Mam z Forzą Horizon 5 jeden problem - jest zbyt bezpieczna
Bezpieczne to są wasze recenzje - na przykład Battlefielda 2042
"Mam z Forzą Horizon 5 jeden problem - jest zbyt bezpieczna"
To nie graj, lol
Powiedz mi ktoś jak jest tu z rankingowymi . Bo w 4 były totalnie ŻAŁOSNE . kilku typa zaczyna się jazda i zamiast jechać drogą to wszyscy siu w lewo w krzaki. I kto nie jebnie w drzewo wygrywał XD. 3 wyścigi takie i 2 na otwartym polu po krzakach znowu ... Więc nie dało się uświadczyć tam normalnego ścigania. Czy tutaj to poprawili>???
Pełna zgoda z autorem. Forza Horizon jest pozbawiona jakiekolwiek wyrazu. Nie ma żadnego klimatu i motywacji do dalszej gry.
No, ta.
Mam nadzieję, że w następnej części trzeba będzie przez pierwsze 5 godzin gry jeździć komarkiem na pedały, a potem jakimś rzęchem co ma 80 kuni mechanicznych.
Od zera do bohatera, to jest coś, czego brakuje w tego typu grach od zawsze.
Wystarczy na początek jakiś w miarę szybki wóz, a potem endgame to już same super fury po prawie 1000 koni mechanicznych xP Żadnych poziomów doświadczenia, żadnych kół fortuny, żadnego przesadzonego optymizmu czy tej żenującej ziomalskości i tyle, aż tyle.
Według mnie, Od zera do bohatera to jest najlepsza formuła ale najpierw to trzeba umieć zrobić dobrze.
Od zera do bohatera, to jest coś, czego brakuje w tego typu grach od zawsze.
A żebyś wiedział. Odpalasz pierwsze losowanie w FH i bach, masz najlepsze auto w grze. I tyle z radochy zdobywania nowych aut.
Mi sie wydaje ze Pegi 7 w zupelnosci by wystarczylo na gre tego typu. Chociaz prawda jest taka ze klasyfikacja wiekowa gry jest przyznawana na podstawie rygorystycznych kryteriow. Gra zostala zaprojektowana w taki sposob by byla dla kazdego a fanow scigalek nie brakuje.
Ciekawi mnie ilu rodziców nie kupiło swoim pociechom najnowszego NFSa bo był +16, ci wszyscy trzylatkowie zacierający sobie ręce na pewno byli strasznie zawiedzeni :D
Im dalsza kategoria tym developerzy mają mniej związane ręce, co umożliwia wprowadzenie głębi w rozgrywce. Jedyne emocje w FH5 to ekscytacja i bezgraniczna radość, to jest tak płytkie, że lepiej byłoby całkowicie pominąć elementy fabularne.
To kryje się w detalach. W dźwiękach, w sympatycznej, bezpiecznej muzyce (możemy za to poszaleć z lakierowaniem samochodu, to fakt).
No właśnie, jak ostatnio donosił sam GOL, z tym lakierowaniem nie można sobie poszaleć :P Zaszalejesz i ban na 8 tys lat zapewniony :P
Bezpieczne to są wasze recenzje - na przykład Battlefielda 2042
PSX Extreme wystawiło 8/10 także recenzentom się podoba
Miałem wymaxowaną FH4. Nagrałem 5 pograłem 2-3h i e tam znów to samo tylko w innym miejscu. Więc jeśli ktoś miał ogarną 4 i grał na bieżąco to w 5 nic nowego nie znajdzie.
Po przeczytaniu artykułu mam dla autora poradę, niech wyłączy muzykę z gry i puści w tle swoją ulubioną playlistę :D Wiem o co autorowi chodzi, ale uważam, że Forza ma określoną stylistykę. Trochę "simsowatą", grzeczną, lekko przerysowaną, która średnio mi odpowiada. Z drugiej strony taki sielski klimat festiwalu jest świetny, można wyłączyć radio (lub nie :D ), podkręcić dźwięk ulubionego samochodu i po prostu jeździć, odprężając się, dla mnie w tym tkwi siła Forzy.
W czwórkę grałem przez 3 lata od premiery, piątka niby wszystko robi lepiej, ale już się odechciewa robić znowu ciągle to samo. Liczę że może w pełni next genowa szóstka trochę zaskoczy i dostaniemy w końcu uproszoną Japonię, która będzie pokazem nowych możliwości graficznych. I może mimochodem weźmie trochę więcej stylu z tamtej kultury i zmieni też charakter gry.
