś polak dostał trzeciorzędną rolę jakiegoś zabawnego dresiarza bandyty w rozrywkowym serialu marvela? Ponownie, nic. Nawet jakby to była rola samego Bonda to odpowiedź byłaby ta sama.
To rola to przede wszystkim indywidualny sukces i rozwój kariery Adamczyka i nikogo innego.
Polskie aktorstwo nie ma nic do tego i ta rola nie ma na nie żadnego wpływu, w Polsce nie brakuje dobrych aktorów, nic naszym aktorom nie brakuje.
Pisanie takiego tekstu to jawne przyznawanie się do ciągle jak widać żywego kompleksu polaków do zachodu.
Ważny krok to to jest dla Adamczyka, nikogo innego.
Ależ jest wiele przykładów świadczących o tym, że sukces jednostki potrafi wpłynąć na odbiór grupy, którą reprezentuje. Chociażby te wymienione na końcu mojego tekstu.
A co komu po odbiorze grupy skoro nic z tego nie wynika? Kogo to obchodzi...
Jak można zresztą przejmować się kimś kto kieruje się stereotypami? Ocenia jakichś tam ludzi przez działania jednostki?
Po co nawet ktoś miałby się interesować czy polscy aktorzy tak czy inaczej będą odbierani, komu to potrzebne i do czego?
Kolejne absurdy.
Zwykły człowiek jako jednostka nie ma po co ani się interesować, ani kibicować jakiemuś aktorowi, bo po co, to wyłączenie sprawa rozwoju i kariery tego aktora.
Nic mi z tego i nikomu innemu zresztą też, że Adamczyk dostał tam rolę, to jest zysk wyłącznie dla niego, nie sprawia to, że polskie aktorstwo jest przez to inne, lepsze czy gorsze, to nie ma związku żadnego, nie ma się też co interesować czy kibicować czyjemuś sukcesowi, tym bardziej o to zabiegać, lepiej się zając swoim rozwojem.
Teza tego artu to jest całkowity absurd.
Wszystko fajnie, tylko ze sam Adamczyk stwierdza, ze Amerykanie maja w pompie to ze on gra glowne role w Polsce juz nie wspominajac o ogolnym dorobku polskiego kina. Dla nich liczy sie to czy gral w filmie amerykanskim. Jego rola w tym serialu to efekt pracy jego i jego agenta, rozpoczeta od bycia statysta, az do wiekszych rol juz za oceanem.
Trochę na wyrost postawiona teza. Owszem, fajna rólka Adamczyka, ale to tyle. Za jakiś czas nikt o tym nie będzie pamiętał i nie sądzę też, aby stanowiła dla niego trampolinę do Hollywood.
Mieliśmy i mamy świetnych aktorów, wcale nie gorszych od amerykańskich (choć moim zdaniem pokolenie naszych rodziców było chyba bardziej utalentowane), w Hollywood wielkim uznaniem cieszą się polscy operatorzy, polskie filmy potrafią zdobywać najcenniejsze światowe nagrody, więc nie jesteśmy takimi pariasami, żeby ekscytować się rolą Adamczyka, trochę to cringe jest.
Moim zdaniem polscy aktorzy w Hollywood nie mogą zaistnieć ze względu na akcent, a drugi problem stanowi brak kasy na polskie wysoko budżetowe filmy, które mogłyby wypromować polskich aktorów. Pozostaje liczyć tylko na złoty strzał jak wspomniana Ida czy Zimna Wojna, ale to są filmy raczej zbyt ambitne, aby przeciętny zjadacz hamburgerów je obejrzał.
Podsumowując, przestańmy łudzić się, że polski aktor będzie gwiazdą w Hollywood.
Te wieżowce to nie szklane, ani nie złote, tylko z dykty. Aktorowi gratuluję roli, ale cóż to tylko jedna w portfolio.
Ten zabawny tytuł tekstu mówi o tym, że najważniejsze są kliknięcia. I chyba się udało...
