Henry Cavill chce grać Geralta jak najdłużej
Się nie dziwie skoro ma 1 mln $ za odcinek.
To że dostaje dużo pieniędzy za rolę to jedno, ale Cavil po prostu bardzo lubi tą rolę. Co ci z kupy siana jak przeklinasz codziennie rano swoją pracę. Może nie zarabiam milionów na swojej pracy, ale wiem co Henryk czuje - też jestem w pracy w której zarabiam tyle ile chce i lubię tu pracować. I też czuję, że mógłbym powiedzieć "chcę tu pracować tyle ile mi pozwolą".
tak długo, jak tylko będziemy w stanie opowiadać niesamowite historie, które będą wyrazem uznania dla książek Sapkowskiego.
Henry to juz dwa sezony za długo wyszło. Bo niesamowitych historii będących wyrazem uznania dla książek niestety nie zaobserwowano
Martwi mnie podejście Lauren. Ona strasznie kobieco podchodzi do Wiedźmina kładąc nacisk na ojcostwo i wątek miłosny z Yen. Ja uważam że to powinien być jedynie dodatek do tego ponurego, skłaniającego do przemyśleń uniwersum. To tylko moja opinia, ale nie ukrywam że to nie Yennefer czy Ciri sprawiły że pokochałem świat Wiedźmina, a właśnie sam Geralt i jego szarobarwne, lokalne przygody.
Ojcowski? Lol, przecież ona wywaliła cały wątek ojcowania Geralta i zastąpiła go "who is Yennefer" i "I am your destiny" xd
hehehehe khazad edziek 1000%racji,sagę wiedzmińską przeczytałem jakieś 8-10 razy(narrenturn tak z 5 ) i wiem że serial to tylko lużna ekranizacja,ale nijak w tym serialu ducha ksiązek poczuć sie nie da,dialogi ,barwne-żywe postacie, wciągające przygody,za to sapka pokochałem,pierwszy sezon byl zlepkiem chaotycznie powciskanych wątków z róznych opowiadań,postacie ni ch,,,,nie zgadzały sie z tym co i jak opisywał sapek,niektóre to i wręcz jakieś parodie(cahir,vilfgefortz,krasnoludy i tak te czarne elfy!)całość ratował tyłko geralt i ciri,wiem ze netflix i wiem ze za serial wzieła sie femina -ale WIEDŻMIN zawsze byl przede wszystkim opowieścią o WIEDZMINIE! nie yennefer(nie mówie ze zla aktorka)kiedyś zgrzytałem zębami za to co z moją swiętością zrobili Polacy,teraz o zgrozo,wydaje mi się ze w w ielu miejscach byli lepsi od netfliksa,ciągle jednak mam nadzieją,ciągle liczę ze tak pięknego tematu nie skopią do reszty,chyba cavil powinien reżyserować,zdaje sie szczerze lubi i rozumie świat wiedzmaka
Polski wiedźmin ma 3 plusy: Żebrowskiego, Zamachowskiego i Muzykę. Reszta to kupa. Jak wetkniesz 3 rodzynki w kupę, dalej będzie to kupa z 3 rodzynkami. Serial Netflixa popełnił masę błędów, ale dalej uważam, że jest o wiele lepszy od Polskiego... Na filmie byłem w Kinie na premierę. Niestety Jest to najgorszy film jaki widziałem w kinie. nawet CatWoman z Helly Berry nie była tak zła ;)
Smok z serialu "Wiedźmin" 2002 wygląda gorzej niż w arcydziele F.Langa "Nibelungi-Śmierć Zygfryda" z 1924 roku. To chyba mówi wszystko.
Natomiast serial Netflix pod względem fabularnym, estetycznym i wizualnym też bida z nędzą na tle dwóch filmów fantasy geniusza F.Langa, które mają 100 lat. To o czym my tu w ogóle piszemy.
1 sezon "Witcher" Netflix jest pod każdym względem słabszy niż 1 sezon "Robin of Sherwood" z lat 80' oraz "Gra o tron", które póki co są dwoma zdecydowanie najlepszymi serialami fantasy.
Przecież Wiedźmin Netfliksa popełnia dokładnie te same błędy co polski Wiedźmin tylko za większą kasę.
Polski serial był naprawdę fajny kiedy trzymał się książek i beznadziejny kiedy próbował coś wymyślać po swojemu. W wersji Netfliksa to samo.
Polski serial miał dobrze dobranego Geralta, któremu zależy na roli i stara się wyciągnąć z niej co tylko się da. Netflix to samo.
Polski serial zamiast po kolei ekranizować kolejne opowiadania, starał się na siłę zlepić to wymyślonymi przez siebie wątkami (jak np. wiedźmin renegat). To samo w wersji Netfliksa.
Polski serial niepotrzebnie pokazał dzieciństwo Geralta, robiąc z niego jakiegoś chłopka i odzierając postać z tajemniczości. Netflix zrobił to samo tylko z Yen.
Zastanawia mnie jaki w tym wszystkim był udział Platige Image. Przecież oni przygotowywali się do tej ekranizacji od lat. Bagiński zajmował się Wiedźminem już od czasów pierwszej gry. I przede wszystkim widzieli polski serial i przez 20 lat żyli w świadomości, że pierwsza ekranizacja była absolutną porażką. Po czym po wielu latach przygotowań i planów (oraz potencjalnego wyciągania wniosków z pierwszej ekranizacji oraz sukcesu gry) popełnili dokładnie te same błędy co ekipa dwie dekady wcześniej.
Chociaż podejrzewam, że jak już Netflix włożył w to kasę to Bagiński raczej dużo do powiedzenia nie miał albo wolał się nie wykłócać coby nie stracić takiej okazji. Pamięta ktoś jeszcze, że miał początkowo reżyserować przynajmniej jeden odcinek na sezon? Ciekawym jakby to wypadło.
Bagiński to został odstawiony na boczny tor... w zasadzie to największy przegrany całego tego projektu, bo pierwszym zyskał prawa do ekranizacji, miał jakiś pomysł, miał być reżyserem... by na koniec stracić dosłownie wszystko...
opowiadać niesamowite historie, które będą wyrazem uznania dla książek Sapkowskiego.
Ale w serialu nie ma ani "niesamowitych historii", ani uznania dla książek. :P
dużo lepiej redzi oddali świat wiedzmina,zal ze z filmami nie wychodzi
Akurat Henry Cavill świetnie pasuje do tej roli. Tak jak Michał Żebrowski.
Reszta dno.
Szkoda, że HBO się nie wzięło za Wienia bo mógł to być kiler na miarę GoT a tak to dostaliśmy festiwal poprawności politycznej czyli wizytówkę netflixa.
Oj tak, HBO by zrobiło Wieśka na wysokim poziomie. Nie zgrzytał bym zębami przez cały seans tylko zbierał szczękę z podłogi. Taka szkoda...