Ostatnio w robocie na socjalu poszła gadka o covidzie i szczepieniach. Ja jako szczepiony dwa razy, i twardo stąpający po ziemii, nie cierpię tych teorii spiskowych atakujących Gatesa itd.
Jestem w mniejszości. Koło wzajemnej adoracji, łyka wszystkie brednie antydzczepionkowe, w tym czipy i depopulację itp.
Gadały tak i gadały o tym, aż ja wypaliłem że pójdę się trzeci raz zaszczepię, i że niezaszczepionych powinni pod granicę wysyłać bo i tak niedługo stracą pracę, a ludzi nadal będzie tam potrzeba (nie myślę tak, dla jaj to powiedziałem).
Na to prawie furii jedna dostała i z mordą na mnie że jestem debil, komunista (WTF?) ,czub i w ogóle dno, i że ja jestem za rządem? Jestem więc taki sam jako oni, jedna rządowa klika. (Jak ja antypis od zawsze, głosujący na Palikota i Wiosnę aby tylko PiS wkurzyć).
Oczywiście reszta koleżanek poparła tamtą a ja zostałem sam dopalając kiepa.
A wy macie w swoim otoczeniu takie osoby które aż szału dostają jak się tylko coś nie po ich myśli powie?
Ps. Teraz nie wiem co to będzie na tym spotkaniu integracyjnym grupowym, i czy aby tam jednak nie iść.
Ja już serio myślałem że Gęsty faktycznie kwasa w pracy zarzucił i będzie opis jak zmienił się w Halforda z rogami i zrobił Halinkom prawdziwe piekło, jesień średniowiecza, a tu po prostu kolejny dzień na stażu.
Jedno jest pewne - jeszcze długo po Twoim odejściu będą Cię tam wyklinać :P
I aż wyobraziłem sobie te samotne dopalanie kiepa..
Jestem w mniejszości. Koło wzajemnej adoracji, łyka wszystkie brednie antydzczepionkowe, w tym czipy i depopulację itp.
No i gitara, przecież piszesz, że wszystkie one to stare Grażynki. Wykorkują na COVID, i od razu zostaniesz kierownikiem.
Myśl, Gęsty, myśl jak biurwa i korposzczur, bez skrupułów!
Będzie jutro jakaś relacja jak przebiega piątkowy wieczór?
Na to prawie furii jedna dostała i z mordą na mnie że jestem debil, komunista,czub i w ogóle dno.
Kto sie czubi ten sie lubi. Mysle ze ta Grazynka bedzie sie do ciebie dobierac na integracji.
Musisz się przyzwyczaić, że głupich ludzi w pracy trzeba niestety jakoś tolerować.
Gęsty, bierz na klatę trzeci raz. Co do czubów, komuchów i debili, życie jak życie.
Na wschodzie mówiliby na Ciebie durak albo pazan.
Ja już serio myślałem że Gęsty faktycznie kwasa w pracy zarzucił i będzie opis jak zmienił się w Halforda z rogami i zrobił Halinkom prawdziwe piekło, jesień średniowiecza, a tu po prostu kolejny dzień na stażu.
Jedno jest pewne - jeszcze długo po Twoim odejściu będą Cię tam wyklinać :P
I aż wyobraziłem sobie te samotne dopalanie kiepa..
Mnie będą będą, ale nie tylko mnie. Bardziej taką jedną co błędy co chwila w dokumentach wali, i muszą korygowac za nią.
Przyszła na zastępstwo. Krytykują ją tylko jak jej nie ma, bo to bratowa sekretarki.
Jestem w mniejszości. Koło wzajemnej adoracji, łyka wszystkie brednie antydzczepionkowe, w tym czipy i depopulację itp.
No i gitara, przecież piszesz, że wszystkie one to stare Grażynki. Wykorkują na COVID, i od razu zostaniesz kierownikiem.
Myśl, Gęsty, myśl jak biurwa i korposzczur, bez skrupułów!
Od razu prezydentem.
Najgorsze są wigilie w robocie. Jak prezes przychodzi i rok po roku wciska ten sam kit, że w przyszłym roku to będzie już naprawdę super, takie inwestycje porobi i będziemy wszyscy zarabiać miliony. Na tegoroczną to nawet nie pójdę, bo jak znowu by z tym wyskoczył (a na bank wyskoczy), to już bym chyba nie strzymał i mu powiedział, żeby skończył pier@#$%lić.
Moja w tym roku będzie to pierwsza i ostatnia zarazem wigilia w tym miejscu pracy.
U was szef teraz pewno będzie się chwalił że pensja wam faktycznie wzrośnie, ot i macie podwyżkę.
A to nie jest tak, że jak urząd pracy wysyła cię na staż, to masz potem gwarancję zatrudnienia na jakiś czas? Kiedyś tak było.
Ja sobie co roku obiecuję, że to jest moja ostatnia wigilia w tej firmie i jakoś nie potrafię tego zrealizować, wychodzi więc na to, że nie jestem lepszy niż prezesy bajkopisarze :/
Nie pracujemy czasem w tym samym miejscu ? xD
U mnie jest identycznie, na początku pare lat temu najpierw była gadka że tak źle to nigdy nie było i jest coraz gorzej specjalnie zeby nikt o podwyzke nie atakowal a od paru ostatnich lat juz jest super obiecanki cacanki i inne cuda.
uehehe też mam takich ostatnio kumpel do mnie że chciałby mieć tak jak ja (nie mam żony i dzieci, pracuje sam na siebie i żyje po swojemu) to mu odpowiedziałem zostaw żonę i dzieci będziesz miał tak jak ja i dostał padaczki umysłowej
ja wypaliłem że pójdę się trzeci raz zaszczepię, i że niezaszczepionych powinni pod granicę wysyłać
W koncu wyhodowales sobie jaja, szanuje.
Obecnie pracuję w oddziale firmy, gdzie jest grupa 4 osób i każdy ma wbite w to, czy ktoś się szczepił czy nie. Żyjemy normalnie, na totalnym chillu. Ale widać też zmęczenie koronapaniką.
Niestety paranoja w narodzie straszna, u mnie w firmie była jedna zamaskowana kobieta i zaraz przyszedł gość bez maski. Ta zaczęła go wskazywać palcem i że ma wyjść, a ona się odwróciła do niego plecami i podeszła najbliżej ściany i czekała aż gość wyjdzie.
I w takiej sytuacji człowiek głupieje, bo nawet nie ma pomysłu co z tym zrobić.
Zawsze jak słyszysz teorie spiskowe dotyczące szczepień, możesz po prostu głęboko odetchnąć myśląc o tym, że Ci co się nie szczepili prawdopodobnie już nie długo nie będą mogli zrobić tego samego.
U mnie jedyne kwasy w pracy to H2SO4 i HCL.
Moje pierwsze skojarzenie było że coś o takich kwasach będziesz pisał.
Gęsty, trzeba było im powiedzieć że sam możesz je zaszczepić tylko musisz spodnie zdjąć.
Masz już jakieś plany po tym stażu? Czy zaproponują ci umowę?
Podobno na miesiąc tylko bo i tak idzie redukcja etatów.
A plany to wyjeżdżam do innego miasta, i za tę kasę uciułaną jakoś postaram się żyć, i znaleźć robotę, chociażby w call center. Byle nie na produkcji i w magazynie.
Gęsty--> Duże firmy zajmujące się obsługą klienta obecnie zatrudniają zdalnie. Na pracę z domu. Więc śmiało możesz już szukać.