Najlepsze odsłony serii GTA - wybór redakcji GRYOnline.pl
Karny ku… dla Cockstara za to, że olali LCS i VCS nie dając im odświeżonych wydań na współczesne platformy.
Karny ku… dla Cockstara za to, że olali LCS i VCS nie dając im odświeżonych wydań na współczesne platformy.
Jeżeli chodzi o klimat, to Vice City, jak na wielkiego fana lat 80 i "człowieka z blizną" przystało :) Ponadto podobała mi się mechanika tworzenia własnych biznesów, jeżeli chodzi o mapę to San Andreas. Tak, San Andreas a nie GTA V. Grając w to w tamtym czasie, wręcz porażało ogromem. No i 3 różne miasta. Klimat też całkiem fajny, jeżeli chodzi ogólnie o mechanikę i możliwości, to GTA V (no ale to kwestia tego, że jest to część najnowsza).
A jako, że kolejność w której to wymieniłem odwzorowuje moje priorytety w grze (klimat > mapa > możliwości), to tak też wygląda mój ranking, podsumowując.
1. Vice City
2. San Andreas
3. GTA V
U mnie od zawsze GTA Vice City na pierwszym miejscu. Jednak teraz w sumie trochę boję się, że po latach może mi się już tak bardzo nie podobać jak kiedyś, gdyż VC nie zestarzało się zbyt dobrze. Na drugim miejscu zdecydowanie GTA IV, które jak dla mnie jest strasznie niedocenione. Ogrywałem ponownie w 2019 po kilku latach przerwy i podobała mi się IV chyba bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Kapitalne fabularne rozszerzenia, które sprawiają że GTA IV jest jeszcze lepsze. Nie wiem czemu potraktowano je tutaj oddzielnie, nie ma to sensu. Na 3 miejscu chyba jednak GTA V, które jak dla mnie było świetną grą ale jednocześnie pod wieloma względami gorszą niż IV. San Andreas jakoś nigdy specjalnie nie lubiłem, nie jestem fanem tych gangsta rasta klimatów ale tutaj akurat liczę, że może ogrywanie remastera trochę polepszy ocenę SA u mnie. GTA III ogrywałem po VC więc nigdy nie zrobiło na mnie wrażenia, jakie wtedy w 2001 mogło robić. Pierwsze dwie części nigdy mi się nie podobały.
Więc finalnie wychodzi:
1. GTA VC
2. GTA IV
3. GTA V
4. GTA SA
5. GTA III
6. GTA2
7. GTA
Zgadzam sie w 100% z numerem jeden. Probowalem grac dalej, ale podobnie jak Ty nie jestem fanem klimatow, ktore byly tam zaserwowane.
Piotr.
Nie wiem jakim cudem GTA 5 w dniu premiery na PS3 I Xbox 360 dostawało po 10/10, przecież ta gra tam chodzi mniej więcej jak Cyberpunk na PS4.
Grałem od premiery w GTA V na PS3 i się z tym nie zgadzam :) Spadki płynności owszem, były, ale były na wybaczalnym poziomie. Ta gra, co by nie mówić, wycisnęła ostatnie soki z tych konsol. CP2077 moim zdaniem wygląda gorzej niż GTA V, ma mniej detali, desperacko pogorszoną grafikę, żałośnie zaprogramowanych NPC, doczytujące się przed nosem tekstury, a na PS4 Pro nie byłem w stanie w to grać. Płynność (a raczej jej karygodny brak), bugi, zawiechy. No ja w GTA V tak dużych spadków FPS jakoś nie miałem. CP2077 nadal jest niegrywalny na konsolach, nawet tych nowej generacji, a to śmieszne, bo minęło wystarczająco dużo czasu, by pod takie wydajne maszyny, jakoś to zaprogramować.
PS. Uważam, że ocena 10/10 dla GTA V to ocena za wysoka, ale nie przez wydajność.
CP2077 nadal jest niegrywalny na konsolach, nawet tych nowej generacji, a to śmieszne, bo minęło wystarczająco dużo czasu, by pod takie wydajne maszyny, jakoś to zaprogramować. - w takim razie gdzie moje działające GTA IV na PC albo chociaż PS3? Minęło znaczniej WIĘCEJ WYSTARCZAJĄCEGO CZASU a jedyne co Rockstar zrobił to wyjebał 3/4 utworów radiowych z gry, bo licencja się skończyła.
