Najlepsze gry MMORPG w 2024 roku - nasze TOP 10
Przy Black Desert Online to wszystkie się chowają czy to graficznie czy gameplayowo. BDO to najbardziej rozbudowane MMO i najładniejsze :)
Cały czas czekam na MMO, które da graczowi wrażenie taktycznego "życia" w grze. W którym fabuła nie będzie napisana dla każdego gracza z osobna, ale jako całość w której wszyscy uczestniczą (a nie milion "wybrańców"). W której gracze będą mieli realny wplyw na to jak gra wygląda. W której gracze będą mogli zajmować pozycje w świecie gry i sami zlecać zadania innym graczom. W której system walki będzie zręcznościowy i pozwalał na kombinowanie. Słowem, grę MMO która będzie żywa, bo obecnie, paradoksalnie gry MMO są najbardziej zamkniętymi i oskryptowanymi grami.
Wiem, że raczej się tego nie doczekam bo ze względów technicznych byłoby to albo niezmiernie trudne albo wręcz niemożliwe. Ale zanim gry MMO nie zbliżą się do tego to zupełnie mnie ten gatunek nie obchodzi.
EVE Online - gra MMO w której cała fabuła i ekonomia jest budowana przez samych graczy.
z tego co się orientuję, to jet już taka gra, które spełnia twoje kryteria. być może przekręcę nazwę, ale nazywa się chyba... Eve online
Coś czułem, że jak nie wspomnę o EVE Online to szybko się pojawi w komentarzach...
Odpowiadając: Nie, nie próbowałem, choć może spróbuję bo opowieści o tym co dzieje się w grze są wyśmienite. Jednakże, z tego co śledziłem, to trudno tam o takie klasyczne doświadczenie RPGowości. Gra skupia się chyba raczej na rozbudowie statku i walkach w kosmosie (w ultra skrócie, wiem że całość jest milion razy bardziej złożona).
To o co by mi się marzyło, to raczej gra, w której wędrujemy swoją postacią, bardziej w klimatach historyczno/fantasy niż sci-fi i całość jest jednak bardziej przyziemna niż EVE. Oraz pojawiają się jednak co jakiś czas scenariusze przygotowane przez twórców, ale zakładające udział graczy jako zbiorowości a nie jednostek.
Ale generalnie to tak, EVE Online jest z tego co słyszałem najbliższe opisanej przeze mnie grze. Wydaje mi się zresztą, że to jest tak naprawdę kierunek w którym gry MMO powinny iść ponieważ jest to kierunek, który zakłada oparcie rozgrywki na elemencie społecznościowym, czyli na tym co wyróżnia gry MMO od wszystkich innych. Dziwi mnie, że w to właśnie nie celują twórcy. Zamiast tego mamy tonę gier, które tak naprawdę są Singlami z kiepską fabułą i mnóstwem powtarzalnych czynności, do tego dochodzą elementy coop czy pvp, ale sama rozgrywka nie opiera się na tym i niezależnie co gracze zdecydują, świat gry wygląda dokładnie tak samo.
Jednakże, z tego co śledziłem, to trudno tam o takie klasyczne doświadczenie RPGowości.
Co to jest "klasyczne doswiadczenie RPGowosci"? Bieganie do postaci ktora ma znak zapytania nad glowa, przeklikanie rozmowy, zabicie 10 prosiaków, zebranie 10 ogonków, oddanie ich? I po 10 takich misjach przerywnik filmowy? Tego raczej nie bedzie (tzn. misje są jak bardzo chcesz, przerywników filmowych już nie). Czy może rozmowy z innymi graczami/uklady z nimi, zawieranie sojuszy, współpraca etc - to jest
Gra skupia się chyba raczej na rozbudowie statku i walkach w kosmosie (w ultra skrócie, wiem że całość jest milion razy bardziej złożona).
