No cóż. W sumie nawet całkiem całkiem obsada.
I trafiłem w 10. Od początku mówiłem, że musi być czarny w obsadzie. I mówiłem też, że jak będzie, to będzie grał Usoppa ;D W sumie najbardziej logiczne podejście, bo Usopp jest takim afro. Ciężko będzie się przyzwyczaić do tego, że Luffy będzie miał taki nos ;D Aktorzy to roli Zorro i Sanjiego mogą być. Ale najlepsza jest aktorka do roli Nami. Myślę że trafili w punkt .
Mają w sumie proste zadanie, bo to ma być na podstawie początku anime/mangi . Więc z efektami specjalnymi, powinni sobie poradzić. Problem jest sam fakt, przeniesienia mangi/ anime na język aktorski. Te spokojniejsze mangi czy anime, jeszcze można spokojnie przenieść. Ale robienie aktorskiej wersji, tego rodzaju anime? Wyjdzie albo groteskowo, bo to co wygląda fajnie jak bajka, wygląda strasznie aktorsko. Albo zmienią na tyle dużo, że to nie będzie One Piece. I szczerze, to jest chyba głównie promocja mangi. Jeszcze szersza, Bo kto zna to zna. Więcej jak dwóch sezonów nie będzie. Do Arabasty mogą pociągnąć fabułę. Chociaż nie wyobrażam sobie Choppera w filmie aktorskim. To może być przerażająco złe ;D
Obsada spoko? Według mnie nie za bardzo. Luffy - hindus, Usopp czarny, Zoro laluś = IMHO masakra. Co do Nami i Sanji nie mam uwag, ewentualnie zobaczę jak wyjdzie w filmie. Nie mam żadnych nadziei bo wyjdzie pewnie gniot podobny do Dragon Ball Evolution :(
No mogło być duuuuużo gorzej. A bije z nich energia, i w miarę pasują. Usopp że będzie czarny, było wiadomo od początku :) To Netflix, więc jedna postać musiała być. A Usopp jest ciemniejszy od innych.
Jak oni mieli wybrać żeby pasowali perfekcyjnie? To są postaci z bajki. Nie ma takich ludzi.
Ewentualnie obsada powinna być bardziej Japońska. Oni potrafią dobierać aktorów do Live Action, i robią świetną robotę z strojami i charakteryzacją.Tylko ssą pod względem efektów specjalnych. Taka Gintama aktorska świetna rzecz.
Sam się nie nastawiam na coś dobrego, bo to serial na podstawie anime walki. Pozmieniają za dużo, to nie będzie sensu oglądać. Ja tam mam i tak mangę i anime. Więc serial traktuję jako dodatek.
BTW Aktora na Zoro wybrali takiego, bo potrafi w sztuki walki, i potrafi rzeczywiście walczyć na miecze ;)
Nie będę wielkim prorokiem jeśli powiem że to będzie mega kasztan, tej mangi po prostu nie da się na live action przerobić. Cóż to będzie kolejny twór który chce zarobić na fanach i na bank dla fanów go nie nakręcą, dokładnie tak jak Cowboy Bebop.
Wiesz, wiadomo że to nigdy nie będzie 1:1 , bo tak się nie da. Szczególnie anime / mangi gdzie dużo się dzieje, i są szalone. Trzeba to zrobić, na prostszy język, ale bez przesady. Ogólnie da się to zrobić. Fani pokazują że się da, i robią fajne krótkometrażówki . Tyle że serial, można zrobić maksymalnie do Arabasty. Potem już jest za dużo akcji, dziwactw i w ogóle. Które nawet w świetnych efektach specjalnych, będą wyglądać dziwnie. Już Chopper może wyglądać okropnie. Ogólnie pierwszy sezon, będzie na pewno do pokonania tego ryboludzia.Więc wiadomo, że scenariusz względem mangi/anime, zostanie skrócony. Nie wiem ile odcinków ma być, ale pewno 8-10 . Jeden odcinek na ogarnięcie świata(chociaż wiele osób to zna, więc nie muszą wymyślać jakiegoś szajsu) i przedstawienie słomkowego. 2 odcinki na Zoro, Usoppa i Sanjiego . I 3 odcinki na Arlonga No i odcinki musiałyby mieć godzinę. A z tego co wiem, to budżet ma być olbrzymi. Taka typowa dodatkowa promocja mangi.
Trzeba się do tego przyzwyczaić. W sumie nie ma sensu robić drugi raz 1;1 .Od tego jest anime.
A Cowboy Bebop wygląda dobrze. Anime muszę obejrzeć, ale sam serial zapowiada się dobrze.