O matki jaka pixeloza , drzewa krzaki wyglądają tragicznie . Nawet samochody pozostawiają wiele do życzenia , zdjęcia było z konsoli ?
To wygląda jak na jakimś low end pccie z niskimi ustawieniami w 720p plus kompresja gola.
Nie, nie było z konsoli, a co?
Zgadzam się z autorem. W moim przypadku po przejściu ok. połowy FH5 zupełnie zniknęła motywacja do dalszego grania (podobnie było w przypadku FH4, choć nieco lepiej). Brakuje mi tutaj rywalizacji z drivatarami jednak nie ograniczającej się do pojedyńczego wyścigu oraz lepszego rozwoju/awansu naszego kierowcy - praktycznie do wszystkiego dostęp jest od samego początku. Niedoścignionym wzorem dla mnie jest Bugbear i ich flatouty, a przede wszystkim Wreckfest, w którym na pierwszej prostej jest więcej emocji niż w całym wyścigu w FH. No i muzyka z Flatout 2 rządzi!
Ja to mam problem z tym, że nie działa kilka wyróżnień, bo to właściwie one mnie motywują do gry.
Myślę, że takie jest założenie Forzy Horizon. To ma być gra dla każdego. Niezależnie od umiejętności i nastawienia. Niezależnie czy chcesz w niej zebrać wszystkie auta, osiągnięcia, znaczniki i co tam jeszcze, czy tylko wpaść raz na jakiś czas pojeździć sobie czymś szybkim.
Niektórym ta casualowość, otwartość i brak dookreślenia przeszkadza. Ale to jest jej największa siła.
Forza cierpi na masę błedów swojej poprzedniczki, przez co dość szybko nuży. Pozytywnych opinii w Internecie coraz mniej, a więcej tych negatywnych narzekających na właśnie brak motywacji, błędy wynikające z driavatarmai, chiterami czy brakiem wsparcia shifterów.
Twórcy mogliby zrobić jedena prostą rzecz, żeby utrzymać graczy na dłużej niż 2 tygodnie. Wprowadzić progres przypisany do poziomu konta. Tak jak jest normalnie teraz, gdzie zdobywamy kolejne poziomy, tyle że oprócz liczby w menu gry, szły by za tym jakieś korzyści.
Masz poziom 20, w salonie, aukcji, eventach możesz kupić konkretne auta. Masz setny, to inne lepsze itd.
Elementy do tuningu mechanicznego tez odblokowywane na konkretnym poziomie, albo w jakiś wydarzeniach. Też jakies specjalne wersje aut, które dostaniemy za coś trudnego. Aut, których n. nie da sie kupić. Gdzie zdobycie najlepszych aut i części do nich wymagałoby jakiegoś wysiłku, a nie tylko kliknięcia dwa razy na ikonkę gry na pulpicie. Nawet rozwalona ekonomia gry, przez błędne zaprojektowanie perków, nie miałaby takiego wpływu na rozgrywkę. Myślę, że z takim podejściem gracze dużo dłużej by w grę grali. Sam już odpuściłem, bo po kilku dniach miałem najlepsze auta i kilka milionów na koncie. Rekordów innych graczu bić sie nie da, bo listy zalane chiterami z 0.001. Listy festiwalowej też nie da sie do końca robić, bo nie działa chociażby eliminator. Dziennych wyzwań też, bo nie zawsze nam zalicza.
F5, to taka F4 2.0 z wszystkimi jej bolączkami niestety.
Nawet tu na forum, które jest bastionem Micro i PC, ludzie na to samo narzekają.
Mam podobnie. Po porządnym ograniu czwórki to piatka zachwycala mnie tylko pierwsze 2-3 godziny, a pozniej sie czulem jakbym grał w samodzielne dlc do 4.
Czy to źle? W tak slabym growo 2021 roku napewno nie.
Jakbym ja kupil za te 250+ zl to moze bym narzekal, ale ze wpadla w cenie oplaconego juz z gory na lata gamepass? Absulutnie nie, pogralem juz z 6-8 godzin i bede do niej wracal co jakis czas, mimo, ze malo w grze świeżości.
