Popularność WoW zagrożona; ubywa aktywnych graczy
ah dzień bez przewidywania upadku wow'a dniem straconym, na jutro mam już nawet news jak co... blizz ratuje się przed upadkiem wydaniem wow'a na konsole - ogłoszenie na the game awards ;)
Tak samo jak PCtowy, klawiatura+myszka i jazda. W CODy na konsoli gra się dokładnie tak samo. Jeśli chodzi o przeniesienie gameplayu na kontrolery, to nie ma to najmniejszych szans. Gra została zaprojektowana wyłącznie na klawiaturę.
A na serwerach WoW Classic Season of Mastery godzinne kolejki do gry - to jak to jest z tą popularnością?
Jako ogólnie fan uniwersum, lecz niegracz stwierdzam obiektywnie, że ludzie niechca dopuścić do siebie myśli, że gra radzi sobie coraz gorzej od kilku dobrych lat i choć jeszcze nie teraz, to widmo upadku cały czas się przybliża. Szkoda, że niema info ilu z tych 900 tys. to Azja i farmerzy golda. To by dało prawdziwy obraz sytuacji.
WoW dalej jest najpopularniejszym płatnym MMO na rynku i to jeszcze w trybie abonamentowym. Tak szybko nie umrze, szczególnie że po prostu są wahania i jak gracze odeszli zniesmaczeni dodatkiem, tak spora grupa wróci przy następnej premierze dodatku a jeżeli w końcu uda im się powtórzyć sukces na miarę Legionu to gra znowu odżyje. Takim przeciąganiem żyć będzie jeszcze sporo lat a to przecież nawet nie jest ich ostateczna forma, bo zawsze mogą zmienić model biznesowy i ciągnąć dalej, bo fakt faktem, nie mają większej konkurencji na rynku, od 17 lat nie pojawił się żaden duży tytuł MMO który mógłby zaangażować graczy nie tylko na kilka miesięcy po premierze. Sądzę, że spokojnie mogą jeszcze tą grę ciągnąć przez 6-8-10 lat.
Gram w to od 2005 roku, dłużej słyszę o upadku WoWa niż spora częśc graczy po świecie chodzi, sam odchodziłem wielokrotnie i tyle samo co odszedłem to tyle samo razy wróciłem.
Masz jeszcze FF14, które obecnie już chyba przewyższa odrobinę WoWa pod względem liczby aktywnych graczy i jest grą płatną (dodatki) oraz z abonamentem (wymagany gdy wbijesz któryś tam level) oraz zdecydowanie taką, w którą ludzie grają przez dłuższy czas.
Jest jeszcze GW2 w które też sporo ludzi gra, bardzo długo sie juz utrzymuje na rynku
przecież właśnie każdy raczej zdaje sobie sprawę z tego że wow umiera... ta gra ma 17 lat nie może ciągle pozyskiwać nowych graczy, do tego np. ja pije że ktoś robi newsy o tym że gra po 17 latach radzi sobie coraz gorzej xD no kto by się spodziewał. Reszta mmo chciała by tak umierać, bo "zabójców" wow'a to już było kilku i żaden z nich nie przetrwał...
WoW spokojnie jeszcze pociągnie kilka lat, jeśli same dodatki będą się sprzedawać tak dobrze, do tego abonament i jeden zastrzyk sporej ilości subow przy premierze wotlk to spokojnie jeszcze na tym jakiś czas ujadą.
O wersji konsolowej już tez od jakiegoś czasu słychać, to pewnie też doda im "kilka" subów, chociaż sam nie wyobrażam sobie grania w to na konsoli.
WoW umrze, każdy to wie, ale to jeszcze nie jest ta chwila. I nie zmieni tego to że firma ma problemy z molestowaniem, wykorzystywaniem pracowników itd. Graczy to nie obchodzi, bo gdyby obchodziło to gry naughty dog, cdpr, ea, ubi (pewnie można tu wymienić wszystkie duże firmy) by się tak nie sprzedawały, gracze chcą grać w gry nie patrząc na to że dev tam wali w klawiaturę 24/7, no przykre, ale prawdziwe.
