Mass Effect 5 - plakat sugeruje liczniejszą drużynę w grze
Po słabej andromedzie to mogą sobie takie plakaty wsadzić w nos.
Andromeda : https://pl.wikipedia.org/wiki/Mass_Effect_(seria)
5 odsłona serii pewnie też nie będzie miała numerka.
Ja to się zastanawiam kiedy wyszło ME4, a co dopiero piątka.
Czemu zazwyczaj nie stosuje się cyfry 4 przy numeracji danych odsłon serii?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tetrafobia
Przy czym akurat tutaj ma to sens, bo trylogia była o Shepardzie, "4ka" była już oddzielną grą po prostu w tym samym uniwersum.
Plakat super, a na nowe Mass Effect czekam bardzo mocno, mimo takiej sobie Andromedy.
Ogrywam pierwszy raz mass effect dzieki remasterowi. Powiem tak. Ta gra to nie jest jakies arcydzielo jednak cos w sobie ma ze w nia gram dalej.. Przydalby sie jednak remake 1-3 niz remaster. Jedynka tragiczna jesli chodzi o mechaniki. 2 duzo lepsza a 3 wlasnie ogrywam. Ogolnie mam problem z ta gra bo to trylogia. W czesci 1 i 2 bylo tak duzo postaci. Jedne lepiej napisane drugie pomyslalem sobie po co one sa?? W 3 juz widac ze wiecej czasu temu poswiecili. Misje tylko ze strzelaniem co jest meczace juz powoli. A watki milosne cos w sobie maja ale tez sa slabe. Za malo czasu ekranowego dostaly postaci. W 2 zrobilem romans z Miranda i tak malo jej dali czasu ze szkoda gadac. W pierwszej z Ash i to samo. Mass effect wychodzil do 2012 i widac ze swiat fajnie im wyszedl no ale za malo czasu poswiecili postacia niestety. Andrometa podobno jest slaba wiec ogrywac jej nawet nie bede. Jesli chodzi o 4 czesc. Jesli wyjdzie to z checia zagram jesli opinie beda dobre. Mam tez nadzieje ze niektore rzeczy zrobia lepiej. Ja dzisiaj nie widze rzadnej gry ktora moglaby przebic wiedzmina 3. Mass effect 1-3 cos w sobie ma ale nie poswiecili zbyt duzo zeby byl to produkt tak dobry jak W3
Dzisiaj w stare gry gra się inaczej. Sam czasami wracam do wielu i mimo, że X lat zachwycałem się nimi to dzisiaj są mocno przestarzałe czy to gameplayowo czy też fabularnie. Dialogi są proste i tępe, a zadania typu idź i wróć.
Andromedę polecam, niedawno ograłem i z odpowiednim podejściem grało mi się super.
Andromeda to dobra gra (pomijając błędy), ale słaby ME.
Wracając do trylogii. Gameplay zawsze był przeciętny. Ot gra akcji - strzelanka z efektami specjalnymi tamtych lat. Największa magia tkwiła w wyborach, konsekwencjach i dialogach.
Polecam przejść grę kilka razy (lub przynajmniej wczytywać save'y i testować inne możliwości lub zobaczyć filmy od Big Dan Gaming, gdzie testuje te rzeczy za nas). Chyba nie ma gry, która tak wiele nawet drobnych rzeczy "pamięta" i na tyle pozwala nie blokując przejścia gry. Może wszystkich nie znam, ale wydaje mi się, że nawet "filmowe" typu TWD nie oferują tylu możliwości.
Widzę, że na reddicie też to zauważyli ;). Nie wiem czy dobrym pomysłem jest aby sequel kręcił się w okół gethów...imo ten temat w trylogii był eksploatowany aż za nadto.
W idealnym świecie wszystkie byłyby kanoniczne, ale wtedy trzeba by było stworzyć kilka wersji tej samej historii w zależności od dokonanych wyborów. Byłoby z tym raczej zbyt wiele roboty.
Jesli Gethy SA to znaczy, ze nie czerwone, bo tam wszystkie SI szly w piach przeciez (dlatego za diabla nie wybieram tego zakonczenia - EDI plus tyle wysilkow by doprowadzic do rozjemu z Quarianiami - zeby po 2-3 godzinach poslac ich do piachu). Zielony albo niebieski, ale jakos watpie czy zielony, bo mieliby te zielone oczy wszyscy w trailerze.