W EVE mozna grac nie wychodzac ze stacji/nie posiadając żadnego statku jak się bardzo uprzesz. Ale jak już latasz po kosmosie to zazwyczaj posiadasz nie jeden a dziesiątki statków - każdy do innego zadania. Statek to jak miecz czy zbroja w innych MMO - po prostu narzędzie do wykonania zadania.
To o co by mi się marzyło, to raczej gra, w której wędrujemy swoją postacią, bardziej w klimatach historyczno/fantasy niż sci-fi i całość jest jednak bardziej przyziemna niż EVE.
Bylo kilka prob stworzenia "fantasy EVE". Pierwsza gra tego typu byla... Ultima Online. Pozniej dlugo, dlugo nic az pojawila sie EVE-Online. Nastepnie bylo cos fantasy-like ale zdechlo toto szybciej niz bylo tworzone.
Oraz pojawiają się jednak co jakiś czas scenariusze przygotowane przez twórców, ale zakładające udział graczy jako zbiorowości a nie jednostek.
Jesli scenariusz jest robiony przez tworce to wpadasz w "theme park MMO" - wsiadasz na kolejke gorska i jedziesz wytyczona trasa. Tym sie wlasnie rozni EVE od innych MMO - tutaj tworca nie wymysla scenariusza a robia to gracze. Spotykasz kolesi co kopia mineralki w kosmosie. I masz do wyboru: zabic ich, okrasc ich, dolaczyc do nich (tylko podczas kopania), napuscic na nich innych graczy, dolaczyc do ich korporacji (aby okrasc, zniszczyc korporacje, aby miec podkladke w celu dostania sie do nastepnej korporacji) itp. Zaden "scenariusz" nie da ci tylu mozliwosci.
Wydaje mi się zresztą, że to jest tak naprawdę kierunek w którym gry MMO powinny iść ponieważ jest to kierunek, który zakłada oparcie rozgrywki na elemencie społecznościowym, czyli na tym co wyróżnia gry MMO od wszystkich innych.
Nie pojdzie, gdyz wiekszosc graczy MMO po prostu chce grac samotnie i od czasu do czasu odezwac sie do innej osoby na czacie. W EVE niby tez da rade ale jest to baaaardzo trudne. W grupie razniej.
Dziwi mnie, że w to właśnie nie celują twórcy. Zamiast tego mamy tonę gier, które tak naprawdę są Singlami z kiepską fabułą i mnóstwem powtarzalnych czynności, do tego dochodzą elementy coop czy pvp, ale sama rozgrywka nie opiera się na tym i niezależnie co gracze zdecydują, świat gry wygląda dokładnie tak samo.
Jak wyzej: wiekszosc graczy MMO jest asocjalna i traktuje te gry jako single-player MMO z elementem multiplayera. Do tego maja slaba wyobraznie i "zebranie 10 ogonków" to najwiekszy wysilek jaki moga podjac.
Ultima online była takim tworem.
Tam mogłeś żyć z handlu, będąc po prostu rzemieślnikiem. Ludzie budowali własne miasta budynek po budynku, swoje sklepy, zamki i siedziby gildii. Sami opracowywali eventy, wojny, ekonomię i swoją rolę w świecie.
Dla przykładu - jedną z prac było zbieranie bawełny na polu, by potem przerobić ją u krawca na płótno i sprzedać z odpowiednią przebitką. Zbieranie na polach było jednak czasochłonne. Byli ludzie, którzy na targu szukali swoich "murzynów" do zbierania bawełny, czyli ludzi, którzy nie znali jej wartości po przeróbce, budowali im chatki gdzie mieli składować zebraną bawełnę i dostawali za to zapłatę. Szefu odbierał, przerabiał to i sprzedawał.