Płynność (a raczej jej karygodny brak), bugi, zawiechy. No ja w GTA V tak dużych spadków FPS jakoś nie miałem. CP2077 nadal jest niegrywalny na konsolach, nawet tych nowej generacji - zabawne. Mój kumpel natomiast jak grał w GTA V na PS3 to gra czasami chodziła mu w około 24fps (tak na oko ale można by to było sprawdzić odpowiednim programem), a czasami gdzieś stuknęło te 30. Zaś gdy sobie zagrał w CP2077 na PS4 Slim to na premierę chodziło jak gówno ale potem wrócił do gry w wakacje i śmigało jak ta lala. A na konsolach nowej generacji jest jak najbardziej grywalny, tym bardziej teraz gdy trochę załatali tę gierkę. A wiem bo sam sprawdzałem i moja koleżanka na swoim egzemplarzu Xbox Series X również. Nie wiem, może mamy szczęście.
Moje doświadczenia z GTA na PS3 wyglądały tak, że gra chodziła czasami w 30 fps ale bardzo rzadko spadało poniżej 24 (tak na oko). Jak przeszedłem to było zajebiście. Natomiast gdy po 3 latach chciałem wrócić do tej gry, to gra po aktualizacjach tak jakby zbrzydła graficznie lekko i chodziła jak gówno. Odłożyłem grę na półkę i do dzisiaj tego pudełka już nie otworzyłem. Szkoda ale teraz mam wersję na PC, więc wyjebane.
Co do kwestii poprawy GTA IV, to nie napisałem nic takiego: "w porównaniu do R*, który naprawił GTA IV na PC". W tej kwestii nie są lepsi niż CDP, jednak na innych platformach szło w to grać, mieli wylane na PC od samego początku swojej "kariery" i nie przypominam sobie tak wielkich obietnic co do naprawy, w przeciwieństwie do CDP, który od samego początku obiecywał gruszki na wierzbie. Odniosłem się do wątku GTA V, który na premierę na konsole starej generacji był ponoć na poziomie CP2077. Gdyby ktoś napisał, że GTA IV na PC było na początku na poziomie CP2077, to bym się zgodził. Z tymże GTA IV było bardzo za to krytykowane (a autor posta wyżej wyraził zdziwienie czemu GTA V dostawało 10/10, mimo ponoć niemal równego CP2077 poziomowi zepsucia).
No widzisz, ja bardzo dużą uwagę zwracam na płynność gry, widzę spadki nawet wtedy, gdy ponoć inni tego nie zauważają i im nie przeszkadza, więc faktycznie - zabawne, że uważam, że w GTA V było to na wybaczalnym poziomie, a w CP2077 nie. Nie mówię, że było idealnie, ale nie było takiej tragedii jak z CP2077.
A zauważę, że na CP2077 czekałem pod paczkomatem, na mrozie, do północy, aż otworzy się skrzynka, byłem strasznie podjarany tą grą (tak jak GTA V w czasie premiery), więc to nie jest jakiś bunt z mojej strony, a obiektywizm.
Ja też widziałem po kilku miesiącach jak to działa na PS4 i była tragedia. Problem w tym, że jednym patchem coś naprawią, innym za przeproszeniem spie***ą. I tutaj odnośnik do konsol nowej generacji:
na youtubie znajdziesz filmiki kolesia, który śledzi temat, pokazuje jak gra działa po konkretnych aktualizacjach. I dochodzi do tego, że niektóre tylko psują. Niska płynność, doczytujące się przed nosem tekstury i zwiechy, według mojej definicji czynią niegrywalną.
I tak, moim zdaniem GTA V wygląda lepiej, potrafi bardziej zaorać procesor swoimi detalami, a dawało radę od początku.
CP2077 ma ewidentnie skopany silnik gry, wystarczy porównać pokazowe gameplaye z rzeczywistością. Totalny downgrade.
I tak, CP2077 można porównać z GTA IV na PC na premierę. Mają nawet wspólny mianownik - możliwość zwrotu tytułu po premierze, przez bugi i to, że te gry były niegrywalne.
i PS, dla jasności: nie bronię R*. Gardzę tym nowym remasterem i ich polityką zarabiania kasy na gówniarzach, no ale trzeba być obiektywnym :) Tak samo jak nie mam potrzeby kolejny raz przechodzić GTA V :)
Dla mnie GTA5 na PS3 było niegrywalne. Rozdzielczość mniejsza niż 720p, a do tego gra regularnie miały spadki do 20 klatek.
Tam mało kiedy było 30 klatek.
Po prostu gra chodziła i wyglądała fatalnie.
