„Ściśle tajny” projekt Scarlett Johansson i Disneya, czyli po konflikcie nie ma śladu
Czyli to nie był konflikt tylko reklama czarnej wdowy. Dali na disney plus, potem była afera, ze Johansson zarabia mniej za film który miał być w tylko kinach. Ludzie chcąc wesprzeć aktorke przeciw złego korpo poszli też do kina. Film swoje zarobil? Zarobił. Tak grube ryby robią biznes
po konflikcie nie ma śladu
Jakim konflikcie?
Tej pokazówce dla mas, która odwracała uwagę od słabizny samego filmu, jak i tego, że Disney "gender-swapped" głównego "złego" tego filmu, czyli Taskmastera, najprawdopodobniej w pośpiechu/w ostatniej chwili, skoro w filmie okazało się, że pod maską kryła się kobieta, ale tak na prawdę to na planie filmowym brudną robotę odwalał facet xD
W ogóle to niezły cyrk, bo ponoć Neil Marshall nie dostał angażu w roli reżysera, bo ludzie od Disney'a chcieli większej "diversity" i chcieli żeńską reżyserkę...
"Nie- nie dlatego, że nie podobały nam siętwoje filmy: twoje genitalia nam nie pasują..."
Taki trochę seksistowski cyrk...
Uwielbiam komentarze wietrzące wszędzie spisek, że to jakieś pokazówki mające coś przykryć o co nikt na świecie sobie głowy nie zawraca nawet.
Brzytwa Ockhama, polecam się stosować do tej zasady i dążyć do prostych wniosków a ten jest bardzo prosty: W świecie biznesu nie ma emocji.
Disney się nie obrazi na gwiazdę, bo ta ich pozwała do sądu o kasę, tak jak i korporacje się na siebie nie obrażają bo chodzi o czysty biznes. Johansson jest potrzeba Disneyowi do zarabiania kasy, Johansson potrzebuje Disneya do zarabiania kasy. Jedni nie chcieli jej wypłacić kasy licząc na większy zysk więc ta ich podała do sądu i wygrała a teraz wraca do roboty dalej generować kasę dla siebie i Disneya. Tylko tyle i aż tyle
Spiskowa teoria: Korporacja uprawiają Pride Month, bo przyciąga to więcej klientów. Będą nawet ubierać swastyki, byleby przyciągnęło to klientów. Wywalone mają w światopogląd, chcą zarabiać.
Spiskowa teoria: Portale internetowe tolerują trolli i gównoburze, bo przyciąga to klikalność i odsłony z reklam się zgadzają
Spiskowa teoria: Firmy celowo postarzają produkty, żebyś kupował je częściej.
Spiskowa teoria: Aplikacja Facebook nasłuchuje tego co mówimy. Mark Zuckerberg powiedział, że tego nie robi, a reklamy, które nam się trafiły i o których przed chwilą rozmawialiśmy z kimś, są dziełem albo przypadku, albo naszych wcześniejszych poszukiwań w internecie.
No bo przecież jak to jest, że można doszukiwać się drugiego dna. Myśl zero-jedynkowo. Nie zadawaj pytań.
Dodam jeszcze jedno.
Korporacja nie obrazi się na gwiazdę, bo daje pieniądze. Chyba że jest to Johnny Depp. Pomimo głosów, że bez Jacka Sparrowa nie ma Piratów z Karaibów, uparcie chcą wypuścić nową odsłonę bez niego.
Tak więc jakieś animozje korpo potrafi mieć.
Spiskowa teoria: Korporacja uprawiają Pride Month, bo przyciąga to więcej klientów. Będą nawet ubierać swastyki, byleby przyciągnęło to klientów. Wywalone mają w światopogląd, chcą zarabiać.
Lol, przecież właśnie to Tasdeadman powiedział
Postarzanie produktów to akurat nie teoria tylko fakt, na co da się znaleźć dokumenty jeszcze z początku XX wieku.
Co do Deppa to nie są animozje korporacji tylko zrujnowana opinia aktora
Czyli aktywizm na pokaz w wykonaniu korporacji, bo im z analiz wyszło, że tak zwane "lewaki" płacą więcej niż aktywni konserwatyści.
A teraz przeczytaj kilka komentarzy wyżej, i zobacz jakie snute są teorie, że to z Disneyem to ustawka była, żeby odwrócić uwagę od wciskania kobiet na reżyserię czy podmiany płci bohatera bla bla bla... Jak oni robią to specjalnie na pokaz, żebyś to dobrze widział, że KOBIETA reżyseruje czy odtwarza jakąś postać, więc jaki sens logiczny miałoby ukrywanie tego za pozwem sądowym w którym Disney wyszedł na kombinatora i cwaniaka? Nie ma żadnego.
Zwyczajnie się dogadali, pewno dostałe parę baniek więcej i ma siedzieć cicho.
Czy o to serio były jakieś huczne kontrowersje, żeby musieli decydować się na "odwracanie uwagi" czymś takim? Przecież już kilka postaci wcześniej miało zmienioną płeć w stosunku do oryginału, Ancient One, Ghost. Też z wybieraniem reżysera względem reprezentacji to nie jest nic nowego, o czym nie było słychać już wcześniej w DC czy Marvelu... także nie wiem, wydaje mi się to lekko na wyrost, ale kto wie, może rzeczywiście myślę zbyt zero-jedynkowo, welp welp.