Nie wygłupiajcie się z 2 miejscem dla WoWa. Ta gra przez kilka pierwszych lat była rzeczywiście najlepszym MMORPG na rynku, ale obecnie jest nieciekawym średniakiem. Twórcy gry mieli jeszcze jakiś pomysł na fabułę w trakcie dodatku Legion, ale i tak ostatecznie zmarnowali potencjał postaci Illidana. Od BfA jest to już upadek tej gry. Co więcej, sam wydawca niszczy swoją grę absurdalnymi zmianami nazw postaci, nazw miejsc, wycinaniem "nieprawomyślnych" dialogów itp.
Aktualnie najlepsze to Guild Wars 2 i TESO. Jeśli chodzi o BDO, jest bardzo ładna, ale nudna.
oni nie zmieniają tych nazw po to, żeby poprawić stan swojej gry, a po to, aby oswajać ludzi z tego rodzaju działaniami.
wiem, że to jest oczywiste, ale wciąż warte podkreślenia.
Wg ludzi takich jak ty wow upadał już w lich kingu i już mieli serwery wyłączać. Skoro już tyle lat upadał i jeszcze nie upadł to tylko pokazuje jak w ch... lepszy od całej reszty był. Po 10 latach są MMO, które go doganiają, najs :D
Jeżeli WoW cały czas w modelu pay to play potrafi utrzymać tak wielu graczy to trudno by nie był wysoko. Zauważcie, że wiele innych gier potrafiło wspiąć sie na takie pulapy graczy dopiero po zmianie modelu biznesowego na choćby free to play.
I tak, WoW umiera, ale umiera jak stara sekwoja, bardzo powoli i jeszcze sporo czasu mu to zajmie.
Ogólnie na razie nie planuję powrotu. Zmiany z poziomami mobków dla mnie są odpychające (tak, wolałem lecieć ustaloną ścieżką lokacji).
Guild Wars 2 i wow powinny się zamienić miejscami
Długo nie miałem do czynienia z end-gamem ale przyznam, że jest co robić w FFXIV i nie dziwię się, że trafiło na pierwsze miejsce. To prawda, że jest to najpierw RPG a potem MMO. Co mnie zniechęciło? Chyba już starość, brak czasu i chęci, żeby siedzieć przy czymś godzinami. Polecam jednak tym, którzy mają ten czas i chęci na dobre MMO. Jeżeli kogoś zniechęca japonszczyzna, to mogę powiedzieć, że mnie też na początku zniechęcała, ale potem doceniłem jej uroki.
Zastanawiałem się, czy znajdę Neverwintera i się nie zawiodłem. Gra na 9 miejscu, ale jest warta polecenia.
Jako jedna z nielicznych gier, tutejszy Item Shop jest jeszcze w miarę sprawiedliwy, gdyż gra pozwala na wymianę diaxów na monety potrzebne na kupno przedmiotów i vipa w Item Shop bez wydawania złotówki.
Jeśli umiemy handlować rzeczami na bazarze i regularnie będziemy wymieniać diaxy zdobyte na lochach (limit: 100.000 na konto za dzień), to możemy dorobić się na całkiem dobry ekwipunek i runy, które są potrzebne do wzmocnienia ekwipunku. (i plecaki, które powinny być priorytetem, bo ekwipunek lubi bardzo szybko się wypełniać na standardowych plecakach)
Dobrym nawykiem jest regularnie sprawdzanie na bazarze cen za przedmiot, gdyż może się okazać (i często się zdarza), że jedne przedmioty możemy taniej kupić na bazarze, inne natomiast taniej znajdziemy w Item Shopie.
A że za półtora miesiąca zacznie się event zimowy, to też będzie dobra okazja do zdobycia wielu potrzebnych rzeczy.
Warto pamiętać, że najnowszy dodatek wprowadził też nową klasę postaci (Barda), co jest już nowym odświeżeniem od czasu wprowadzenia klasy Warlocka. (Czyli około 10 do 13 aktualizacji czekania na nową klasę postaci)
Nie wiem kto wymyślił ten ranking jak tu nawet nie ma crowfall, jedną z lepszych gier ostatnich lat. Rozbudowana i ulepszana cały czas nie wiem co za imbecyl dał wow na 2 miejsce, jak ta gra umarła dawno temu i jest ograniczona.
