Witam, zacząłem się trochę interesować ogłoszeniami wstawianymi na różnych portalach związanych z oferowaniem nieruchomości. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej tematem się nie interesowałem, a przynajmniej na tyle, by obczajać nawet jakieś bardziej podstawowe kwestie, jak poruszone w pytaniach poniżej:
1. Czy jeśli dana nieruchomość sprzedający umieścił w 3 różnych biurach nieruchomości, powinna mi się zapalić czerwona lampka? Zawsze mi się wydawało, że są to oddzielne i dodatkowe koszty piętrzące się prawdopodobnie z każdym tygodniem/miesiącem od dnia ogłoszenia.
2. Jak to jest z mieszkaniem na ostatnim piętrze w budynku z windą? Czy naprawdę jest tak źle z temperaturami (bardzo ciepło latem, zimno zimą)? Czy jest problem z ciśnieniem wody w kranach? Czy wysokie jest prawdopodobieństwo, że dach może jakoś przeciekać przy większych ulewach?
3. Jeśli nawiązując do 1# i oferta ma jakieś drugie dno, w jaki sposób najłatwiej sprawdzić, czy na klatkach schodowych nie dzieją się jakieś cuda w weekendy albo przy jakichś ważniejszych meczach lokalnych drużyn piłki nożnej? Z sąsiadami jak z ludźmi- różnie, mogę wybrać teoretycznie kilka mieszkań w bloku i się popytać osobiście ale to tez nie wiadomo na kogo trafię ;]
4. Nawiązując do #2, czy jeśli jakaś awaria (np. przeciekający dach, brak wody w kranie, niedziałająca winda) się jednak wydarzy, to czy administracja bloku w miarę szybko reaguje, czy jest to uzależnione od jakichś innych czynników? Nigdy nie mieszkałem w bloku ani nawet w kamienicy, dlatego póki co nasunęło się całkiem sporo niewiadomych, które pewnie dla osób mających już w tym jakieś życiowe doświadczenie są oczywistościami...
Blok z lat 70'. Dzięki.
Odniosę się tylko to paru.
2. Z tego co wiem,nigdy kolega problemów z wodą nie miał.Ciepło czy zimno,jest tak samo jak niżej.
Dach może przeciekać zawsze.jakieś 17 lat temu przeciekał w bloku którym mieszkam.Więc jest to możliwe.Ale raczej woda i tak pójdzie po klatce schodowej,a nie zaleje ci mieszkania. Przeważnie przecieka przy klapie na dach.Ale to już musisz się dowiedzieć o stanie budynku.
3.Tu już niestety zostaje pytanie się.Ewentualnie obserwacja. Po za tym ,nawet jak będzie cacy,to lokatorzy się zmieniają,i z czasem mogą przyjść gorsi.
4.To już zależy od administracji.Każda jest inna.W jednej pracują ludzie beznadziejni,inni dobrzy. Ogólnie jeśli jest coś poważniejszego,to w miarę szybko wysyłają pracowników do sprawdzenia sytuacji.Czasami trzeba czekać dzień,ale to u mnie. Mnie zawsze martwi,ale to niezależnie czy blok czy inny rodzaj domu,instalacja elektryczna.Niby się rzadko zdarza,że coś jest nie tak,ale jednak. Babcia mieszka w 70 letnim domu,i problemów większych nie miała,ale przy gniazdkach widać,że to bardzo stara instalacja.Nowy sąsiad kół ściany w bloku przez ponad rok,żeby wymienić kable.Nie żeby mu coś to dało,bo jak instalacja pójdzie gdzieś po drodze, to mu te nowe kable nie pomogą ;D I jeszcze masz blok z lat 70.Ogólnie niby miały być już dziadostwem,a ponoć postoją jeszcze lata. Chociaż w tamtych latach,to nie wiem czy budowali to dobrze czy nie.Ja mam blok z lat 88.I z tego co mi wiadomo,moje osiedle budowali już naprawdę solidnie,pod każdym względem.No prawie,bo rury wymieniali po 20 latach, dach też musieli ;D A windy nie mam.Ogólnie w wieżowcach w pobliżu,też z lat 70 jeśli sie nie mylę,windy działają.
Zależy jakie miasto, ile pięter ma blok, jakie okna. W bloku nie martwisz się o to o co w domu prywatnym. Może właściciel ma dość walki w Ukochanej Ojczyźnie i od kilku lat mieszka za granicą tam dołoży i ma niższy kredyt.
