Capcom wyjaśnił, dlaczego rynek PC jest dla niego priorytetem
2009:
https://gizmodo.com/so-long-desktop-pc-you-suck-5301401
https://www.chipchick.com/2009/03/pc_gaming_dying_dont_blame.html
2010:
http://midlifegamer.net/news/2010/01/pc-gaming-is-dead-long-live-pc-gaming-part-1.html
https://www.gameinformer.com/b/news/archive/2010/09/18/-Talking-Kinect-With-Kudo.aspx
2011:
https://www.zdnet.com/article/forget-the-gaming-pc-buy-a-console/
https://www.cinemablend.com/games/It-Official-Retail-PC-Gaming-Dying-30373.html
https://www.tgdaily.com/58964-pc-gaming-is-dead-even-id-says-so
2012:
https://hothardware.com/news/esa-figures-prove-what-weve-suspected-for-years-classic-pc-gaming-is-dying
https://mistranslationsforthemoderngamer.wordpress.com/2012/01/11/this-is-how-pc-gaming-ends-not-with-a-bang-but-with-a-whimper/
2015:
https://www.wired.com/2015/03/no-really-pc-dying-not-coming-back/
2019:
https://www.marketwatch.com/story/pc-gaming-is-in-a-decline-and-deserves-to-be-2019-07-03/print
PCet umiera i umiera i umrzeć nie może. Dowód na to że wszystkie artykuły portali newsowych można sobie o kant wiecie czego podetrzeć.
,,w planach jest dotarcie do 50 mln, a potem do 100 mln gier rocznie,"
Brzmi to tak jakby co roku chcieli robić tyle, nie egzemplarzy, ale samych tytułów
50 milionów. 100 milionów. Tylko o grach jakoś mało w tej strategii Capcomu.
Czyżby rodził się kolejny Ubisoft, który będzie nam serwować to samo gówno w innym papierku każdego roku?
2009:
https://gizmodo.com/so-long-desktop-pc-you-suck-5301401
https://www.chipchick.com/2009/03/pc_gaming_dying_dont_blame.html
2010:
http://midlifegamer.net/news/2010/01/pc-gaming-is-dead-long-live-pc-gaming-part-1.html
https://www.gameinformer.com/b/news/archive/2010/09/18/-Talking-Kinect-With-Kudo.aspx
2011:
https://www.zdnet.com/article/forget-the-gaming-pc-buy-a-console/
https://www.cinemablend.com/games/It-Official-Retail-PC-Gaming-Dying-30373.html
https://www.tgdaily.com/58964-pc-gaming-is-dead-even-id-says-so
2012:
https://hothardware.com/news/esa-figures-prove-what-weve-suspected-for-years-classic-pc-gaming-is-dying
https://mistranslationsforthemoderngamer.wordpress.com/2012/01/11/this-is-how-pc-gaming-ends-not-with-a-bang-but-with-a-whimper/
2015:
https://www.wired.com/2015/03/no-really-pc-dying-not-coming-back/
2019:
https://www.marketwatch.com/story/pc-gaming-is-in-a-decline-and-deserves-to-be-2019-07-03/print
PCet umiera i umiera i umrzeć nie może. Dowód na to że wszystkie artykuły portali newsowych można sobie o kant wiecie czego podetrzeć.
Ale o jakim kryzysie mówisz? Bo jeżeli chodzi o chipy i karty graficzne, to fakt, nie przypominam sobie. Ale jeżeli chodzi o sprzedaż gier na PC, to pamiętam czasy jak PC był głęboko w dupie i sprzedaż gier na tą platformę oscylowała przy 10% całości sprzedanych sztuk danej gry. To chyba był przełom PS2/PS3.
Nigdy nie rozumiem niektórzy, dlaczego myślą i aż tak bardzo chcą, żeby PC do grania zostanie zapomniany i ma umierać? PC ma zbyt duże korzyści i możliwości, oraz OGROMNE biblioteki gier (w połączeniu z liczby gier od emulatory), że nie ma szans, by umierać.
ale tak duzego kryzysu jak obecnie chyba nie bylo...
To kryzys cenowy, a nie popularności. PC ogólnie ma się dobrze i jest rzadziej omijany niż kiedyś.
Konsole zresztą też trochę podrożały w porównaniu z nieco dawniejszymi czasami i słychać co jakiś czas o niedoborach chociażby PS5.