Tibi też brakuje, nadal jest grywalna, nie gram w żadne MMO, ale taka propozycja
No niestety, ale popatrz na Steam, i recenzje same za siebie mówią. R.I.P
Czy w TESO można się bawić samemu? Ciężko mi niestety znaleźć znajomych, którzy mają czas na tego typu gry.
Gram praktycznie w pojedynkę w red dead online i nie czuję by grała na siłę wymaga trzymania się w grupie. Pytanie czy TESO daje podobną swobodę czy może samodzielnie nie będę w stanie opuścić miasta bo zaraz coś mnie zabije?
tak daje, możesz te gre potraktować jako skyrim online, nie potrzebujesz innych graczy żeby przejsc fabułę ale fajnie być w gildiach a w tej grze możesz być w nich do 5 naraz
Można grać samemu, ale bez gildii może być problem nie tylko z tym, żeby znaleźć ekipę do "trials" (rajdy 12-osobowe), ale też można być wyrzucanym z "heroic dungeons" (instancje 4-osobowe na wyższym poziomie trudności), jeżeli ma się za mało Champion Points (punkty mistrzowskie zdobywane zamiast nowych poziomów po dotarciu do maksymalnego, 50. poziomu postaci), CP 160 niektórym nie wystarczy. Poza tym jeżeli nie opłacasz abonamentu (ESO Plus), to szybko zacznie brakować miejsca w ekwipunku i banku na gromadzenie materiałów do craftingu, a do tego nie masz dostępu do instancji i krain wprowadzonych w licznych DLC, nie licząc Imperial City i Morrowind, które są odblokowane.
pitupitu
W ESO gram od bety z przerwami. Prawdopodobnie przegrane kilka tysięcy godzin. W gildii byłem w sumie może z miesiąc. Jedyne czego nie mam zrobionego to triale (bo nie lubię, ale spokojnie można by było zrobić).
ten artykuł powinien się nazywać ,,10 najlepszych gier MMORPG w listopadzie 2021 roku" WoW gierka która nigdy nie była przez mnie lubiana i teraz gdzie co chwile słyszę że się stacza to mi nie będzie jej żal ale że wszyscy przenieśli się Final Fantasy 14 to teraz ma oznaczać że to jest najlepsza gierka MMO, chodź bardziej szanuje FF14 to na pewno znajdzie się artykuł przed takim wielkim skokiem i upadkiem największego króla MMO ze FF14 był na pozycji 6 lub 7. Już sobie wyobrażam jak za parę lat znowu setki tyś graczy wróci do WoWa i będzie znowu na numer 1
Ja to bym sobie pograł w takie MMORPG, gdzie nie ma cheaterów i pay to win. Dajcie znać, jak takie wyjdzie.
Osobiście dla mnie World of Warcraft i potem długo, długo nic. Przygodę zaczynałem na TBC, Wotlka ograłem na privach, Cataclysm nigdy nie liznąłem na na poważnie na retaila wróciłem na pandach. Owszem gra cierpi na niedobór contentu, patche raz na pół roku (przy dobrych wiatrach), wątki fabularne poprowadzone na rympał - to są fakty z tym nie ma co dyskutować. Ale faktu nie zmienia też, że to dalej doskonałe MMO ze świetnym contentem PvE/PvP i jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z tą grą mogę tylko pozazdrościć tego co może w niej zrobić i co będzie poznawał. Na drugim miejscu umieściłbym TESO a na trzecim miejscu GW2 razem z SWTORem. FF nie kupił mnie, BDO znudziło dość szybko (choć graficznie wymiata)
Polecam GW2 całym serduszkiem. Mnóstwo graczy i bardzo przyjemny system levelowania i eksploracji świata. Co więcej, levelowanie wcale nie musi opierać się tylko robieniu wydarzeń w okolicy - jeśli ktoś lubi, to może czytać to, co mają do powiedzenia NPC z wydarzenia i wtedy może grać niczym w każdej innej grze RPG, czyli czytając zadania i dopiero zabierając się za wyzwanie ;)
Najpopularniejsze =/= najlepsze. Np. WoW jest teraz okropnie nudnym, wturnym beznamiętnym doświadczeniem i umieszczenie go na jakimkolwiek piedestał to nieporozumienie. Nawet swtor którego kocham nie bardzo zasługuje na miano najlepszego mmorpg bo właśnie mmo w nim leży i kwiczy xD
Warframe to nie MMO. Jednoczesnie podczas gry moga sie spotkac tam najwyzej 4 osoby (8? kiedys jak testowali raidy). A huby/stacje, gdzie na raz siedzi po 50+ osob to odpowiednik chatroomu i tyle.
