Hej, nie wiem czy jesteście tu przyzwyczajeni do poważnych tematów, ale w sumie ciężko mi coś znaleźć w google. Bo jak wpisuję frazę, to wyświetlają mi się strony z reklamami suplementów dla seniorów...
Mój problem, a mianowicie ojca jest taki, że boje się, że może to być wstępna faza albo demencji/otępienia, albo altzheimera. Chodzi o to, że stał się powolny, cięzko myśli, myli się, zapomina rzeczy, nie może się na czymś skupić.
Zastanawiam sie, czy mógłbym mu jakoś w domu pomóc - jakieś cwiczenia umysłowe, czy cos takiego. Ale chciałbym o tym porozmawiać z jakimś specjalistą. Na razie sam. Do kogo mógłbym się udać? Lekarz pierwszego kontaktu? Czy bardziej jakiś psycholog? Czy możecie coś mi podpowiedzieć?
Dziękuję!
Może określ, czy szukasz pomocy dla ojca, czy jednak bardziej dla siebie?
Dla ojca - najpierw neurolog. Dla siebie - psycholog.
Taki ktoś to doktor pierwszego kontaktu w przychodni do której twój ojciec należy, pogadaj z ojcem umów wizytę. Jednak może być tak że ojciec będzie się zapierał rękami i nogami przed wizytą. Niestety niektóre "stare dziady" tak mają, bo oni wiedzą najlepiej, są zawsze w 100% zdrowi, choć stoją wg. badań stoją jedną nogą w grobie :P Nie życzę komuś takich przejść, pomagałem znajomemu jego ojca do auta zapakować, pierd.... na nogach nie mógł ustać, ale twierdził że wszystko w porządku i on jest kur... zdrowy :P
Szukam osoby, z która mogę porozmawiać żeby dowiedzieć się jak pomóc ojcu.
Ale to chyba wypadałoby zacząć od diagnozy/rozpoznania, a nie dobrych rad?
Kasa w zęby i do neurologa prywatnie, żeby było szybciej niż na nfz. Najlepiej jutro, nie za miesiac, już, jak najszybciej się da. Mój tato miał alzhaimera, straszna choroba. Daj Boże, żeby u Twojego taty to był pocovidowy syf. Jeśli chodzi o to co możesz zrobić, to bez diagnozy nie ma sensu nic robić.
Tak, jak pisze
Niestety na NFZ nie ma co liczyć.
Demencja to pikuś przy Alzheimerze - będąc nastolatkiem patrzyłem na swojego dziadka, który z każdym rokiem, miesiącem, a później dniem, zamieniał się w warzywo. Straszne to było...
Dzisiaj jeszcze trafiłem na taki artykuł:
https://www.onet.pl/informacje/dziennik-naukowy/lek-na-alzheimera-mogl-lezec-na-polkach-od-dziesiecioleci/gqcpgyd,30bc1058