10 najgorszych kontynuacji słynnych filmów
W końcu jakiś sensowny ranking. Dla mnie Dzień Niepodległości 2 był wyjątkowo wielkim gniotem. Byłem zażenowany.
Zgadzam się z redakcją. Wszystkie wymienione filmy nie powinny ujrzeć światła dziennego. A przede wszystkim trylogia SW Disneya, która jest wstydem dla tej marki.
Muzyka i pojedynek SubZero z Scorpionem ratował film.
Mi tam sie 2Fast 2 Furious dobrze ogladalo, imho ze starych tylko Szybko i Wsciekle jest kaszanem.
Do listy dodam Zombieland 2: Double Tap. Spore oczekiwania, ktore spotkaly sie z betonowa sciana :p
Dokładnie czwarta część Szybkich i Wściekłych (czyli Szybko i Wściekle) ta z 2009 jest chyba najgorsza, dwójkę lubię na równi z jedynką a z tych bardziej efekciarskich gdy z serii o nocnych wyścigach zrobili G.I.Joe to piątą cześć.
W końcu jakiś sensowny ranking. Dla mnie Dzień Niepodległości 2 był wyjątkowo wielkim gniotem. Byłem zażenowany.
Dokładnie, prędzej jak ktoś już wspomniał Predator to było nieporozumienie albo Pacific Rim, albo To(It), Ciche miejsce, Piraci z Karaibów czy Creed. Ostatnia Obecność też dupy nie urywa.
Terminator DF i tym bardziej WW84 przy nowych star warsach to wrecz arcydzieła. Za to totalnym łajnem był ostatni predator kicz. AvP2 akurat uważam za dobry sequel. Predatora mam nadzieje jako markę uratuje prey który zapowiada się nieźle.
Nazywanie WW84 arcydziełem przy porównaniu z jakimkolwiek filmem to czysty trolling...
Dziekuje Ewelino za fajny tekst. Zawsze milo poczytac cos wartosciowego a nie tylko majacego wywolac gownoburze. Z rankingiem w wiekszosci sie zgadzam. Z tego zestawienia najwiekszym dla mnie bublem byl Dzien Niepodleglosci 2.
Pozdrawiam.
Piotr.
Skopała wam się informacja na zielonym tle przy Złocie dezerterów - część danych jest zdublowana z 2 Fast 2 Furious.
Zabawne w tym wszystkim jest to, że teraz większość produkcji hollywoodzkich wydaje się być kontynuacją czegoś ;) Jeśli nie są to sequele, to są przynajmniej prequele, albo remaki, albo rebooty, albo inne crossovery czy spin-offy. Kreatywność twórców XXI wieku jakoś nie powala na kolana, delikatnie rzecz ujmując.
Kreatywność to może i by się znalazła. Tylko bezpieczniej jest zrobić kolejny raz to samo. Większa szansa, że na sobie zarobi, niż coś zupełnie nowego. A że brak oryginalności? Kto by się tym przejmował, dopóki kasa płynie.
Nędzny artykulik. Jak większość tutaj, traktujących o kinie.
Typowe bajdurzenie true fana, zwławzcza wobec genialnego Ostatniego Jedi. Trzeba być ślepym na to co ten film robi dobrze. Ślepym albo zafiksowanym fanbojem. Gwiezdne Wojny zawsze miały w sobie dużo dziur fabularnych i albo narzekamy na nie w każdym filme z tego cyklu, albo w żadnym. Trochę konsekwencji. Gdybym ja była taka wybredna, to absolutnie nic by mnie nie cieszyło ani w kinie ani na ekranie, ani na kartach powieści. Wręcz przeciwnie, pewne niedopowiedzenia dodają uroku i głębi. Choćby ostatni odcinek oryginalnego Cowboy Bepob, dla mnie ta postać umarła i to wręcz z radością w duszy, bo tylko tak może być z bratnią duszą. Ale dla kogoś inngo ta postać przeżywa te wydarzenia i idzie do przodu. Obie interpretacje są równie dobre, a scena samobójczego ataku w Ostatnim Jedi, jest tym samym co ataki kamikadze podczas II wojny. Totalnym aktem desperacji i ostateczności. Przecież to jest tak oczywiste jak wschód Słońca. Ostatni Jedi cudownie dekonstruuje elementy oryginałów będąc przy tym bardzo w duchu (nie literze) oryginału. I w takim kierunku powinna iść ta saga, nie w odkurzaniu starego trupa jak Abrams czy mega zachowawczo jak w Mandalorianinie. Po co mamy oglądać kopie, skoro są oryginały z lat 80-tych.