Dla mnie osobiście GW2 oraz TESO. Pierwsza gra zdecydowanie dla "eksploratorów" (można tak powiedzieć?, nie ważne, wiadomo o co chodzi :) ), za samo odkrywanie świata zdobywa się exp. Ciekawy system craftingu, dodam że nigdy w żadnym MMO nie bawiłem się w tworzenie, tutaj zacząłem i codziennie siedzę przy stołach by coś wytworzyć. System mountów jest przyjemny. Zdobywasz mounta -> skillujesz go -> zdobywasz talenty -> Masz większe możliwości w grze. Fabuła gry też całkiem przyjemna, aczkolwiek tutaj więcej się nie wypowiem, bo nie jestem na bieżąco. Gra dla samotnych wilków i lubiących odkrywać świat. Społeczność w grze jest spoko, w gildi ludzie pomagają. No i co dla mnie najważniejsze to endgame, jest co robić jednym słowem. Aktualnie bawię się świetnie we fractalach.
TESO to gra zdecydowanie nastawiona na grę solo i fabułę, mocno podobna do Skyrima, ale po 70h mnie odrzuciła bo czułem, że mimo progresu jaki robię postacią nadal jestem cieńki, nie doświadczyłem tej immersji postaci, że jestem jakimś hero. Nie wiem jak to określić inaczej, takie miałem wrażenie po grze.
Jak teraz gra wygląda? Nie wiem, gram obecnie tylko w GW2.
Odbiłem się od Wowa, BD, NW. Gry po prostu mi nie podeszły.
znalazłem błąd, niby piszecie że obniżyli maks lvl w neverwinterze, a potem mówicie że był "80" a teraz maksymalny jest "20!", a jak dobrze wiemy 20! to liczba składająca się z 19 cyfr
To nie jest błąd. Po "!" jest kolejne zdanie.
I faktycznie, po najnowszej aktualizacji zmniejszyli maksymalny poziom postaci z 80 do 20 poziomu, więc błędu nie widzę.
Dla mnie to bardziej:
1. WoW póki co nie znalazłem zbytnio gierki która ma lepsze PvE i PvP przy okazji dając dużo możliwości kombinacji jeżeli nie min-maxujemy. Plus ma dość wysoki skill cealing jeżeli chodzi o end-game, choć szkoda że nie jest to 10 man bo mniej ludzi = mniej błędów.
2. OSRS klasyka, community ma rzeczywiście coś do powiedzenia w sprawie paczów i wymaga skilla
3. SW:ToR dla mnie bardziej jako MORP bo wszystko robiłem sam lub z kolegą, ale fabularnie i jeżeli chodzi o alty to cudo.
4. GW/2 bardziej nostalgia, podoba mi się głównie zwiedzanie świata, walka i różne mniejsze pierdołki
5. TESO/F76 wrzucam do jednego worka bo to MORP przedłużający linie z głównych serii gier dodające swoje smaczki i zabawy.