Przede wszystkim nigdy nie przestaną być sprzedawane komputery jako takie (chyba że dojdzie do rewolucji technologicznej ale to inna sprawa). Na komputerze można robić mnóstwo innych rzeczy niż tylko granie od prac biurowych po tworzenie specjalistycznych projektów itd. Dlatego zawsze będzie ogromna pula ludzi, którzy mają PCty nawet jeżeli nie są pasjonatami gamingu. Ludzi, którzy nie będą skorzy kupować specjalnego sprzętu pod grę, ale pojedynczą produkcję od czasu do czasu kupią jeżeli będzie działać na sprzęcie, który już posiadają. Oczywiście większość topowych AAA potrzebuje więcej mocy obliczeniowej niż biurowy PC, stąd taka popularność gier f2p, indyków i innych mało wymagających gier. A jak ktoś już się wkręci to łatwiej mu wydać kasę na usprawnienie już posiadanego sprzętu niż kupno nowego. Zwłaszcza, że w normalnych czasach kupno karty graficznej pozwalającej komfortowo grać w gry AAA to kilka stówek (przed szałem na krypto tj. na początku 2020 można było wyrwać GTX 970 za 500 zł, rx 580 za 450 a gtx 1080 za 1000 zł). Zakładając, że ktoś posiada przyzwoitą resztę podzespołów okazuje się, że łatwiej i taniej jest dołożyć parę stówek do PCta niż kupować nową platformę. I ta stała grupa posiadaczy PCtów nie pozwoli tej gałęzi rynku umrzeć. Jedyne co się będzie zmieniać to to jaka część rynku będzie się składać z posiadaczy high-endowego sprzętu.
Powiem tak, w tak mniej więcej ~2006 roku może bym się z takim stwierdzeniem zgodził, bo rzeczywiście, wiele firm nie wydawało gier na PCty, sprzedawały się tam gorzej (wtedy był też "boom" na gry F2P/MMORPG, który mocno opadł i zostało tylko paru z okazjonalnym nowym trendem, jak Fortnite), ale jak ktoś w 2021 roku twierdzi, że PCty umierają, to nie wiem jakie ma wymagania co do "żyjącej" platformy.
Wystarczającym dowodem na świetny stan rynku PCtowego jest to, ile gier wychodzi na platformę, a wychodzi właściwie wszystko co nie jest jakoś związane umową z producentem konsol czy jakimś innym wydawcą (czyli głównie PCty nie dostają gier ze Switcha, SEGA nie wydała Lost Judgment podobno z powodu agencji od której ma prawa do wizerunku aktorów i... to tyle? Pewnie znajdzie się jeszcze parę niszowych tytułów).
Ale jak to, przecież według niektórych pc to martwy rynek pełny piractwa. A tu nagle się okazuje że nie?
dobra gra zawsze sie obroni. a piractwo jest bo niestety rynek jest slaby, gry wylacznie cyfrowe i nie pomaga w tym wysokie ceny, tak wysokie jak gry na konsole, ktorych gier mozna odsprzedac. promocje sztuczne bo promocje czesto polegaja na ustawieniu ceny na normalny poziom. cos takiego sprawia, ze ludzie chetniej siegaja po piraty.
""dobra gra zawsze sie obroni.""
Jest sporo arcydzieł, które były na minusie lub wyszły ledwo na zero i dopiero po wielu latach odkuły się. Jest cała masa gniotów/przeciętniaków, które sprzedają się od razu jak ciepłe bułeczki. Gry trudniejsze i z rozbudowaną mechaniką od zawsze sprzedawały się skromniej i masy bały się sięgać po coś takiego. (Patrz gry cRPG, które kiedyś były kilkadziesiąt razy trudniejsze i grała w nie tylko elita) Twórcy upraszczali gry co raz mocniej. Gdyby ktoś teraz wystrzelił z grą ambitną (rozbudowaną i trudną) to sprzedaż nie powaliłaby nie mówiąc o pójściu jeszcze dalej i implementacji tysięcy możliwości w niej. Prostota to klucz do sprzedaży lepszej. A także dojenie znanych i rozpoznawalnych marek. W gruncie rzeczy ludzie przeważnie wolą wybierać prostą rozrywkę i to co znają (znana marka, typ gry) niż coś zupełnie nieznanego (nowa marka i gatunek gry w którym słabo się odnajdują) czy trudniejszego, by trzeba było uczyć się od zera mechaniki i używać szarych komórek czego boją się.