To dalej gra na 9/10 albo chociaz 8.5/10 i nie ma na rynku gier wideo nic chodźmy w polowie tak dobrego. Seria godnie zastapilem stare dobre Test Drive Unlimited.
A ze klimat jest wyluzowany, w sumie in plus w tych smutnych czasach, gdzie wszedzie tylko problemy i wydaje sie, ze swiat zmierza w strone szeolu. Tu eyjst kolorowo, wesoło i nikt nie ma zadnych problemów.
Autka wygladaja i jezdza super, czujesz stycznosc aut z gruntem, a nie jak w Drive Club, gdzie grafika byla lux, ale auta zachowaywaly sie jak poduszkowce i nie czuc było przyczepności i orania gruntu na ostrych zakretach (auto po prostu sunelo w bok ignorujac rodzaj nawierzchni).
Mozna narzekać, ze gra odtwórcza, ale itak nie ma nic lepszego i moze dlugo nie byc.
Forza Horizon 7 tez byla tylko ladniejsza wersja 6 czesci z jedną nowa trasą (Dubaj).
Progres moze i maly, ale wciaz ,zabawy sporo i nikt sie z nimi nie sciga.
I znów te komentarze że Forza niema progresu i od razu jeździ się hypercarami. Taka jest idea tej gry i to jest świetne. Masz ochotę na wyścigówke z lat 60 - wsiadasz i jedziesz. Potem może jakieś lambo? Proszę bardzo. A może pojechać tym lambo w off-road? Czemu nie. Ta gra ma tak potężną dowolność że robisz co chcesz, czym chcesz i nie licząc aktywności sezonowych, nikt ci tu niczego nie narzuca. Niektórych chyba przerasta to że nie mają odgórnie narzuconego celu, a sami nie potrafią wyznaczyć sobie własnego. Ja obecnie staram się zaliczyć wszystkie aktywności single-player, i świetne się przy tym bawię. Czasami nawet człowiek się zapomni i jeździ bez celu przez kilkadziesiąt dobrych minut. Lubię jeździć w rzeczywistości, motoryzacja dość mocno mnie interesuje. Może to sprawia że Forza daje mi tyle zabawy.
a niektorych studiow widocznie przerasta zrobienie czegos nowego (oprocz mapy) w ich kolejnej grze. juz gralem w forze horizon 3, potem to samo robilem w czworce (ale juz mniej gralem, zbyt duzo denerwujacych elementow GaaS), teraz na kolejna taka sama gre nie mam juz ochoty, wole sobie cos nowego wlaczyc np. Hadesa.
No i właśnie ta cała "potężna dowolność, że robisz co chcesz" szybko się nudzi i odechciewa się grać w tę grę po paru godzinach...
wlasnie sobie wyobrazilem jakby wygladal Hades jakbym mial pelna dowolnosc w wyborze builda w kazdym runie, przeciez to by byla tragedia, by sie bralo z neta najlepsze buildy po prostu. a przez ograniczona dowolnosc trzeba kombinowac: z ograniczonego, losowego wyboru ulepic cos co ma dobra synergie i dobrze dziala i to jest super. fan forzy tego nie ogarnie, on po prostu chce kolejna mapke by grindowac na niej ikonki i daily questy, by rosly jakies nic nieznaczace numerki lol.
No Ty to już w ogóle pojechałeś. Porównywać roguelike do samochodówki... w sumie dobry pomysł, gdyby z FH6 zrobili roguelite :D
to ogarnij ze to nie dotyczy tylko roguelite'ow. dobry game design nie polega na tym ze wkladasz mnostwo smieciowej zawartosci (jeszcze generowanej losowo czasami) a uzytkownik ma sobie ją dowolnie robic.
ej to by bylo dobre akurat, taki roguelite w samochodowce xD Rozbijasz auto ? Papa trzeba kupic nowe/
w starym most wanted placiles hajs jak cie policja zlapala, traciles auta tez. jak straciles wszystkie auta to konczyla sie gra. tylko ze mogles sobie potem wczytac zapis przed tym jak cie tak zlapali, nie bylo tak ze od nowa musisz grac.