6. FFXIV nie specjalnie mi się spodobało, wbiłem max lvl robiłem end-game ale zbytni nacisk na niedzielnych graczy i znowu MORP.
7. NW po 7 latach sobie na nowo odpaliłem i nawet spoko się gra, choć bolą ograniczenia za IS-em i farmienie diamentów na kupno slotów postaci/ras, naprawili sporo rzeczy, ale strasznie śmierdzi azjatyckim MMO z 1000 rzeczy które zwiększają twój poziom mocy, czego nie było w 2013/14.
8. BDO, typowy następca metka, tysiąc rzeczy do wyfarmienia, skilowanie i afczenie całymi nocami by wbijać poziomy. Grafika może i ładna i jest co robić, ale za dużo tutaj auto-run to target i afczenia, plus spalanie przedmiotów i IS swoje dają.
Gram w Guild Wars 2 od pół roku i to jest najlepsza gra jaką widziałem, kupiłem expansję ( bo była na przecenie 50%) już po 1 miesiącu. Opłacało się
Bedzie jeszcze ciekawa gra pod tytulem Myth of Empires ktorej nawet nie ma tu e encyklopedii (w EA od 18 listopada)...CRP zbiera juz ludzi na premiere.
Pisanie, że GW2 głównie dla niedzielnych graczy, to sroga potwarz. Raidy (szczególnie CMy), CMowe strike misje, CMowe fraktale, to potrafią być wymagające i wymagają już trochę umiejętności.
System walki i progresji jest trochę specyficzny, brak typowych klas znanych z innych MMO też, ale da się w tym odnaleźć i cieszyć się z tego co jest. A mimo, że b2p wymieszane z f2p, to nic tak naprawdę nie daje przewagi, więc tym lepiej.
No i jest już wersja na Steam. Po latach!
Przez kogo? Square, blajzard, Becię, Pearl Abyss, Amazona, NCSoft, EA? Mogę ci powiedzieć, że autor jest fanatykiem Guild Wars 2, czy to coś zmienia w tej topce? Gierki które tu są to w sumie jedyne sensowne tytuły aktualnie dostępne na rynku, zawsze polecane przez graczy innym graczom (no można było dodać evelinkę online bo to mmorpg ostateczny).
Na pewno w aktualnej liście musi być Genshin, niewykluczone, że najpopularniejsze obecnie mmo.
No i wszystko spoko ale "gry podobne" to ktoś pisał po pijaku :D Pomijając dyskusyjność wyborów to na przykład w FF jest WoW, a w WoWie nie ma FF, czy w Lost Arku jest Path of Exile co prawdopodobnie fanów PoE przyprawiło o wizytę u kardiologa.
Nie gram już w MMO ale jakbym miał zagrać to NEW WORLD i jest MEGA dziwne że nie ma tego MMO na liście :O
Lost Ark to jest Action RPG a nie żaden hack’n’slash - napisali to sami twórcy na oficjalnej stronie gry. No ale tak to jest jak ktoś spojrzy na gameplay, widzi 2,5D i zabijanie potworów i od razu wali w tekście "hack'n'slash"... I nie, gra nie jest podobna ani do Diablo Immortal, ani do Path of Exile - nie ma tu farmienia setów ani jakiegokolwiek ekwipunku (poza biżuterią, ale ona też wypada jako nagroda końcowa z raidu a nie z potworów), jest koreański grind żeby jeden i ten sam pancerz ulepszać od +1 do +20.
Ale słabizna. Większość tych gierek wyszła między 2011-2014 rokiem, wyjątkiem są dinozaur WoW (2004), Albion (2017) i Lost Ark (2019). Czy już naprawdę nie wychodzą żadne dobre MMORPG i trzeba trzymać się 10-letnich staroci?
piszmy normalnie free to play + mikrotransakcje to po prostu pay to win bedzie krócej
Dawno już nie grałem w nic MMO dłuższy czas bez dezinstalacji. Na widok większości wymienionych tytułów coś mnie skręca. Dawno nic jakby w formule się nie zmieniło czyli, lagi i tępe moby, przesadny grind mikropłatności, często zbyt niski level cap i brzydka grafika jak na swoje lata, tony bezsensownych dialogów, których nie chce się tłumaczyć na polski.