Zatem na chlopski rozum - niebieski.
Chyba, ze sie okaze ze czerwony ale wskutek [tu jakies pseudonaukowe wyjasnienie] gethy przetrwaly. Na przyklad one TEZ poslaly swe statki do Andromedy i tam sie spotkali z ludzmi (maly ten kosmos...).
Pewnie przetransferują świadomość Sheparda do ciała getha i zrobią z niego grywalnego towarzysza :-)
O fabule można pogdybać. Prawdopodobnie M5 będzie kontynuacją Andromedy niż samodzielną historią. Historia z Andromedy nie została dokończona, a po co tworzyć kompletnie nowe wątki i przeciwników, skoro można użyć istniejących?
Po ME3 wrota masy zostały zniszczone, a ludzkość i reszta galaktyki zyskały dostęp do technologii Żniwiarzy. W zakończeniu wspomniano, że odbudowa wrót zajmie z kilkadziesiąt lat. Andromeda zaczyna się przed atakiem Żniwiarzy, ale szybko przenosi nas 600 lat w przyszłość i do sąsiedniej galaktyki. Co się dzieje w tym czasie w Drodze Mlecznej? Odbudowano wrota, zaadaptowano technologię Żniwiarzy i co dalej? Trzeba by stworzyć 600 lat historii i galaktykę, która by już nie przypominała tej z trylogii (i w której Liarze przybyło kilkaset lat). A skoro tak, to łatwiej umieścić historię w nowej, dziewiczej galaktyce. Prawdopodobnie Liara (i jej towarzysze) wyruszą do Andromedy z misją rozmieszczenia wrót masy, w celu kolonizacji nowej galaktyki. Dzięki technologii Żniwiarzy ich podróż trwałaby krócej, dzięki czemu mogliby przybyć do Andromedy zaraz po pierwszych kolonistach. I cyk zwiedzamy całą galaktykę (a nie tylko jeden sektor na obrzeżach) z Liarą, spotykamy Kettów i inne rasy itd.
To teraz lata teasowania i hypowania takimi grafikami, a premiera najwcześniej za 5 lat.
Ehh...jeszcze z 10 lat i może coś wyjdzie. Takie świetne uniwersum a tak słabo rozbudowali po trylogii. Czekam z niecierpliwością ale ile można :P może coś w końcówce roku faktycznie pokażą
Mogliby to w końcu zmienić. Pamiętam jak w dodatku Cytadela oraz w finałowej walce w Andromedzie cieszyłem się, kiedy w akcji brali udział wszyscy członkowie naszej ekipy. Niech będzie też więcej misji jak ta z finałowej dwójki, gdzie udział biorą wszyscy i my decydujemy co kto ma robić. Mamy już taki postęp w grach, że najwyższy czas wrócić do tych wielkich drużyn złożonych z kilkunastu osób, a nie 2/3 towarzyszy.
Ludziska kupią dla Shperada, a nie nowej noname postaci z Mass Effect
Historia Sheparda jest bardzo dobrze zakończona. Wciąganie go znów do akcji byłoby zbyt naciągane jak dla mnie. Pewnie jestem w mniejszości, ale jak już, to wolałbym kontynuację wątków Andromedy, ale sposób bliższy temu z trylogii, albo właśnie jakieś połączenie tych historii. Arki do Andromedy leciały całkiem sporo lat i przez ten czas mnóstwo rzeczy się mogło wydarzyć. Generalnie jest pole do popisu w kwestii opowiedzianej historii, bo lore jest spore, ale niech to nie będzie znów Shepard.
Historia Sheparda jest bardzo dobrze zakończona.
Nie jest.
Odgrzewanie Sheparda z mrozonki - bleh, nie. Jestem wielkim fanem tej postaci, ale - nie na sile.
Nie mogę się doczekać konkretów. Plotki o zmianie silnika na Unreal Engine dobrze wróżą i może seria po raz pierwszy doczeka się otwartego świata z prawdziwego zdarzenia.
Żadnego otwartego świata w MassEffect, już w Andromedzie były próby i właśnie to był największy gwóźdź do trumny tej gry, bo dostaliśmy mnóstwo nudnych, nic nie wnoszących questów rozsianych po planetach.
Zdecydowanie bardziej wolałbym powrót do liniowej struktury zadań, gdzie każda misja miała jakąś historię, a jeśli chodzi o bardziej otwarte lokacje, to mogliby za nie posłużyć takie miejsca jak różnego rodzaju stacje kosmiczne, po których moglibyśmy się swobodniej poruszać.