Tak czytam i czytam tą opinię i nie mam pojęcia o co autorowi chodzi. Co więcej mam wrażenie że on również nie do końca wie co chce powiedzieć. Takie mętne wynurzenia "że czegoś brakuje, że coś tam nie do końca czuć" itd. to się bardziej nadają na rozmowę z kumplem w drodze na tramwaj niż coś co można opublikować na profesjonalnym portalu. Jak się chce poddawać dany produkt analizie to trzeba dobrze go opisać, wymienić konkretne cechy, wskazać co, jak i dlaczego nie działa. Ja rozumiem że nic nie jest w pełni obiektywne, jednak nie oznacza to że taki artykuł ma się opierać tylko i wyłącznie na opinii i osobistych odczuciach. Z całym szacunkiem, ale co czytelnika obchodzą prywatne wrażenia redaktora, których zresztą nie jest nawet w stanie jasno wyrazić? O prywatną opinię to ja mogę spytać kumpla, którego gust znam. Od redaktora oczekiwałbym raczej klarowności, jasności i precyzji wypowiedzi, która pozwoli mi zaobserwować jakąś rzeczywistą prawdę ma temat danego produktu.
Forza Horizon 5 to jest przereklamowana gra. Przynajmniej dla mnie przereklamowana, bo nie widzę w tej grze czegokolwiek ciekawego...nawet jazdy.
Większość marud to pewnie fani gier fabularnych, także nie dziwię się. Gra niemal perfekcyjna to każdy chce sprawdzić i potem się dziwi, że tutaj są "tylko" wyścigi i to w wyjątkowym wydaniu, bo ścigasz się czym chcesz, gdzie chcesz i w dowolnym trybie.
Dla mnie nie ma czego zmieniać. Jednie można ulepszać to dzieło. Już czekam na kolejny festiwal na innym kontynencie.
Szkoda, że Forza nie ma czegoś takiego jak miała seria TDU, gdzie aż chciało się po prostu włączyć kamerę zza kierownicy, odsunąć szybę i jechać przed siebie. Nabijać kilometry bez celu.
Tu czegoś takiego nie ma niestety. Odsuwanie szyby też swoje robiły. Mega fajny dźwięk, gdy z odsunięta szybą zarobiło się przegazówkę w tunelu. Szkoda, że nie ma tego w forzie.
Do tego nadawałaby sie idealnie, ponieważ jest dużo aut.
Ale niestety gra sie szybko nudzi, auta i kasa lecą z prędkością światła. Żadnego wyzwania, żadnych motywacji.
Może jakby człowiek miał znowu 5 lat, lubił bawić się w piaskownicy, to więcej czasu by spędził w tej grze.
Taka gra właśnie idealna dla dzieciaków. Dostają mase samochodzików i niech sie bawią :)
Dla mnie gra o której jak szybko pomyślałem, tak szybko zapomniałem. Może jak wyjdą jakieś carpacki, to wtedy się odpali, by pojeździć trochę.
Plus ogromny, że gra jest darmowa, bo dać za to 300 jak w dniu premiery, to słabo.
Tak zapomniałeś, że na dwóch kontach wypisujesz o grze brednie pod każdym artykułem.
22.2 jakbym chciał z tobą podejmować dyskusję to bym się wysilał, wyśmianie to najwięcej ile możesz dostać, i tak będziesz płakał pod każdym newsem o Forzy
"Ale niestety gra sie szybko nudzi, auta i kasa lecą z prędkością światła. Żadnego wyzwania, żadnych motywacji.
Może jakby człowiek miał znowu 5 lat, lubił bawić się w piaskownicy, to więcej czasu by spędził w tej grze.
Taka gra właśnie idealna dla dzieciaków. Dostają mase samochodzików i niech sie bawią :)"
Ale to jest właśnie idealne dla kogoś kto pracuje i nie ma dużo czasu na grę. Odpalasz późnym wieczorem na godzinkę i robisz co chcesz bez żmudnego, wielogodzinnego przebijania się przez całkowicie zbędne rzeczy, żeby dojść do czegokolwiek ciekawego. To jest olbrzymi krok w przód stosunku do "czwórki", gdzie żeby móc mieć dostęp do wszystkiego, to trzeba było spędzić dobre kilka godzin w grze i osiągnąć 20 poziom.