Koszt ogłoszenia jest taki, że biuro ma prowizję od sprzedaży.
A nawet meteoryt może uderzyć w okno - nie popadaj w paranoję.
Jeżeli ma cię męczyć kredyt to nie kupuj, a jeżeli poprawisz sobie komfort życia to bierz.
Blok z lat 70'. Dzięki.
Sporo zależy od dachu, jak płaski to latem masz sporo cieplej +2-5 stopni. Zimą mieszkanie też będzie tracić więcej ciepła niż sąsiad z dołu. To jak wysokie rachunki będzie się płacić zależy od tego jakie ogrzewanie mamy w bloku. Jak jest to z miejskiej ciepłowni to dodatkowo dochodzi czy rozliczenie jest indywidualne, czy też zbiorowe na "klatkę" Najdroższe jest to z licznikami na kaloryferach, najbardziej korzystne z przepływomierzami na klatkę czy też na mieszkanie bo i takie są :) Ogólnie osobiście w życiu bym na ostatnim piętrze nie zamieszkał jeśli nie miałbym klimy, przy naszym klimacie po prostu zaj.... się idzie, no i ja z tych co lubią chłód :)
Bez przesady z tym klimatem.Lata ludzie sobie radzili,a teraz nagle bum na klimę jest. I dwa razy częście będą chorować na zapalenie płuc.Klima to dziadostwo.Nienawidziłem pracy w biurze przy klimie. Bo przeważnie jest beznadziejnie ustawiana. Taka mała przenośna klima daje radę.
Przez rok wynajmowałem mieszkanie na 9 piętrze w 10 piętrowym bloku. Żadnych problemów z ciśnieniem wody nie było.
Ad4. to zapewne zależy od konkretnej wspólnoty/spółdzielni- moje doświadczenia były takie, że nawet jak się coś stało w święto, to telefon był czynny i w razie potrzeby ktoś przyjechał tego samego dnia.
Ad1- nie nie jest to nic dziwnego. W większości przypadków dla sprzedającego nie jest to żadne koszt- wystawiasz ogłoszenie i około połowa telefonów to agencje które pytają czy mogą się "zająć tematem" - ludzie najczęściej reagują- "róbcie co chcecie, ale za nic nie będę płacił, ani niczego z wami nie podpiszę". No to kopiują ogłoszenie na wszystkie portale, żeby przykryć "oryginalną ofertę". Jak kupiec wejdzie przez ich ogłoszenie, to ściągają z niego prowizje. Właściciel ma na to wywalone - poszukaj ogłoszenia właściciela, bo na 90% było takie- żeby nie płacić tym pijawkom.
Właściciel ma na to wywalone - poszukaj ogłoszenia właściciela, bo na 90% było takie- żeby nie płacić tym pijawkom.
Rzeczywiście można tak nazwać niektórych pośredników, ale w każdym zawodzie znajdziesz dobrych fachowców jak i partaczy lub nierobów. Takie uogólnianie jest krzywdzące. Ja jako pośrednik nikogo nie zmuszam do współpracy ze mną - chcesz sprzedawać/wynajmować sam? - proszę bardzo. Chcesz, żeby pracował dla Ciebie fachowiec? - to kosztuje tyle i tyle, zrobię dla ciebie to i to. Mam podpisaną umowę ze sprzedającym, nie wezmę grosza od kupującego (i odwrotnie, mam umowę z kupującym, nie biorę od sprzedającego).
Dość proste pytania, choć odpowiedzi na proste pytania nie zawsze są też proste :) Jestem na rynku bardzo długo, więc wiem co piszę.
1. Trzy ogłoszenia z różnych agencji - oznacza zazwyczaj to, że sprzedającemu wydaje się (podkreślam - wydaje się), że oferta trafi do większej liczby potencjalnych nabywców. A jest zupełnie odwrotnie. Agencje przyjmujące umowy otwarte, zazwyczaj mają wynegocjowane liche stawki wynagrodzenia, wiec siłą rzeczy dążą do dorobienia sobie na kupujących. Oferty zazwyczaj przygotowane są też na kolanie, byle jak, zdjęcia telefonem komórkowym, nie podają dokładnej lokalizacji nieruchomości, bo boją się, że klienci sami trafią do sprzedającego. Nie pokażą zatem nieruchomości tym, którzy nie chcą płacić prowizji od znalezionego przez siebie ogłoszenia, albo tym kupującym, którzy szukają nieruchomości przez swojego sprawdzonego agenta. Wniosek nasuwa się sam: chcesz dobrze sprzedać nieruchomość, zgłoś się do polecanego agenta i porozmawiaj, co dla ciebie zrobi i jak będzie pracował. Jeśli chcesz kupić nieruchomość, to też lepiej zrobić to albo poprzez dobrego agenta, albo wybierać z profesjonalnie przygotowanych ofert przez dobre biura i agentów. Oni przed przyjęciem oferty nieruchomości, powinni dokładnie ją sprawdzić. Zazwyczaj też nie biorą prowizji od kupujących, bo mają dobre stawki wynegocjowane ze sprzedającymi i pracują tylko dla jednej strony transakcji.
