Gwiazda Spider-Mana: No Way Home będzie mroczne i smutne
Filmy zamoczone w poprawnie politycznym sosie mogą być tylko i wyłącznie śmieszne i żałosne, a nie mroczne i smutne, plus obecnych czasów jest taki, że nawet nie ma pokusy aby coś kupić lub oglądnąć.
30 letni dziad Lolek wylewa swoje zale na GOLu :( Biedny, zycie go skrzywdzilo i nic mu sie nie podoba, gdzie tymczasem branza rozrywkowa trzepie kupe hajsu jak nigdy. Ciekawe, czy Lolek nie wyskoczy ze swoim najmocniejszym argumentem ,,do kupy to muchy leca"
Mroczny i smutny Spider-man już był, niejeden, i wiadomo jak wyszło. Przecież największą siłą poprzednich dwóch odsłon było pogodzenie się z gatunkiem i postacią i pójście w kierunku komedii. Cytując klasyka, They're called comic books not drama books.
Wszystko w rękach reżysera. Przed trylogią Nolana, batman też raczej kojarzył się z komiksem, gdzie super bohater jest super bohaterem i tyle, patrzyło się na jego dokonania i walkę ze złoczyńcami (a joker był bardziej postacią komediową, niż psychopatą). Nolan odkrył drzemiący potencjał i przez mroczny klimat, który zbudował, stworzył niemal arcydzieło. Myślę, że gdyby nie jego "mroczny rycerz", seria Arkham by nie powstała. Spider-Man póki co też kojarzy się raczej z "bajkowym" uniwersum, ale w jego historii też drzemie duży potencjał, o który twórcy gry na PS4 zaczęli się delikatnie ocierać. Mroczny rycerz był dla mnie sporym zaskoczeniem, pozytywnym zaskoczeniem. W Spider-Manie potencjał jest, ale co z tego będzie czas pokaże. Na sukces na miarę mrocznego rycerza nie liczę, ale zobaczymy :)