Bo Andromeda miała po prostu źle zaprojektowany otwarty świat, dodatkowo ograniczony kiepską technologią. Prawda jest jednak taka, że seria ME zawsze celowała w otwartość, tyle że jej wykonanie stało na raczej niskim poziomie (nawet jak na tamte czasy). Już w pierwszym ME były przecież 3 lokacje-huby (Cytadela, Feros, Noveria), w ME2 były 4 (Cytadela, Omega, Illios, Tuchanka), ale ME3 zaliczył pod tym względem regres, bo tam była już tylko Cytadela...
Ja bym chciał, żeby nowe ME po prostu unowocześniło ten koncept i przystosowało do współczesnych możliwości sprzętowych. Przede wszystkim wywaliło ekrany doczytywania i sprawiło, by lokacje były większe, żywsze i bardziej otwarte, a nie puste, tunelowe i wyglądające jak makiety. Przechadzka po Cytadeli powinna przypominać bieganie po Novigradzie z Wiedźmina 3, a nie przesuwanie się w jednokierunkowym tunelu. Tak samo zwiedzanie nowych planet powinno przypominać eksplorację z Fallout'a czy Borderlands, a nie bieganie od punktu A do B przez liniowy korytarz.
Otwarty świat nie musi oznaczać gromadzenia tony śmieci czy wykonywania bzdurnych zadań pobocznych. Chodzi bardziej o konstrukcję świata i projekt lokacji.
Na obronę twórców Andromedy można podać silnik Frostbite, który absolutnie nie nadaje się ani do gier cRPG, ani otwartych światów. Ponoć większą część produkcji zajęło im właśnie mocowanie się z technologią, a nie tworzenie samej gry i efekty niestety widać.
Persecuted --- nie że źle zaprojektowany, a zerżnięty z Inkwizycji.
nie żeby coś, ale tak mnie więcej po środku plakatu, leży coś co wygląda na martwego getha, a tuż koło samego krateru leżą kolejne dwa ciała...
A ja się nie mogę doczekać gry. Przez ludzi, którzy tak skrytykowali Andromedę kupiłem tę grę 3 lata po premierze (i to tylko dlatego, że była w jakieś promocji). Koniec końców okazało się, że jest to stare dobre Mass Effect, a największą wadą były jakieś zagwostki filozoficzne graczy, że przenosimy się do innej galaktyki, a dalej walczymy z Humanoidami na karabinki. Mam nadzieję, że ME4/5 też nie odejdzie od korzeni serii na rzecz jakichś większych innowacji.
Stare moze, ale DOBRE Mass Effect?
Nie, to byla niezla gra sf w uniwersum ME, gdy sie nastawiles na grind a nie fabule. I przy takim podejsciu nawet dobrze sie bawilem.
Ale to bylo KIEPSKIE Mass Effect, gdy oczekiwales czegos podobnego, co bylo w trylogii - liniowej ale dobrze poprowadzonej fabuly, fajnych misji pobocznych, ciekawych bohaterow.
Jeżeli gra będzie działała na Frostbite to nie mam zbyt dużych oczekiwań.
Druga rzecz, coś muszą z dialogami i scenariuszem zrobić. Andromeda była koszmarna pod tym względem, większość rozmów chciało się skipować.
tak szczerze to poł gry chcialo sie skipnac jakby dalo rade XD np te przeciagacze fabuly ktore byly tez w inkwizycji chyba wiadomo o co chodzi :D
szczerze to ludzie ktorzy nie chca sheparda za pewne go dostana bo ja nie widze innej opcji na uratowanie tej gry XD lub zeby calkiem ja zakopac (bo shepard wychodzil staremu bioware najlepiej) jak obecny cos popsuje to juz bedzie calkiem po mass effect xd lub zeby shepard byl jako pomocnik lub cos w ten desen a glowna postacia bedzie jego syn lub ktos inny (byle nie protag z andromedy) XD Patrząć na liare to akcja dzieje sie kilkadziesiat jak nie wiecej lat po andromedzie wiec obie te historie mogą się połączyć w mass effect 5 + w andromedzie tez bylo nie za bardzo wyjasnionych kilka rzeczy które moga być nowym zagrozeniem. W skrócie wychodzi na to ze protag bedzie inny bo protag z andromedy patrząc na liare byłby juz stary.