2. Wszystko zależy od technologii budowy budynku. W niektórych przypadkach dach jest dobrze izolowany i ma dodatkową komorę, która zimą nie pozwala nadmiernie wychładzać mieszkań na najwyższych kondygnacjach, a latem się nagrzewać. Oczywiście jak wszystko ulega awariom, tak dach też może. Zależy od utrzymania budynku przez sprawą administrację, a czasem też od zdarzeń losowych. Poza tym są fachowcy, którzy za opłatą sprawdzą stan techniczny mieszkania i budynku.
3. Nie da się tego sprawdzić inaczej, niż poprzez obserwację, lub rozmowy z sąsiadami. Ale nigdy nie wiesz na kogo trafisz i czy nie sprzeda ci jakiejś bajeczki. Można czasem trafić na fora (jeśli są otwarte) poszczególnych wspólnot, dzielnic, czy osiedli.
4. To zależy od sprawności danej administracji i od poziomu funduszu remontowego. Jeśli przez lata były zaniedbania, trudno oczekiwać cudów.
Ogólnie jednak osobom, które mają wątpliwości, nie bardzo wiedzą co i jak, nie mają czasu, albo zwyczajnie wolą żeby zainwestowane pieniądze były dobrze wydane, polecam współpracę z dobrym i polecanym pośrednikiem - nie pierwszym z brzegu.
Mieszkam na 4 pietrze w 4 pietrowcu, wielka plyta
Mialem problemy z cieplem w mieszkaniu, bo okna byly plastikowa znieksztalcone od starosci, po wymianie na nowe, praktycznie "lazienka" ogrzewa mi cale mieszkanie, ale w wakacje bez kilmy sie nie obejdzie.
Pogotowie lokatorskie dziala nawet w najswietsze swieta :) 15m i sa u ciebie..
Co do windy na ostanim pietrze, to nie polecam jezeli jest to wielka plyta :) bedzie slychac.
Kurde,powiedz mi, po co masz okna?;D OD lat robię to samo,zasłaniam okna,zamykam okna po stronie gdzie słońce wschodzi.Na drugiej mam otwarte. Potem zamieniam.Tym sposobem mam nie chłodno,bo chłodno nie lubię,ale utrzymuję temperaturę 21-22 stopnie. Czyli dobrze jest.Klima tylko prąd zżera .I trzeba pamiętać o czyszczeniu.O chorobę też łatwiej.Na najcięższe upały,jeśli trwają powiedzmy tydzień, to mam wentylator plus woda w misce,mam to samo,a mniej płacę ;D Teraz te klimy stają się popularne,i zaczynają szpecić bloki. Po latach niewymieniania, będzie to wyglądać cudnie...Już lepsze są te małe przenośne. Działają w sumie jak wentylator, tylko ciut lepiej,bo nie potrzebują miski z wodą ;D
dobrze zrozumiałem? chcesz wciskać głodne kawałki o tym, że jak w upalne lato otworzysz okno na zaciemnionej stronie a pozasłaniasz nasłonecznione okna to masz 21-22st w mieszkaniu? Dobra dobre, zapomniałem, że w takie upały ciepłe masy powietrza omijają szerokim łukiem strefy gdzie pada cień, bo tam krążą tylko arktyczne bryzy :)
W sumie nie wiem z czego mam większy ubaw - z tego powyższego, czy z faktu, że działanie klimatyzacji (a właściwie jej skuteczność) porównujesz do działania wiatraka z miską z wodą :)
Człowieku,żyje 30 lat w bloku,i nigdy nie miałem problemu,jeśli się do tego stosuję.Jeśli ty nie potrafisz to masz problem. Po za tym,inaczej może być w większym mieście.W sensie np w Wrocławiu. Ja mam jeszcze sporo zielonego na około,i blok nie stoi przy bloku.Więc może kwestia tego.