Wyścigi bez podniety. Brak dążenie do ulepszenia fury, kupienie nowej itp. Pamiętam czasy NFS:U1/2 Jak człowiek jarał się każdym nowym tuningiem, a co dopiero jak miał nową furę o która było ciężko. Ale wtedy człowiek miał motywacje żeby łupać, żeby cos zdobyć, fajna sprawa. A tu parę wyścigów dostaniemy free superspin i zwykłe też za coś przypadkiem. Kręcimy i boom 5 nowych aut, takie bezpłciowe. Więcej emocji było w TDU. I te gadanie nawigacji irytujące, festivale, te wyreżyserowane scenki że ścigasz się z samolotami itp. Takim czymś to jarać się może 15 latek. Może po prostu już za stary jestem. Ale wolałbym coś poważniejszego. Taka moja opinia.
A mi najbardziej brakuje w tej grze dłuższych dystansów w miarę prostych dróg. Brak porządnej autostrady, którą mógłbym jechać przynajmniej 100 km w jednym kierunku. Kiedy ustawi się GPSa do jakiegoś punktu co kilkaset metrów są ostre zakręty - wyraźnie czuć, że świat został skurczony, przeskalowany. Poza tym chciałbym czasem zatrzymać się na stacji benzynowej, zatankować, sprawdzać czy nie kończy mi się paliwo w aucie, podwieźć czasem jakąś autostopowiczkę lub wstąpić do kasyna na elektronicznego pokerka jak w TDU. Gra jest piękna, auta są świetne ale faktycznie poza tym jest trochę nudnawo.
Akurat w porównaniu do poprzedniczek, to w końcu jest tu porządna autostrada.
Ta gra to dlc do FH4, nic nowego tam nie ma, nawet czcionki w menu takie same i teksty.
Jak dla mnie losowania jak w jednorękim bandycie i możliwość wylosowania praktycznie wszystkich aut, obdziera tę grę ze wszystkiego. Spłyca ją maksymalnie i to z tego powodu totalnie odbiłem się od tej serii. Ta gra jest zbyt łatwa i nagradza za w sumie nic specjalnego. Typowa ścigałka dla casualowego weekendowego gracza lub dla dzieciaczków, które przez takie gry, jeszcze bardziej się utwierdzają w przekonaniu, że nie wiele w życiu trzeba zrobić a wszystko podane jak na tacy. Później tylko przychodzi okrutne zderzenie z rzeczywistością i to że jak przepracujesz tydzień to ktoś ci da sowita nagrodę z to co zrobiłeś.
Tak wiem, że to tylko gra i rozrywka i ma być fun ale niestety dużo młodych ludzi myśli, że tak jest w prawdziwym życiu, że jak lecę 200km/h w stronę krzaków to nic mi się nie stanie.
To moje postrzeganie tej gry i widzę tę tendencję tak mniej więcej od Watch dogs 2. Zbyt luźno, zbyt beztrosko, zbyt płytko i infantylnie i bez wyrazu.
W sumie skończyłem wszystkie dostępne wyścigi więc wymienię wady:
- wciąż w trakcie losowań można wygrać ciuchy, teksty, klaksony...no super zarąbiste nagrody z losować w grze wyścigowej gdzie najważniejsze są samochody i kasa...no ale gra dla dzieci więc. Powinno to być w opcji do włączenia kto chce wygrywać ten chłam niech sobie aktywuje. Ile losowań czy superlosowań zmarnowanych na bezużyteczne nagrody
- w sumie nie wiem po co są posiadłości. Z tego co pamiętam w 4 części najdroższa posiadłość dawała z 10 superlosowań? Teraz najdroższa daje tylko 2 superlosowania. Ale żeby te domy coś jeszcze dawały. Ale one nic nie dostarczają do gry. Najlepszym pomysłem wykorzystania posiadłości w grze samochodowej było w TDU. Tam musiałeś kupować posiadłości bo dostarczały garaże na kolejne samochody i mogłeś po każdym z garaży się przechadzać. I to było spoko. Dawało frajdy w takiej grze. No w sumie musisz kupić dom, żeby zdobyć garaż na nowe auta a tutaj? Bezużyteczne jak nagrody w losowaniu patrz punkt wyżej
- nie możność sprzedaży auta za cenę detaliczną. Chyba, że nie zauważyłem. Ale po co gra informuje nas ile kosztuje nasz samochód skoro nie możemy go sprzedać? A jak na licytację to tylko 10% ceny możemy uzyskać o ile ktoś się trafi. Przez to z nagród można uzyskać 2x ten sam model samochodu i sterczą one niepotrzebnie w "garażu" i albo na lictyację albo pozbycie się go za darmo. Można w sumie stworzyć 2 wersje samochodu np drift i drag. Ale jak jest samochód, który nas nie interesuje nie chcemy nim jeździć to takie martwe dusze...i znowu w sumie bezużyteczna nagroda
- po raz 4 bezużyteczne nagrody - czyli zdobywamy te punkty sławy i o dostałeś nagrodę - tekst w chmurce...wow. Aż chce się zdobywać te osiągnięcia.