GTA V na 7 generacji chodził bardzo podobnie jak Cyberpunk na 8 generacji.Bardzo podobna sytuacja, a wręcz bliźniacza. Nie wiem czy ludzie nie chcą tego pamiętać czy świadomie to wypierają bo na GTA V był niesamowity hype wtedy i nikomu to nie przeszkadzało, że gra wyglądała brzydko, choć biorąc pod uwagę bebechy PS3 i X360 to i tak robiło wrażenie oraz chodziła źle. Różnica jest taka, że rok później na PS4 i XOne dostaliśmy prawdziwego next-gena w postaci GTA V na nową generację. To był wtedy efekt WOW i mam nadzieję, że historia teraz zatoczy koło i łatka do CP2077 na 9 generację wywoła podobne WOW co wtedy wersja GTA na 8 generację.
Ja na CP2077 miałem hype niemniejszy niż na GTA V. W każdym razie, zakładając, że faktycznie było tak źle, to tak jak mówiłem - ta gra wycisnęła ostatnie soki z konsol starej generacji, a silnik gry zaprojektowany był bardzo dobrze. Silnik CP2077 ewidentnie jest skopany, to, że GTA V chodziło lepiej na nowych konsolach wynikało z wydajności nowych konsol. A teraz, odpalając CP2077 na XSX nadal jest tragedia. Wątpię, by udało się to naprawić, bo wiele rzeczy trzeba byłoby zaprogramować od nowa (chociażby NPCów). Nadal uważam, że GTA V wycisnęło co się dało z konsol starej generacji, no i mając premierę, nowych konsol na rynku jeszcze nie było. CP2077 wyszedł już w momencie, gdy nowe konsole rozwijały skrzydła, a:
1. Graficznie CP2077 na PS4 wygląda i chodzi tragicznie, w przeciwieństwie do GTA V, które na tych konsolach działa i wygląda lepiej na tych samych konsolach
2. Na konsolach nowej generacji również wygląda i chodzi tragicznie, więc widać, że problemem nie była wydajność konsol, a skopany silnik gry, szczególnie, że przez rok próbowali łatać to patchami.
Istotną kwestią jest też to, że nie było sytuacji, że GTA V wyglądało inaczej niż to co było pokazywane na zwiastunach. CP2077 ma ewidentnie desperacko pogorszoną grafikę, liczyli na to, że dzięki temu uda się osiągnąć lepszą wydajność. Przeliczyli się. To było oszustwo.
Nie bronie R*. Nie jestem już ich wielkim fanem, tłumaczyłem dlaczego. Nie rozumiem polityki GTA Online, o tym nowym remasterze to już szkoda gadać. Zapłacili tandetnej firmie, za tandetny produkt, by wydać go pod swoim logiem. Przerąbali sobie po całości.
W każdym razie, uważam, że GTA VI szybko nie wyjdzie, było wspominane o problemach, a uważam, że te z kolei wynikają z tego, że zmieniona została polityka. Gdy zaczęła się produkcja, na rynkach były konsole PS4/XOne. Myślę, że ta obsuwa polega na tym, że doszli do wniosku, że trzeba zaprojektować to na nowe konsole i wydać na nowe generacje, nawet u schyłku ich żywota, niż wydać za rok na PS5, gdy gra raziłaby "starością", odstając od nowych, konkurencyjnych produktów.
Ja nigdy nie grałem w San Andreas dłużej, niż 15 minut, ale skutecznie mi ją obrzydziły gimbusy ;)
Swoją drogą nie miałbym nic przeciwko jakiejś wersji współczesnego GTA w Anywhere City znanym z GTA 2.
Mój osobisty ranking:
3. GTA 1
2. GTA 5
1. GTA Vice City
Jakże ironicznie trafne jest stwierdzenie, że GTA skończyło się na piątce. W końcu szanse na VI maleją z każdą kolejną zapowiedzią GTA V na nowe generacje.
Piątka mogła być lepsza gdyby zapożyczyła z czwórki fizyke, model zniszczeń i efekty specjalne, bo to co zrobili było obrzydliwie tandetne
Ponad 10 mln osób wgrało najbardziej popularny mod Redux, który bardzo mocno poprawia w GTA V grafikę i fizykę.
Fizyka w tym modzie jest na wzór tej z GTA IV. Minusem jest to, że rozmiar gry rośnie do 130 gb i mocno podnosi to wymagania sprzętowe wersji pc.
1. GTA Vice City
2. GTA V
3. GTA IV
4. GTA Vice City Stories
5. GTA San Andreas
6. GTA IV EFLC
No cóż mój ranking;
1. GTA: VC
2. GTA: SA
3. GTA 4: EFLC
4. GTA 5
5. GTA 4
6. GTA 3
7. GTA 2
8. GTA 1
Chinatown wars, VCS (chociaż mam), LCS nie grałem
GTA IV, cyt. : "Choć i tak najbardziej zapamiętaliśmy samotnego Romana – właściciela firmy taksówkowej...
jakiej firmy? Taksówkarskiej jak już.