Capcom od początku produkował prostsze gry i znakomicie na tym wychodził. Utrzymują się na powierzchni od ponad 30 lat i po spadku jakości ich gier przez blisko 10 lat teraz znów są jakby na fali wznoszącej zarówno w kwestii jakości artystycznej i dynamiki zarabiania na kolejnych produkcjach. Nawet, jeśli są to odgrzewane kotlety jak remaki. Sprzedać coś drugi raz tak dobrze jak za pierwszym razem to jest sztuka, ale bez starej bazy fanów byłoby to trudniejsze.
dobra gra zawsze sie obroni
Nie.
dobra gra zawsze sie obroni
Bardziej pasuje "popularna" gra zawsze się obroni i dobrze się sprzeda.
Jest wiele dobrych gier, które słabo się sprzedały. Nie cierpią z powodu piractwa (a przynajmniej nie w jakimś ogromnym stopniu), tylko po prostu przez małą popularność. To jest główna przyczyna wielu wtop finansowych niestety.
no tak, w koncu jest moda na multiplayery to i gowno niezle sie sprzeda, a dobre sp nie sprzeda sie bez multiplayera...
Bo tak jest.
Ale PC są setki milionów na świecie więc zawsze ktoś kupi grę w tym i stare gry jak pisze ccapcon i firma zarabia.
A RE Village jak nie miał tak nie ma polskiej lokalizacji
Ma od jakichs 5 miesiecy
Fanowskie spolszczenie powstało po ok miesiącu od premiery, ale dograć może każdy oczywiście tylko do wersji Pc.
no tak straszne, w koncu cyfrowe gry sa bardziej lubiane przez capcom, to i re village jest tylko cyfrowo na pc. gry o globalnym zasiegu sa zwykle biedniejsze o kilka jezykow. chyba, ze gra wydana lokalnie no to wtedy ma wieksza szanse na polski jezyk. cyfrowe gry hura, ale trzeba plakac bo ceny wyzsze, brak jezykow rodzimych itp.
Dlatego niech nikt mi nie syczy, że świat przeważnie gra na konsolach, bo zajeżdża fanbojstwem na 100 km. Capcom, masowe premiery exów konsolowych, emulatory,
4K 60-144 fps,
VR, detale ultra (miejscami ogromną różnica, patrz Wiedzmin, Metro, Crysis)
Powiedział Hydro, który jest wręcz wzorowym przedstawicielem toksycznej pecetowej musztardy :D
Przecież to nie hydro tylko vrmaniac9, jest wyraźnie napisane.
Udowodnij
Do niektóre komentarzy na tej stronie i na stare newsy...
Nigdy nie rozumiem niektórzy, dlaczego myślą i aż tak bardzo chcą, żeby PC do grania zostanie zapomniany i ma umierać? PC ma zbyt duże korzyści i możliwości, oraz OGROMNE biblioteki gier (w połączeniu z liczby gier od emulatory), że absolutnie nie ma szans, by umierać. Do czasu, dopóki nie pojawi się mocna konkurencja przeciwko PC.
Ale jaka ma być konkurencja skoro wszystkie komputery wykruszyły się, a konsole nie są konkurencją dla komputerów. Zarówno Pc i Playstation dominują całkowicie od 25 lat i zyskały na bankructwie Commodore z powodu fatalnych błędów tej firmy w pierwszych latach 90'. Do tego ogromny błąd Nintendo przy N64 też pomógł Playstation ugruntować sobie pozycje nowego lidera rynku konsolowego. Chodzi o brak napędu CD. To były pewnie kluczowe rozdania, że tak potoczyło się.
Wojna Pc vs konsole to sztuczny mit. Konsole rywalizują ze sobą.
Ale co tu rozumieć? Fanboje są zarówno po jednej jak i drugiej stronie, zamknięci w swoich banieczkach, przekonani o swojej nieomylności, szukający wszędzie atencji. Na szczęście to margines.
Przecież to dobrze wiem. Te gadanie o "umieranie PC" to kompletnie bzdury, czego tylko idioci i ignoranci mogą to wymyśleć.
Artykuły są pod klikalność. Tymczasem większość graczy miało w domu zarówno Pc i konsole, jeśli ktoś ma to minimum 30 lat. Umieranie Pc na rynku gier miało nastąpić już dawno, ale nic takiego nie stało się. Steam ma ogromną ilość zarejestrowanych użytkowników.