Lepszy jest umiar i jakość gier single lub online bez przedrostka Massive. Nie wiem gdzie mieści się Destiny 2, ale jest chyba najlepsze.
Fallout 76 by w moim guście był na 1 miejscu, ale po utracie bazy przez jakiś błąd i brak zasobów w storage nie chce mi się dawać jakichkolwiek szans tej grze.
Niby spoko, ale kazdy kto jest graczem tych gier i gra x tysiecy godzin nie zgodzi sie z tym tekstem w 95%. Jest to drapanie po powieszchni, a czasem ewidentne przeklamanie.
https://youtube.com/watch?v=oOUVmojsfQc&feature=share
Dajcie mi takiego wowa na kronice wotlk i nic więcej nie potrzebuje. Swoją drogą to smutne, że zwykły fan może, a blizzowi się niechce. Gra z takim nasyceniem barw nie traci nic ze swojego klimatu.
Nie jest bowiem, żadną tajemnicą, że EVE Online to tytuł pay to win. Ograniczając się do darmowych statków, również da się dobrze bawić i poznać mechanikę, ale w starciu z obkupionym graczem o zwycięstwie nie będą decydowały jedynie umiejętności.
Chwilę już nie grałem w EVE ale pierwsze słyszę żeby można było kupować statki za $$
Patryś na pewno z Ciebie taki fan MMO...?
Minęły dwa lata od premiery Lost Arka, mój komentarz nawet wciąż tu jest a "specjaliści" z gry-online nadal porównują tę grę do Path of Exile i Diablo Immortal :) Widok izometryczny i porównanie gotowe, wiadomo że o to głównie chodzi w rozgrywce.
Poza tym "sklepik" nie daje przewagi, tylko możliwość konwersji waluty premium na golda, bo to co jest w sklepiku i tak na niewiele starcza. Do tego golda można nabyć z Allegro czy g2g od bociarzy czy zwykłych graczy - to jest P2W Lost Arka a nie jakiś sklepik.
Jeśli chodzi o GW2 to nie do końca prawda że nie ma "gonienia króliczka". Po prostu króliczek jest gdzie indziej niż w expieniu. Proponuję spróbować uzbroić swoją postać w legendarny ekwipunek czy też odblokować Skyscale "klasyczną" metodą. Do tego hardcorowi gracze też znajdą coś dla siebie. Jest PvP które nie wymaga praktycznie w ogóle uczestnictwa w PvE (jedynie trzeba przejść prolog czyli jakieś 30 minut gry). Są też rajdy które mają swoje hardcorowe wersję.
Przy ESO w modelach biznesowych brakuje abonamentu.
Gra mmo musi miec grind i cele dlugoterminowe.
Roznica miedzy GW2 a innymi MMO, jest taka ze w GW2 kazdy "kroliczek" jest opcjonalny i mozesz robic co chcesz i podejsc do jego zdobywania w rozny sposob. Zas jesli zrobisz sobie rok przerwy, to po powrocie bedziesz mniej wiecej w tym samym miejscu, bez koniecznosci nadrabiania roku.
Grind Skyscale to jedno z najbardziej intesywnych czasowo wyzwan w tej grze, ktora sa niejako "wymagane", a i tak nie ma to nawet porownania z niektorymi grindami w innych grach.
Legendary to kontent dla 0,5% playerbase aka piwniczakow. ;)
Ascended gear i skiny zas zdobywa sie calkiem spoko. I jest na to tona sposobow.
Dokładnie. Dlatego moim zdaniem opis GW2 który popełnił autor nie oddaje w pełni tego dla kogo jest ta gra :)