Nie oszukujmy się, gra się starzeje, gracze też. Tacy 12+ przy premierze, którzy byli 18+ w szczytowej formie WoW'a (WotLK/Cata) teraz zakładają rodziny. Pula osób potencjalnie zainteresowanych się wyczerpuje, a nowi gracze, którzy mają czas na MMO mogą w WoWie widzieć starocia, choć wciąż mega grywalnego. Jak dla mnie, to tylko hard reset lub edycja na konsole może uratować tą grę, chyba że taka ilość subów w porównaniu do nakładów pracy satysfakcjonuje zarząd i tu bym się nie zdziwił.
Szkoda tego wszystkiego co ludzie nagromadzili w grze kosztem swojego czasu. Lecz to też trzyma pewnie jeszcze sporą część graczy w grze.
Clasic ma sie dobrze, nowe SOM jeszcze lepiej. Najlepsze dopiero przed nami: Wotlk iSOM tbc
gracze nie odchodzą z powodu słabego dodatku. Odchodzą z powodu tfu target walki polegającej na klikaniu numerków. na zwałownym powtarzalnym robieniu tego samego od lat. Dla tego ludzi podjarało new world. Niestety tam też zabrakło solidnych podstaw które ma wow. tysięcy itemów które by sprawiły że każdy się wyróżni. Niespodziewanych kolorowych dropów z istancji i wielu upraszczających mechanik dla tych którzy nie chcą tylko crafcić . Np takich prostych mountów . DOBRA ponarzekane . wczoraj zamkneli serwery na kilkanaście h więc idę grać mechaniczne żółwiki w new worlda. ( w tym tygodniu zainstalowałem i analizowałem chyba z 10 mmo które są były topowe. I stwierdzam że brak czegoś co by to wszystko połączyło. gdyby new world były trochę szybsze uniki i mniej drewna to może nawet azjate by się rzuciły. teraz powoli pozostaje grać i czekać aż amazon doda jakiś sensowny kontent . Bo na razie to zrobili wrzućmy fajną gierkę potworki kilka itemków . I zobaczmy czy gra nie umrze po miesiącu XD. słabe podejście nowoczesnych wydawców :/ ale takie już czasy.. Liczy się przypływ gotówki a czasami lekka anty reklama działa jako reklama .
Niestety, ten dodatek zaczął sie dobrze, ale z czasem widać totalną pustkę w nim, dodatkowo blizz z nowymi łatami się nie śpieszy. Oczywiście problemy w związku z molestowaniem, itp. mają ogromny wpływ na to.
I co z tego? Kiedyś WoW był świetny, ale potem inni zaczęli robić lepsze MMO. Tak działa rynek. Uważam, że do WotLK włącznie właśnie WoW był najlepszym MMO na rynku, a potem zaczął się stawać bardzo nudny.
Teraz mamy o wiele lepsze gry MMO - Guild Wars 2, TESO, niebawem pojawi się Lost Ark wersja EU/NA.
WoW nie jest pierwszą grą, która najlepsze czasy ma dawno za sobą.
Problem leży w systemach. Za dużo systemów i grindu, gra wymaga od graczy za dużo poświęceń.
Większość graczy WoWa to już ludzie koło trzydziestki lub po trzydziestce, nie mają już tak czasu żeby grindować bez końca reputacje i kolejne systemy.
Grałem w WOW sporo czasu i przeniosłem się do The Old Republic. Bawię się tam znakomicie i raczej już zostanę.
grałbym w wow'a ale odrzuca mnie wykorzystywanie gry jako narzędzia politycznego, promowanie tzw. "cancel culture" oraz wszechobecna, nacechowana politycznie cenzura.
mam nadzieję, że zarząd b/lizzarda przeczyta ten komentarz i pomyślą sobie:
"o kurde, co myśmy zrobili... psssss... ssss..."
...i zamienią ten produkt na powrót w GRĘ.
ale oczywiście tak się nie stanie i właściciele gry-online też wiedzą o tym, że nie łatwo obronić się przed tymi, którzy potrafią "dobrze odnaleźć się w relacji pomiędzy naszymi potrzebami, a możliwościami ich zaspokajania".
mam nadzieję, że pomogłem.