Do czasu, dopóki nie pojawi się mocna konkurencja przeciwko PC.
I to jest najlepsze: nie pojawi się.
Sony kilka lat temu miało rację, PC nie jest bezpośrednim konkurentem dla konsol. To specyficzny kawałek (a w zasadzie specyficzne kawałki) sprzętu, które można dostosować do swoich potrzeb. Chcesz PC do biura? Pewnie, nie musisz wydawać majątku by przeglądać internet i odpalać programy do pracy biurowej. Chcesz PC do profesjonalnej obróbki audio, photo i video? Nie ma problemu, do tego też nie musisz kupować komponentów "gamingowych". PC do gier? No ba! Wsteczna kompatybilność i do tego możliwość robienia wielu innych rzeczy jest do twojej dyspozycji.
Tutaj jedynie szalę przeważa cena. Konsole to może nie są bestie i z wiekiem wydajności nie przybywa, ale to nadal solidny kawałek plastiku, który pozwoli cieszyć się grami w relatywnie niskiej cenie. Jeśli jednak cena nie gra roli, albo po prostu nie musisz mieć najnowszych i najpotężniejszych podzespołów - PC oferuje znacznie więcej. Nie każdy jednak chce kupować sprzęt do grania, by odpalać gry sprzed 10+ lat, nie każdy też chce wydawać dwa, czy trzy razy tyle by cieszyć się taką samą jakością gry jak na konsolach. Nie każdy jednak chce też być ograniczany przez Sony czy Microsoft z ich cenami, abonamentami, brakiem modów czy nawet dostosowania opcji graficznych... Nawet wyłączenia głupiego motion blura.
Każdy dobiera sprzęt pod siebie. Od "zarania dziejów" konsole istniały obok PC i oba rynki sobie radziły, bo jest zapotrzebowanie na to i na to. Te rynki wzajemnie się nie wykluczają i nigdy tego nie będą robić.
^ MineBeziX
+1
Dokładnie.
Panie Capcom, to wypadałoby przestać traktować graczy PC jak złodziei, i przestać korzystać z inwazyjnych zabezpieczeń DRM, które wpływają negatywie na obcowanie z grą.
Od czasu wpadki z Village, tylko Ubisoft chba już tylko stosuje to gowno
Akurat to wciąż masa wydawców to stosuje.
https://store.steampowered.com/curator/26095454-Denuvo-Games/
Niech sobie to denuvo stosują, ale jeżeli potrafią je zaimplementować bez szkód na płynności gry.
Panie Capcom, to wypadałoby przestać traktować graczy PC jak złodziei, i przestać korzystać z inwazyjnych zabezpieczeń DRM, które wpływają negatywie na obcowanie z grą.
No niestety niektórzy to złodzieje i dlatego twórcy korzystają z tych zabezpieczeń.
I bardzo dobrze, bo może rynek PC trochę odżyje po kilku ładnych latach stagnacji, gdzie inne platformy rozwijały się bardzo dynamicznie, a PC stał praktycznie w miejscu.
Moim zdaniem 100mln to nic trudnego w przeciągu kilku lat, bo jednak rynek PC ma około 3mld graczy. Dotarcie do 3%, to żaden wyczyn.
Jak będą dalej robić tak świetne gry, to nie ma znaczenia gdzie je wydadzą. Nie ma co się ograniczać do jednej platformy, ponieważ zbyt wiele dobra nas omija jako graczy.
Co to znaczy, że stał w miejscu, a inne platformy się rozwijały? Możesz jaśniej?
I bardzo dobrze, bo może rynek PC trochę odżyje po kilku ładnych latach stagnacji, gdzie inne platformy rozwijały się bardzo dynamicznie, a PC stał praktycznie w miejscu.
Wręcz przeciwnie to właśnie Microsoft i Xbox stoi w miejscu nie wydając praktycznie nic co można byłoby nazwać hitem AAA, natomiast Sony od początku PS4 cały czas klepie jedne i te same gry z widokiem TPP to jest dopiero stagnacja.
Od 2016 zaliczył wzrost ledwo 5mld, gdzie graczy jest około 3mld.