Bo działa podobnie. Ochładza?ochładza. Ale spoko,daj sobie wciskać kit,że klima w mieszkaniu jest tak super potrzebna.Jak będą takie upały jak w Włoszech czy Hiszpanii,to tak. A tak,wolę być jednak zdrowszy,niż mieć co chwilę problemy z zdrowiem. Aktualnie klima ma więcej minusów niż plusów. W pracy spoko,bo to konieczność.Ale w domu? Wentylator spokojnie wystarczy.Ale kto co woli.
Taki widok z okna -->
To pewnie wina tych drzew ze nie pozwalaja na ruch powietrza na 4 pietrze... bo wiadomo w sloncu 40 stopni w cieniu tylko 21 ;)
Nie daj sobie wmowic ze zarowki sa potrzebne, ja odpalam swieczki i nie dosc ze cieplo to jeszcze swiatlo daja... a zarowki niepotrzebnie prad pobieraja ;)
Odkurzacz automatyczny ? bzdura... nawet zwykly elektryczny jest niepotrzebny, biore miotle zamiatam, pozniej szufelke i na kolanach reszte... nie dosc ze za darmo silownia to jeszcze zaoszczedzam kase :P
Zmywarka ? na co to komu, wieczorekiem, jak sie wykapie cala rodzina w jednej wannie... to myje w tej wodzie naczynia... a pozniej przelewam wiadrami do toalety (darmowa woda do splukiwania)
Dobra dosc tej szydery ;)
I trzeba pamiętać o czyszczeniu.O chorobę też łatwiej
Polecam kupic drozsza klime, ktora sama sie osusza, mniej "pamietac" trzeba o "przegladach"
Co do chorob... no ludzie do najbystrzejszych nie naleza... ciezko im przeczytac jak powinno sie uzywac klimatyzacji :)
a Klima nie dosc ze ochladza to jeszcze grzeje i ma mozliwosc regulowania wilgoci w mieszkaniu...
Np gdy ide spac grzejniki na 21stopni, a jak wstajemy rodzina to 30m przed wstaniem, wlacza sie klima w salonie i grzeje do 25...
Skroplona woda na szybie ? zima ? phi... jak czujnik wykryje za duza wilgotnosc, odpala sie klima...i usuwa nadmiar wigloci w mieszkaniu do optimum. Nawet pranie stawiam pod klime... xD
Co tam jeszcze ? alergicy w domu ? klima z opcja anty alerdzik...
Bloki z wielkiej płyty mają to do siebie, że się nagrzewają. i to ciepło trzymają. Ile to razy na dworze burza, 15 stopni w lecie a w mieszaniu 25 stopni trzyma równo.
Natomiast co do bloków z lat '70. Nie, nie, nie. Właśnie kupiłem i wykończyłem nowe mieszkanie. Jak wracam na swoje stare w 50-letnim bloku to robi mi się niedobrze. Nawet jakbyś kapitalny remont za 200k zrobił to i tak jest to stara obskurna klatka przenosząca wszystkie dźwięki, aluminiowa instalacja elektryczna i inne "technologie" lat '70. Szkoda czasu.
po prostu piszesz pierdoły, że aż głowa boli... 30+ stopniowy upał, a ten napisze, że jak otworzy zaciemnione okna to ma temp. 21st. w mieszkaniu. Takie rzeczy możesz opowiadać dzieciom, które jeszcze wierzą w Mikołaja i Wróżkę-zębuszkę :D
oszczędność- niewątpliwa, ale komfort funkcjonowania zerowy :) no chyba, że działa to jak placebo, w końcu człowiek lepiej się czuje wiedząc, że z portfela mnie ubywa :D
Co kto lubi :) od licznika do mieszkania miedz , instalacja wymieniona, piony wymienione, klatka odremontowana ladna, same mlode rodziny albo emeryci :) cisza spokoj, Przedszkole 200m,szpital,przychodnie pod nosem,sklepy/apteki... 400m do pentli tramwajowej :)
Nic w moim miescie godnego uwagi nie bylo, a nie widzialo mi sie wozic dzieci po 1h codziennie do przedszkola... korki rano / korki przy powrocie
Co do windy na ostanim pietrze, to nie polecam jezeli jest to wielka plyta :) bedzie slychac.
Co masz na myśli? Że np. śpię sobie w nocy z piątku na sobotę i ktoś o 3 rano używa windy i słyszę jakieś dudnienie gdzieś za ścianą? Trochę trudno mi sobie tak teraz to wyobrazić :)
Pan od ktorego kupilem mieszkanie, przeprowadzil sie do wiezowca, i strasznie marudzil, ze jak winda wjezdza na ostatnie pietro (bo na nim, ma mieszkanie) to strasznie w nocy slychac jak spi (dokladnie nie pamietam, cos o jakis sprezynach gadal).