- sztuczne wydłużanie rozgrywki - niemożność pominięcia pitolenia tych ludzi np przed wypełnianiem tych misji różnymi autami. Jakie to jest wnerwiające. Nie obchodzi Cię fabuła bo jej nie ma, nie obchodzi Cię co mówią ludki bo nie mówią nic ciekawego. Ale nie masz czekać i znosić to i marnować czas.
- muzyka też durna i powtarzalna no jak dla dzieciaków. Denerwuje i nie angażuje. Ale tym razem poszli o krok dalej by zachęcić do słuchania muzyki. Czyli premia do umiejętności jak leci "przebój". Czyli znowu zmuszanie do czegoś gracza. W sumie wiemy, że muzyka jest ta sama co w 4 i jest beznadziejna. Ale musisz jej posłuchać więc zachęcimy Cię bonusem do umiejętności.
- akcja dzieje się w Meksyku. Ale i tak na każdym kroku przez to, że np nie możesz pominąć cutscenek czy musisz wysłuchiwać kogoś w tle jak jeździsz, słyszysz ten brytyjski akcent. I te ich żałosne "ola amiga" i inne tego typu odzywki po hiszpańsku, żeby niby nadać klimatu. To jest serio żałosne i nie sprawia, że czuję się jakbym przemierzał Meksyk. To jest jakaś kolonia anglików...
- brakuje zawodów np driftu. Czyli wciąż te same typy wyścigów. Dragi niby są ale mało i nie angażujące.
- wyścigi typu przeprawy - to nie liczą się umiejętności tylko szczęście. Najgorszy typ wyścigów.
A tak w sumie jeździło się spoko nawet. Na grafikę nie zwracałem uwagi no jest ładna ok ale w takiej grze liczy się to jak się jeździ a nie godzinami w trybie fotograficznym się siedzi i spuszcza jakie ładne drzewko...
Przecież są drifty. Premia do umiejętności podczas piosenki też była w czwórce. Z tą licytacją to nie tak do końca. Trzeba przy aucie pomajstrować żeby móc je drożej wystawić... oj słabo w to grałeś.
Cod w tym jest. Odinstalowalem po chyba 8 godzinach. Czesciej zmienialem ciuszki avatara i bawilem sie w lakiernika niz bralem udzial w imprezach. Tak samo bylo w FH4. Odinstalowalem po chyba 15 godzinach... Dziekuje M$ za Game Pass. Moglem sobie "za darmo" sprawdzic. I na pewno nie kupie.
Mam podobne odczucia przy tej grze, w Horizon 3 grałem bardzo dużo, z 4 dałem sobie spokój po skończeniu fabuły, a 5 zainstalowałem w premierę, pograłem z 3 godziny i w zasadzie kompletnie mnie do tej gry już nie ciągnie. Jedna sprawa, że dialogi są koszmarne i taki luzacki, latynoski klimat gry kompletnie mnie odpycha, druga sprawa, że grając w tą część czuję się jakbym grał w ładniejszą wersję 3 na większej mapie, znowu mam pustynię, dżunglę, jakieś plaże, tylko po prostu w ładniejszej oprawie, ciągle czuję się jakbym przecież już w to grał, gameplay się kompletnie nie zmienił, co może nie jest jakąś wadą, bo po co kombinować z czymś co jest perfekcyjne, ale mapa kompletnie nie zachęca mnie do eksploracji, 4 była osadzona w Anglii, co naturalnie odbiegało dość mocno wyglądem od Australii, dodatkowo dochodziła jeszcze mechanika pór roku, co też motywowało do dalszej gry, by zobaczyć jak niektóre miejsca będą wyglądać na jesień czy zimę, natomiast Meksyk z piątki, mimo że jasne, różni się trochę od Australii, to jednocześnie jeżdżąc ciągle mam wrażenie, że zbyt często jest za bardzo podobny.