Rynek konsolowy w tym samym czasie zaliczył wzrost o około 16mld, gdzie graczy jest nieporównywalnie mniej. Wliczając wszystkie konsole obecnej i 2 poprzednich generacji, to jakieś 400-500 mln użytkowników. Biorąc pod uwagę, że każda sztuka czy to Xboxa 360 czy One czy X trafiła do innego odbiorcy i jest nadal używana.
O mobilach nawet nie ma co wspominać, bo to kosmos względem reszty.
Żeby dotrzeć do większości graczy na PC, najpierw trzeba określić jakie mają komputery (większosć) i pod ich specyfikację pisać gry.
Z tego co widzę od wielu lat, to gry na PC nie są należycie optymalizowane przez co większość graczy na PC nie zagra mimo, że ma np wydajniejsze sprzęty niż XO czy PS4 (już GF 1050 jest wydajniejszy, a procesor to byle corei3 od III generacji w gorę).
O to chodzi. Nie znam tych danych, bo mnie w ogóle nie interesowały. Nie dopytuję nawet, z czego te 5 czy 16 mld wynika. Za co to kasa i tak dalej? Wierzę na słowo. Ja na pececie po prostu gram, a nie przeliczam wartości rynku. Zresztą, sam wspominasz o produkcjach mobilnych. Przez ich pryzmat, to rynek konsolowy stoi w miejscu, tylko co z tego wynika?
Horizon to jedna z najpopularniejszych franczyz wyścigowych kiedykolwiek stworzonych, więc...
Nie wiem jak oni chcą sprzedawać 100 mln gier rocznie, skoro chyba nawet Ubisoft, Activision i EA razem wzięte tyle nie sprzedają. Capcom zdaje się zapomniał, że liczba uzytkowników PC nie przekłada się bezpośrednio na liczbę graczy.
Da się, trzeba spełnić kilka warunków:
- pisać gry w które chcą grać miliony ludzi (np takie jak Resident Evil 4 w 2005 roku- miód i do dzisiaj najlepsza tego typu gra)
-pisać gry pod sprzęt, który ma najwięcej graczy czyli 60 fps na medium/hight na GF 1050Ti, 8GB RAM i cztery rdzenie CPU. po prostu optymalizować swoje gry by były mniej zasobożerne
- dać dobre ceny, czyli żeby gra się sprzedała kilka x lepiej za niższą cenę jednoskową.
Np cyfrowo 100 zł/premiera i sprzedać 10x więcej niż 200 zł/premiera
- nakład na marketing i reklamę, pojawiac się na eventach, robić konkursy z nagrodami w postaci kluczy z grami, dawać zniżki lojalnościowe dla tych co kupują na premierę itd.
- nie wkurzać ludzi chamskimi DRM, kto chce spiraci, kto nie chce to dlaczego go karać? DRM free przyniesie więcej korzyści niż strat.
To o czym piszesz, to jest jakaś utopia. Spełnienie takich warunków jest niemożliwe do zrealizowania. Zresztą nawet gdyby jakimś cudem jakaś firma je spełniła, to i tak nie ma gwarancji, że sprzeda w rok 100 mln. gier, bo do tego potrzebna jest masa hitów niemal każdego miesiąca, a to jest niemożliwe do zrealizowania nawet dla największych wydawców, do których Capcom się nie zalicza.
25 milionów rocznie? Tak mało? Mają tyle kultowych serii. Jak widać nie przez jakość sprzedaż jest wysoka a na klepianiu tego samego. Tylko 25 milionów. Powinni być więcej. Zasługują na to.
Rynek PC jest priorytetem, a nie potrafili dać polskich napisów.
>Rynek PC
>Polska
? xD
Rynek PC jest dla nich piorytetem, nie Polska jak niestety widać, ale plus wydań PC jest taki że fani zrobią jak Capcom nie chce, więc chociaż tyle
Capcom po prostu ma głupie decyzje, bo nawet taki Monster Hunter na Switcha ma polskie napisy, a sam Switch nie jest jakoś popularny w polsce, a co dopiero ta seria
Tylko szkoda, że rynek PC już drugi rok jest w głębokiej recesji i więcej graczy rezygnuje z grania na PC niż się na granie na PC decyduje.
Jak części komputerowe podrożały sztuczenie x3 i karty graficzne służą mafiom do kreowania lewych pieniądzy (krypto) zamiast do gier czy tworzenia grafiki 3D i trwa to latami to nie ma wyjścia, musi powstać regres.