Zakodowalem jedynie ze nie poleca :)
2 lata mieszkałem w bloku 3-piętrowym na ostatnim piętrze. Blok z cegły, budowa późne lata 90-te.
I latem bywało ciężko, bardzo ciężko.
Co prawda tyczyło się to okresów z największymi upałami, no ale możemy się umówić że w Polsce takie męczące upały są już tradycją - mówię tu o temp. powyżej 30st. Z racji tego że był to wynajem to nie inwestowałem w klimatyzację, ale gdyby to było moje mieszkanie to po jednym takim sezonie od razu bym montował klimę.
Co do awarii z tym różnie bywało. Niestety to trochę tak jak z człowiekiem, który zasłabnie na ulicy - każdy przechodzi obojętnie, bo myśli, że ktoś inny zaraz mu pomoże. Z awariami w bloku jest podobnie - masz w pionie x lokatorów i jak wywaliło korki to trzeba było dzwonić po zarządce budynku, bo mieszkańcy nie mieli dostępu do skrzynek na klatce. Problemem były sytuacje, że pion mógł być dobrą godzinę bez prądu, bo nikt się nie zainteresował w myśl zasady "zaraz ktoś to załatwi" - tylko często gęsto ja dzwoniłem, a zarządca zdziwiony, bo nikt do niego wcześniej nie dzwonił.
Dochodził do tego problem, że zarządca też człowiek i jak taka awaria była w niedzielę to potrafił powiedzieć że będzie za 2 godziny, bo np. teraz je obiad :) Jeśli to awaria w lokalu to i tak dzwoniło się po "swojego fachowca" i ewentualne rozliczenia we własnym zakresie.
Również nie polecam ostatniego piętra. Mieszkałem w 2 takich mieszkaniach. Latem po tygodniowych upałach można zdechnąć. Czasami jak miałem dosyć to spałem na balkonie bo w nocy przyjemne 23 stopnie a w mieszkaniu wszystko nagrzane sufit, ściany i żadne wietrzenie nie pomaga.
Pare dni w roku zdarzaja sie dni cieple a prezesi z Gola juz pisza ze oni nawet w piwnicy maja klime, jakby tu byla jakas Arizona.
W tym roku był tydzień upałów, więc w teorii znacznie lepsze na obecne "ciepłe" wiosny i jesienie (wiadomo, zmiany klimatu) są mieszkania na wyższych piętrach, w końcu ciepłe powietrze gromadzi się na górze :)
Sam pamiętam jak właśnie w bloku z płyty (aczkolwiek przed erą pomiarów zużycia ciepła, za to ze starymi nieszczelnymi oknami) u mnie na pierwszym piętrze był ziąb, a u koleżanki na dziewiątym w zimie chodziło się w t-shitach i krótkich spodenkach...
... tyle tylko, że to teoria, tymczasem jeśli nie daj Boże zdarzy się nie tydzień upałów, ale dwa, to masz kompletnie dosyć..
BTW - w teorii nowe budownictwo powinno być lepsze - grubszy strop, izolacja... a w praktyce ponoć niestety bywa różnie.
Sam chyba profilaktycznie brałbym przedostatnie piętro, a najlepiej gdzieś "po środku".
heh w tym roku dopiero zalozyl Prezes, czlowiek pracuje z domu, terminy gonia, a projekty trzeba dowozic w terminie :)
A co do pietra i lokalizacjito
Protestuję i prostuję, w piwnicy to mam ogrzewanie podłogowe a nie klimatyzację.
I nie mieszkam w Bergen.
I nie jestem prezesem, że o Prezesie nie wspomnę.
W Polsce jest zimno przez 6 miesiecy a upalnie przez 6 dni.
Wiec wole sie ten 1 tydzien przemeczyc w lato niz marznac przez pol roku.
wole sie ten 1 tydzien przemeczyc w lato niz marznac przez pol roku
gdzie tu ciąg przyczynowo skutkowy?
Najlepiej wybrać mieszkanie z biurem nieruchomości niezależnym. Będą to osoby, które nie zrobią cię w konia.
Z pewnością chcesz nam zupełnie bezinteresownie polecić najlepsze biuro nieruchomości w kraju.
W blokach z wielkiej płyty przynajmniej nie słychać aż tak sąsiadów