U mnie tak:
GTA 1 execquo GTA London 1969 i 1961
GTA 4
GTA 5
GTA VC
GTA SA
GTA 3
GTA 2
Zgadzam się w większości z tym rankingiem. Grałem w prawie wszystkie te gry, ale przede wszystkim grałem w nie w momentach ich premier. Dlatego mogę sobie je porównać, jakie na mnie wrażenia wywarły. GTA 1 robiło robotę, bo było to coś nowego. Dwójka była ulepszona pod względem gameplay'u, ale miała już inny specyficzny klimat. GTA III mnie odrzucała, bo grafika była okropna, jak wszelkie inne pierwsze 3D. Niewiele z tej gry pamiętam, za to 4 z dodatkami i 5 to już całkiem ładne gry, ale nadal niestety "dziecinne". Człowiek dorósł i chciałby, by gry też były bardziej poważne, realistyczne (oczywiście w takim stopniu by nadal grało się przyjemnie). GTA VI pewnie będzie jeszcze ładniejsze i większe, ale nie spodziewam się by gra przeniosła ciężar gatunkowy z radosnej rozwałki na poważną "realistyczną" historię gangsterską.
Nie ma co się rozpisywać, temat był wałkowany wiele razy. U mnie top gier z serii GTA:
1. GTA1
2. Vice City
3. GTA2
4. Vice City Stories
5. Liberty City Stories
6. GTA 3
7. GTA 4
8. Chinatown Wars
9. GTA 5
10. San Andreas
Ja jednak wolę San Andreas od GTA 4. Dobra historia i rozumiem zmianę kierunku ale nie podobało mi się to jak Rockstar w "czwórce" mocno okroił aktywności poboczne. Za to najgorsze wspomnienia mam z GTA 3. Dostałem wówczas swój pierwszy komputer ze świeżutkim Windowsem XP. Problem był taki, że na początku istnienia dość dużo gier miało problemy z działaniem na tym systemie. GTA 3 niestety się do tego zaliczało i nie dało się w nie grać.
1.) GTA Vice City
2.) GTA Vice City Stories
3.) GTA San Andreas
Może kiedyś dam jeszcze szansę GTA4, model jazdy motocyklem na konsolach mocno mnie odrzucił wtedy tj. więcej jak dekadę temu...
Każde miały swój niepowtarzalny klimat i były fajne, ale najmniej lubię GTA4. Miało tragiczną optymalizację, wyglądało brzydko i było ogromnym regresem względem wielkiego i bogatego w aktywności SA. Jedyne co im wyszło to fizyka, cała reszta była rozczarowująca, łącznie z utworami (zdecydowanie najgorszy OST ze wszystkich części, licząc od 3).
W spin-offy nie grałem, bo były tylko na konsolach. Brakuje remasterów/remaków, chociaż jak mają wydawać z wyciętym w połowie soundtrackiem i cenzurą to jedynie na PC przyjmę, gdzie moderzy wszystko odbudują jak trzeba i poprawią grafikę przy okazji.
Nie jestem fanem serii, ale cenię sobie GTA Vice City i "trójkę". Do "jedynki" też mam sentyment - za dzieciaka grało się w demo na PsOne. :)
Dla mnie najlepsze było Vive City, potem San Andreas i chyba III. Ale czy to nie była kwestia tego że jarałem się wtedy grami? Bo w sumie recenzje z IV i V są podobne a dla mnie już dużo nudniejsze. Zwłaszcza port 4ki na pc to katastrofa, strasznie niestabilny
1. GTA:VC
2. GTA:SA
3: GTA:4
Widze, ze wiekszosc osob stawia VC na 1 miejscu i to pokazuje jak oderwane sa rozne redakcje i developerzy od tego co podoba sie graczom.
Wedlug mnie klimat VC jest po prostu nie do przebicia - muzyka, kolorystyka, fabula. Ile godzin spedzilem jezdzac sobie po w sumie nieduzej mapie i sluchajac radia, a wyobraznia robila juz swoje.
1. jak większość GTA VC :) najlepszy klimat i idealnie wyważona pod względem świata, misji, znajdziek, itp.
2. GTA 2, ogromny sentyment mam i sporo czasu mi ukradła
3. ciężko mi wybrać, ale wybiorę GTA 3
Jak dla mnie GTA V nie jest najlepszą częścią. Na pierwszym miejscu zdecydowanie stawiam „trójkę".