Efekt będzie taki, że granie w FHD (1080p) i na kartach pokroju GF 1050/Ti czy 1060 zabetonuje się na kolejne lata bardzo źle wpływając na sprzedaż gier, które na tym sprzęcie nie będą dobrze chodzić.
Jeśli plan Klausa Szwaba się powiedzie, to sam hardware do grania nawet jak poradzi sobie rynek z podażą to zostanie obarczony podatkami od emisji CO2, zużycia środowiska itd. że ludzie przerzucą się na chmury lub konsole.
Te ostatnie też oberwą podatkami, jak pobór energii będzie przekraczał np 200W.
To się stanie szybciej niż sądzimy jeśli faktycznie nie obalimy rządów bogaczy, którzy chcę ludzkość zdepopulować nawołując do jakiś klimatów, środowiska, pandemii itd.
Bogacz biednych gnoi i każe im się ogrniczać do zera (żeby nie mieli dzieci), a sam dalej każdy jeden bogacz używa za 1000 biednych ludzi i dalej wozi dupsko samolotami, kupuje co chce, zanieczyszcza swoimi korpo świat, a ludzi gnoi.
Rynek PC może już nigdy nie wrocić do poziomu w jakim jeszcze był w 2019 roku.
Już dawno wrócił. Konsole też są kosmicznie drogie. Kiedyś Pegasus kosztował 120zl. Dziś odpowiednik Switch kosztuje 1200 w wersji light. Kiedyś PS1 kosztował 400zl . Dziś w niektórych miejscach PS5 kosztuje 4 tysie.
Pegasus to była tania podróba Nintendo i gdy w Polsce królowała ta piracka wersja NES to na zachodzie już mieli w domach Super Nintendo. Dlatego jest to trochę nie fair przytaczać Pegasus jako przykład.
Żadne teorie spiskowe, tylko wiedza historyczna - dzięki bogaczom faszyści doszli do władzy, a produkcja masowo byla przenoszona do chin.
1% to wrogowie ludzkości
Ulepszyłem PC i zastanawiam się po co, bo generalnie i tak używam do kilku gier tylko konsoli.
Bez znaczenia czym to było. Grunt, że kosztowało o jedno 0 mniej niż jego współczesny (równie okrojony, a nawet bardziej, bo Pegasus miał wszystko, co miał NES, a Switch lite to mocno okrojony normalny Switch) odpowiednik. I może to była podróba, ale w PL nikt nie miał nic innego z Nintendo i nikt nie nazywał tego inaczej.
Nie no, nasz rynek to jest dla nich takim priorytetem, że zrezygnowali z napisów PL w serii, która miała je u nas od 14 lat w niemal każdej odsłonie.
(zanim się wyleje hejt - nie, nie mam problemów z angielskim, grę kupię i ogram tak czy siak, po prostu polski język powinien być w grach standardem, a nie czymś od czego się odchodzi)
.
Może dlatego, ze 99% pecetów uzywa sie do pracy czy multimediów, a tylko max procent służy do grania.
Moze nawet i mniej, w byle biurowcu potrafi byl kilka tysiecy komputerów, ktore gry wideo za calego swojego elektro zycia nie zobacza, takich biurowców sa setki tysiecy plus urzedy, szpitale, lotniska czy w domach ludzi nie grajacych (zdecydowana wiekszosc ludzi powyzej 35 lat).
Moga zniknąć karty graficzne, zastapia je integry, ktore dla 99% użytkowników pecetow wystarczy.
O ile Dzony ma rację, tak Didymos się myli
" kluczowe jest zwiększanie wyników na rynkach rozwijających się." Dlatego usuwamy polskie napisy z jednego z bardzo szybko rozwijających się rynków, gratuluje.
Oni zdurnieli? Chcą tyle pieniędzy pakować w umierający rynek którego nikt nie bierze na poważnie? Jak Heniek Supermen aka Wiedźmin powiedział że gra na PC, to cała Ameryka stanęła na 5 minut (nawet wodospady).
Ostatnia znacząca premiera na platformie PC miała miejsce ponad 15 lat temu, kiedy wyszedł Half-Life 2. Choć już umierała od czasów Half-Life 1. Zresztą kto normalny gra na sprzęcie z którym co chwile są problemy i trzeba podzespoły wymieniać co trzy miesiące?
Normalnie kamikadze!
Niech uczynią sobie priorytetem robienie dobrych residentów, a nie krótkich samograjów.