Fajnie, że rodzimy aktor trafił rolę u Marvela, ale serio.. spuszczacie się nad tym jakby dostał co najmniej rolę pierwszoplanową. Zagrał jakiegoś gangusa i tyle. Nic wybitnego. Jego Polskie kreacje były już ciekawsze. Nie wróżyłbym mu z tego tytułu zaraz kariery w Hollywood i rozpoznawalności na miarę Brada Pitta
Głupoty. Już było paru Polskich aktorów/aktorek, którzy grali w USA, z dużo lepszym skutkiem. Ale i tak lepsza rola, niż tego młodego co w wiedźminie grał ;)
A tam.. Jak na 40 milionowy kraj mamy super kinematografie. Na każdym kanale seriale i seriale - kręcone w kuchni, salonie i w sypialni. Nasi aktorzy to super fachowcy, ale z drugiej strony też nie ma wielkich superprodukcii i nie mają gdzie grać. Smazowski jeszcze daje rade, a tak to komedie romantyczne i adaptacje powiesci. I jak żyje 40 lat na tym świecie, to nie widziałem w polskim filmie dobrego pościgu samochodowego. A tu jest fim z 1968 r.
https://www.youtube.com/watch?v=FJZ-BHBKyos&ab_channel=Kavallero
Po 40 latach uczenia się, jak kręci się filmy, mamy jeden ładny pościg (jak na polskie warunki oczywiście) z filmu Jack Strong (2014) https://vimeo.com/181760082
Może za kilka lat coś jeszcze się pojawi.
słabo klasyki nie znać
najlepszy pościg w polskich filmach https://www.youtube.com/watch?v=EyumZCv1vD8
Dwa autka skasowane. Budzet wiekszy niz polowa nowych polskich seriali.
Adamczyk to nie jedyny Polak w Marvelu. Pierwszy był Jerzy Skolimowski w pierwszej części Avengers jako rosyjski generał przesłuchujący Black Widow.
Marvel ma dziwne podejście. Obsadził Polaka jako anonimowego gangusa, ale postać która ma polski rodowód - Kazi Kazimierczak, jest już grana przez Brytyjczyka.
Postac ktora znajac zycie jest kims polskiego pochodzenia, nie polakiem chociaz oni to graja wszyscy slowian/rosjan w tej dresiarskiej mafi.
Adamczyka w Marvelu nie widziałem, ale z komantarzy wnoszę, że podobną rolę zaliczyła już Monika Chabrowski w Ściganym. Do Czyżewskiej czy szczególnie Pacuły to jednak jeszcze mocno daleko.
Piotr Adamczyk nie dostał tej roli z przypadku bo został już zauważony w świetnym serialu For all mankind i dlatego podejrzewam że łatwiej mu było dostać rolę w Hawkeye’u !
No to mamy "gwiazdę" na eksport. A jeżeli to jest "najlepsze" co mamy, to już dobitnie świadczy o polskim "gwiazdorstwie" aktorowym.
Jeśli chodzi o Adamczyka to na pewno warto wspomnieć o jego roli Larsa Rainera w Czasie Honoru. Moim zdaniem bardzo, bardzo dobra rola, trochę zapomniana i niedoceniona. I to pomimo tego, że tam i Niemcy, i Rosjanie, i Anglicy, i Amerykanie - wszyscy gadali po polsku. Nie przeszkadzało to w ogóle, bo jak dla mnie Rainer w każdej scenie w której się pojawił po prostu kradł momenty - rasowy szkop, można powiedzieć. No i do twarzy mu było w tym mundurze ;) (podobnie jak grającemu majora Abwehry Halbe - Krystianowi Wieczorkowi, Aryjczyk jak nic :D). Rola papieża też była niezła. Oczywiście ostatnio to kojarzy się głównie z głupkowatymi komediami romantycznymi - a szkoda. Dlatego dobrze, że dostał ważniejszą rolę w hollywodzkiej produkcji, zresztą w bardzo popularnym uniwersum.
No ale zgryźliwy powie, że naprawdę się stoczył. Przemiana niezwykła - od papieża, po szefa gestapo, potem lowelas, a teraz gangus w dresie. Cholerka. Ciekawe co dalej...
Fajnie jest się dowiadywać że Hollywood sięga po naszych aktorów :D :D :D :D :D :D :D :D ale czy to dopiero początek ? Zobaczymy!!!