Za szybcy, za wściekli wspominam jako niezły film. Może jednak faktycznie coś z nim było nie tak bo jak teraz o nim myślę to pamiętam tylko scenę wyścigu i Paula Walkera jadącego w desperacji na czołówkę z rywalem. Ja bym tutaj wsadził jeszcze Piratów z Karaibów Zemsta Salazara za miałką historię, niepotrzebne odkopywanie zakończonych wątków i zepsucie Jacka Sparrowa.
"Dużo się dzieje, ale brakuje tej iskierki z poprzedniej części, która przyciągnęła do kin nie tylko amatorów zwariowanej ulicznej jazdy, lecz także fanów kina akcji w ogóle."
Niby jakiej iskierki? Cały tekst o drugie części "szybkich i wściekłych" napisany na siłę. Nie ma w zasadzie argumentów czemu niby film jest słaby tylko takie przebąkiwanie typowego nosacza że kiedyś to było.
"W drugiej odsłonie Szybkich i wściekłych nie chodzi już o wyścigi, a z chemii między bohaterami zostają ledwo opary unoszące się znad misternie zorganizowanego planu przeciwko mafijnym zbirom."
Wyścigi były ale nie jako główna oś fabuły. Po raz kolejny... cały tekst to narzekanie że 2 część nie była 1:1 taka sama jak pierwsza...
Za szybcy za wściekli, to tak z czapy. Jest to bardzo dobra kontynuacja, która trzyma podobny poziom co pierwsza cześć i tak samo jak trzecia. Dopiero od czwartego filmu poziom zaczyna spadać, ale jest znośny do siódemki. Kolejne odsłony, to już niestety gnioty.
Wonder women też jest beznadziejnym przykładem. Jedynka była straszna, druga trochę lepsza.
[link]
Ja uważam to za bardzo dobrą kontynuację Szybkich i Wściekłych ;)
To przecież Pusher 2 ;)
Dla mnie pierwszy Dzień Niepodległości to chała, na drugi nie mam zamiaru patrzeć.
I pisać o średniakach w postaci nowych Star Wars a nie zająknąć się o drugiej części Mortal Kombat ?
Za szybcy za wściekli jest bardzo dobre. Nie wiem dlaczego jest na tej liście! Do dzisiaj film ogląda się z przyjemnością.
Całkiem przemyślana ta lista. Oczywiście są tutaj filmy do których mam sentyment i bym ich tutaj nie umieścił, są takie, które można by dodać, kłócąc się, że były jeszcze gorszymi kontynuacjami, jednak ogólnie autor ma obiektywnie sporo racji i jest to pierwszy ranking tego typu od dawna na Golu, który nie leci na kontrowersji tylko merytorycznie podszedł do tematu. I wiadomo, każde zawsze by coś zmienił na takiej liście po siebie jednak nie ma tutaj totalnych bzdur.
W sumie ciekawe skąd o tyle lepszy ranking niż poprzednie?
A, widzę, autor to nie Marek Jura.
Od dłuższego czasu liczba 10 na GOLu jest Mega Popularna. I to wejście w filmy... mamy Filmweb/IMDb.. Moze GOL wejdzie jeszcze w kulinaria. Np. Gotuj z Wieśkiem albo Johnym Silverhandem.XD
nie jestem krytykiem ... ani wielkim znawca .... i w wiekszosci ocen bym sie zgodzil ale nie ze wszystkimi a co mi przeszkadza to ze ocena jest nad wyraz subiektywna ...
czasami jedynka rzadzi sie swoimi prawami a 2 swoimi co nie znaczy ze jest gorsza poprostu inna np: ojciec chrzestny 1 i 2 calkiem inne filmy jedna seria kazdy dobry ... 3 odstaje ale tylko w mojej opinni... jak dlamnie autor powinien byc bardziej obiektywny a wybierajac filmy nie kierowac sie popularnoscia seri a roznica w jakosci wykonania gry aktorskiej fabuly a przedewszystkim jak dlamnie dobry film pozanje po tym ze chce go obejzec drugi raz ... pzdr