Od CSGO do MMA - PashaBiceps zapowiada swój debiut „w klatce”
Za gowniarza klaunów oglądało się w cyrku. Dziś oktagon mma.
Tutaj jest różnica że idzie do normalnego MMA a nie patologi w FameMMA
Dlaczego klaun? Posłucham opinii eksperta
a kiedy w cyrku będzie występował.
vs pasha zdarzalo mi sie grac w cb i esl jeszcze ponad dekade temu :-) pamietam, ze zdrarzylo mi sie tez grac kilka miksow z nim w teamie i zawsze spoko chlop sie wydawal :-) lobanjic kiedys smignal mi na necie, i proc przerabianych fotek w ps, ustawiania sie do krawedzi zdjecia albo robiac rece na krzyz, zeby lapy wydawaly sie wieksze, to chyba nic wiecej soba nie reprezentuje? pewnie jakies suple ( te legalne ) opycha z kodzikiem jak ich wiekszosc teraz :-P
Via Tenor
Jeśli to normalne MMA to spoko fajnie że wchodzi do normalności a nie patoli w FameMMA
Tylko jaki to ma sens, po co to promowac i czemu nikt nie mysli o konsekwencjach takiej patologicznej glupoty? Idac dalej taka logika doprowadzicie tylko do upadku prawdziwego sportu bo nikt juz nie bedzie chcial sponsorowac profesjonalistow jak zobacza, ze pieniadz idzie w strone celebrytow. Taki sam problem dotknal juz branze muzyczna, filmowa i caly swiat ogarnia ta goraczka glupoty. Przykladowo na kazdego takiego Pudziana czy innego celebryty przypada jakis tam kolejny Jemieljanienko, ktory nie podejmie nawet rekawicy bo nikt go nie bedzie chcial promowac majac pod reka gotowych i obrobionych latami marketingu celebrytow. Tego chcecie dla sportu?
Pudzian za swoją pierwszą "walkę" zainkasował dużo więcej, niż dostaje za swoje pojedynki większość zawodowców. Dzisiaj już mówimy o takich pieniądzach, że mogą się z nim równać tylko gwiazdy pokroju Chalidowa czy Błachowicza. Bardziej Chalidowa, Błachowicz raczej tak sowicie wynagradzany nie jest. Pudzian, to jeszcze pół biedy, bo on przynajmniej traktuje swoją przygodę z MMA poważnie, ale jest wielu takich, którzy idą tam tylko dla kasy. I ją dostają, bo są celebrytami. Dla mnie to też patologia, ale co zrobić?
Na skocznię narciarską nie wejdzie pierwszy lepszy celebryta, bo by się połamał, co najwyżej. Na boisko podczas meczu ekstraklasy też, bo tam również trzeba prezentować jakieś umiejętności. Na polskiej gali MMA? Nic nie trzeba, wystarczy toczyć pyskówki z przeciwnikiem przed walką, a na ważeniu najlepiej dać sobie po pysku. Ot i poziom tego sportu w Polsce.