GTA IV ponad wszystko :) Zdecydowanie najlepsza odsłona serii. Najbardziej poważna, mroczniejsza cześć. Uwielbiam klimat LC, a dodatki do IV to majstersztyk :) Na drugim miejscu umieściłbym Vice City, a na trzecim GTA V za Trevora.
Generalnie na podstawie wątku można skonstruować pierwsze prawo GTA:
spoiler start
Najlepsza część GTA to ta, w którą grałeś w gimnazjum
spoiler stop
Dla Mnie GTA 4 I San Andreas
Wg mnie kazde nastepujace po sobie GTA bylo coraz lepsze.
Dzisiaj, jedynie GTA 4 i 5 byloby dla mnie grywalne.
Starsze robiły robotę w swoich czasach, dzisiaj to juz archaizmy, ktore sie źle zestarzały.
Moje najlepsze GTA San Andreas za pojemny świat A w roku 2004 to było coś i gangsta jest tylko w misjach Los Santos.
Drugie miejsce Vice City za piękny klimat lat '80
A trzecie? GTA III. Pierwsze GTA w 3D.
GTA IV mi nie podpadło mimo pięknej fizyki i pięknie odwzorowanego New York City A GTA V było znów dziwne. I takie uproszczone. GTA IV better than GTA V as for me of course...
Sklasyfikuję tylko te które ograłem.
1.GTA VC
2. GTA 2
3. GTA 3
4. GTA SA
5. GTA 1
6. GTA 5
Na widok piątki dostaję wylewu :P
1. GTA IV + epizody
2. GTA Vice City
3. GTA V
4. GTA San Andreas
5. GTA III
Dla IV kupiłem Xboxa 360 swojego czasu. Nie pamiętam już nawet ile razy je przeszedłem, na konsolach spokojnie z 5 razy i na pewno jeden na pececie. Świetna część, wszystko mi w niej zagrało i to z nią spędziłem sporo godzin.
Vice City wiadomo - grałem jakoś krótko po premierze. Ten klimat, kolorowa otoczka i cudowny soundtrack. Choć dawno nie miałem okazji zagrać to czekam na KONKRETNY remaster pod nowsze sprzęty.
Z GTA V mam również wiele dobrych wspomnień. O wiele więcej z Online niż z fabułą, ale i tą przeszedłem z 3 razy. Nie było jakiś fajerwerków, była po prostu okej.
San Andreas - tutaj podobna sytuacja. Grałem w to jako gimbus, może i wtedy ten cały klimat mi siadał, jednak zdecydowanie więcej grałem w sampa. Po latach spoglądając na ten tytuł doceniam rozmach z jakim był wykonany, choć dzisiaj jakoś ta otoczka gangsterska mnie nie jara, dlatego San Andreas jest na miejscu tym a nie innym.
III - w nią także grałem krótko po premierze ale nie było takiego efektu łał jak przy VC. Może to zasługa innego klimatu, Liberty City - nie wiem. Ale z przyjemnością bym pograł w remastera tak jak w przypadku Vice City.
W VCS grałem mało, zaś w LCS wcale więc zabrakło ich na liście, tak samo pierwszych części GTA i dodatków. Dla mnie to zupełnie inna liga w porównaniu do wersji 3D, jeśli miałbym je umieścić na liście to na pewno na samym końcu.
Ja dam dwa rankingi:
Serce mówi mi:
1. Grand Theft Auto V
2. Grand Theft Auto: San Andreas
3. Grand Theft Auto: Vice City
4. Grand Theft Auto III
5. Grand Theft Auto: Vice City Stories
6. Grand Theft Auto IV
7. Grand Theft Auto: Liberty City Stories
Starszych nie lubię i już nie mam do nich sentymentu.
Z kolei rozum mówi mi:
1. Grand Theft Auto V
2. Grand Theft Auto: San Andreas
3. Grand Theft Auto IV
4. Grand Theft Auto: Vice City Stories
5. Grand Theft Auto: Vice City
6. Grand Theft Auto: Liberty City Stories
7. Grand Theft Auto III
Dlaczego? Bo patrząc sercem, patrzę poprzez sentyment. Natomiast rozum kalkuluje, która odsłona technicznie robi wrażenie oraz, która oferuje jak najwięcej. GTA IV mimo świetnego silnika, jest grą znacznie uboższą w różnorakie atrakcje, dlatego też San Andreas wygrywa. Zdecydowałem, że ilość zadań pobocznych i innych detali jest dla mnie ważniejszy od nowszego silnika gry.
Zdecydowałem, że ilość zadań pobocznych i innych detali jest dla mnie ważniejszy od nowszego silnika gry.
No to co GTA V robi na pierwszym miejscu? :D