Liczę na to że kolejny Horizon będzie gdzieś w Azji, nawet nie koniecznie Japonii, choć to właśnie na Japonię liczę najbardziej, albo na przykład taka Skandynawia czy Rosja również mogłaby być ciekawa.
Mam podobne zdanie i myślę, że problem wynika z podstawowych założeń twórców. Forza ma być grą łagodną, niemalże "familijną" jak z tych reklam, gdzie w salonie przed telewizorem siada cała rodzina i razem z 6 letnim dzieckiem ścigają się po wirtualnym Meksyku. To z tego powodu widoczna jest niejednokrotnie infantylność i brak "charakteru".
Sprzedażowo jednak raczej im się to opłaca, bo i jest to idealny prezent dla dzieciaka, a co starszy gracz po prostu zignoruje całą tą narrację skupiając po prostu na jeździe wymarzonymi autami.
Ja odpaliłem FH4 (posiadam edycję kompletną) przed zakupem FH5. I wsiąkłem w FH4 na tyle, że na razie FH5 nie kupuję, ALE... no właśnie jest jedno ale dla mnie. W tej grze jako tako brakuje progresu, wyzwania. W FH4 odblokowałem wszystkie rodzaje wyścigów i szczerze nie ciągnie mnie dalej do gry. Nabiłem ok. 25h. Cieszę się, że nie kupiłem FH5. I wiecie co? FH4 jest grą świetną, cudowną wręcz, ale mi ostatnio lepiej gra się w... The Crew 2. Tak. Jeżdżenie po stanach i szukanie lootu (jakby ktoś nie wiedział, to w The Crew 2 są elementy lootu :) daje niesamowitą frajdę. Ta gra to takich hack & slash w samochodówkach. Do tego sensowne misje dzienne, tygodniowe, motor pass. I z całym szacunkiem dla FH4, ale dla mnie The Crew 2 > FH4.
I strzelanie z laserów do przeciwników, ale to by było zajebiste. Znaczy mnie by się podobało. Znaczy nie podobałoby mi się, ale byłoby to odważne.
Jeden chciałby to, inny tamto. Forza Horizon ma taką formułę, jaką ma, sprawdzoną i dopieszczaną w każdej kolejnej części. Nie spodziewałbym się wielkich zmian w przyszłości, bo na tych można się przejechać. Jednym się spodobają, innym nie. Seria NFS na przestrzeni ostatnich lat zmieniała się dość mocno i jak jej to wyszło? Raczej średnio, przynajmniej patrząc po opiniach graczy. Ostatnią częścią, w którą grałem na poważnie, była Rivals. Dla mnie bardzo dobra. Kolejne po łebkach i to nie wszystkie. W Heat odrzucali mnie chociażby bohaterowie, którzy urwali się ze szkoły średniej i zaczęli bawić się w nielegalne wyścigi. Wiem, legalne też, nie o to chodzi. Zbyt dużo młodocianego kiczu w tym wszystkim było, ale wielu się to zapewne podobało. No tylko jakiejś wielkiej furory ta gra nie zrobiła, a Forza nie może sobie na to pozwolić. Ludzie ponarzekają na brak innowacyjności, ale kupią i będą się zagrywać dziesiątki i setki godzin.
Fajnie by było jakby w następnej części dodali np. pościgi policyjne i trudniejsza progresję. To byłby jakiś powiew swiezosci
Tylko to byłaby wtedy zupełnie inna gra i raczej nie 3+. Także nie ma szans, tym bardziej, że popularność serii rośnie zamiast spadać.
Ja osobiście jestem trochę przytłoczony ilością contentu na początku gry. Wszechobecne wiadomości, samochody duchy, eventy, różne rodzaje punktów, jakieś sezonowe wydarzenia.. Niby tyle do roboty, a przez to aż nic mi się nie chce. Może jestem stary i taki natłok powiadomień mnie po prostu irytuje, ale wolał bym jakiś powolny wstęp, każdy rodzaj wyścigu i dopiero jakąś wrzutka na mapę z tymi całymi fajerwerkami. Nigdy w żadną forze nie grałem, a ostatnie wyścigi przy których się dobrze bawiłem to td unlimited 1, a wcześniej stare gran Turismo czy most wanted. Raczej wolę erpegi, ale chciałem trochę pojeździć i sprawdzić ta forze po świetnych opiniach, no i jeździ się wyśmienicie ale czuję się jak bym był w kolorowym świecie jakiegoś adhd nastolatka.
