8 świetnych horrorów, które nie straszą
Tak często pisaliście o filmów na tyle, że powinno pomyśleć o założeniu nowa strona FILMY-ONLINE.PL , albo osobny dział, a nie spamować na stronie newsy o grach... Z całym szacunkiem.
Last night in Soho idealnie pasuje
Eeeee. Nazwać "Sleepy Hollow" jednym z pierwszych filmów Johnny'ego Deppa to lekka przesada. OK, może i rola w "Koszmarze z ulicy wiązów", czy jak to było na polski tłumaczone, nie była wybitna, ale była 15 lat wcześniej. Ale "w międzyczasie" mieliśmy Edwarda Nożycorękiego, czy Gilberta Grape'a, Donniego Darko i Las Vegas Parano. I sporo innych. Sleepy Hollow był bodajże osiemnastym filmem Deppa.
Chyba chodziło Tobie o "Donnie Brasco". :-)
Jak można napisać, że "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii" nie straszy?
Ja srałem po gaciach ostro.
Tytuł faktycznie jest, jaki jest, ale pierwsze zdanie pod tytułem wyjaśnia, "co poeta miał na myśli": "Dziś prezentujemy osiem horrorów, które swoją kultowość zyskały dzięki umiejętnemu budowaniu atmosfery grozy (i nie tylko), niekoniecznie zaś za sprawą samych straszaków."
Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii (The Witch)
No wreszcie ktoś umieścił ten świetny film w jakimś zestawieniu.....
Dopiero po przeczytaniu tego textu zrozumiałem żart z super hero bowl, gdzie Rey przed zadaniem ciosu Deadpoolowi mówi „now prepare to be sleepy-hollowed”. Jakoś mi umknęło, że taki był angielski tytuł Jeźdźca bez głowy :V
No nie, Midsommar.... Moim skromnym zdaniem jeden z najbardziej przereklamowanych filmów ostatnich lat. Przyznaje, pomysł fajny, bardzo intrygujący, zwłaszcza w pierwszych kilkudziesięciu minutach. Scena otwierająca naprawdę mocna, robi wrażenie. Stylistyka jak najbardziej na plus. Szkoda tylko, że film jest sztandarowym przykładem przerostu formy nad treścią. Wydarzenia jakie obserwujemy na ekranie mniej więcej od połowy filmu zaczynają być tak kretyńskie i bezsensowne, że naprawdę ciężko się na to patrzy. Bohaterowie zachowują się jak idioci, całkowicie pozbawieni instynktu samozachowawczego i zdolności logicznego myślenia. Nie reagują prawie w żaden sposób na kolejne, coraz bardziej porąbane akcje. Wgl cała akcja filmu wydaje się dziać w jakimś oderwaniu od rzeczywistości, przez co według mnie niesamowicie traci na realności. A jeśli w dreszczowcu zostaje zachwiana logika przyczynowo-skutkowa to dla mnie taki film staje się niestrasznym bełkotem. Żebym został dobrze zrozumiany, nie chodzi mi o prawdziwość wydarzeń na ekranie czy ich prawdopodobieństwo. Horrory oparte na motywach paranormalnych, fantastycznych czy science fiction też mogą być świetne. Chodzi o to, że nawet najbardziej wymyślny koncept musi mieć ręce i nogi, spinać się w logiczną całość. Seans Midsommar to było dla mnie właśnie przeciwieństwo tej tezy. Bohaterowie tak głupi, że nie sposób w nich uwierzyć, wydarzenia na ekranie makabryczne tylko po to by sprawiać takie wrażenie, do tego często nie powiązane ze sobą ani odrobinę. Pełno symboliki bez ładu i składu, którą można interpretować wedle uznania. Dodajmy sam koncept wioski, która sobie funkcjonuje w najlepsze przy okazji
spoiler start
mordując ludzi czego oczywiście nikt nie zauważa.
spoiler stop
Midsommar to jedna wielka ekspozycja groteskowych ale równocześnie krwawych scen, które zrodziły się w umyśle twórcy. Pod koniec filmu zastanawiałem się tylko co jeszcze dziwacznego wymyślili.
Zgadzam się, że film ma swój urok, to się może podobać. Może po prostu to nie kino dla mnie, sam już nie wiem.
Midsommar nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Początkowo ogólny zamysł, atmosfera dziwnych rytuałów sekty i poczucie 'że coś tu jest nie tak' trochę mnie zaciekawił. Szybko jednak niepokojący klimat ustępuje przewidywalnej, oklepanej horrorowej akcji i głupocie bohaterów.
Cały nastrój tajemniczości ulatuje bardzo szybko, nie mija 1/3 filmy I już wiadomo, że będzie jatka, a członkowie sekty mają konkretnie nierówno pod sufitem.
Zresztą nawet jeśli chodzi o tą atmosferę dziwności, odcięcia, ludowych obyczajów to już bardziej Kult z 1973 zrobił na mnie wrażenie.
Kolejna lista czegoś tam...
Widzisz, spróbuję jakoś do ciebie przemówić bo być może nie zdajesz sobie sprawy z tego gdzie się znajdujesz - podpowiedź już była - jesteś na stronie poświęconej rozrywce, będąc precyzyjnym, w dziale "Filmy i seriale". Wyobrażasz to sobie! Spokojnie nie musisz, wystarczy tylko żebyś zaczął używać oczu do patrzenia i proszę bardzo, życie od razu staje się łatwiejsze, człowiek nie musi na wszystko narzekać a jak się troszeczkę przyłoży to może się też czegoś nauczyć.
Proszę cię, przestań ciągle narzekać tak dla zasady, to jest bezcelowe!
Wiesz jak ci się artykuł nie podoba to wyraź swoje zdanie, sam skonstruuj jakąś kreatywną wypowiedź a nie wciskaj wszędzie te swoje żale bo aż się bierze na spazmy gdy ludzie tacy jak ty próbują to robić na każdym kroku przy pomocy powiedzmy pięciu słów w jednym zdaniu... Bo już nie wspomnę że robisz to narzekając na brak,, o ironio, no nie wiem innowacji, kreatywności w portalu o grach, filmach czy tam serialach. Czego ty oczekujesz, że ci tu wyjawią prawdę o sensie istnienia o ile to w ogóle można w ten sposób nazwać ;) Co? No odpowiedź bo bardzo jestem ciekaw.
Noc żywych trupów i Wiedźma nie powinny się znajdowac na tej liście ,pomijając że horrory to tak jak np. komedię są specyficznymi filmami i każdy może je odbierać inaczej to są bardzo dobre tytuły.Ogladalem setki horrorów i jednymi z lepszych na których czułem strach to właśnie te dwa tytuły . Większość filmów o zombi kładło głównie nacisk na efekty specjalne a grożą niepewność ,klimat gdzieś uciekały.Pozdrawiam.
Midsommar. W biały dzień - na randce byłem na tym filmie. Film udany, randka nie...
Co jak co, ale na Midsommar to ja sikałam ze strachu. I na Czarownicy. Ale z resztą się zgadzam, dobrze wybrana lista, kilka pozycji powędruje na moją listę do obejrzenia. Thanks! :D