Sprzedawcy niszczą opakowania PS5. Czy tak odstraszą scalperów?
Lepiej jak po każdym kartonie z konsolą poskakają w fabryce, a naprawią w domu u klienta.
A zaraz, kupujący spekulant nie może zgłosić reklamacji na zniszczone opakowanie?
Czy kupującemu przeszkadzać będzie to że na opakowaniu jest coś napisane? Czy ten ktoś będzie bawił się czy chwalił pudełkiem czy może grał na pełnowartościowej konsoli, której w żaden sposób to nie dewaluuje?
Przy małej dostępności liczy się cena a nie stan pudełka o ile jest zapieczętowane...
Nigdy bym nic nie kupił z uszkodzonym pudełkiem. Jestem gadżeciarzem i musze mieć wszystko tip top. To tak jakbym wpier... zupę w restauracji z oszczerbionego talerza... nie nie da się i na dłuższa metę cię wkur....
Nawet w naszych sklepach są różnego rodzaju produkty z uszkodzonym opakowaniem w niższej cenie. Żadne ryzyko jak jest gwarancja.
Jedyny skuteczny sposob na walke to produkowac wincyj.
Cos mi sie wydaje ze oni maja tam jakies problemy z produkcja bo juz chyba 2 razy z rzedu zmieniaja konstrukcje tego PS5.
Dlaczego piszecie jakąś nowomową? Biedny niedouczony redaktor nie zna polskiego słowa spekulant a może jest ociężały umysłowo?
Zatem służę pomocą:
Spekulant – osoba zarabiająca na wahaniach cen. Skupuje ona dany produkt, licząc że jego cena wzrośnie w danym okresie, co z kolei daje możliwość jego odsprzedaży i zarobienia na różnicy cen.
Spekulacja
1. «wykupywanie i odsprzedaż z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż»
Nie ma za co
Szkoda Kolego klawiatury, oni są tutaj niereformowalni. Cud że nie używają niemieckich określeń, ale i tak oczy wypala gdy widzę takie kwiatki jak
Showrunnerka zamiast prezenterka
Scalperzy zamiast spekulanci
I wiele wiele innych takich niespodzianek. Potem się dziwią że dzieci nie znają poprawnej polszczyzny, skoro redaktorzy tak piszą lub gdy u dziennikarzy w telewizji wiecznie wylewają się fale hejtu...
Dosyć oryginalne, brak 100% gwarancji że konsola nie była używana przez co powinna spaść na wartości jeśli ktoś chciałby ją odsprzedać.
Pomysł dobry. Takiej konsoli nie sprzedaż, a raczej nie powinna być już wystawiana jako nowa. Plomby na pudełku zostały zerwane więc czyni to konsolę używaną. Nawet jeśli nie była włączana. Powoduje to w teorii niższą cenę niż ta sklepowa.
Dokładnie dlatego sklep przed sprzedażą uzgadnia to z tobą, dzięki czemu większość takich konsol kupią gracze, którzy chcą zagrać, a nie cwaniaczki, które chcą ja opchnąć po zawyżonej cenie. Mimo zdartych plomb kupujesz pełnowartościowy towar, którego nie da się wystawić po zawyżonej cenie uczciwy konsument nic nie traci, tylko skalper.
No gdybym miał wypierać między januszami biznesu (sclaperzy) a sklepem, który w uzgodnieniu ze mną zrobi mi x na pudełku głównym i pudełku od pada i podpisze go moim imieniem i nazwiskiem, dzięki czemu dostane konsole po uczciwej cenie to bezproblemu bym kupił.
Dla mnie to jest o wiele lepsza opcja niż użeranie się januszami biznesu, a jak masz problem, bo lubisz wszystko zbierać to kupuj u janusza albo czekaj kilka lat na unormowanie się rynku, wybór należy do ciebie tak samo jak do sprzedawcy należy wybór jak będzie sprzedawał produkt, a tu przynajmniej w jakimś stopniu podchodzi z szacunkiem do graczy i to im chce sprzedać taki sprzęt, a nie jakimś cwaniaczkom.
Waśnie mazanie po kartonie zmniejsza wartość takiej konsoli (choć tym wypadku mniejsza wartość, oznacza niezawyżoną cenę przez skalperów), bo jak już ktoś będzie chciał wydać więcej to pójdzie do sprzedawcy, który nie ma pomazanego pudełka dlatego to głównie zaboli właśnie ich. Większość graczy ma w poważaniu pudełko i bezproblemu pójdzie na taki kompromis a jak kogoś nadal swędzi w pośladkach to po tym jak wszystko się unormuje bezproblemu będzie mógł sobie dokupić samo niepomazane opakowanie.