W sumie nie dziwie się, że pod tym artykułem tyle negatywnych komentarzy o Forzie, ponieważ to forum roi się od fanbojów Sony, a że w nic lepszego nie mogą zagrać to narzekają i narzekają a pograli jedynie na YouTube :) gra jest GENIALNA i taka miała być.
Widzę, że ty to jak zwykle z księżyca spadłeś
Gra ma wersję pc, a to forum to głównie osoby grające na pc
Kto chce to sobie wypróbuję w gamepass za 4zl
Z resztą jest jeszcze chmura itd
To nie gra od Sony, że kosztuje ponad 300 zł i nie każdego na nią stać
Dla tej gry kupiłem XSX i Oleda od LG. Każde włączenie gry to uczta dla oczu (gram w trybie jakości).
Nie żałuję ani złotówki z wydanych pieniędzy.
Dla mnie Forza to taka oazą spokoju. Chcę się zrelaksować? Włączam forze i kilka wyścigów. Niestety teraz mam dla mniej mniej czasu (Days Gone, Age of Empires 4, BF 2042, Halo), ale w tygodniu kilka wyścigów pęka. Dla mnie świetna gra.
Nie blokują jej w żadnej sposób. Wystarczy zdawać sobie sprawę, że to także gra dla przedszkolaków.
Gra, w której o nic nie chodzi i zakrawa o prosty symulator... Jak ktoś lubi motoryzację, to może mu się spodoba, a tak dla mnie nie ma tam żadnej motywacji, żeby w to grać.
Coś w stylu: masz tu setki samochodów i wyścigi, baw się dobrze. Koniec.
Nawet aspekt rywalizacji praktycznie nie istnieje, bo nie ma różnicy kto pierwszy dojedzie na metę.
Ta seria po prostu nie ewoluuje, powiedzmy, że do 3 części coś się działo, potem było to samo tylko więcej czyli 4 i 5 część. 5 przelała szalę goryczy, ludziom już się znudziło to samo, chcą fabuły, chcą czegoś zakręconego jak właśnie stare NFSy. Forza musi zmienić kierunek albo zginie śmiercią naturalną.
przelała szalę goryczy
chyba czarę.
Tak się znudziło, że dzięki Game Passowi i wersji na Steam gra w nią więcej osób niż w poprzednie części?
Czy ktoś mi potrafi odpowiedzieć na proste pytanie, dotyczące miejsc startowych podczas grania w rozgrywki on-line. Nigdy nie startowałem z pierwszej pozycji i musiałem się przebijać, gdy ci z przodu "bezwstydnie" mi odjeżdżali . Na czym polega ten system, bo nie ogarniam.
Jeżeli jedziesz solo przeciwko AI, to pozycja zależy od poziomu trudności. Jeśli natomiast grasz w multi, to chyba jest to losowe. Trochę to słabe.
Zobaczymy za rok jak będzie monustwo dlc i sezon passów innych takich bonusów to jest taki otwarty świat jak w grach ubi tylko samochodami.
Nie sądzę, żeby to się zbytnio różniło od "trójki", czy "czwórki". Także dostaniemy pewnie płatne paczki z dodatkowymi samochodami, dwa dodatki na osobnych mapach, mnóstwo nowych aut do zdobycia za darmo w grze i pewnie w przyszłości jakieś nowe tryby gry również dostępne za darmo.
Uwielbiam serię Forza czy to pod szyldem Motorsport czy Horizon, a ostatnia odsłona tej ostatniej to zdecydowanie moje ulubione wyścigi tej generacji.
Jednakże nawet ja przyznam, że jest to seria, której brakuje wyraźnego charakteru. Gran Turismo obrało styl, który utrzymuje się od mniej więcej drugiej części. Gry z serii GT mają styl, szyk i jakieś takie poczucie, że faktycznie jest to dzieło pasjonatów motoryzacji, którzy chcą przelać swoją pasję na graczy, którzy być może nawet siądą za realnym kółkiem na prawdziwym torze.
Forza jednak sprawia jedynie wrażenie produktu. Świetnie zrealizowanego, ale jednak produktu, który ma po prostu trafić do jak największej grupy graczy i dlatego stawia na to co w tej chwili modne.
Idźcie w pizdu z tą śmieciową, zbugowaną forzą. Po dzisiejszej aktualizacji wyjabało mi grę15 razy